Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubilam sie troche...

Zmuszac go do przygotowywania posilkow czy nie?

Polecane posty

Gość Maciejowy
Ale z was pojeb...... feministki. Obchodzę takie z daleka. Na szczęście jeszcze zdarzają się wyjątki i trochę zostało "normalnych kobiet"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda rosyjska
maciejowy-prosze o definicje normalnej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem kobiet, ktore przyzwyczajaja swoich facetow do tego, ze to one sa odpowiedzialne za sprawy domowe. A potem musza sie jeszcze klocic i tlumaczyc dlaczego nie ugotowaly obiadu. Bez sensu. Dom jest naszym wspolnym miejscem zamieszkania, to para odpowiada za to, co jest w lodowce, czy lazienka jest posprzatana i czy jest co jesc. Kazdy moze miec pretensje tylko do siebie jak przychodzi z pracy, a nie ma co jesc. Dziewczyny, nie dawajcie sie. I co innego jest ugotowanie posilku dla ukochanej osoby, a co innego oczekiwania, ze to ma byc na naszej glowie. Jak i caly dom. Ja juz sie dosc napatrzylam na to w domu, nie mam zamiaru podzielac losu swojej matki i niestety wiekszosci moich kolezanek, ktore sa szczesliwe jak facet od swieta cos ugotuje albo posprzata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie nie robie...
ja nie robie prawie w ogóle sniadań bo nie umiem wcześniej wstać bo mam na później do pracy i moj facet robi śniadania. Ale ja robie śniadania w sobotę i niedzielę jak nie pracujemy i częściej robie obiady (bo tym się dzielimy). Kolacji nie jemy bo mamy poźny obiad. Poza tym kolacja o 23 jest niezdrowa i tak mu powiedz! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak przesadzasz
pytasz czy przesadzasz. TAK nawet bardzo. robisz problem z głupiego zrobienia jedzenia widać że nie masz większych problemów jeszcze zycie tak ci da w kość i los cie pokara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda rosyjska
moj tesc do kuchni wchodzi tylko na posilki.Nawet zupy sam by sobie nie nalał.Jak zje to wstanie i idzie familiade ogladac -nawet nie odniesie talerza do zlewu.Tesciowa tez pracuje. A niedziela-czyli dzien odpoczynku,ktory sie nalezy kazdemu jak psu kosc tak u niej wyglada: sniadanie-zrobic,podac,pozmywac kawka dopoludniowa-upiec ciasto w sobote podac,pozmywac obiad-zrobic podac,pozmywac kawka-podac,pozmywac kolacja-zrobic,podac ,pozmywac. Dziwię się jej....Nie jestem leniem-ale ona sama sobie odbiera prawo do odpoczynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubilam sie troche...
o sniadanku do lzoeczka moge pomarzyc chociaz nie raz mu mowilam ze bylo by cudownie gdyby zrobil mi te przyjemnosc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciejowy
Normalna czyli kobieca ciepła miła zadbana znajaca swoją wartość i wymagająca tak wymagająca. Kobiecie należy się szacunek kobiete należy rozpieszczać ale to kobieta powinna dbać o dom i rodzinę Miałem cudowną kobietę byłem dla niej czuły obsypywałem prezentami zapewniałem rozrywki wyjścia do kina pubów wyjazdy a ona o mnie dbała gotowała piekła ciasta było cudownie ale rozstalismy sie bo chciałem mieć z nią dziecko a ona miała już dwoje bo była sporo starsza. do dzisiaj nie moge tego odzałować mimo że minęło 5 lat nie chcę juz dziecka chcę ją spowrotem. Jest nadal piękna i ma w sobie coś za czym tęsknie tyle lat. Będę walczył żeby do mnie wróciła. Potem na swojej drodze spotykałem takie pojeb... baby, które uważały że upieczenie ciasta w weekend to poniżenie dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda rosyjska
autorko napisz jak jest z innymi obowiązkami-odkurzaniem,myciem kibelka,polerowaniem podług.Bo jesli z tych obowiązków się wywiazuje to mu odpusc te kolacje-to zadna filozofia ukroic 2 pajdy chleba,posmarowac masłem i cos na to położyc.Ja lubię gotowac,ale sprzata mąz.Ja zmywam,on pieprze i prasuje,myje łazienkę odkurza i myje podłogi.Oboje pracujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztarda rosyjska
maciejowy-a moze poniżające jest wymaganie od kobiety aby wokół ciebie skakała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
Maciejowy zgadzam się z Tobą i życzę ci żebyście znowu byli razem. Gromy na moją głowę się posypały a ja naprawdę nie wiem dlaczego. Lubie sama robić w kuchni i nie jest to męczące. Co za problem zrobić kawkę. Gotuje szybkie dania, nie jestem przemęczona, bardzo dbam o siebie i jestem egoistką bo przede wszystkim myślę o sobie kupuje mnóstwo ciuchów, butów kosmetyków. Mój mąż więcej pracuje i o wiele więcej zarabia i nigdy nie czułam się wykorzystywana. Przeciwnie to ja więcej korzystam na tym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety12
Chyba go nie kochasz i nie zależy ci na nim.Facet przychodzi zmęczony a ty masz sumienie jeszcze mu gadać i nawet kolacji nie chcesz podać.Jak się kogoś kocha to zrobienie czegoś dla tej osoby powinno być przyjemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubilam sie troche...
no dokladnie wiec dlaczego on nic nigdy dla mnie nie robi? to mnie meczy bo gdyby on dla mnie robil posilki czy pozmywal po to ja bez problemu bym dla niego robila to samo a tak sie buntuje bo wszystko to ja musze robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciejowy
