Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka28000000

On jedzie na wakacje-tylko bezemnie

Polecane posty

Nie chodzi o to, chodzi o jego egoizm i nie przejmowanie się Twoją osobą Aniu. Co innego, jak chciałbym pojechać z kolegami, a co innego jeśli z góry stawia Cię przed faktem dokonanym. Jedzie tam z kolegami i z jedną parą (!!!). Ja bym zakończyła związek po czymś takim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żartujcie teraz, jak jechałam z koleżankami, gdzieś to różnie bywało niekiedy coś kumpeli pożyczyłam, jak miałam więcej kasy, z facetem jak gdzieś jechałam to ON za wszystko płacił,, teraz też chcemy gdzieś jechać i on stw, że będzie płacił :) skoro go nie stać, to niech nie jedzie, albo mógł coś w pobliżu wynająć dla was tylko. PROSTAK i tyle!@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekoomankaa
no mój chłopak nawet by nie chciał jechać beze mnie gdziekolwiek, wolałby zrezygnować niż jechać bez swojej kobiety, tak więc ciula masz nie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alladynow_dwoch
Znowu kolejna baba nie umiała wychować sobie faceta od początku związku. Nie wyobrażam sobie żeby taka myśl mojego narzeczonemu przeszła przez głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam podobnie... tylko nie chodziło o pieniądze bo załatwienie kasy na wakacje nie było dla mnie problemem. otóż będąc z mężczyzną 3 lata on pod koniec lipca coś kombinował wtedy nie wiedziałam o co chodzi dopiero, gdy już wszystko się wyjaśniło ja zaczęłam kojarzyć fakty, więc to było tak po prostu Mnie okłamał NIC NIC nie powiedział, że jedzie NAD MORZE . dwa dni przed jego wyjazdem o którym nic kompletnie nie wiedziałam, przyjechałam do niego myślałam, że się ucieszy, a on oznajmił mi, że musi wyjść do kolegów na chwile i zaraz przyjdzie strasznie przykro mi się zrobiło cios w samo serce.(hee przyszedł po 5 godzinach no sorry, przecież musiał się dogadać co do wyjazdu:] ) . Gdy wróciłam do domu i rozmawialiśmy na 2 dzień przez telefon on był ciągle zajęty. to był dzień w którym miał wyjazd(11.sierpnia.2010r). kiedy przed jego snem jak zawsze zadzwoniłam i zaczęłam rozmowę powiedział mi, że musimy się wyłączyć bo on jutro musi z rana wstać do pracy, więc pożegnaliśmy się i rozłączyłam się. na drugi dzień od jego mamy dowiedziałam się, że pojechał z kolegami na 5 dni do Mielna o 2 w nocy (wtedy kiedy ponoć miał spać, bo z rana do pracy pff.) były tam również dziewczyny tych kolegów. Powiem Wam szczerze, że morda mi się otworzyła i odrazu łzy w oczach się pojawiły. ryczałam za nim 1 dzień. dobrze, że w odpowiednim czasie moja kuzynka się odezwała i zaproponowała jezioro pojechałyśmy ze znajomymi na 3 dni. przed jeziorem również skombinowałam ekipe i w niedziele 15.sierpnia o 1.30 pojechaliśmy z ekipą nad morze.15.08 on właśnie wrócił i nagle sobie o MNIE przypomniał i zaczął wydzwaniać, pisać. Ja twardo dzięki pomocy również przyjaciół nie odbierałam, nie odpisywałam, on tyle smsów mi nie napisał przez rok jak przez te 5 dni.. czułam się okropnie , myślałam, że wakacje będzie chciał spędzić ze Mną bo chyba na tym polega też związek, że kochający ludzi spędzają RAZEM wakacje.. a on tak po prostu sobie pojechał NIC nie mówiąc :( w dzień kiedy wracałam już do domu odebrałam, byłam oschła, zimna, nieprzyjemna, no ale jaka miała być po tym wszystkim co mi zrobił ? na drugi dzień on przyjechał do mnie kupił mi jakies głupie róże i kolczyki, myślał, że po tym wszystkim to wystarczy.nie przekupił Mnie bo dla mnie to NIC. powiedziałam mu wszystko co leżało mi na sercu ! postawiłam warunek, że jeśli zobaczę, że się zmieni to wrócimy do siebie. Ale to tak łatwo powiedzieć wszystkim'' aa odwalił więc zostaw go kopnij go w dupe''. ale wspomnień uczuć tak szybko się nie wykopie z serca. kocham go. trochę się zmienił. ale dalej został egoistą i jeszcze zbyt mało daje mi czułości.denerwuje mnie to bo dużo naobiecywał w tamtym czasie. płakał przez ten telefon, ale chyba nie do końca moja nauczka mu coś dała. czasami dobrze jest pokazać, że samemu można sobie poradzić lepiej niż z kimś. i dobrze, jest pokazać czasami komuś, że ma się go gdzieś. ale na dłuższą mętę tak się nie da. zresztą nie chce mi się grać w takie coś nie dzwonienie nie odbieranki. gdyby zrozumiał parę rzeczy i wbił sobie je do głowy było by chyba dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×