Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jokasta

30- 35- latki pierwszy raz w ciąży

Polecane posty

W Warszawce też pochmurno, szaro mokro. Sennie strasznie, nic mi sie nie chce robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgda
A ja tryskam energią bo się właśnie przespałam. No ale rano spędziłam parę godzin na świeżym powietrzu a z powodu mżawki, wilgoci i ziąbu zmarzłam niezmiernie... Teraz zastanawiam się co robić z tak miło rozpoczętym dniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam wrażenie, że już jestem słoniem a co dopiero będzie za jakiś czas:) Ciężki tydzień przede mną, jutro zajęcia też, potem praca od poniedziałku..mam duże zaległości. Zasypiam już:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jokasta, tak będzie tylko w pierwszym trymestrze, ja wtedy też zasypiałam niemal na stojąco, potem za to miałam mnóstwo energii aż do momentu, gdy brzusio zaczął ciążyć... II trymestr był zdecydowanie najlepszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim! Zgda Tak, ceny ubranek i wyposażenia osiągają takie wyżyny, że nieprzygotowanym mogą niechcący oczy z głowy wypaść. Tak sobie ostatnio wlazłam na jakąś stronkę popatrzeć, ile np. taki wózek kosztuje. Noooo, to Ci powiem, że becikowe nie wystarczy ;) Wspaniałomyślne becikowe! Zrzyg stulecia! Olsztyn, no tak, nie narzekam, podoba mi się tu niezmiernie, tym bardziej, że pochodzę z zupełnie innego zakątka Polski. Jokasta, co studiujesz? Ja właśnie dopiero co w lutym się obroniłam i odebrałam dyplom pod koniec marca. W Gdańsku. Samego miasta to już normalnie nie pamiętam, bo byłam tam w podstawówce, a podczas podyplomówki to jedną jedyną trasę miałam obcykaną. Nie zazdroszczę dojazdów. Tak a propos, a czy przypadkiem, jak ktoś ma chorobę lokomocyjną, to się pogarsza w czasie ciąży. Bo jak tak - to wymiękam. Chociaż - w moim przypadku, to już chyba gorzej być nie może. Może dzidzia by nawet pomogła ;) Ewa 76 Tutaj też niewesoło. Albo leje, albo pada! I tak non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To studia podyplomowe z oligofrenopedagogiki. Wróciłam i zabieram się za przygotowanie do jutrzejeszej pracy. Ciągle coś. Ale dziś pierwszy raz od dawna nad morzem pojawiło sie słońce. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa 76 - jesteśmy, jesteśmy! Dziewczyny, tak w ogóle, to mam dzisiaj dzień załamki. Tak sobie fajnie pomarzyć, że może wkrótce i ja zostanę mamą, ale prawda jest taka, że cholernie się boję. I to nie tyle samego macierzyństwa, czy ciąży, co komplikacji. Cholera, no po prostu znowu się na pęcherz rozchorowałam :( Wyć mi się chce. Ból niesamowity i z pracy się musiałam zwolnić. Tak sobie siedzę i myślę - a co, jak mi się to w ciąży przydarzy? (a przydarzy na 100%, bo ja ciągle choruję na pęcherz - od 5 lat się z tym bujam). Przecież leków wtedy brać nie można, o tabletkach przeciwbólowych też można zapomnieć. Ja już sama nie wiem. Mam doła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, z tego co wiem to infekcje pęcherza w ciązy to dosyć częsta sprawa, z którą i w ciązy mozna sobie poradzić... na pewno nie jest to przyjemne, ale są odpowiednie lekarstwa, które mogą być zażywane w ciąży:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, baderka. Dzięki. Ale doła mam strasznego. W sumie, to chciałam sobie chociażby z rok odpocząć od brania leków, a dopiero potem zacząć starania. A tu co- lata lecą, a ja