Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Apri24

owczarek niemiecki - bezpieczny pies dla rodziny z dzieckiem?

Polecane posty

Gość 9879894r4r
a kiedy się uspokaja po tym wjechaniu? Od razu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9879894r4r
mój pies jest bardzo lękliwy z natury i ma adhd, ale teraz nie o nim mowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z miską to pewnie chodzi o to, że jedzenia pies nie odmawia :D a jeśli by nie chcial podejść świadczyloby to, że się boi bramy. A powiedz mi bo to istotne - jak to jest po powrocie męża? Czule przywitanie, skakanie, itd.? Pies czuje się w centrum uwagi czy mąż najpierw się rozbiera i siada w fotelu i dopiero wita się z psem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9879894r4r
9879894r4r skąd wiesz o adhd? Z mojej kryształowej kuli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maz nie ma szans dojsc do fotela :). nie skacze na meza. podkakuje ale oduczylismy go wskakiwania na mnie czy meza. piszczy, kladzie sie do czochrania. biega po domu i przynosi zabawke. to jest pies ktory toleruje rozkazy tylko moje i meza. wszystkiem obcym mowimy na wstepie ze maja go ignorowac, a po jakims czasie sam do nich podejdzie i bedzie chcial sie bawic. na komandy wydawane przez innych reauje zloscia. jesli kotos ma u nas np. zamieszkac na jakis czas, zawsze yprowadzamy psa na parking zeby wszystkich poznal, potem wprowadzamy ich do domu i na kocnu wlazi Ebro. to swietny pies ale czasami w aucie doprowadza nas do furi. probowalismy tez ignorowac jego zachowanie ale to tez nic nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chorobliwa milosc do meza... moze i tak ale nie w aucie. kierowca jest tylko moj maz. wiec jak jedziemy w dwojke to Ebro zaczyna swirowac. maz mowi ze jak jedzie sam to tez cos tam popodskakuje ale nie az tak jak ja jestem. wiec mam wrazenie ze JA jestem zapalnikiem, tylko ze ni cholery nie wiem dlaczego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaciekawil mnie wasz przypadek.. tylko szkoda, że nie mogę Wam pomóc od tak :( widać za glupia jeszcze jestem :D nie chcę spekulować czy coś, zapytam szefa w piątek jak się bedziemy widzieć, a musimy, bo muszę mu oddać samochód :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milo mi ze w ogole chcesz :) to jest swietny zwierzak, wiemy juz ze jak odejdzie to nie bedzie innego bo jest dla nas zyciem calym :) niesamowicie madry, rozumny i kochany. poprzeniego psa mielismy tylko kilka miesiecy, zaczal uciekac z domu. szwedal sie, dawal kazdemu glaskac wiec tego wychowalismy tak ze nie ma glaskania przez obcych. chyba ze znajomi przyjda do domu. nikt inny go tez nie karmi, zawsze je ze swojej miski (jedynym przestepstwem jest kubek po smietanie czy serku), nie dostaje zarcia pod stolem w czasie obiadu. dostaje psie cuksy ale tyko w nagrode za to ze poda lape czy sie polozy... wiele bylo naszych bledow w jego wychowaniu, bo to nie jego wina a nasza. wiele sprostowalismy ale jest teo cholerne auto i juz nie mamy pomyslow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SS... no mozliwe :D:D:D... ale wydaje mi sie ze w bagazniku ma wiecej miejsca niz na moim siedzeniu:D:D:D specjalnie kupilismy Multiple bo raz do roku jezdzimy z nim pod namioty i chcielismy dla niego wygody... a on, cholera nie docenia :D:DD:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coralick i chwala Ci za to podejście, naprawdę :) mój tak samo od malego byl uczony że NIE WOLNO absolutnie zjadać nic spoza miski, dzięki temu naprzyklad pies nie podniesie trucizny jakiejś którą ktoś rzuci po zlości :) Z kolei jak ktoś przyjdzie do domu, kogo zna od malego to jest cacy pieszczech by siedzial i chcial być w centrum uwagi z kolei jak przyszedl ostatnio księgowy, usiadl sobie wygodnie na narożniku ja podaję kawę i mnie zamurowalo. Pies siedzial w drugim rogu i oczu nie spuszczal z niego....... każdy ruch równal się z ruchem oczu psa doslownie, nie byl milutki nie podszedl się lasić, nic. Tylko odserwowal ale nie byl agresywny, niespokojny, nie warczal, tylko obserwowal. Zdziwilo mnie to ale zachowalam spokój, nie zestresowalam się bo wiedzialam, że dopóki ja nie dam znaku nie ruszy się z miejsca ;) no i na koniec nawet dal się poglaskać :D ale księgowy potem się zapytal czy na przyszlość moglabym psa zamknąć w innym pomieszczeniu bo się bal :D powiedzialam, że nie ma psrawy mógl od razu tak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja polecam...
