Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

owocowamama

zastanawiam sie kiedy wreszcie nastapi ten dzien

Polecane posty

i pojde sobie na jakas wypasiona impreze:P wytancze sie.. wypije troche za duzo i zrobie cos glupiego... kiedy poczuje sie beztrosko.. i bede myslec tylko o tym w co sie ubrac zeby wygladac odlotowo:P:P tak jak kiedys bym chciala:O:( niedlugo bede stara dupa:( a zuzia ciagle za mna chodzi.. nie puszcza mi nogawki od spodni:( i nawet z mezem by ni zostala:( masakra ale mam dola:( buuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pytanie w temacie bylo raczej retoryczne bo mniemam ze ten dzien juz w moim zasranym zywocie nie nastapi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze zebym ja to domatorka byla.. a ja sie mecze ludzie od kilku miesiecy:( tak do 8 mies zycia zuzi nie myslalam o tym.. ale teraz chce mi sie odetchnac!!! oki prowadze sobie monolog:D co tam..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniucha
ja Cie doskonale rozumie po tym jak stałam sie niezadbana mamusia i kura domowa wkoncu cos we mnie pekło ostatnio duzo schudłam zaczełam chodzic na solarium kupiłam sporo nowych ciuchow i staram sie w miare mozliwosci jak najwiecej wychodzic z domu i najlepiej sama:Pw koncu znow poczułam sie atrakcyjna i szczesliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za 17 lat :D:D:D ale nic sie kolorkowa nie martw- zleci jak z bicza strzelił :D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja juz bylam na takiej imprezce:) Odciaglam mleka na 3 dni i zostawilam corke z mama:) Co prawda nie byla to impreza zakonczona czolganiem sie do domu, ale nie powiem: wypilam sobie kilka glebszych kielichow wina:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamani buhahahhaha! za 17 lat to zawine sie w swoje zwisy ( zamiast koca) i zasiade przed TV!!!:P niuniucha ale ja sie nie czuje zaniedbana:) ja chodze na solarke, ciuchy kupuje niemal codziennie (ale co mi po nich jak wychodze do sklepu glownie:O) chudnac nie mam z czego.. dobrze mi z soba i czuje sie atrakcyjna ale jestem uwiezionaaaaaaaaaaaaaaa!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniucha
no u mnie trwało to ponad 2 lata bo tyle ma moje dziecko ale teraz zaczynam sobie zyc:Dimprezuje pije:Ptancze spotykam sie z ludzmi ....ach jak mi tego było trzeba....jestem zwierzeciem stadnim i jeszcze troche a obawiam sie powaznie ze wpadłabym w łebsza depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owocowamama ale to Twoja wina że córka nie chce zostać nawet z mężem jak tego nie zmienisz to nie chce Cię straszyć ale MaMani ma rację ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dagmarka moja zuzia jak juz pisalam nie odstepuje mnie na krok, zanosi sie na zawolanie czasem - jak mnie nie widzi, do kibla za mna lata...do meza na rece ledwo pojdzie... nie toleruje nikogo:O to kwestia pewnie tego ze dlugo byla karmiona cyckiem.. no i tego ze wychowuje ja sama wlasciwie.. maz pracuje calymi dniami a rodziny do pomocy brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak uwazam! Moja kumpelka od 6 lat (tyle ma jej syn) byla zaledwie na jednej imprezie (moja panienska)! Chlopak nie zostanie jej z nikim sam na sam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniucha
moj maz tez duzo pracuje ale jak tylko jest w domu to ja to wykorzystuje na całego:Pskoro ja sobie z małym radze to i on tez musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elizo - moja wina..hmm.. tak bym tego nie nazwala rozne sa sytuacje zyciowe.. moja wyglada niestety tak ze maz musial pracowac.. pracowal calymi dniami i nocami.. a jak juz napisalam nie mialam komu powierzyc mojego dziecka.. nie kazdy ma obstawe do pomocy niestety.. a takie rzeczy maja ogromny wplyw na stosunek malucha do innych ludzi.. i do matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STOP mamuśka strzela