ciągle choruję. Moja gina też mnie pocieszała, że zapalenia pęcherza w ciąży, to normalka. Tylko, że jak tak sobie siedzę i czuję ten ból, to jakoś mi się to nie składa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję, u mnie akurat ciąża bardzo pozytywnie wpłynęła na wszelkie moje dolegliwości tzn. przed ciążą cierpiałam na bardzo uciążliwe dolegliwości typu grzybki i wszelkiego rodzaju zapalenia, w ciązy zniknęły jak ręką odjął... może u Ciebie tez tak będzie? życzę Ci, żeby to jak najszybciej minęło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem 25-latką i mamą
Cześć! Piszę tutaj, choć sama nie mam doświadczeń z bycia mamą po 30-stce. Mam 25 lat i 4-miesięcznego synka. Tak jak u Was optymalny czas to 30+, tak uznałam, że u mnie teraz jest najlepszy moment. Padło tu hasło, czy jest duża różnica pomiędzy 27 latką, a 32. Myślę, że jest to duża różnica, ale mniejsza z tym. Nie neguję macierzyństwa po 30. Moja mama urodziła moją siostrę mając 30 lat, a mnie mając 33. Przyznam, że ja chciałam wcześniej i cieszę się z tego. Po pierwsze mam jeszcze siłę na łączenie macierzyństwa, dalszego rozwoju naukowego i zawodowego, po drugie chciałabym mieć więcej dzieci, a obawiałam się, że jedna długa przerwa pomiędzy 30-40 rokiem życia gdzieś może mnie skutecznie wyeliminować z pracy, a poza tym jeśli tylko ma się jakieś warunki i pragnienie dziecka. To po co czekać?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: Jestem 25-latką i mamą Ok, Twój wybór. Ja poznałam swojego przyszłego męża dopiero w wieku prawie 28 lat, a zaczęliśmy swoje życie układać i planować ślub i rodzinę itp. dopiero teraz. Ale fakt, nie czułam wcześniej parcia na zostanie mamą. Nawet jak nie byłam sama. I nie uważam, żebym - zachodząc w ciążę w wieku 30, 31 lat miała pozamykane jakieś drzwi do rozwoju naukowego. Poza tym, sądzę że większość z nas nie musi już \"łączyć\" macierzyństwa z dokształcaniem się i rodzina na tym tylko zyska. Nikt też nam nie każe robić sobie długiej przerwy między 30 i 40 rokiem życia. A wyeliminować Cię z pracy, może złotko każdy i w każdym czasie. Bo np. szef musi obsadzić kogoś z rodziny i nie ma stanowiska, bo przyjdzie nowy szef, któremu się twoja twarz nie będzie podobać. Prędzej to Cię wyeliminuje, niż urlop macierzyński (bo na wychowawczy mało kto sobie może pozwolić). W wieku 30 lat ma się już jakieś doświadczenie zawodowe i prędzej kłopoty może mieć 24, 25-cio latka, która ledwo sobie popracowała a już leci na macierzyński, lub osoba, która nie ma doświadczenia zawodowego wcale, ale za to ma dziecko. Wierz mi, mało który pracodawca z otwartymi ramionami przyjmie dobrze wykształconą, ale niedoświadczoną zawodowo mamusię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roseline
Ja mam niestety inny problem... Mam 18 lat i jestem w 11 tyg. ciazy. Postanowilam ze urodze, i wychowam to dziecko, bo nie mam serca go oddawac, a tym bardziej zabijac, choc nie mam zadnego wsparcia. Boje sie przyszlosci, bolu, porodu i trudow wychowania. Moim marzeniem byloby rodzic mniej wiecej w waszym wieku, ale cuz ciaza to stan blogoslawiony i trzeba sie z tego cieszyc...Pozdrawiam serdecznie wszystkie przyszle mamy i zycze udanego "rozwiazania".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
