Brevoxyl prawie zniszczył mi twarz!!!

czytałam wiele pozytywnych opinii na jego temat, skusiłam sie i spróbowalam, po drugim zastosowaniu z mojej twarzy zrobił sie jeden wielki liszaj, schodziła mi skóra płatami, wyglądałam jakbym była poparzona..:( w życiu czegoś takiego nie miałam. myślałam ze ten krem mi pomoże a tu jak sie okazalo na początku zaszkodził. wiem ze napewno skóra sie musi przyzwyczaić, liczyłam ze będe zaczerwieniona ale nie poparzona :( bo tak to wyglądało, już sie baąłm ze mi po nim jakieś blizny zostaną...:(

tez mam podobne wrazenia po zastosowaniu brevoxylu, ale u mnie nie zadzial az tak silnie. Strasznie przesuszyl mi skore i nawet jak smarowalam ja zwyklym kremem nivea to strasznie szczypalo. Uzylam go moze z 5 razy i sobie odpuscilam...

ja też sobie odpuściłam. nie bede używała czegoś co mi bardziejszkodzi niż pomaga, zebym potem sie wstydziła wyjść z domu. bede dalej używać mojego Acne Mat.

Po prostu nie umiecie go używać :O

a co to za krem?jakiej firmy?

ciekawe bardzo, ze nie porafimy... poprostu raczej mamy badziej wrazliwa skore i ten krem byl dla nas za silny, bo w moim przypadku juz po nocy stosowania tego kremu mialam wysuszona skore i widac bylo zaczerwienienie w miejscu gdzie go stosowalam.

a powiedz mi co należy zrobić aby umieć zastosowac krem...kurs może jakiś przejść...no bez przesady. nie użyje brevoxylu bo sie boje. po jednym zastosowaniu miałam tak podraznioną twarz ze szkoda gadać, jak poparzona na słońcu, a nie chce zeby mi zaszkodził.