Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja karmię piersią

dlaczego tak mało kobiet karmi dzieci piersią?

Polecane posty

Krótko i na temat – nie moje dziecko, nie mój cyc, nie moja sprawa. a temat typu dlaczego butelka a nie pierś, wyższość porodu siłami natury od cesarki itp. uważam za delikatnie mówiąc żenujące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmić piersią zdecydowanie tak,oczywiście jak ktoś może i ma ochotę.Chociaż 4 lata to zdecydowanie za długo.Im dłużej karmimy tym ciężej jest odstawić od piersi,chodzi tu o emocjonalne przyzwyczajenie dziecka.Ja osobiście karmiłam ok. roku na przemian z butelką i jakie wymyślałam cuda niewidy, żeby odstawić dziecko od piersi.Dziecko też się przyzwyczaja do tej piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama --> jakbyś poczytała uważnie, to wiedziałabyś że nie.. Naprawdę nie rozumiem po co się tak nakręcacie (obie strony) - temat w sumie ciekawy, ale nieuchronnie nadciąga totalna awantura. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mama nie karmila
odpowiadam na post tytulowy... Przeca nie bede czytac calego topiku... Uwazam, ze rozne sa powody. I nie ma co komus wchodzic butami w zycie, bo nie wiadomo co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meski zwis tylko
a mnie tata karmil nasieniem z penisa :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wa.lerka
to pewnie duży i silny wyrosłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam zamiaru w ogole
karmić piersią, w sumie to z wygody i lenistwa. Nawet normalnie mam piersi tak wrazliwe, ze przed okresem całe mnie bolą, sutki się obcieraja o stanik i pieką... a co dopiero, gdyby jakiś brzdąc je ssał gryzł i miętosił. Wydaje mi się, że obecnie można dobrać zdrowy pokarm dla malucha (inaczej wszystkie dzieci oddane do adopcji czy matek ktore nie moga karmic umieraly by z glodu, a tak raczej nie jest), wiec jesli ktoś nie chce, to nie widze powodu żeby się męczyć. Z drugiej strony nie mam nic przeciwko mamom, ktore chca karmic, pewnie jak ktos jest pozytywnie nastawiony, to to moze byc dosc mile uczucie i taka specyficzna wiez z dzieckiem... ja dziekuje, skorzystam z dobrodziejstw cywilizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diunka
a ja karmilam prawie 3 lata i bylo super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmilam piersia 5 mies ze uwazam ze nie za dlugo i do 10 mies maly tez wcale nie chorowal dopiero ok 10 mies zlapal katar i tyle ale za to przez te 5 mies non stop mi wisial na cycu a jak nie dostal to ryk i nic nie spal w ciagu dnia i nawet jak podalam but;le to bylo tak samo ja np nikogo nie potepiam ale jasli ma sie pokarm i odstawiac dziecko tylko po to zeby zjesc kostke czekolady to moim zdaniem glupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diunka
ja w sumie karmilam bo wiedziałam że tak jest najlepiej dla dziecka ale tez z lenistwa bo kto by mi kazał wstawac w nocy i butle szykowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wa.lerka
pisałas, że tamta babka NIC nie mogła jesć, więc nie chodziło o kostkę czekolady jakbym miała zrezygnowac z czekolady czy czipsów, to bym zrezygnowała, ale jakbym musiała zrezygnowac z nabiału, owoców albo warzyw, to bym sobie darowała karmienie cyckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to za przeproszeniem nie twój biznes . Jesteś wsibską babą widocznie i radze ci zastanów sie nad głębszymi jakimiś tematami bo wtrącanie sie w wychowywanie cudzych dzieci jest nie na miejscu. A czemu (bo pewnie tak jest) nie trzymasz dziecka w tetrze?? I takich pytań było by sporo. Ale to sprtawa indywidualna każdej matki. I nie podważaj wypowiedzi że sie nie ma pokarmu bo tak może być a żety go masz to sie ciesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plusy naturalnego karmienia
