Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość margaret gośka

Nawina. Jestem naiwana. Uwierzyłam mu. Uwierzyłam, że będę szczęśliwa.

Polecane posty

Tomasia - nie do końca o to mi chodziło :) chodzilo mi o to, ze można sobie pieknie założyć: nigdy nie zakocham się w zonatym albo coś podobnego a serce nie sługa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakieś zasady by się przydały. a tak szczerze to nikt nic nikomu na siłę nie robił. w tym wypadku facet to frajer i tyle a autorka jest naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cococabana JAK JUZ UZGODNIŁYSMY WCZESNIEJ JEGO WINA NAJBARDZIEJ ALE TO NIE O TYM ŚMIECIU BYŁ ZAŁOŻONY TOPIK ALE O WYRZUTACH SUMIENIA I SAMOPOCZUCIU AUTORKI TOPIKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie jest winny w takich sytuacjach procz tego gnoja. Wygodnictwo wychodzi na wierzch i zezwierzecenie. Ma wygode przy swojej dziewczynie (czy ja kocha czy nie to juz niewazne, wazna jest wygoda i stabilizacja), a inna na boku go adoruje, facet wtedy czuje sie jak Tarzan, moze zdobywac swiat, taki boski jest i zajebisty. Jak sie konczy to zazwyczaj wiadomo - albo zostaje przy swojej lasce nie dajac jej oczywiscie szczescia, albo odchodzi do innej po czym po paru miesiacach uswiadamia sobie ze "to jednak nie to" i skamle o powrot do tamtej. Faceci sa tak zajebiscie przewidywalni i zalosni w swojej prostocie... Autorko topiku jesli masz jakiekolwiek wyrzuty sumienia to sie ich pozbadz. Gdyby facet mial jaja to by dokonal wyboru, on go do tej pory nie dokonal, wierz mi. Odpusc sobie, to przypadek klasycznego samca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dtc
ale w koncu nie bzyknela sie z nim? wiec facet ten jest stratny..smsy, czas, pewnie jeszcze zezarla cos na jego koszt.... zobaczyl co sie swieci, skalkulowal ze nie oplaca sie mu juz inwestowac w nia kasy i dal sobie spokoj.. na swoj sposob to jest godne podziwu..skalkulowac straty i wyjsc z takiej nieudanej inwestycji, po mesku..niektorzy po kilka miesiecy czekaja na dooopuszczenie...frajerzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret gośka
nie mam zamiaru sie tłumaczyć.... wiem, że to złe... nie szukam aprobaty dla mojego zachowania ale jedno mnie zastanawia... piszecie, że to ja nie mam zahamowań... ale... ja nie powiedziałam, że stosowałam jakieś sztuczki, że go uwodziłam... poznaliśmy się jakiś czas wcześniej i wiedziałam, że nic nie może z tego być... i to on zaczął o mnie zabiegać... ja podchodziłam do tego z dystansem... na początku poruszyłam kwestię dziewczyny i on mi wcisnął tą bajeczkę.... ale uwierzyłam, bo dochodziły już do mnie wcześniej słuchy ze im sie nie układa i to co on mówił było dla mnie logiczne i dopiero wtedy zaczęłam być temu wszystkiemu przychylna... ale... nic wielkiego między nami się nie wydarzyło... ŻADNEGO SEKSU nie było... po prostu ja się zaangażowałam... liczyłam na coś więcej.. a to wszystko minęło... i nie dość ze czuje sie oszukana, to jeszcze mam kaca moralnego... w emocjach człowiek nie myśli... a szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie Twoja wina, tylko jego, rozkochał Cie a Ty teraz cierpisz najlepiej na tym wyszedł ten dupek co chciał miec dwie a jego dziewczyna wie o Tobie? może powinnas ja uswiadomic?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Folacynaa
cóż... kawał g.noja z niego i ciesz się, że nie będzie Ci du.py zawracał. Gorzej z tamtą kobietą, biedna pewnie tkwi w niewiedzy co za śmieć z jej faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret gośka
