Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bree

czy Anglicy naprawdę nas tak nie cierpią????????

Polecane posty

No własnie jak to jest naprawdę, Anglicy rzeczywiście tak nas nie trawią ?? pokazują to na każdym kroku i są agresywni???? Wyjeżdzam do Anglii z dziećmi i bardzo sie boję że będą źle traktowane, no my dorosli tez :O Napiszcie coś z własnego doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w UK
z anglikami i jakos nie spotkalam sie z agresja z ich styrony....wrecz powtarzaja ze polscy emigranci sa najlepsi i najbardziej pracowici :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To miłe co piszecie, mam nadzieje ze też nie napotkam agresji na swojej drodze bo tego najbardziej się boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róznie może byc
zalezy od czlowieka niektorzy maja nas dosc a niektorzy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bree--------> kiedy wyjeżdżasz i do jakiego miasta? Ja w wakacje z dzieciakami ( dwójka, syn i corka) do birmingham.Też mam wiele obaw, a jedni mnie podtrzymują na duchu, a inni wręcz przeciwnie, wiec postanowiłam,że sie nie dowiem jak bedzie dopóki sie nie przekonam na własnej skórze......i juz zdecydowałam _wyjeżdżamy!!!koniec kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ATA NERA tez wyjeżdzam w wakacje :) bedziemy mieszkać koło Liverpoolu, u nas tak samo jedni życza powodzenia inni potępiaja ze wyjezdzamy, na szczescie tych drugich jest mniej, znam duzo osób które wyjechały i wszystkie jak najbardziej zachecaja mnie do wyjazdu, mam nadzieje że będzie COOL ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strawberry26
a ja mam zamiar wracac. juz doczekac sie nie moge. 2 lata w uk i o 2 za duzo!!! wole zyc w polsce biedniej, niz tu z tymi pieniedzmi. robia tu o nas programy w tv, pisza o nas gazety... a sa to takie rewelacje... szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innness
mysle, ze to zalezy od grupy ludzi w jakiej sie obracacie. z moich doswiadczen i wywiadow srodowiskowych wynika, ze polacy sa szanowani zarowno na studiach, jak i w pracy. A dyskryminacji nie mozna sie dziwic patrzac na to, co robia niektorzy nasi rodacy. Przeciez z najwieksza dyskryminacja czesto spotykamt sie z naszej strony- np.polacy swoich krajan nazywaja "polidiotami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie spotkalam sie w Anglii z jakimis przejawami nienawisci ze strony Anglikow za to moge powiedziec ze ze strony Polakow spotkaly mnie przykrosci chocby takie jak zwykle dokuczanie w miejscu pracy i zastraszanie ze jak nie zrobie tego czy tamtego ( a wcale to nie nalezalo do moich obowiazkow) to doniosa na mnie do managera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam dość życia w biednej Polsce dlatego wyjeżdzam, jesteśmy miłą rodzinką, chętna do pomocy i zawierania nowych przyjaźni, więc mam nadzieje ze Anglicy nas polubią i bedą szanowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strawberry26
oooj, nie ogladacie chyba tutejszej telewizji. w ciagu ostatnich kilku tygodni brytyjska telewizja wyemitowala kilka programow na temat emigracji - bbc2 oraz trzy czesci "Dispatches: Immigration: The Incovenient Thruth" z czego pierwsz czesc byla zdecydowanie antypolska!!! narzekali na nas nie tylko brytyjczycy, ale i jamajczycy, nigeryjczycy, somalijczycy, pakistanie itp - zapomnieli jak sami tu przyjechali 40lat temu. no ale teraz maja brytjskie paszporty i my im przeszkadzamy:( w programie pojawily sie wypowiedzi brytyjczykow oskarzajacych nas o wszystko co zle - ze pracujemy za 2funty na godzine, po 20 godz, ze przyjezdzamy po benefity, ze szkoly nie maja pieniedzy przez polskie dzieci, ktore te szkoly zalaly, ze sluzba lekarska nie ma kasy, bo za duzo teraz pacjentow - do tego tlumaczy trzeba dla nich. najgorsze to, ze dziennikarz, ktory powinien byc bezstronny, nie zanegowal ani jednej z takich wypowiedzi!!!! brytyjskie brukowce typu "the sun" "daily star" wypisuja o nas niestworzone historie - typu ze polacy w parku jedli labedzia, a inny gdzies tam masturbowal sie w pracy odkurzaczem. 80%tutejszych karmi sie tymi rewelacjami, sama widzialam co kupuja i przynosza do pracy. pisali o nas takie rzeczy, ze organizacja ochrony praw czlowieka- Human's Right sie tym musiala zajac :( i nikt wam nie powie w twarz co mysli. ale wystarczy wejsc na forum np na yahoo, ostatnio byl tam temat - czy to prawda ze polacy wracaja do swojego kraju? i wiecie jaka byla wiekszosc odpowiedzi??? "Hope so" czyli "mam nadzieje" ja mam dosc tego wszystkiego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