El Bathory Myślałam, że już nikt się nie odezwie. Ja znów jestem przeziębiona, ale chodzę do pracy. A co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, może jednak ten topik będzie istniał nadal i będzie on nie tylko dla dziewczyn które mają już brzuszki ale też dla tych które czekają na upagnione dwie kreseczki tak jak ja:) Chciałabym dołączyć do Waszego grona. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że mogą dołączyć dziewczyny starające się. Ja akurat kończę I trymestr, ale niekoniecznie jest to topik dla Pań w ciązy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja trochę brzuszka jeszcze mam, ale to nie ciążaa raczej pozostałości po niej;) Natalie, a Ty się juz starasz czy dopiero zamierzasz? Bo my niedługo starujemy ze starankami o drugiego bobaska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześć, kochane :D Nareszcie coś się ruszyło!!!!!! Jokasta, jestem, jestem. Zaglądam co jakiś czas zobaczyć co u was słychać. Współczuję przeziębienia. Mam nadzieję, że nie szpikujesz się jakąś chemią, tylko ew. ziółka i homeopatia. Co u mnie? A, wiesz co, zainteresowałam się takimi książkami i stroną internetową o leczeniu organizmu z grzyba. Mam nadzieję, że dzięki tej kuracji uda mi się wyleczyć ten mój okropny pęcherz, cewkę moczową i co tam jeszcze jest. Trochę dziwne tam jest forum - tacy jakby sekciarze wyznający \"jedyną, słuszną ideę\", ale jak się to przesieje, to jest tam sporo wartościowych porad. No i czekam na buty ślubne. :) Bo ja przecież dopiero na tym etapie jestem. Ale mam nadzieję, że po ślubie to już zaczniemy starania. Widzę, że moje kochanie już by chciało dziecko. Za to ze mnie się nabija niemiłosiernie, jak z oczami, jak spodki od filiżanek obejrzę czasem jakieś reklamówki programu \"Niania\", czy jak to się tam nazywa. Niezmiennie, jak widzę takiego wyjącego w niebogłosy potworka, zadaję sobie głośno pytanie: A może jeszcze to przemyśleć? No i wtedy ma ze mnie ubaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak zawsze - jeszcze nawet nie zaczęliśmy starań, a ja już się martwię, czy na takiego potworka wyrośnie :D Cała ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roseline! Pewnie Ci lekko nie będzie, ale poradzisz sobie. Po prostu będziesz musiała w życie startować z innego pułapu, ale na pewno sobie poradzisz. 🌻 Czasem sobie myślałam, czy nie lepiej byłoby nawet wpaść w nieco młodszym wieku (logicznie rozumując - nie). Teraz to się człowiek zastanawia 5 razy, czy to dobry moment, czy może jeszcze poczekać, a bo trzeba spłacić kredyt, albo pożyczkę, a, bo nie wiadomo, czy któreś z pary/małżeństwa pracy nie straci. Takie tam.... Generalnie - podejście materialne do bólu (mówię oczywiście o swoim przypadku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie zauważyłam, że zawsze rozważasz wszystkie za i przeciw...czasem to dobrze, czasem jednak może przeszkadzać:) a dzieci bywaja różne, mój aniołek ma 10 miesięcy i właśnie zaczyna pokazywać pierwsze różki...biorę sie za nia już teraz, żeby potem nie płakać i nie rozkładać bezradnie rąk i szukać pomocy u niani;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalie, ja też jeszcze nie z brzuszkiem. Rozmawiamy tu sobie z dziewczynami, które mamami w takim wieku zostały, wkrótce zostaną, albo - chciałyby wkrótce zostać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baderka! Bravo!!!! Dobrze, że teraz o tym myślisz. Ja też myślę, że nie dopuścimy do takiego wejścia sobie na głowę, jak pokazywane w telewizji ekstremalne przypadki, ale mimo to - przeraża mnie taki widok. A co do takiego roztrząsania każdego problemu, jak za przeproszeniem "kupy gnoju", to niestety, stary, głupi nawyk. I czasem rzeczywiście przeszkadza. Najgorzej, jak trzeba szybko podjąć decyzję. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76