Dziecko karmione mlekiem matki jest bardziej odporne na infekcje. W mleku początkowym (siarze) znajdują się przeciwciała, zapewniające ochronę przed bakteriami i wirusami. Jeżeli nawet maluch zachoruje, to przebieg choroby jest łagodniejszy. Aby pokarm był jednak pełnowartościowy, matka musi pamiętać o właściwej diecie bogatej w witaminy i wapń. W ciągu dnia przyjmować dużą ilość płynów oraz bezwzględnie zrezygnować z alkoholu i papierosów. U karmionego piersią dziecka szybciej znikają objawy żółtaczki poporodowej. Mleko wpływa korzystnie na rozwój układu nerwowego, są w nim obecne aminokwasy niezbędne dla prawidłowego rozwoju mózgu i siatkówki oka. Pokarm ten jest dobrze wchłaniany i trawiony przez układ pokarmowy dziecka, co zabezpiecza je przed kolką jelitową. Maluch rzadziej miewa biegunki i nie boli go brzuszek. Jego skład zawsze dostosowuje się wymagań dziecka i zapotrzebowania w danym wieku. Dzieci naturalnie karmione rzadziej zapadają na choroby układu moczowego, oddechowego, cukrzycę, osteoporozę i dyskopatię oraz rzadziej mają problemy z otyłością. Ssanie zaspokaja naturalną potrzebę dziecka, przez co dzieci rzadziej ssą kciuk i smoka. Podczas ssania pracuje żuchwa i szczęka dziecka, co zapobiega w przyszłości wadom zgryzu i wymowy. Dzieci naturalnie karmione rzadziej noszą aparaty ortodontyczne. Zdaniem naukowców dzieci naturalnie karmione są spokojniejsze, mniej płaczą, są bardziej odporne na stres. Badania wykazują też, że są bardziej inteligentne, lepiej rozwijają się psychicznie i społecznie. Oczywiście nie decyduje o tym jedynie karmienie piersią. Między matką a dzieckiem rodzi się ogromna więź, zaspokajane są potrzeby emocjonalne. Dziecko przytulone do mamy, rozpoznaje jej zapach i ma poczucie bezpieczeństwa. Karmienie daje matce satysfakcję, że może zapewnić dziecku to, co najlepsze i że może to zrobić tylko ona. Niektóre matki zwiększają poczucie własnej wartości, czują się bardziej potrzebne. Chwile spędzone na karmieniu są niezapomnianym przeżyciem dla kobiety. Hormony wtedy uwalniane działają na nią uspokajająco. Karmiące matki rzadziej chorują na nowotwory i osteoporozę. Karmiąc, łatwiej jest wrócić do wagi sprzed ciąży (dziecko „wyciąga” z matki dziennie ok. 700 kalorii). Naturalne karmienie wymusza wypoczynek w najwygodniejszej dla matki pozycji, co jest bardzo ważne po porodzie. Szybciej usuwana jest wydzielina z dróg rodnych. Spada ryzyko krwotoków poporodowych. Kobiety, które karmią i nie miesiączkują mają mniejsze szanse na zajście w ciążę. Macica szybciej się kurczy i wraca do rozmiarów sprzed ciąży. Mleka matki nie trzeba kupować, więc nie wiąże się to z żadnymi wydatkami. Poza tym jest zawsze dostępne, nie trzeba pamiętać o jego kupnie. Na spacer można się spokojnie wybrać bez robienia większych zapasów. Jego temperatura jest zawsze odpowiednia, dlatego będąc poza domem nie trzeba martwić się o jego podgrzanie. Nocą wystarczy dziecko przystawić do piersi i maluch zaspokaja głód, a mama nie musi przygotowywać mieszanki i sterylizować butelki. Karmienie piersią chroni naturalne środowisko, nie pozostawia odpadów w postaci kartonów, butelek, jest produkowane w ilościach potrzebnych dziecku. Naturalne karmienie jest zdrowe i wygodne. Zdarza się jednak, że matka nie może karmić piersią, bo nie pozwala jej na to zły stan zdrowia, bądź przyjmowanie leków mogących szkodzić dziecku. Nie czyni to kobiety gorszą matką, bo najważniejsza jest jej miłość, opiekuńczość i bliskość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja znajoma, która jest doświadczonym doradca laktacyjnym, miała w swojej karierze tylko kilka przypadków gdy kobiety faktycznie miały b. mało lub wcale pokarmu, bądź karmienie piersią wiązało się z takim nakładem czasowym i wyrzeczeniami, że przechodziły na butelkę. Nie dziwie się zresztą, sama pewnie tez bym tak zrobiła, jestem gotowa do poświęceń dla dziecka, ale nie za wszelką cenę. Z niewiadomych powodów jednak karmiąca kobieta, gdy tylko zacznie przechodzić kryzys laktacyjny lub ma mało pokarmu, zaczyna podejrzewać że ma \"jałowy\" pokarm lub że nie da sie nic zrobić by zwiększyć ilość pokarmu. Tymczasem najczęściej jest to wina złej techniki karmienia. Niestety, nie tylko kobiety grzeszą niewiedzą na ten temat, wielu lekarzy ma marne pojęcie o tym jak wygląda laktacja. Ja również zaliczam się do matek które spanikowały przy kryzysie laktacyjnym, podczas karmienia pierwszego syna, gdy nie starczało pokarmu, \"dobra\" lekarka zasugerowała dokarmianie zupkami (w 4 miesiącu) po to by mi się \"pokarmu nazbierało\", a ja oczywiście posłuchałam, wprowadziłam zaraz potem serki, kisiele i karmienie cyckiem odeszło w siną dal. Przy kolejnym dziecku już miałam wsparcie ww koleżanki i karmiłam syna 2 lata. Obecnie karmię 3 dziecko, planuję znów karmić piersią ok. 2 lat. Za wybór butelki nie potępiam, każdy karmi jak chce. Nie zmienia to faktu że jeszcze nie wynaleziono sztucznego pkkarmu który by mógł w pełni zastąpić pokarm matki. Jestem zdania że jak wybierać, to trzeba wiedzieć w czym się wybiera. Każdej kobiecie mogę doradzę by karmiła piersią ( o ile mnie zapyta o zdanie), ale słowa nie pisnę gdy wybierze butelką. Nie mam prawa mówić komukolwiek co dla niego lepsze. Określenia typu dojna krowa mnie nie ruszają, jestem już w wieku gdzie zdanie innych ludzi na swój temat mam w nosie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak - każdy mądry
