Najkoszmarniejsze słowa które usłyszałyście od swojego facetabyłego

na dowidzenia: jesteś miłością mojego zycia ale ja się boję i nie umiem się tego lęku pozbyć, zawsze będę cię kochał :O

FACECI TO RYCERZE-MAJĄ ZAKUTE ŁBY I KONIA MIĘDZY NOGAMI

"bawisz się facetami jak zabawkami a później ich wyrzucasz, sterujesz nimi jak kukiłkami" usłyszałam to gdy go zostawiłam (był moim 1 chłopakiem, nie wiem skąd mu się wziął ten pogląd, było mi naprawde przykro)

ustalony termin ślubu (ale nie zaklepany w kościele) Postanawiamy razem zamieszkać. Jedziemy na wakacje na których znajomi mają się zaręczać, ślub za rok:) On , nic nadal nie jesteśmy narzeczonymi. Idziemy na plaże na piwo, wpada mi wyciąg z banku-konto puste- czyli kasa na ślub wyparowała.pożyczył rodzicom :O Mija kolejny rok- słyszę: Sama ustaliłaś date:O kilka miesięcy później (3 razy w tym 3 jak już chodziłam w ciąży: On: nie mówimy o kasie- ja nie chce ślubu:( Świtny tekst, powala i nigdy mu tego nie wybaczę. Wracamy od księdza -załatwiamy chrzest dla syna- po małej upokarzającej rozmowie z proboszczem- na moje teksty o tym że mógł pomyśleć wcześniej- On o ciąży: chciałaś schudnąć:O (odstawiłam tabletki- ale wiedział i ciąża była świadoma- chociaż po tym tekście mam wątpliwości)

wszystkie orgazmy udawałem