Hej dziewczyny:) ja dolaczam do was, mimo,ze nie jestem w ciazy ale chce byc tak za jakis rok.Mam juz 32 lata, rok temu dopiero wzielismy slub i jeszcze chcemy dac sobie troche "luzu" a potem zaczac sie starac..u nas w Polsce niestety nacisk spoleczenstwa jest olbrzymi:( pierwsze pytanie ze strony rodziny i znajomych ( tak w wieku 17-19 lat) "Masz chlopaka? drugie, tak jak sie jest w wieku od 22 do 27 "kiedy slub?" ..jak slubu nie widac to pytania milkna, bo wszyscy juz spisuja cie na straty a babcie strasza wyrzutami sumienia jak umra przed slubem..jezeli juz jest slub to zaraz po, nawet nie dadza wytchnac "to kiedy mamy zaczac skladac na wozek??", jak nie ma dziec w ciagu roku od slubu, to juz na pewno musza miec problemy...takie mamy spoleczenstwo:( Mieszkam za granica, tutaj nikt sie nie dziwi jak kobieta jest w pierwszej ciazy dopiero grubo po 30stce, najpierw ludzie sie ksztalca, podrozuja, inwestuja a potem zakladaja rodziny ( oczywiscie nie uogolniam, bo wpadki 16-18 latek tez sa na porzadku dziennym, ale chodzi mi o to, ze nikt nikogo nie zmusza i nie goni) Pozdrawiam te "pozne mamusie" i powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nicola, tak to juz u nas jest i jakoś nie ma za bardzo widokow na szybkie zmiany w nastawieniu... sama tego doświadczyłam, brałam slub w wieku lat 28, pierwsze dziecko z 30-stka na karku...wg. mojej babci wszysko o co najmniej 5 lat za poźno...i masz rację, mam wielu znajomych w Holandii i tam młode mamusie są przeważnie po 30-stce i nikogo to nie razi...a już najgorsze co może być u nas, to zloty rodzinne i pytania z każdej strony np. przy światecznym stole, kiedy dzidziuś bo to juz czas najwyższy itd. itp. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicola76
dokladnie Baderka:) ja mieszkalam w Holanii przez rok, teraz mieszkam w UK i czuje ten wiekszy luz..Polskie spoleczenstwo zyje do dawna zapamietanym stereotypem "matki Polki" a priorytetem w zyciu jest szybkie zlapanie meza, bo jak to kiedys uslyszalam " dobry towar dlugo nie lezy na polce":( zalosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja już chyba o tym pisałam, że tylko u nas przychylniej się patrzy na 20-latke w ciąży niż 30-latkę. Ja niebawem skończę 32 lata i pierwszy raz jestem w ciąży. I słyszałam już nie raz: w końcu, najwyższy czas, stara dupa..etc smieszne to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, ja ze względu na pracę komputer włączam dopiero wieczorem. Dziękuję za przyjęcie mnie tu. Wiadomo ,że dobrze by było mieć dziecko przed 30-stką , ale nie zawsze się tak w życiu ułoży,że dziecko można mieć. My na siebie trafiliśmy dosyć późno , ślub mieliśmy dwa lata temu i w zasadzie od tego czasu żadnych zabezpieczeń nie stosujemy. Teraz od pół roku mój mąż pracuje z dala od domu więc dodatkowo trudno trafić w dni płodne. Robiłam badania krwi, hormony, miałąm monitoring owulacji, wszystko było ok. Mój mąż miała dwa razy badane nasienie. Piersze wyszło na granicy normy , drugie było nieco lepsze. Niby jest ok a jednak nie tak łatwo zobaczyć dwie kreseczki. Ale jak to już w moim życiu bywa na wszystko w życiu muszę poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×