ja siedze tu od 3 lat i z przykroscia musze stwierdzic, ze ostatnio coraz czesciej spotykam sie ze zla opinia Polakow. To prawda, brytyjskie media nie robia nam dobrej opinii! Ci, ktorzy najbardziej nas nie cierpia to ta najbiedniejsza i najbardziej leniwa klasa robotnicza, uwazaja, ze to przez nas nie maja pracy. Gdy tu przyjechalam jako Polka spotykalam sie glownie z sympatia i ciekawoscia, teraz niestety coraz czesciej z niechecia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strawberry26
kajko i kokosz - tak to prawda. pamietam jak 2 lata temu reagowali na nas. widze jak to wyglada dzis. ogladalam wszystkie programy o emigracji i co mnie zdziwilo najbardziej, wypowiadali sie tam wyksztalceni brytyjczycy... to, ze dresy i beneficiarze nas nie lubia wiem od dawna, ale nie spodziewalam sie, ze wyksztalceni ludzie tak wypowiedza sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strawberry olej to!!! zobacz inni polacy sie nie przejmuja tym co myśla brytyjczycy jeszcze pezyjezdzają sciągają całe rodzinki z dziecmi biora benefity i rodza tu by benefity pobierać a ty sie przejmujesz. ja tak samo myslalam. zreszta moja corka ma obywatelstwo brytyjskie po ojcu (rodowity brytyjczyk) i zawsze bedzie juz traktowana jak swoja takze zostane tu dla niej i dla męza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym mój mąz nie ma nic przeciwko polakom. nie lubi za to irlandczyków nie wiem czemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strawberry, historia o zjedzonych przez Polakow labedziach jak tez i ta o Polaku masturbujacym sie odkurzaczem w szpitalu dziececym niestety sa prawdziwe. To, ze trafily to gazet czy tez telewizji to juz inna sprawa. Niestety opinia publiczna o Polakach opiera sie na tych wiadomosciach jakze i fakcie ze duzo Polakow lapie prace za najnizsza stawke godzinna, Brytyjczyk bardziej sie ceni (nie uwazam ze slusznie). W programach telewizyjnych ktore wymienilas duzo tez bylo pochwal dla Polakow, jak sa szanowani i cenieni w pracy. Malo bylo przykladow Polakow ktorzy obejmuja wyzsze stanowiska, np w bankach (i to nie za okienkiem) lub innych instytucjach. Prawda jest tez, ze gdyby UK nie mialo tak dobrego systemu pomocy socjalnej, az tak duzo Polakow, a przedewszystkim ich rodzin, zon i dzieci, by tu nie przyjechalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche rasistka
A ja nienawidze ciapatych i czarnych. gdziekolwiek ide, czy do sklepu czy gdzies indziej, slysze tylko: \"where are you from?\" i glupi usmieszek do tego. Mysla, ze kazdy jest chetny do zawierania znajomosci czy rozmawiania z nimi? Czy ide do apteki boots czy do restauracji, czy do marketu, czy bilety chce kupic, od razu taki pakol zagaduje: where are you from i juz normalnie sie wszystkiego odechciewa. Zawsze to ignoruje, ale dziala to na nerwy. Poza tym mial ktos racje, piszac, ze ci idioci juz zapomnieli jak sami przylatywali tu parenascie lat temu i byli traktowani jak intruzy. Teraz innych chca traktowac tak samo. Juz mam dosyc. Ale nie pozwole sobie na takie cos. Zostaje. A takim ciapatym codziennie pokazuje gdzie ich miejce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do troche rasistka
Hmm... to, ze cie pytaja "where are you from?" nie jest chyba wielkim przestepstwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do powyzej, szkoda gadac! Najlepiej jak sie wyprowadzisz do bielszej dzielnicy! no i gdzie myslisz jest miejsce ciapatych? Ignorancja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn do troche rasistka ;) ja jeszcze nigdy nie zostalam zaczepiona na ulicy, moze tez dlatego ze nie ubieram sie wyzywajaco :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackk inezz
a czy wiecie ze ma wejsc projekt, w ktorym jak byk napisane jest, ze aby otrzymac benefit np child tax credit trzeba miec obywatelstwo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguanna
jak nas tak kochaja to dlaczego auto na polskich blachach nie ustoi spokojnie na ulicy jednej nocy??? czytalam ostatnio historie na forum chlopaka, do ktorego przyjechal kumpel z polski na urlop autem. pierwszej nocy wytlukli wszystkie szyby :( chlopak nie wiedzial co robic. moje auto jest na blachach brytyjskich, a i tak sie do niego dobrali:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche rasistka
