30- 35- latki pierwszy raz w ciąży

Postanowiłam założyć ten topik, ponieważ pełno tu watków dla młodych matek i takich około 40, a dla nas nic. Czy są tu przyszłe mamy w tym wieku? Odezwijcie się. Jak się czujecie?

witaj Jokasta! cieszę się, że Cię tu znalazłam. Ja jestem w 1 ciąży, mam 31 lat. Czuję się dziwnie jak młodszę ode mnie dziewczyny opowiadają o swoich doświadczeniach z poprzedniej ciąży, porodu, wychowaniu dziecka, a ja jestem jeszcze w tym temacie zielona. Czuję się jak małolata.

Witaj Aneta, Ja będę miala 32 lata. Z jednej strony wiem, że to optymalny wiek na ciążę, z drugiej strony rzeczywiście czasami 10 lat mlodsze dziewczyny mają szersze doświadczenia na tym polu. Napisz na jakim etapie ciąży jestes, jak się czujesz i w ogóle?

Optymalny to jest przed 30 stką kochana

Teraz mówi się, że właśnie około 30 to jest dobry wiek, połączenie dojrzałosci psychicznej z dobrą kondycją fizyczną i małym jeszcze ryzykiem.

ja mam 37 lat . Moj maz ma 26 i jestem drugi raz w ciazy( wczesniejszy bardzo nieudany zwiazek i porobienie) wiem ze w tym wieku to bardzo ryzykowne ale narazie wszystko jest wporzadku.

im starsza kobieta tym gorzej znosi ból poród mogą wystąpic powikłania, niema juz takiej kondycji jak 20 tka. współczuję wam

Kobitki moja mamuska urodzila mnie w wieku 39 lat i jestem normalna ba ba;)Skonczylam studia robie doktorat mysle ze mam wiecej oleju w glowie niz te siuski przesiadujace tu ktore twierdza ze po 30 rodzic nie mozna! nie dajcie sobie wmowic ze po 30tce urodzicie jakies monstrum.TOATALNA GLUPOTA!!!!!Zycze wam wszystkim powodzenia!:)

Witajcie! A ja mam 35 lat i chciałabym mieć drugie dziecko, pierwsze urodziłam mając 26 latek...czuję , że ten czas mi ucieka i chyba najwyższa pora....:)

pierwsze i zle znioslam porod,polog-zalowalam,ze nie zdecydowlalam sie wczesniej (zylaki,opuchlizna,dusznosci,itd.itp.)

ja też urodziłam pierwsze dziecko w wieku 31 lat. Ciążę przeszłam wzorowo, poród - owszem bolało, niestety dziecko żle się wstawiło i miałam cesarkę. Po porodzie fizycznie doszłam do siebie szybko, z psychiką było trochę gorzej, ale jak minął baby blues stałam się NAJSZCZĘŚLIWSZĄ osobą na świecie :D to był dla mnie najlepszy czas na macierzyństwo, nie żałuję, że tak późno zaszłam w ciążę, wcześniej miałam inne priorytety - studia, praca, własne mieszkanie. Ale też nie krytykuję dziewczyn, które zdecydowały się świadomie na macierzyństwo w wieki 19-sty, dwudziesty paru lat, ich wybór, ich życie.

hej, ja urodziłam w wieku lat 30 i dla mnie był to właśnie ten najbardziej odpowiedni moment... niedługo zaczynamy staranka o drugiego bobaska, którego urodzę jak wszystko dobrze pójdzie w wieku lat 32... dodam jeszcze, że pierwsza ciąża porzebiegała wzorcowo, poród również bez komplikacji...a maleństwo zdrowe, w tej chwili ma już 10 miesięcy... pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia:)

Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 29 lat. Ciąża przebegała normalnie, poród długi i męczący (chyba też często norma za 1 razem). Teraz mam 33 lata i jestem w ciąży. Czuję się podobnie jak za 1 razem. Kiedyś stary ramol gin powiedział mi że dzieci się rodzi po 20 a 30 - wtedy jest łatwiej, ale czy to prawda?? Moja mama rodziła mnie w wieku 23 lat i poród trwał 24 godziny, mój pierwszy 12. Więc czy wiek rzezcywiście ma jakieś znaczenie?? Pewnie że ok. 40 jest trudniej, ale po 30 kobieta jest jeszcze młoda. Życzę powodzenia, łagodnego porodu i zdrowych dzidziusiów wszystkim ciężarówkom i sobie oczywiście też :D:D:D

