Jestem zazdrosna

fvvddfdfvd - masz racje!

podejrzewam

ike - kurde po dupie powinnas dostac!ja tu dziewczyne staram sie podbudowac a ty tak brutalnie!:-o swinka jestes!;)

ja w ogóle mam wrażenie że tu siedzą otyłe, sfrustrowane baby które udając życzliwe, życzą innym źle, jak również rozwijają wizje świata utopijnego gdzie istnieje miłość bez względu na wszystko i w te swoje wizje chcą kogoś wciągnąć, a to może tylko spowodować dalsze okłamywanie się i w efekcie rozczarowania łatwo jest pisać coś w stylu: tyj dalej, waż tyle ile my, i tak powinnaś być kochana - ale gdzie odpowiedzialność za te słowa? ta odpowiedzialność nie istnieje lub umywa ręce gdy mąż zniechęcony do żony która się zmieniła, zaczyna się skłaniac ku zdradzie tymczasem istnieje coś takiego jak fakt fakt jest taki że 70 kg u osoby która ważyła 58 to istotna różnica, i taki fakt działa na niekorzyść autorko, twoim problemem jest nie zazdrość - bo NIE JEST IRRACJONALNA - ale to że z powodu niekorzystnej zaminy nie akceptujesz siebie a nie chcesz powiedzieć sobie tego wprost weź się za siebie p.s. ciekawe czy odważysz się i podasz tutaj swój wzrost i typ budowy

sorry mantodea- takie są realia

mantodea, ty nie podbudowujesz, ty mamisz autorkę bajkami, gdyby uwierzyła, obudziłaby się wkrótce z "ręką w nocniku"

Czyli według Was mnie zdradzi?????? Ważę 70 kg, mam 174 cm wzrostu.

powiem wam cos- mam koleżankę- po ciaży przytyła straszliwie- ale nie oszukujmy się ona w zasadzie cały czas podjada- jej maz zdradza ja na lewo i prawo - ona swiecie przekonana że w życiu absolutnie - jej maz jest aniołem itd- bo oczywiście niby dla niego i tak jest najpiękniejsza. może inaczej- tusza tu nie ma nic do rzeczy- są faaceci co kochają toszkę ciała- ale zazdrość to bardzo dobra rzecz- zmusza nas kobiety do działania

nie- nie uważamy że cię zdradza uważamy że taka panna może mu się poprostu podobać

czy wasi mężowie nie patrzą na inne kobiety, czy wierzycie, że jak są sami z kolegami czy w pracy, nie patrzą na inne i nie myślą"fajna dupa", jak sobie z tym radzicie, p.s. tak, mimo, że źle nie wyglądam nie akceptuję tego, że noszę o rozmiar, czasem dwa więcej i wkurzam się, gdy widzę laskę ubraną tak jak ja kiedyś, a teraz nie mogę, też biorę tabletki antykoncepcyjne, brałam cerazette, potem logest, try cos tam, a teraz cilest i mimo cwiczen i diety, nie jem w ogole słodyczy, warzywa, owoce jem, nie mogę schudnąc:(

to przejdź na gumki- nie ma że nie mogę i nie ma że boli- zwłaszcza że nie akceptujesz swojego wyglądu- ja mam luzik bo mąz pracuje z samymi facetami- ale pewnie gdyby było inaczej byłabym zazdrosna- wogóle jestesmy piekielnie zazdrośni o siebie

nie chce gumek, bo nie moge sobie pozwolic na wpadkę, chce byc pewna, ze nie zajde w ciążę, przynajmniej na razie.

obiektywnie - mowil ci ktos ze jestes wredna cholera????to wlasnie ze ty jestes zdesperowana!!!!!Przeczytaj od poczatku moje posty a potem sie odzywaj i mnie oceniaj!

kazdej kobiety mąż która przytyje, musi ja zdradzac lub ogladac sie za innymi babami, nie moze mu sie po prostu podobac, taka jaka jest, zwłaszcza jesli ma super charakter?