Oj, podam przyklady. Stoje w kolejce w aptece, obsluguje ciapaty. Chce zaplacic, a on: how are you? Spokojnie odpowiem, ze fine, thank you, a ten where are you from? Potem udaje, ze nie slyszalam i pytam: thank you, how much i pay? Jem obiad w restauracji. Kelner ciapaty. Podchodzi, usmiecha sie, pyta czy mi smakuje. grzecznie dziekuje i odpowiadam, ze tak. On: where are you from? Ide do chicken shop po frytki i znowu ciapaty zadaje to samo pytanie. Gdziekolwiek jestem obslugiwana przez ciapatego, zawsze pytaja o to samo. To nie zart. Dla mnie to oznaka braku szacunku i kultury. To jest niegrzeczne. Innych osob nie pytaja o to, tylko akurat jak ja przychodze. Dlaczego? Kurwa, co ich to tak interesuje? Ja u siebie w pracy nie pytam zadnego klienta skad jest! Poza tym takie nawyki pytania widze tylko i wylacznie u ciapatych. Tylko. Teraz jak przychodze do tych samych sklepow, gdzie mnie juz widzieli, ignoruje ich, chce tylko zaplacic i wyjsc, a mine mam sroga, wiec juz nic nie pytaja. Ale czasami chodze do innych sklepow, restauracji, aptek... Tak, przeszkadza mi to, bo czuje sie traktowana jak jakas pinda, co z checia porozmawia z kazdym ciapatym za jeden glupi usmiech. A ja ich po prostu nienawidze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche rasistka
Ja sie wcale nie ubieram wyzywajaco. Ubieram sie z klasa, mam swoj styl. A swoim zachowaniem pokzauje, ze lepiej ze mna nie zadzierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iguanna, kazdemu, nie tylko Polakom zdaza sie byc ofiara huliganstwa! Ludzie, sami sobie stwarzacie paranoie ze jestescie przesladowani, biedni wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
u mnie w pracy jest ok, pracuje z anglikami, ciapatymi, polakami, i nie spotkalam sie z ich strony z agresją czy czyms.. a jezeli cos nie tak to potrafie pokazac pazurki, jedno zle slowo o Polakach wtedy moj angielski jest perfekcyjny, pretensji o to ze tu jestesmy nie mają rodowici Anglicy, tylko tacy popaprancy, ktorzy dostali brytyjski paszport iles tam lat temu i wielcy z nich Angole, a teraz muszą dluzej stac w kolejce po benefity..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie tak stresuję tym jak nas anglicy przyjma że odechciewa mi się czasem tego wyjazdu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slavonic_Unity
Troche_rasistka ma 100% racji ... Moja koleżanka skarży się na identyczną sytuację z Pakolami: gdziekolwiek pojdzie (ma typowo słowianska urodę, poza tym wyczywalny polski akcent, a ich uszy reaguja na to jak radary) czy do TAKE AWAY`a, apteki czy sklepiku od razu jest nagabywana o pochodzenie. Poza tym podczas jednej z moich wizyt w UK sam na wlasnej skorze przezylem dosyc traumatyczne doswiadczenie z nimi. Kolejka w ciapatym spozywczaku: przede mna Polak, troche taki gamoniowaty chyba z tej dzielnicy, za kasa usmiechniety ciapak: Ciapak: Are You Polish? Polak: Yes Ciapak: I love polish pussies! Polak: Ciapak: Bring me one polish girl, so I will give You a discount for tomatoes (sic!) Polak: i dał grzecznie pieniązki Przyszła moja kolej. Powiedzialem mu, że też jestem Polakiem, ale nieuważam, żeby polskie dziewczyny były najlepsze bo mialem kiedyś dwie Pakolki za 50 Ł za numerek i to co one wyprawialy to moznaby o tym ksiazke napisac. I jeszcze dodalem, ze ich w tym Pakistanie muszą chyba tego uczyc w szkolach. Wyraz twarzy na ciapatym ryju automatycznie sie zmienil. :) Trzeba po pierwsze mieć szacunek do samego siebie, Brytole jesli nie podobaja im sie zasady panujące w UE niech z niej wystapia, nikt im nie każe tam być, tak jak nikt im nie kazal znosic barier w zatrudnieniu dla obywateli Nowej Europy w 2004 r. Nie jestesmy tam u siebie, szanujmy ich, ale nie dajmy sie ponizac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slavonic_Unity
heh ... zjadlo mi ta polsko - ciapatą konwersację w spozywczaku wiec przytaczam raz jeszcze :) Ciapak: Are You Polish? Polak: Yes Ciapak: I love polish pussies! Polak: nic nie mowi Ciapak: Bring me one polish girl, so I will give You a discount for tomatoes (sic!) Polak: cos tam wybelkotal niesmialo i dał grzecznie pieniązki :( za rachunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×