ja urodziłam pierwsze w wieku 32 lat.Co prawda wczesniaka w 36 tyg., ale teraz ma 14 miesięcy i jest juz wszystko ok.Powoli zaczyna chodzic . Pomimo to planujemy rodzeństwo , tak za około rok lub półtora. Rozmawiałam z moim lekarzem , nie widzi żadnych przeciwwskazań i nie jest powiedziane ze drugie tez bedzie wczesniakiem. Ja wogóle w ciaży czułam sie rewelacyjnie , pełna energii , cały czas usmiechnięta i optymistycznie nastawiona do świata.Nic i nikt nie było w stanie mnie wyprowadzic z równowagi-jednym słowem sielanka.Nic mnie nie bolało, nic mi nie dokuczało,a jak lekarz powiedział że mam niewydolność szyjki i trzeba załozyc pessar to byłam zdziwiona , bo naprawdesuper się czułam. Pozdrawiam wszystkie 30dziestki te planujące i te w ciązy :)

Hej. Ja rodziłam syna mając 30 lat i myślałam że to za pózno,pierwsze miesiące z dzieckiem były koszmarem,depresja, załamanie,brak zrozumienia w rodzinie. Ale teraz zmieniłam zdanie:-) I juz jakieś 5 lat do tyłu ,myslałam że jestem stara baba i nic mnie w życiu ciekawego nie spotka, a to własnie synek odmienił moje zycie( ale tak dopiero po 6 miesiącach:-( ) i spowodował że czuje świetnie i młodo;-)

Tylko w Polsce na porodowkach przewazaja dziewczyny 20paroletnie. Na Zachodzie 30-35latka w ciazy z pierwszym dzieckiem to standard. Nie wiem dlaczego zyjemy w tak zacofanym kraju...

Tylko sił i cierpliwości juz mniej;-)

Dokładnie, byłam na sali "mutantem" ;-) No,nie licząc dziewczyny 34-letniej ale z trzecią ciążą;-)

I takiej "siksie" mamusia pomoże bo młoda;-) a my,co??? Same musimy se dawac rade.Moja maminka ,60-letnia juz nie bardzo rwała się do pomocy:-(

zdrowe, madre dzieci, z zapewnionym dobrym standartem zycia, rodzice czyli my zupelnie samodzielni, nawet z pewnym luksusikim. No i mnie to odmlodzilo. Na babcie juz nie mialam co liczyc, ale dalam spokojnie rade no i wychowywyalam , jak chciałam. No i stac nas byla na wszystko, wyjazdy z dziecmi, ich nauke, dom.Sily moze mniej, ale cierpliwosc , wiedza, doswiadczenie zyciowe wieksze, co wazne przy wychowaniu. Nie zaluje.

Cieszą mnie te opinie. Też nie wiem dlaczego u nas panuje jeszcze taka przestarzała opinia, że rodzić powinny 20-latki. Nie przeczę, że 10 lat temu miałam więcej energii, ale co z tego skoro w ogóle nie byłam przygotowana psychicznie na dziecko. Dlatego zdecydowałam się teraz. Mogę zapewnić dziecku godne warunki.

Jokasta, nie martw się przy dziecku przybywa sił i energii i wiele prawdy jest w stwierdzeniu, że dziecko odmładza... ja tam w ogóle nie czuję, że mam tyle lat co mam:) może przy kolejnym dziecku jeszcze trochę latek mi ubędzie...?;)

Cześć, no ja jeszcze nie jestem w ciąży, ale mam już 30-chę na karku i tak się za rok przymierzamy do zostania rodzicami/starań - zależy jak wyjdzie. Wiecie co, nieprzeciętnie mnie wkurza, jak czytam artykuły, że najlepszy wiek na rodzenie dzieci to 22 do 28 lat. Np.: http://dziecko.onet.pl/730,4,4,najlepsza_pora_na_maluszka,artykul.html Z jednej strony, podkreśla się, że kobiety ok. 30-stki są spełnione zawodowo, mają wykształcenie, doświadczenie, ustabilizowaną sytuację materialną, ale wiecie co.... Wyć mi się chce! Gdyby to nie było karalne, to normalnie - widelec w oko szerszeniom! U nas w kraju USTABILIZOWANA SYTUACJA życiowa?!?!?!?! To jest właśnie coś, co mnie najbardziej przeraża - że jak tylko zajdę w ciążę, to mnie zwolnią i za co my utrzymamy siebie i maleńkie dziecko? Poza tym - mimo wykształcenia, doświadczenia zawodowego i dobrej opinii - pracodawcy się raczej nie spieszą do zatrudniania kobiet z dziećmi. Tyle na ten temat.