wiec uwazacie ze - ooooooooo i to wlasnie caly czas probuje przekaza autorce!"obiektywnie"ma inne zdanie bo pewnie maz ja zmusil do glodowki szantarzem ze jak nie zrzuci zbednych kilogramow to ja zdradzi!Bogu dzieki nie wszyscy maja takie plytkowe myslenie:)

ja niestety zgadzam się z obiektywnie- o miłosć i związek trzeba dbać- bardzo dbać - zwłaszcza w dzisiejszych czasach kiedy modne są rozwody, zmiana partnerów na lepszy model- i to dbanie nie ogranicza się tylko do "ogniska domowego" jakas laska jest fajna- nie zwycięży się płacząc trzeba zrobić wszystko by być fajniejszym od tej laski- i nie mówię tu o upodabnianiu się do konkurencji dla mnie osobiście zwierzenia męża typu a poznałem jakąś, a nowa pracuje to sygnał alarmowy- byle kogo się nie wspomina i nie mówi się o nim żonie

Ma byc o co zazdrosna? A niby o co? Że jej mąż pracuje, a że jeździ i są laski na ulicach to chyba normalne, i są dzieci, i stare baby i faceci, nie? Nie ma żadnych podstaw do bycia zazdrosną, widac, że mąż ja kocha, nie daje jej takich powodów, jakie są powody, że facet się gapi na inną? To niech się gapi, co z tego. Problemem jest tylko brak samoakceptacji, zreszta przy wadze 70 kg a wzroście 174 nie widzę powodów.

nieee- nie chodzi o tusze- są naprawde bardzo sexowne "grubaski" na które niejeden by polecial- ale one dobrze się ze sobą czuja- a autorka nie jak mi sie nie podoba kolor włosów to go zmieniam jej się nie podobają jej kilogramy- to do roboty

Co? Ja już nie rozumiem co Wy piszecie, nie zwiarzał się, że kogoś poznał, to po pierwsze, żeby mi nie powiedział, to dopiero by było, że coś ukrywa, on jej nawet nie zna, tylko powiedział, że zatrudnili nową dziewczynę, po drugie mąż mnie nie zmusza do żadnej głodówki, wprost przeciwnie ciągle mówi,że super wyglądam, że jest ok, że mu się podobam itp.

kiedys, jeszcze w polsce, nie powiedzial mi, że w pracy przyjeli nowa dziewczyne i jego koledzy zaczeli kiedys gadac o niej i sie wkurzylam, ze zatail to, ale mi powiedzial, ze nie bylo o kim gadac, wiec od tamtej pory mowi mi zawsze o jakis tam babach bo wie, ze jak nie powie, a ja sie dowiem, zrobie awanture:(

to poprostu pogódź sie z tym że ludzie bywają zazdrośni i ty do nich należysz;)

a jak wy radzicie sobie z zazdroscia, myslicie o tym co wasz maz robi, gdy jedzie samochodem, czy oglada sie za innymi, co robi z kolegami itp?

nie przejmuj sie-ja tez jestem zazdrosna, moj maz jezdzi ciezarowka po miescie to pewnie tez sie oglada za innymi-ale tylko sie oglada, tak przynajmniej mowi. Nie sadze zeby cie zdradzal i wogole. Moj mnie np porownuje z innymi-mowi mi ze kobieta moze i ladna ale twarz ma brzydka. to mnie podbudowuje bo przeciez wybral mnie!!!:D:D Teraz jestem w 8 miesiacu ciazy-przytylam 17 kg, ale mowi ze teraz lepiej wygladam bo urosła i pupa i biust sie zaokrąglił. Nie przejmuję się tym że może nie będę mogła zrzucić kg po porodzie-ale będę o siebie dbać tak jak zawsze. Może zrób coś dla niego-ubierz się ładnie, włóż obcasy-wtedy zobaczysz jaki naprawdę jest Twój facet i jak Cię kocha. Mówię ci, TO działa!! Powodzonka życzę i nie przejmuj się wagą i mów sobie że jesteś piękna...napewno to zauważy... Pozdrawiam!!

