Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

normalnie szok...

Najlepszy przyjaciel mojego faceta namieszał mi w głowie...

Polecane posty

Gość a co on ci opowiedział
Słyszałaś co to jest asertywność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale my nie jesteśmy (ja i ten jego przyjaciel) w tak dobrych stosunkach. Widzieliśmy się raptem kilkanaście razy." "On powie kumplowi i chyba już nigdy nie będize jak dawniej, a tak lubiliśmy spędzać czas w 3" No to jak w koncu jest i na kim Ci zalezy na chlopaku czy jego przyjacielu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ale nie mówię że on mnie molestuje czy coś... czasami obejmie w pasie, pocałuje na dzień dobry w rękę... stanie przy mnie tak że mam do kilka cm przed sobą, dotyka pod stołem swoja nogą mojej, poprawia mi włosy z twarzy... niby nic... a jednak... Bardziej mnie wkurza ta jego "pomoc" "dobre rady" ... po co on mi to do cholery gada?? :( teraz pokłóciłam sie przez to z facetem, bo nie potrafiłam mu wyjaśnić swojego zachowania... a niestety jak usłyszałam "że jest ze mną dla wygody"... zrobiłam się oschła i niedostępna... :( eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osz w morde no. No sobie wyobraz taka sytuacje - masz przyjaciolke bliska, ktora zarywa do Twojego chlopaka, puszcza mu oczka, dotyka jak nie powinna itd. Oczywiscie Ty o niczym nie wiesz. Dochodzi do tego ze ta Twoja przyjaciolka mowi Twojemu chlopakowi ze jestes taka i owaka i na pewno go rzucisz po 10 miesiacach. Jak bys chciala zeby Twoj chlopak sie zachowal w takiej sytuacji? Jaki masz z tym problem? Brak Ci wyobrazni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo że na facecie... ale cały czas mam w głowie fakt że ja jestem z nim kilka miesięcy a oni się znają prawie 14 lat... Komu uwierzy, z kim spróbuje załagodzić sytuację?? Ja na jego miejscu wybrałabym przyjaciela... :( i to mnie boli, tego się boję... że on ma przewagę i wszystko może tylko się teraz popsuć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on ci opowiedział
czyli wykonujesz dokładnie scenariusz tego "przyjaciela" dobry z niego reżyser ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ten jego "przyjaciel" osiagnal swoj cel i rzeczywiscie jak bedziesz sie zachowywac jak ostatnia idiotka to zwiazek ten nie wytrzyma nawet tych 10 miesiecy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem prawda Cie wyzwoli ;) Albo pozbedziez sie nieuczciwego faceta, albo on nieuczciwego przyjaciela....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale odpowiedz na pytanie czy to jest jego przyjaciel? Czy tak sobie wyobrazasz przyjazn ze Twoja przyjaciolka puszcza oczka do Twojego faceta i dotyka go noga pod stolem? No litosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on ci opowiedział
młoda prawda jest taka: albo ten twój cię kocha i wtedy nawet najdłuższa przyjaźń mu nie przeszkodzi w miłości, albo nie kocha więc i tak nic z tego nie będzie dopełnieniem tego scenariusza "przyjaciela" jeszcze może być opowiedzenie chłopakowi, że to ty podrywasz "przyjaciela" Jak nie porozmawiasz szczerze z chłopakiem to sama rozwalisz ten związek nawet jeśli miałby być poważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej wątpię by mój uwierzył że to niby ja startuję do jego przyjaciela. Wiem że niestety będę musiała zaryzykować. Albo - albo. A może jego przyjaciel taki już jest? może tak się zawsze zachowuję i nie powinnam się tym przejmować? powiem mu o tym, najwyżej się znienawidzę z tym "przyjacielem"... z tego co wiem, to nie będę pierwsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdę mówiąc chciałabym żeby moje przyjaciółki miały takie dobre kontakty z moim facetem jak ja mam z jego przyjaciółmi... ale te nieliczne akcje trochę mnie irytują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on ci opowiedział
"czasami obejmie w pasie, pocałuje na dzień dobry w rękę... stanie przy mnie tak że mam do kilka cm przed sobą, dotyka pod stołem swoja nogą mojej, poprawia mi włosy z twarzy... niby nic... a jednak" rwie cię dziewczyno aż miło! odsuwając się mówisz głośno tak by twój chłopak usłyszał: "nie dotykaj mnie" mówisz głosno przy stole: "nie kop mnie nogą" "zostaw moje włosy, nie życzę sobie!" Postaw wreszcie jakieś granice dla sojej osoby. Czy każdem któ do ciebie podejdzie wolno cię w ten sposób dotykać?? To jest właśnie molestowanie. Bo molestowanie to niechciany dotyk i słuchanie niechcianych uwag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on ci opowiedział
Jak cię czytam to się wnerwiam, że w twoim wieku byłam taka sama głupia. A w dorosłym życiu trzeba innym stawiać granice jeśli chcesz by cię szanowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tylko że mi w tym "młodym wieku" cięzko jest odróżnić okazywanie przyjaźni od podrywania... może on tak pokazuje że kogoś lubi? jakoś nie może to do mnie dotrzeć... oni najlepsi przyjaciele od kilkunastu lat, on ma kobietę, jest tyle ode mnie starszy... po co to wszystko? :( nie sądzę by chciał nas skłócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