A co do kondycji, warunków biologicznych, to też poniekąd lekarze spisują nas na straty, bo przecież 30-latka, to nie 20-latka. Organizm się wolniej regeneruje, rzekomo może zabraknąć nam sił i cierpliwości. No, proszę was! Bzdura na kółkach! Każda kobieta ma swoje indywidualne uwarunkowania biologiczne. Gdy przyszła mama o siebe dba na codzień, to niekiedy ma lepsze warunki i organizm biologicznie młodszy od jarającej fajki, lub nie dbającej o własne zdrowie 25-latki. Poza tym - to jeszcze jest sprawa zupełnie indywidualnego procesu starzenia się organizmu. Niejedna kobieta po 30-stce wygląda z 5 lat młodziej - a jak wygląda, to jest i duże prawdopodobieństwo, że jej organizm jest biologicznie młodszy.

no to ja mam dużo szczęścia, pracuje w firmie "przyjaznej" kobietom-matkom... nie ma u nas mowy o zwolnieniu po zajściu w ciąże/urodzeniu dziecka... naprawdę jest super:)

Aczkolwiek - gul mi skacze, jak słyszę komentarze, typu "stara" pierworódka z ust lekarzy. No, ale należy przyjąć logiczne założenie, że większa część inteligentnych i naprawdę dobrych lekarzy siedzi zagranicą. Może to coś tłumaczy. A co do porodówek i szkółek rodzenia, to rzeczywiście można się tam czuć wyalienowanym w wieku - po 30-stce. Moja kumpela rodziła 1,5 roku temu, w wieku 32 lat i była najstarsza.

Cześć dziewczyny Pierwsze dziecko urodziłam mając 32 lata - ciąża przebiegała wzorcowo - pracowałam prawie do samego porodu - na 5 dni przed dopiero poszłam na zwolnienie. W tej chwili synek ma prawie 3 latka, a my od kilku m-cy "pracujemy" nad rodzeństwem dla niego .... a skończyłam właśnie 35 lat :) Co prawda coś nam nie wychodzi (z synkiem udało się za 1 razem), ale myślę, że to przez to, że teraz nie ma tyle czasu (i czasami brak) sił na "kochanie". A może już się limit wyczerpał ? :( Oby nie, bo "mimo" moich 35 urodzin chcę mieć jeszcze jednego dzidziusia :) Życie mamy już poukładane .... oboje stałe i fajne prace, mieszkanie mamy, auto też .... Pozdrawiam i mam nadzieję, że wkrótce tutaj się dopiszę już jako ciężarówka :) Pa

Baderka! Szczerze gratuluję! Naprawdę! Ja to sobie pomarzyć mogę. Może mnie nie zwolnią, jakby co, ale do końca ciąży będę musiała siedzieć w tym bajzlu i pić melisę. Ale i tak nie jestem pewna, czy nie usłyszę głupiego komentarza Dyrekcji szanownej, tak jak owa w/w kumpela: "Niech Pani siedzi w domu. Ja jestem zdania, że jak się ma dzieci, to trzeba z nimi siedzieć. Niech pani nie wraca, najlepiej niech pani nie wraca" Drugi rok tej kumpeli nie ma (na szczęście - mąż Dyrektor, więc może sobie na to pozwolić), a na jej miejsce już jest inna lala zatrudniona.

Mamuśka synka, no i fajnie. Ja też chcę pracować jak najdlużej. Nie podoba mi się, że kobiety ( prócz indywidualnych, zagrożonych przypadków) idą na zwolnienie już na początku ciąży. A Ty na pewno dołączysz do ciężarówek niebawem. Ja jak posatnowiłam mieć dziecko zaszłam za I razem:) teraz zaczynam 3 miesiąc ciąży.

...kobitki , cieszą mnie bardzo Wasze opinie. To prawda , ze obecnie przesunął się wiek na rodzenie pierwszego dziecka (przeważa 25-28) a jeszcze 20 lat temu było to 20 - 24. Ja podobnie jak większość tu obecnych też chciałabym pierwsze dziecko urodzić w wieku 30-31 lat . obecnie mam 28 i nie wyobrazam sobie siebie w roli matki. Dlaczego mam robić coś na siłę, skoro moje myśli sa głównie zajęte pracą, dokształcaniem, mieszkaniem i ..co tu dużo mówić - zabawą i relaksem też. Jedyne czego się obawiam to ewentualnego braku sił witalnych (choć obecnie dziewczyny w moim wieku i starsze tryskają energią i gdy spojrzec na nie to smiało mozna odjać im z 4 lata). Ale w jakimś sensie próbuję się przygotowac na ewentualną ciążę (nawet tą za kilka lat) a więć uprawaim sport, w miarę dobrze się odzywiam, wykonuję badania profilaktyczne. Trzymam się mocno z dziewczynami, które jak ja, wolą dojrzeć do macierzyństwa.