Nie napisałem że ona koło mnie skakała. Spotykalismy się głównie w weekendy więc ona robiła obiad czasami jakieś ciasto przywiozła albo zrobiła u mnie, coś mi ugotowała na następne dni np zupę czy kotletów nasmażyła nie zajmowało jej to dużo czasu. ja jej sporo prezentów robiłem wszystko finansowałem poza tym bylismy przyjaciółmi i nikt nikogo nie wykorzystywał. Ona po prostu była 100% kobietą i sprawiało jej to przyjemność że zadba o mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie nie robie...
ale tu nie chodzi o zrobienie tylko o "wymóg" zrobienia. Każdy pracuje i każdy ma prawo byc zmęczony - i on i ona. Ja też przychodzę później ale obiad gotuję często wieczorem i jak przychodze z pracy to siadam przed kompem i sie odmóżdżam a moj luby podgrzewa zupke albo podgrzewa gulasz, który wieczorem zrobiłam i wcześniej gotuje ziemniaczki. Zrobić można owszem ale jak ktoś żąda żeby mu pod nos podstawić to ja bym gościa wyśmiała i pokazała mu środkowy palec. A twój facet może wstać o 9 i zrobic pranie przed pracą. Albo zmyć naczynia z wieczora. Ja dostaję do łóżka sniadanko codzinnie (no chyba że sama robię w weekend - wtedy jemy razem w wyrku). A mój luby dostaje w weekendy taki obiadek jaki najbardziej lubi choćby jego zrobienie miało trwać kilka godzin. A jak nie mamy siły gotowac to się relaksujemy w pizzerii - przy okazji mamy obiad i wyjście na miasto. Z reguły raz, dwa razy w miesiącu i wtedy też idziemy sobie do kina przy okazji. Można podzielic tak obowiązki żeby było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubilam sie troche...
maciej w weekendy zanim mieszkalismy razem to bylo tak samo jak z twoja ale co innego juz mieszkac na swoim i ciagle robic wszystko samej:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciejowy-a ja
ci nie wspólczuje-bo niestety widac,ze działasz na zasadzie-spełniasz moje wymagania to dostaniesz nagrodę.Przede wszystki wymagasz od drugiej osoby-ciasta,obiadku w końcu dziecka...moze w zyciu nie o to chodzi aby ktos do nas sie dopasowywał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie nie robie...
maciejow-a ja -> w samo sedno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie, chodzi glownie o wymagania, a nie o sam fakt zrobienia kanapek. No sorry, ale kobieta nie jest od gotowania i robienia facetowi sniadanka, kolacji czy obiadu, aczkolwiek moze to czasem zrobic jak chce, ale to juz inna bajka. Chyba zrobienie sobie kanapek po przyjsciu z pracy nie jest wielka filozofia ani wysilkiem? Facet jest dorosly, ma dwie raczki i nie moze oczekiwac od innych, ze ktos mu bedzie uslugiwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwazna iiii
maciek zaloze sie ze ta twoja byla chciala cie przy sobie po prostu zatrzymac bo mlody ogier jestes a taka starsza kobieta sie przy takich mlodych spelnia dlatego cie zwodzila a jak powiedziales jej o dziecku to cie w dupe kopnela bo po co jej wiecej dzieci ?? gdyby cie naprawde kochala urodzila by ci to 3 dziecko widac cie niezle wykorzystywala:D bo co to jest upiec ciasto albo zrobic obiad?? a same wyjazdy ile cie kosztowaly ?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysle ze tez
dokladnie ona chciala sie pozbykac a nie w ciaze zachodzic i tylko dlatego ci gotowala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliawodna
Każdy związek jest inny. ja akurat preferuję model tradycyjny. uważam że jeśli mąż pracuje i utrzymuje dom a kobieta jest w domu to nie może ona wymagać od męża pomocy bo i tak ona ma więcej czasu natomiast jeśli oboje pracują to nie może jedna osoba robić wszystkiego plus pracować ale wszystko jest do dogadania i wszystko zależy od charakterów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mi problem
jakby moj maz mila taka ciezka prace to bym mu sama robila kolacje bez gadania i nie robila z tego problemu. po prostu byloby mi go szkoda. do zmywania tez bym go mocno nie gonila w dni robocze. ale za to moglby w weekend moglby on zrobic kolacje. no i wspolnie posprzatac mieszkanie. tylko nie wpadaj w paranoje i nie wyliczaj - w tygodniu ja a w weekned koniecznie ty. podejdzcie do teog jak ludzie chyba facet jest ok i jak bedziesz zmeczona, nie w formie czy po prostu nie zrobisz mu kolacji czasem to zrobi sobie sam i sie nie obrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mi problem
musztardo - moja tesciowa tez jest taka ale chyba niektore kobiety tak maja. jak kiedys jej chcialam jej pomoc to mnie ochrzanila i tyle. kuchnia jest jej terenem i nawet jakby ktos chcial jej pomoc to ona nie pozwoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mi problem
maciejowy - piszesz o niej jak o fajnym zwierzatku ktore miales kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
To własnie ja tak mam. Ale dodam że gotuję tylko w weekendy a w tygodniu robie szybkie ciepłe kolacje - zapiekanki, naleśniki. Więc naprawde nie przemęczam się, mam dużo wolnego czasu często umawiam się z koleżankami, kolegami, nie jestem pedantyczna jeśli chodzi o sprzątanie. jest mi z tym dobrze i do niczego się nie zmuszam. Synom robię śniadania, sniadania do szkoły i dla mnie to naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśka anka
Robisz z igły widły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podglądacz29
ja bym nie był z kobietą która po ciężkiej pracy robi problem ze zrobieniem kolacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×