tamara_bluszcz--- dziewczyna nie ma chyba o mnie pojęcia... choć nie wiem... może to śmieszne zabrzmi po tym co zrobilam, ale ja nie jestem intrygantką... poza tym... łączą mnie z nim jeszcze wspólni znajomi i nie mam zamiaru komplikować sobie życia, jeśli on ma problemy z nią to powinien je załatwić sam. Ja już i tak wystarczająco namieszałam... a więc nie mam zamiaru nic mówić tej dziewczynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobisz jak chcesz, ale wedlug mnie ty masz nadal nadzieje co do tego faceta i dlatego tak mowisz, pomysl ze nawet jesliby byl z Toba to pewnie szybko by znalazł sobie nastepna na boku, to taki typ faceta. najgorsze ze pewnie przed ta swoja uchodzi za swietego. znajomi nadal pozostana znajomymi, a ta sprawa dotyczy was 3. a jak dlugo zadawal sie z Toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj ja mialam ostatnio podobna historie, moj kolega, swoja droga sam przyznawal ze jest "kochliwy" cokolwiek to znaczy, spotykal sie ze mna (zeby ni ebylo - tylko na gruncie kolezenskim, ja jestem po rozstaniu z facetem ktorego kocham nad zycie i nigdy bym sie z tym kolega nie zwiazala), chodzil ze mna na spacery, na imprezy, co sie pozniej okazalo - mowil ze na impreze idzie z kumplem a szedl ze mna...przedwczoraj zakonczylam nasza znajomosc, bo stawalam sie kims kogo sie zawsze balam - kolezanka do ktorej moj facet moze w koncu cos poczuc. zal mi bardzo dziewczyny tego kolesia - wiedziala o mnie, tzn ze istnieje taka i taka ale nie wiedziala i nie wie do tej pory co on wyprawial, co mi wypisywal, smsy na dobranoc, na dzien dobry, dwuznaczne teksty...makabra. ja wolalam to zakonczyc i nie czuc sie pozniej jak ostatnia suka, bo wiem jak boli bycie oklamywana... dziewczyno daj sobie spokoj, naprawde dobrze Ci radze. jesli potrzebujesz pocieszenia to powiem Ci tyle - lepiej ze to sie tak skonczylo, niz gdybys musiala pozniej ty cierpiec bo on sobie znow znajdzie jakas inna ktora sie zauroczy, a Ty nie bedziesz miec pojecia o jej istnieniu. Tyle ode mnie, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem....
autorko nie Ty pierwsza i nie ostatnia. Wielu sie to zdarzyło chcoiaz wcale nie były intrygantkami, nie leciały za facetem tylko uwierzyły w obietnice. Daj sobie z nim spokój, nie myśl już o nim - facet nie jest wart Twoich łez. uważaj tylko bo jesli jak mówisz macie wspólnych znajomych, on kiedyś znów może uderzyć. najlepiej jakbys sie od niego całkiem odcieła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam jednak,że naprawdę duzo w Tobie winy za tą sytuację. Przeciez nie masz 15 lat,żeby nie wiedzieć ,żę faceci kłamia zawsze. Ile razy kobiery słyszały teksty w stylu "Mam zonę ale jestesmy małżęństwem tylko formlanie,śpimy odzielnie a nie rozwodzę się ze względu na dzieci, chorobę śmiertelną żony, majątek itd.." Jeżeli jestes blisko Nich to wiedziałaś ,że to tylko jakiś kryzys. Chciałaś wykorzystać sytuację ALe brak Ci było zapewne asa w rękawie. Napisałam Ci to na początku bez złości. pkazał Ci,że jesteś od Niej gorsza. I z tym będziesz musiała żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika12
Ja uważam dokładnie tak samo jak \"rzeczywistosc\"!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika12
do margaret.. wydaje mi sie że wiem kim jestes, albo to tylko moja wyobrażnia tak działa.napisz skad jesteś jeśli możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FIONA6142
witaj margaret ! nie przejmuj się tymi głupimi tekstami o twojej winie . wina jest tego dupka jak zawsze , gdy zajęty facet szuka pociechy u innej . nie mogę zrozumieć tego ,że kobiety obwiniają kobiety , a bronią facetów , przecież to on miał jakieś zobowiązania względem swojej dziewczyny , a nie ty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FIONA6142
rzeczywistość ile ty masz lat ? albo na co chorujesz ( PSYCHICZNIE ) ?, że wstawiasz takie głupie teksty !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×