Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość orlenka

która rodzina wazniejsza....stara czy nowa?

Polecane posty

Gość a żona
to byś się dopiero "cieszyła" gdyby dostał dzieci a poza tym, jak będziecie mieli wasze wspólene dziecko/dzieci, to też kiedy będziesz chciała być z nim sama to oddasz dziecko niewiadomo komu? jeśli dzieci nie mieszkają z Wami, to chyba oczywistym jest, że są nawet całe dni kiedy jesteście sami Ty po prostu musisz sobie wbić do głowy, że Twój maż MA DZIECI Z POPRZEDNIEGO ZWIĄZKU a nie STARĄ RODZINĘ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
gdyby dostał dzieci to sytuacja byłaby jasna. na pewno z nim bym sie nie zwiazała. Nie jestesmy sami całe dni, poniewaz duzo pracujemy. Na codzien mało czasu jest nawet na wspolny posiłek, zostaja weekendy ale wtedy sa dzieci. Jak bede miała wspolne dziecko to na pewno od czasu do czasu oddam go komus zeby budowac relacje z partnerem. Jestem zdania, ze jesli ktos decyduje sie na rozwod musi ponies konsekwencje, a tym bardziej jesli chce załozyc nową rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta kobieta kobieta
do a żona masz dużo racji,tylko często kobiety nie chcą ojcu oddać dzieci,traktują je jak kartę przetargową w walce z byłym mężem. Dlaczego tak mało ojców wychowuje swoje dzieci? wierz mi,że to matki nie chcą rezygnować z opieki,często ze względu na alimenty,biorą kase,a dzieci i tak non stop podrzucają byłemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a żona
a masz świadomość, że ex. żona też może chcieć budować realcje z nowym partnerem, a mając dzieci nie jest to łatwe(jak sama tego doświadczasz) z taką różnica, że ogromną większość czasu dzieci są przy niej! trzeba naprawdę nie mieć wyobraźni, że facet mający dzieci CHCE z nimi przebywać (jeśli jest dobrym tatą) a jeśli wiążąc się z Tobą "zapomniał" o tym powiedzieć, to po prostu Ciebie oszukał bo jak sama wspomniałaś, gdybyś była tego świadoma, to nie związałabyś się z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a żona
ale jesteś napastliwa-chyba jesteś byłą żoną.Masz problem z ułożeniem sobie życia to oddaj dzieci byłemu mężowi,bo chyba wyjątkowo sie męczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
nie zwiazałabym sie gdyb miał dzieci przy sobie. No coz eks zona mogła oddac dzieci i budowac sobie zycie, nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle do tego podchodzisz
niestety on nie może budować nowej rodziny bo tak się poprostu nie da. Dzieci to nie obrączka, którą można zdjąć, dzieci są na całe życie a żon to on może mieć 10 albo więcej, więc nie pytaj która ważniejsza. Dzieci zawsze będą najważniejsze, ale zrozumiesz to dopiero wtedy jak sama będziesz matką. Moja rada dla ciebie to chociaż może ci się to wydawać głupie najlepiej dla wszystkich i dla ciebie będzie jak spróbujesz zaprzujaźnić się z jego dziećmi i pokochać je. Ja wiem, że to trudne, ale to naprawdę najlepsze wyjście z tej sytuacji. Jeżeli będziesz lubiła jego dzieći on też będzie szczęśliwszy bo nie będzie rozdarty między uczuciami do ciebie a dziećmi, wasze relacje też się poprawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a żona
do kobieta kobieta kobieta masz rację, tak jest w większości przypadków dlatego myślę, że mąż autorki topiku jest pod tym względem szczęściarzem, że mam swobodny kontakt z dziećmi mam odwagę wyobrazić sobie, co działoby się, gdyby ex. żona nie chciała takich kontaktów dla swoich dzieci... wówczas poszłyby w ruch "epitety", bo to taki kochający ojciec a nie może się widywać z dziećmi myślę, że niektóre osoby nie dojrzały do tego aby wiązać się z mężczyznami/ojcami i kropka dzieci nie da się wymazać gumką myszką o ile z ex. żoną to jest możliwe ja się po prostu obruszyłam na pojęcie "starej rodziny" są byłe żony ale nie ma (niestety dla autorki topiku) BYŁYCH DZIECI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a żona