Przy labladorze spędziłam moje nastoletnie lata.Pies kochany,małe dzieci mogą ja ciągnąć za uszy,ogon,siadać na nią..co Tylko dzieciom wpadnie za pomysł do głowy.Nic nigdy nikomu nie zrobiła.Pies do rany przyłoż!bardzo mądra sunia:).Teraz gdy nie mieszkam z rodzicami sama mam owczarka niemieckiego.Suczka ma niespełna 8 miesięcy..a już sporo umie..siada,daje obie łapy,kładzie się reaguje na pies zdechł,reaguje na komendę nie wolno,chodź,zostań,bierz,daj buziaczka,piątka,idzie przy nodze...Siadać sama się nauczyła.:),jak jest spuszczona ze smyczy się nie oddala,przychodzi kiedy się ja wola,czeka kiedy się jej karze..Dużo z tych rzeczy nauczyła się chyba sama.A rano piszczy albo lize po twarzy,żeby ja wypuścić na dwór,a wieczorem za to gdy już lezymy z moim partnerem w łóżku to za nim na dobre położy się spać to przychodzi do nas i lize nas albo chce żeby ja poglaskac.Śmiejemy się,że przychodzi nam powiedzieć dobranoc. uczy się szybko i takie ciekawe jajo z niej:).Kiedyś np. Bała się suszarki do włosów a teraz jak tylko susze włosy to ona zaraz się koło mnie kręci..podoba jej się :).Naprawdę mądra sunia jest.A jak ja kupiliśmy to przez pierwsze 2 tyg chodziliśmy z nią na spacery bez smyczy.Każdy był w szoku,że tak za nami chodzi i się sama nie oddala!Ktoś napisał że trudno wychować małe rasy..moja siostra ma pekinczyka i dwójkę małych dzieci..3 i 4 lata.Pies miał z dzieciakami ciężko..ale siostra tak ułożyła że pies nawet mordki nie otworzy jak dzieciaki się psocom.Sama wychowywalam się też przy pinczerku..też mała mądra jest,ale też fałszywa...ufa tylko mojej mamie..Mama może robić z nią wszystko..a mnie potrafi do tej pory ugryzc jak się psoce będąc w odwiedzinach.(rodzice mają labladora i pinczerka)obie się akceptuja.chociaż pinczer jest sporo starszy.Dużo zależy od umiejętności właściciela psa.Uważam,że jeśli pies jest agresywny to wina właściciela że źle rozwinął strefę uczuciowa psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalalalalak
Moj tez wariuje, jak siedzi z tylu:) wyje, skacze, wyglada przez szybki:) ale jak posadze go z przodu na kolanach podziwia widoki przez przednia szybe i jest spokoj:) ale wazy 5kg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to i glupota ale faktycznie kupujac auto myslelismy o tym ze musi byc wygodne dla psa. czasami jedziemy kilka godzin pod namioty i nie wyobrazam sobie zeby sie gniutl sie na siedzeniu. nie twierdze, ze nam sie jego funkcjonalnosc nie przydaje ale tak na prawde zycie jest podpozadkowane psu. wynajmjemy drozej mieszkanie, bo z psem. jezdzimy na wakacje pod namioty a nie do hotelu, bo pies. nie wyjezdzamy na dluzej niz dwa tygodnie bo pies. ale sami sie na to zdecydowalismy kiedy bralismy go do domu. takie nasze zycie. jest wiele osob ktore oferuja nam pomoc w opiece nad nim jak wyjedziemy ale nie ma takiej mozliwosci. obaiam sie ze by sterroryzowal wszystkich i dwa tyodnie mieliby wyjete z zyciorysu. tak wiec jutro oddajemy go do psiego hotelu. zawsze do tego samego zeby nie wprowadzac dodatkowego stresu i zamieszania. ja zawsze becze wiec jedzie z nim maz. ma swoja ulubiona opiekunke, ktora moze bez stachu wlzic do klatki... i czeka a my sie codziennie zmartwiamy co u iego :D tka milosc psio-czlowiecz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja polecam... masz rację w pewnych kwestiach jednak nie możesz oceniać każdej rasy jednakowo :) Przyklad: Twój owczarek pięknie chodzi przy nodze co wg Ciebie równa się z tym, że jest posluszny. Z kolei weźmy na przyklad setera irlandzkiego - ten pies raczej nigdy nie będzie idealnie się zachowywal ''na luzie'' tzn bez smyczy ale będzie tak samo pojętny i posluszny jak Twój owczarek. Sęk w tym, że są rasy które mają w genach klusownictwo, polowania, włóczenie się taka rasa i już więc jak ktoś kupuje psa myśliwskiego czy charta musi się z tym liczyć co wcale nie ujmuje inteligencji rasy czy kwestii posluszeństwa. Bo pies posluszny to ten, który jest niżej w hierarchi, kupując psa musimy ją ustalić, wyznaczyć psu w niej miejsce i pokazać, że to my jesteśmy jego przewodnikiem, nie na odwrót. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja polecam...