Do Plusy naturalnego karmienia..> "U karmionego piersią dziecka szybciej znikają objawy żółtaczki poporodowej. " Absolutnie się z tym NIE ZGADZAM! Moja Mała miała żółtaczkę fizjologiczną, która długo ją trzymała. Położna, lekarka, zgodnie powiedziały że to przez karmienie piersią. Gdybyś więcej poczytała o żółtaczce, to wiedziałabyś że jedą z metod (ostatecznych) jest odstawienie dziecka od piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ktoś może mi wytłumaczyć ideę karmienia dziecka do 2 lat? Przeciez to juz jest samodzielny człowieczek, posiadający zdrowe uzębienie, jedzący własciwie prawie wszystko... Więc po co? W przyrodzie (a przeciez jesteśmy ssakami:P) matka karmi potomstwo stosunkowo któtko a jak zaczynają miec żeby i jeść inny pokarm odstawia. Tak, tak, wiem kontrowersyjne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponieważ gdybym nie karmiła piersią, w celu zapewnienia dziecku odpowiedniej ilości wapnia, musiałabym mu podawać mleko krowie (lub mieszanki). Jestem zdania że najlepiej zaprojektowała to natura i moje mleko jest lepiej przystosowane do potrzeb dziecka niż krowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka47
mnie brzydzi karmienie piersia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbb
anka47 szkoda, że do siebie nie masz obrzydzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bralczyk prof.
Jogurt to też mleko krowie - tylko przetworzone. Ja karmię już rok i 3 miesiące. Miałam zamiar tylko pół roku, potem tylko rok; teraz zrezygnowałam z założeń. Co ma być to będzie. Syn ma alergię na mleko krowie, a rzygowin jak nutramigen już nie zaakceptuje. Tak więc karmię z pełną świadomością, że to dla Jego zdrowia. Podziwiam i pozdrawiam kobiety, które karmią ponad rok - jesteście wspaniałe i dobrze robicie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bralczyk
oczywiście,że jogurt to mleko, tyle,ze przetworzone. Chodzi o to, że bakterie znajdujące się w kwaśnych produktach mlecznych już zrobiły to, co organizm człowieka czyni z wielkim trudem.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmcie se ile chcecie
ale nie rozumiem tej nagonki na kobiey niekarmiące piersią. Mają chyba prawo do swojego sposobu żywienia dzieci? Nie udowodniono,że po mleku modyfikownym dziecko jest bardziej chorowite. Teraz tyle jest mlek,ze głowa boli. Ja wyrosłam na modyfikowanym,bo mama nie miała pokarmu (nie z lenistwa,nie), nie choruję specjalnie. Moje dziecko tez na mieszance,bo urodziło sie wczesniej i z jednego cycka miałam 20 ml na dzień! A odciagałam co 3 godz. Predzej by z głodu padła :D I nie czuje sie jakoś mniej kobietą.:) Karmcie sobie nawet do 10go roku zycia---mi nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak.Od samego poczatku karmilam moja corke sztucznie bebilonem.Nie bede sie tlumaczyc dlaczego BO TO MOJA SPRAWA.W kazdym razie corka do 6 rz.cora miala 3 razy angine gdy dzieci kolezanek ktore byly karmione naturalnie chorowaly co 3 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihihi
mówicie ze dzieci karmione piersią szybciej wychodzą z zółtaczki,no ciekawa teoria,mój karmiony piersia i wylądował w szpitalu z cięzka zółtaczką,mój pokarm mu nie starcza,ssie w nocy po 3 godziny i denerwuje się a ja po takiej nocy mam być pełna chęci zycia i uśmiechnięta tak?bo przeciez matka powinna karmic piersią,bzdura.Moja córka jest wychowana na szucznym mleku i miała raz w zyciu katar takze bajki mozna sobie pisać,co mam zrobic jak dziecko się złości i cały dzień wisi na cycku a łykałapczywie i odbija się mu porządnie a za chwilę jest znowu głodny??????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o fuuuj
omg karmic dzicko cyckiem do 2 roku zycia to perwersja. "Mamo zdejmij stanik i daj possać" - no błagam obrzydliwe... a juz z pewnością nie jest to normalne. 70% kobiet przezywa orgazm podczas karmienia piersia ale zeby sie do czegos takiego posunąc...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja karmiłam
do 12 stego roku życia! A co? I zdrowy chłopak, nie pali,nie pije, czasem się jeszcze przytuli do cyca...... Bo mu tęskno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×