jestem pierwszą i aktualną żoną ale pracuję z rodzinami i uwierzcie, że niektóre kobiety potrafią zniszczyć nie tylko byłe, obecne rodziny ale przede wszystkim niszczą siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle do tego podchodzisz
piszesz, że nie związałabyś się z nim gdyby miał dzieci przy sobie, ale tak nie można bo dzieci to nie zabawka albo je się ma albo nie a co by było gdyby jego byłej żonie stało się coś (oczywiście odpukać) i nie mogła by już zajmować się dziećmi to co ? oddać do domu dziecka bo on ma nową rodzinę? co by było gdby teraz jego byłej odwidziało się i chicałaby oddać mu dzieci na stałe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, jak dla mnie jesteś niepoważna :O w ogóle nie przyszło Ci nawet do głowy, że on może CHCIEĆ się z tymi dziećmi widywać, a nie MUSI. To, że jest teraz z Tobą nie oznacza, że ma zapomnieć o swojej przeszłości, a to, że nadal chce się z nimi widywać to wielki plus dla niego. Nie jesteś pępkiem świata, nie masz wyłączności na niego i nie jesteś ważniejsza od jego dzieci, ale one też nie są ważniejsze od Ciebie. Zdrowiej dla Ciebie jednak będzie, gdy się polubicie, o ile oczywiście zamierzasz spędzić z tym facetem resztę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlanka a rodziną się
rozwodu nie bierze. Niestety, ale to zobowiązanie na całe życie. I o ile żona to w sumie obca osoba, można się rozwieść i tyle, o tyle dzieci już się pozbyć nie da i zostają rodziną- i to najbliższa na całe życie. Jeżeli tego nie rozumiesz, nie dorosłaś do zakładania rodziny. A jeżeli ci to przeszkadza, trzeba było znaleźć WOLNEGO faceta, który rodziny nie posiada. Poza tym jesteś hipokrytką, bo już widzę, jak twierdziłabyś to samo, gdyby on kopnął cie w tyłek i znalazł "nową rodzinę":O Wtedy byłby lament, ze jak on może, a rodzina jest tylko jedna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
dzieci nie sa nacałe zycie...chyba macie mylne pojecie. Staja dorosłymi ludźmi i zyją swoim zyciem. Tylko "niedojrzali" ludzie zyja przez całe zycie zyciem swoich dzieci. nie umiem pokochac obcych dzieci trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle do tego podchodzisz
ale te dzieci nie są obce tylko twojego ukochanego i zawsze będą w waszym życiu. Mieć dzieci wcale nie oznacza że trzeba żyć ich życiem. Nie wiesz co znaczy miłość do dziecka, nie potrafisz sobie wyobraxić jaka to miłość. Nawet dorosłe dzieci zawsze będą jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŚWIETNY FACET Z NIEGO
TO DOBRZE ZE TWÓJ FACET ROZWODZĄC SIĘ Z ŻONĄ NIE ZAPOMNIAŁ ZE MA DZIECI,CHWAŁA MU ZA TO.A TY SIE POWINNAS Z TYM POGODZIC.MÓJ MĄZ TEŻ MA DZIECKO Z PIERWSZEGO MAŁŻEŃSTWA I MI DO GŁOWY BY NIE PRZYSZŁO,ŻEBY MU ZABRANIAĆ KONTAKTU Z DZIECKIEM .JEGO CÓRKA JEST JEGO OCZKIEM W GŁOWIE,ON KOCHA NAS OBIE I JESTEM SZCZĘSLIWA,ŻE JEGO CÓRKA TAK CZESTO U NAS BYWA,A ZAGLĄDA DO NAS CODZIENNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a żona
orlenaka, może umówisz się ze mną na terapię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlanka a rodziną się
kurwwwwwwwwwa, ale nie chodzi o to, że masz je całe życie niańczyć, głupia babo:O Tylko o to, że to jest twoja rodzina! I po prostu one sa ważne. A nie jakaś klępa. Sorry, ale jesteś tak głupia, ze nie wróże wam długiego związku, więc nie licz, że on wymieni dzieci na możliwość darmowego posuwania:O Żal czytać, co piszesz:O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i autorka zwiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