I ona taka pociecha i przytulanka jest.cieszy się na wszystko dlatego wkurza mnie jak słyszę od ludzi którzy przechodzą obok nas:'kaganiec,kaganiec..musi mieć'..a ja wtedy odp.gdybym uważała,że powinna mieć to bym kupiła!Ludzie to normalnie przesądzają..niedawno nawet w lesie ktoś mi zwrócił uwagę że mam psa zapiac na smyczy,bo mając spać spuszczonego niby łamie prawo..heh to niby gdzie ten pies ma się wybiegać?szlag mnie trafia jak Ci ludzie takie pierdoly gadają i zawsze się z nimi kloce..jak głupoty gadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoja droga jak bylismy na szkoleniu z nim jak byl maly, nauczyl nas gosciu jak z nim wsiadac do auta zeby siedzial miedzy moimi nogami z przodu samochodu. przydaje sie najbardziej w taksowce. moze ja sprobuje kilka razy tak z nim wiechac przez ta brame ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja polecam... ja uwazam ze pies w lesie np. gdzie chodza inni ludzie powinien byc zapiety. nie upieram sie przy kagancu (u mnie musowo w autobusach, taksowkach i u weterynarza), ale smych to podstawa. ludzie maja sie prawo bac takiego psa i maja prawo zadac zeby byl zapiety. koniec kropka. jesli chce sie wybiegac z psem ide w odludne miejsce ale i ta jak kogos zauwaze zapinam go. to prawda ze lamiesz prawo. w lasach pies ma byc zapiety ze wzgledu na dzika zwierzyne. mozesz nawet dostac mandat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój wszędzie chodzi bez kagańca, chociaż bez problemu by dal sobie zalożyć. Ja to go zabieram na plac szkoleniowy, trenujemy do IPO sobie :D polata trochę z innymi psami i się wyszaleje zawsze, zabieram go też nad morze gdzie mamy plażę gdzie prawie żywej duszy nie ma i go tam puszczam poza tym niedaleko nas jest pole tam też lata sobie bez smyczy. Na codzień w parkach, gdziekolwiek jest na smyczy, idzie przy nodze, nie wchodzę na place zabaw dla dzieci bo rozumiem, że ich matki mogą się go obawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksdhii
Ja wole male pieski. Sama mam miniaturke jamnika, planuje w przyszlosci wziasc jeszcze jednego. Maz wolalby wiekszego, ale ja sie nie zgadzam. Po duzym psie trzeba wiecej sprzatac i klaki sie wszedzie walaja, a kto to bedzie musial robic; oczywiscie ja. Wiec skoro ja sprzatam ja tez decyduje jakiego psa mamy. Marzenie meza to owczarek niemiecki, to ladne psy, ale nie do trzymania w domu, tylko na zewnatrz. Jego kuzyn ma golden retriever dlugowlosego, a ze on nie lubi sprzatac, wiec klaki sa wszedzie(mieszkanie, samochod, jego ubrania), i nie kapie ani nie czesze psa regularnie (a o cieciu siersci nawet nie wspomne), wiec smierdzi jak skunks. Moim zdaniem jesli sie ma psa to trzeba o niego dbac, a nie brac i nic z nim nie robic. On nawet to weterynarza go nie bierze, bo po co przeciez nic mu nie jest, normalnie rece opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalalalalak
Moj jest maly, wazy 5 kg. I mam z nim kupe problemow... Np.: gania krzyczace dzieci, rzuca sie na odkurzacz, nie pozwala nikomu dotykac mnie, ani zadnej rzeczy w moim otoczeniu, ale najgorzej jest z ludzmi ubranymi na bialo- posikuje ze strachu, efekt wiazania go przez weterynarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksdhii
Trzeba, trzeba. Jakis czas temu nasz jamnik zachorowal i zasral mi cala podloge w kuchni i korytarzu, przestraszy sie czegos i sika, taki maly tchorz. Ogolnie ma dobra nature, malo szczeka i wszystkich lubi, nawet do obcych biegnie i chce sie zaprzyjazniac. Jest czasami meczacy, ale mniej przy nim pracy niz przy duzym psie. Ja duzego nawet nie dam rady utrzymac, bo za mala i chuda jestem. A krotkowlosego goldena maja moi sasiedzi, ladny, ale dlugowlose sa ladniejsze, oczywiscie jesli sa zadbane, nie tak jak ten naszego kuzyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tak piszecie to też dajecie mi do myślenia :D gdyby mój pies mi się postawil to w życiu bym go nie utrzymala, frunęlabym za nim z tym moim śmiesznym 52kg wagi :D ale jak się ma silnego psa to trzeba przestrzegać jednej, żelaznej zasady - nigdy nie daj psu poznać, że jest silniejszy fizycznie, że może to wykorzystać. Od malego ucz psa przewagi psychicznej jeśli na tej pozycji jesteś wygranym to nie ma opcji aby Cię ciągnąl czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksdhii
Widzisz, ja waze tyko 46kg i jak mnie ten kuzyna pies pociagnal, to ciagnal kilka metrow, az bylam cala poocierana i brudna. A on nie jest niczego nauczony i jesli zobaczy psa to szczeka i biegnie. A co ja mialam zrobic, przeciez go nie puszcze. Od tamtej pory juz nigdy nie zajmuje sie tamtym psem, tylko moj maz do niego jezdzi i wyprowadza gdy kuzyn wyjezdza. Spadam, dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi to powiedziec ale najwidoczniej straznicy miejscy nie mieli bladego pojecia co nalezy do ich obowiazkow. ja osobiscie bedac ich komendantem ukarala bym mi dyscyplinarnie. brudzenie psa na chodnikach nie jest dozwolone po odrobaczenia. bo to nie ma znaczenia. kupa to kupa i wyglada nieestetycznie, do tego ma w sobie mase zarazkow. obojetne czy po odrobaczeniu czy przed. obojetnie jak pewna jestem swojego psa to nie powinien on straszyc przechodniow. jest to droga publiczna i kazdy ma prawo czuc sie swobodnie i bezpiecznie. pies to pies, czasami moze mu cos odbic. i wtedy dopiero bedziesz sie tlumaczyla, jesli skonczy sie tylko na tym a nie na kwocie odszkodowania, ktora bedziesz placic mozliwe ze do konca zycia, jak ktos bedzie sprytny. pies na smyczy jest doskonalym obronca, mozesz mi wierzyc. nie musi latac luzem. w chwili zagrozenia zawsze mozesz ta smycz poluzowac lub wypuscic z reki. twoje tlumaczenia mnie nie przekonuja. uwazam, ze ludzie posiadajacy psy w ogole, a zwlaszcza te duze gabarytowo powinni dorosnac do ich posiadania, miec odrobine wyobrazni i odrobinke sceptycyzmu co do zachowania swojego psa. proponuje czasami poczytac troche przepisow, madrych ksiazek i zapytac ludzi zajmujacych sie psami zawodowo. za lekkomyslnosc sie niestety placi, czego ci nie zycze. na tym skoncze ten monolog i nie bede wracac wiecej do tego tematu bo nie ma sensu. i tak wiesz lepiej. ale pamietaj, pomimo swojej madrosci, sprytu i intelektu to jest zwierze. nie myslace niejednokrotnie logicznie, zwiazane mocno instynktem... mozesz sie na tym przejechac i to bedzie Toja strata. gorzej jak ucierpi pies i przez Twoja glupote bedzie musial stracic zycie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×