owocowamama, kazda z nas przechodzi ten etap. Ja miałam podobnie. Po ciaży do zrzucenia 25 kilo, żylaki, przebarwienia. A przed byłam laską na obcasach i w krótkich kieckach. Przebarwienia - odczekałam, zginęły po 5 mcach. Nadwaga- do 0 po 7 mcach. Żylaki - ani sladu po opracji po 9 mcach. W międzyczasie ściągałam sobie kosmetyki najlepszych producentów to na opalanie, to na naczynka, to na piękna buzie i sylwetkę. Pisiedziałm w domku, spacerki z dzieckiem zarwane nocki itd. A teraz od nowa życie. Starszy maluszek siu do przedszkola, młodsza córcia do babci, do cioci itd a my z męzem do kona, albo z koleznaką w obcasiki i na kawkę do miasta. Tylko jest czas który po prostu trzeba odczekać. To taka wegetacja, ale w międzyczasie tej wegetacji mozna zrobić się na bóstwo na powrót do ludzi i świata zywych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To musze wziac poprawke na moje plany i nie dopuscic do tego, zeby mala tak sie do mnie przywiazala! Rozumiem cie doskonale, bo ja nie jestem tylko matka! Potrzebuje takze byc kobieta, ubrac sie raz za czasu wystrzalowo, poruszac tylkiem, i zapomniec, ze za chwile musze zmienic pampersa:) Ale Kolorowa.........dlatego bedziemy dlugo piekne i mlode:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż też cały dzień jest w pracy ja od 3 lat siedzę z moją Zuzią(nomen omen hehe) w domu ale właśnie dlatego że Zuza go nie widzi cały dzień to jak już wróci z tej pracy to ona jego a nie mnie nie chce odstąpić na krok, dlatego próbuj jak najczęściej ją zostawiać najpierw z mężem a potem z dziadkami czy kogo tam masz pod ręką bo im dłużej tak będzie tym będziesz miała trudniej i to nie chodzi już nawet o wyjście na imprezę tylko takie prozaicznie sprawy jak np. przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, wiem źle to trochę napisałam że Twoja wina ale w dużej mierze od Ciebie to zależy może tak to napiszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko nie przywiaze sie tak ogromnie jesli: nie bedzie sie karmic cyckiem dlugo i co jakis czas ktos bedzie przy nim pomagal:O widzicie moj maz pracuje w domu.. mala go widzi caly czas wiec nie ma jak sie stesknic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo że nie zostawiaj jej od razu na cały dzień czy tam pół dnia ale stopniowo 15 min, pół godz, godz, oczywiście że będzie ciężko a momentami nawet bardzo ale trzeba walczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haris jak to nic strasznego, brzydkiego i niemilego to pokazuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to tym bardziej nie umiem zrozumieć że dziecko widzi cały dzień ojca a nie chce z nim zostać i nie byłam przekonana co do tego że to zależy ile dziecko jest karmione, moja kuzynka karmiła przez 2 lata dziecko i siedziała z nim cały czas w domu bez pomocy a nie ma najmniejszych problemów z zostawieniem dziecka z mężem lub babcią, więc ja już nie wiem od czego to zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie te babeczki ktore znam potwierdzaja teorie Owocowej mamy! Te ktore karmily dlugo, maja teraz problemy z dzieckiem:( Napewno takie dlugie karmienie niesamowicie wplywa na wiez miedzy matka a dzieckiem, wiec pewnie cos w tym prawdy jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak tak to nie chcialam ci pokazac taką jechanke na mnie ze ta na ciebie to maly pikus zaraz by Ci sie lepiej zrobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka głowa
Ja dzieci nie mam, ale mam psa. Jak pierwszy raz zostawiłam go samego, to piszczał, drapał drzwi i w ogóle wielka histeria, ale trzeba po prostu wyjsć i koniec. I wrócić pół godziny później. Pierwszy raz jest najgorszy, potem juz jest tylko lepiej, za kazdym razem lepiej. Z dzieckiem to samo. Zostaw ją z meżem - jak jużbędzie w domu - albo z babcią na pół godziny. Będzie ryczeć i histeryzowac, ale poryczy i przestanie. Potem sie przyzwyczai. Im szybciej zaczniesz, tym lepiej. No i poznaj jakieś inne matki z dziećmi, mozecie sobie dzieci podrzucać na chwilę, to dobre dla socjalizacji dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haris lepiej nie bo ja "chamstwa nie zniese" i jeszcze bym coś napisala tam niepotrzebnie :) czasem jak czytam niektoe watki to naprawde sie powstrzymuje zeby kilku slow nie nastukac... ale z 2 strony wiem ze nie warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na pierwsza taka powazna imprezke (dyskoteke :-D ) pojechalam jak maly mial ok roczku wczesniej moje zycie towarzyskie polegalo na spacerkach ze znajomymi mamami i wyjazd nad morze a tak tez tesknilam, ja mam o tyle dobrze ze moj maly od zawsze bardzo chetnie idzie do mojej mamy a swojej babci, a moja mama jest bardzo chetna zeby zostac z nim na noc itp, raz na jakis czas wymusi na mnie wziecie go na weekend, bo sie nudzi sama w domu ale ja tesknie ze malym, jak gdzies jade bez niego to ciagle dzwonie i zameczam moja mame :-P i tak zle i tak zle hehe :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×