ike - tak masz racje o zwiazek trzeba dbac i trzeba dbac o siebie.Tylko widzisz zycie przynosi czasem smutne niespodzianki.Np.facet wiaze sie ze szczupla kobieta atrakcyjna \"wieszak\"to dla niego ideal.Tylko co bedzie gdy ta szczupla zona zachoruje np.na tarczyce lub jakas inna chorobe w ktorej trzeba przyjmowac hormony i ta kobieta zaczyna potwornie tyc?facet ma swoj ideal i co teraz?ma sie jej pozbyc i poszukac sobie kolejnej szczuplej?albo ma robic zonie\"boki\"bo on musi miec zaspokojone swe ambicje?no wybacz ale ja osobiscie w d... mam takiego faceta ktory wiarze sie ze mna gdy jestem mloda szczupla i piekna.Maz ma byc przy swojej zonie bez znaczenia ile ona przytyla,poza tym tak juz pisalam wczesniej facet to samiec jak bedzie chcial zdradzic swoja zone to i tak zrobi bez znaczenia czy jest piekna zgrabna prosta czy krzywa!

dzeiki mirellka84, czy naprawde kazdy facet oglada sie za laskami jak kobiety nie ma obok, pewnie tak, ale wkurza mnie to, moj facet przynajmniej tak sie zachowuje, a jaka jest prawda nie wiem, mowi ze kocha mnie i nie wazne jak bede wygladala, jakbym byla zapasiona to mowi, ze by mi powiedzial, ale teraz jest ok, ze kocha mnie jaka jestem a inne laski ma w dupie....

watpie, zeby jakas kobieta zdecydowala sie na zwiazek z facetem który kocha tylko jej wyglad i ze jak przytyje to ja zostawi, to nie milosc to pożądanie piękna. Wiadomo, ze fajnie miec przy boku atrakcyjna laske, ale wcale chude nie musi byc piekne, a wlasnie na tym polega milosc, ze przede wszystkim kochamy za to kim jest a nie jak wyglada!!!!!!!!!!!!!!

mantodea zgadza się - tylko coraz więcej facetów to takich dupowatych samców właśnie- od dawna nie wierzę w miłośc na dobre i złe- owszem duże grono facetów jest w porządku - a duże grono nie tak naprawdę nikt nie jest wrózką czy mąż kiedyś zdradzi czy nie zdradzi - lepiej trzymac rękę na pulsie- ale mądrze- sceny i płacze nic nie dają- trzeba być najlepszym towarem na rynku dla męża ;) codo chorób i innych tego typu wypadków- niestety tu też sprawdza się tylko część mężów ja swojego kocham bardzo- tez mu się utyło bagatela z 15 kilo po ślubie;) pewnie nie przeszkadzaloby mi gdyby był obłoznie chory nawet-z drugiej strony myslę że psychicznie byłabym zdrajcą- ale za druga stronę nigdy ręczyć nie będę

ps- najlepszy towar nie oznacza super wygląd- same namy swoich mężów najlepiej- wystarczy to dobrze wykorzystać

Po to facet ma oczy żeby patrzył-nie zabraniaj mu tego bo i tak będzie robił to co chce.... mój mi powiedział że jeśli mnie zdradzi to mi to powie-ale nie ma po co zdradzać bo mnie kocha...wiem o tym bo otrzymałam już dużo dowodów miłości a ostatnim jest nasz dzidziuś, który urodzi się w maju... Przeczytałam że ważysz teraz 70 kg i masz wzrost 170 cm- to idealna figura, więc niewiem czym się przejmujesz. Ja ważę też tyle i też mam tyle wzrostu- chociaż mam szczupłe nogi to chciałabym jakoś jeszcze przytyć ale sie nie da :(((. szkoda. JESTEM ZAZDROSNA też jak jedzie do kolegów czy coś, no ale takie jest życie...Ufam mu i choć czasami daje mi powody to staram się tego nie zauważać-taka już nasza natura.

wcale nie trzeba byc najlepszym towarem na rynku, zadna rzecza nie jestesmy, jak napisala autorka, to mysle ze ma super meza i nie ma powodow do niepokoju, bo jest racjonalny, nie wyglada zle, nie jest zapasiona i maz ja kocha jaka jest, jakby byla grubasem pewnie by jej powiedzial delikatnie mala schudnij troche, natomiast albo kltos cie kocha jaka jestes albo won, to ze przytylas 5 czy 10kg nie znaczy ze jestes gorsza i masz ciagle obsesyjnie bac sie ze maz cie zdradz, bo charakter sie nie zmienil, tylko moze troche dupa, a to zadna roznica!