"prawdę mówiąc chciałabym żeby moje przyjaciółki miały takie dobre kontakty z moim facetem jak ja mam z jego przyjaciółmi..." Omiń etapy pośrednie i od razu zaproponuj wielokącik :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę to na studiach
Boże, tak samo jak ty myslałam, że wszyscy wokoł mnie mają szczere intencje :-O też czasem jak byłam taka młoda myślałam, ze to tylko takie dowody platonicznej sympatii :-O jesteś obiektem seksualnym, tyle ci powiem Głośno (!) protestuj przeciw dotykowi (skoro on ci nie pasuje) I koniecznie porozmawiaj z ukochanym. Nauczysz się czegoś, zobaczysz. Jak sobie wyobrażasz życie w rodzinie bez szczerego rozmawiania o uczuciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę to na studiach
może "przyjaciel" nie chce was skłócić, ale chętnie cię przeleci jeśli na to pozwolisz :-O Doświadczenie byłej naiwnej przeze mnie przemawia. Musisz porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak narazie i tak moge zapomniec o jakiejkolwiek rozmowie:( obraził się na mnie... :( a ja nie wiem jak zacząć, co powiedziec, musze to przemyśleć, ubrac to wszystko jakoś w słowa... :( boję się że mi nie uwierzy... albo co gorsza... powie że kumpel mówił prawdę. Nie ma to jak zakończyć w ten sposób związek. Najgorsze jest to że ten jego kumpel odkąd się poznaliśmy dawał mi jakieś tam rady apropo związku, a teraz mówi że on nie ma szans, że on się skończym nim minie rok... wiec skąd on to wie?? Co to wróżka jest? A może oni o tym rozmawiali?? moze to sa słowa mojego faceta a nie jego? wiec może on to powiedział by mnie ostrzec? zaczynam wariowac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on ci opowiedział
nick mi się został z innego topu, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on ci opowiedział
Zrób tak: zadzwoń, poproś ukochanego, ze chcesz się z nim spotkać i że musisz mu coś opowiedzieć co mu wytłumaczy twoje dziwne zachowanie. On przyjedzie. Powiedz szczerze, że tak dziwnie się zachowujesz, bo masz kłopot od kilku dni i musisz mu o to opowiedzieć. Opowiedz jak było. Jeśli tak straszliwie cię stresuje to możesz napisać mu na kartce to co chciałabyś opowiedzieć i jak się spotkacie osobiście to powiesz, że nie potrafisz mówić o tym spokojnie i dlatego napisałaś. I prosisz go żeby to teraz na miejscu sobie przeczytał, a ty dajesz mu czas i nie przerywasz gadaniem w trakcie jego czytania. A potem rozmowa sama już się jakoś rozwinie, zobaczysz. Możesz sobie część listu przepisać z tego co tu nam pisałaś. Chyba lepiej będzie jak napiszesz cały list ręcznie, a nie wydruujesz na drukarce. Ma go przeczytać przy tobie, żebyście mogli porozmawiać. Po przeczytaniu kartkę możesz sobie zabrać, bo to miała być wypowiedź a nie list na pamiątkę. Ja tak kiedyś napisałam, bo miałam do omówienia sprawę, która bardzo mnie denerwowała. Podzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on ci opowiedział
A właściwie ciekawe w jakich dokładnie okolicznościach obraził się ten twój na ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on ci opowiedział
a ty jesteś przed maturą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obraził, bo od wczoraj wypytywał się co się dzieje a nie potrafiłam mu na to pytanie odpowiedziec. Pytał podczas tej imprezy (na której niestety miałam okazję rozmawiac z jego kumplem) pytał rano... pytał przed chwilą. Powiedziałam mu ze to nie rozmowa na 5 min, zapytał się czy to on jest winny temu że "coś mi jest"... bez sensu powiedziałam że tak... a przeciez to nie o niego chodziło tylko o jego kumpla. Wkurzył się bo faktycznie od bardzo dawna nie zrobił dosłownie NIC na co mogłabym się wkurzyć:( Wolałabym pogadac w 4 oczy, bo już przerabiałam rozmowy na gg, maile itp... nic to nie pomagało a tylko pogarszało sprawe... :( nie nie jestem przed maturą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jeszcze młodsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on ci opowiedział
Oczywiście, że zasadnicza rozmowa musi być w 4 oczy. Zadne gg czy maile. Zadzwoń i powiedz: Proszę cię przyjedź, bo muszę ci opowiedzieć coś co jest dla mnie trudne. To mnie tak męczy od ostatniej imprezy i przez to tak się zachowałam wczoraj. Przyjedź, bo to nie jest rozmowa na telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
to nie jest żaden przyjaciel tylko skunks. gdyby takie rzeczy powiedział ci brat twojego chłopaka to można by się zastanawiać bo rodziny sobie nie wybieramy i może faktycznie chce cię ostrzec przed braciszkiem. ale przyjaciół sobie wybieramy. dlatego wiadomo że koleś chce ukręcić coś dla siebie. pewnie jest zazdrosny ale na pewno nie jest rprzyjacielem. po prostu leci na ciebie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on ci opowiedział
Zadam ci jeszcze pytanie intymne. Czy to już zwiazek konsumowany? Czy jeszcze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×