za terapie dziekuję. Chyba nieuwaznie czytacie ja nie zabraniam kontaktu z dziecmi, ale chce tez sama z nim gdzies wyjechac. To chyba nic dziwnego. do komentarzy typu "głupia babbo" nawet nie bede sie odnosość, al pozdrawima nosicielke takiego jadu w sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
a mi przyszło do głowy i co chcecie mnie za to ukamieniować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dobrze, bo głupich tu i tak pod dostatkiem, więcej nie trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, to mu powiedz, ze zabraniasz :) i mam nadzieję, że facet jest jednak mądry i kopnie Cię w tyłek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfsvfsvsfdv
hahaha, a żona, piszesz tak dendencyjnie że jakoś nie wierzę w twój profesjonalizm gdybyś była naprawdę osobą wszechstronnie przygotowaną do profesji którą sobie przypisujesz, spojrzałabyś obiektywnie i zobaczyła że problem jest a facet nieudolnie probuje udawać że go nie ma, kosztem obecnej partnerki tendencyjność widzę też u innych frustratek, matek-Polek, tymczasem fakty są takie jak tu wyżej zostało napisane: dzieci nie muszą kurczowo trzymac się rodziców a rodzice dzieci, para powinna znajdować czas dla siebie tylko samych, we dwoje, zwłaszcza gdy chcą oboje, świadomie coś razem budować orlenko, masz prawo czuć się partnerką a nie wyłącznie macochą i to bez żadnych praw trzymaj się, rozmawiaj z nim wprost o twoich potrzebach i prawach w związku (!!!) a jak nie... to na własne życzenie on może stracić to co naprawdę ma obecnie i waszą przyszłość z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
nie jestem Ewo 33 frustratką. Gdzież zreszta mi w Twoje wysokie progi Wysoki Sadzie wydający werdykt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem żadna matką-Polką, nawet nie mam dziecka :O ale wiem jak to wygląda od drugiej strony (od strony tych dzieci) i dziękuję Bogu za to, że mój ojczym jest normalnym, dojrzałym człowiekiem który nie uważa, że "dzieci to stara rodzina" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
a i głupia nie jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
czytajcie ze zrozumieniem.....i dokładnie...nie zabraniam kontaktu z dziecmi!!!!!!! Do jedo dzieci tez odnosze sie zyczkliwie, nie szczuje ojca, nie szantazuję ale skoro jestem jego zona to chce z moim meżem spedzic trocha sama czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle do tego podchodzisz
ŚWIETNY FACET Z NIEGO - napisała ci jak to powinno wyglądać. Ja też jestem tego zdania, że musisz zaakceptować te dzieci i cieszyć się tym ,że facet chce mieć z nimi dobre kontakty. Dla ciebie będzie najlepiej jak je polubisz, one są bardziej podobne to twojego faceta niż ci się wydaje. Jeżeli będzie miła dla jego dzieci, nawiążesz z nimi przyjazne stosunki to gwarantuje ci że twój facet to doceni i dla ciebie też znajdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orlenka
jestem miła dla jego dzieci. I ja nic nie muszę!!!!!!!! i mam prawo do swojego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może sprawdz co zrobi twoj facet, co bedzie mówił i czy wogóle zareagujejeśli przez kolejne wizyty pozostawisz go samego z dziećmi i zajmiesz się swoim życiem: idz na basen wyjedz na cały dzień lub dwa lub wymyśl co lubisz i zejdz mu z oczu. sprawdz ile on to wytrzyma. jeśli długo, długo i nie bedzie reagował i nie znajdzie sposobu by pobyć z tobą to wtedy bedziesz miec problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×