Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Kazika - nie wiem, czy nie za duzo wymienilas tych produktow z niskim IG ?????...;-).... a tak serio - najbardziej meczy sprawdzanie, jaki indeks ma dany produkt, tym bardziej, ze przetwozony ma juz ten indeks inny...... Katarina - wyglada na to, ze @ rzeczywiscie mamy razem - przynajmniej w tym miesiacu....;-) mi sie generalnie troszke \"przestawia\" co miesiac - po tych wszystkich CUDOWNYCH specyfikach....;-) dziewczyny - ponawiam prosbe - podrzuccie jakies info o luteinie....... dzieki z gory......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libra co do sprawdzania IG to niski indeks mają te rzeczy co nie smakują:) w połączeniu z innymi tego typu, dlatego jak zjesz trochę to odechciewa się jeść:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika - pewnie masz racje z ta \"pseudo - smakowitoscia\" produktow o niskim IG, ale co tam - czego sie nie robi w wiadomym celu....;-) zanosi sie wiec na nerwowa atmosferke w domu z powodu \"nowej dietki\"... ha ha....;-), ale i tak juz mam napieta atmosfere, bo Mezus \"rzuca\" palenie - cudzyslow jest celowy, bo to rzucanie cos mu nie wychodzi najlepiej, ale za to - nerwowy jest przy tym modelowo....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję, jak my rzucaliśmy to była w domu napięta atmosfera do granic wytrzymałości... siedzę i dłubię i powiem wam nic nie wychodzi, komp się zawiesza, a na jutro muszę skończyć robotę, chyba zarwę nockę.... i oczywiście już w myślach mam do siebie pretensje, że mogłam to zrobić wcześniej ale jak zwykle na ostatnią chwilę... i teraz siedzę kolejny dzień i noc.... oddam pracę w dobre ręce.... nic nie płacę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was czwartkowo ! Wiecie, nie wiem, czy nie mam już czasem po owulacji i czy test na wrogość umówiony na piątek to nie będzie test stracony. Wczoraj ( 8 dzień cyklu ! )miałam typowy śluz owulacyjny, kłucie w jajniku już od 2 dni, ale o dziwo testy owulacyjne wychodzą wszystkie negatywne. Robiłam 3 - jeden w 7 dc i 2 testy w 8dc o różnych porach. Nie wiem, jak to rozumieć. Dziś idę na monitoring i zapytam gina, czy widać pęcherzyk, czy już może pękł i czy jest jeszcze szansa na test wrogości, czy już po ptokach. Jak by co, to może przesuniemy ten test na dzisiaj, żeby złapać jeszcze resztki płodnego śluzu. Fakt, że przytulanka były, więc nawet jak owulka była, to starania nie stracone. Chciałam jednak bardzo zrobić w tym cyklu ten test wrogości, ale jak będzie po owulce, to nici z tego, bo do testu musi być śluz owulacyjny:-(:-( Nie wiem, co myśleć, gin ustawiał mnie na ten test najwcześniej w 10dc, a ja o dziwo w 7 i 8 dc mam objawy owulacji. Wszystko się poprzesuwało po tym hsg. A co do odchudzania, to trzeba mieć do tego silną wolę. Mój m się np. odchudza i też ciężko mu czasem wytrwać w diecie. On zresztą jest taki, że może głodować całymi dniami , chodzi wciąż na siłownię, a i tak niewiele waga mu drgnie. Jedynie osiągnie tym tyle,że już więcej nie tyje, ale ze schudnięciem to ciężko. Ja się nie odchudzam. Zresztą nie mam też jakiś napadów obżarstwa. Czasem bywa, że zjem 2 sznytki chleba , potem za kilka godzin jakiś cienki obiad, bo na tradycyjny obiad nie mam chęci i po tym obiedzie od godziny 17 aż do następnego dnia rano nic już nie jem, bo wcale ochoty nie mam, nie czuję głodu. Ale znów jak mam ochotę, to jem to, czego akurat mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co marzenie, to wszystko jednak chyba zależy od naszego nastawienia psychicznego.. Coraz bardziej jestem do tego przekonana. Wyobraź sobie, że mam cykl zawsze 28 lub 29 dni. Za półtora miesiąca wyjeżdzam na wakacje i postanowiłam sobie zmienić długość cyklu żeby na wyjazd był ten \"etap\" co potrzeba:) i tak o tym intensywnie myślę, zę mam dzisiaj 30dc i jeszcze ani widu ani słychu @. W ciąży nie jestem ale @ udało mi się już o 3 dni przesunąć. Jeszcze potrzebuję przesunąć o kolejne 3 w następnym cyklu... :) Kazika a co ty za pracę piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina koloruje, buduję, przestawiam, ogólnie mówiąc projektuje, nic na razie nie piszę, jeszcze nie ten etap:) dziewczyny zasnęłam o drugiej a o siódmej już nie mogłam spać, i mimo iż nie piłam jeszcze kawy jestem nabuzowana jak nie wiem co.... dziś mój 22 dc i musiałam sobie na poprawę humoru walnąć mały teścik.... przez chwile widziałam dwie kreski, ale potem klapki z oczu spadły i jest jedna jak byk....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, ja zakupiłam właśnie zestaw 10 testów owulkacyjnych + 3 ciążowe gratis, tak że jak Ciebie weźmie głód testowy, to ja mam w zasięgu ręki cały arsenał !Tylko nie wiem, po co mi te ciążowe, bo ja takowych w ogóle nie używam. Może kiedyś, za iles tam lat, jak będą miały teramin ważności, to sobie zrobię, jak będę podejrzewać ciążę. Katarina, coś w tym jest, że psychika przestawia cykl. Ja np. strasznie niecierpliwię się podczas okresu, kiedy wreszcie będzie kolejna owulacja. No i mam,cykl mi się skraca, owulacja występuje coraz szybciej, na moje życzenie. Jak bym miała przetrzymać cykl np. 30 dniowy i mieć owulację po 15 dc, to bym oszalała ze zniecierpliwienia. Tyle że z reguły miałam okres po 26-27 dniach cyklu, a ostatnio miałam w 24 dc, a teraz, jeśli potwierdzą się moje obawy co do owulacji w 8dc, to mój obecny cykl będzie miał 22 dni ! Niedługo będę miała cykle tygodniowe jeszcze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo iż test pokazał jedną kreskę ja czuję się ciążowo.... normalnie będę zawiedziona jak przyjdzie @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika,musisz czekać do @. Na objawy nie ma co się nakręcać. Ja już też trochę ich przeżyłam i za każdym razem zawiodły, więc teraz jedynie dowody czarno na białym w postaci testu krwi, testu z moczu lub w postaci ciąży widocznej na usg mnie przekonają. Spokojne czekanie do @ i test po jej terminie, gdy się nie pojawi to podstawa. Można ewentualnie coś podejrzewać i zatestować, jak okres jest bardziej skąpy niż zawsze, dużo krótszy, ogółem, jak nie przyjdzie taka @, jak zawsze. Poza tym chodzimy do ginów na badania, to jak będziemy w ciąży, na pewno nam to wykryją w czasie, więc nie ma co się nakręcać kilka dni po możliwym zapłodnieniu.Jak będziemy w ciąży, na pewno się dowiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż ja jestem taka, że nawet 100 testów w zasięgu mojej ręki nie robi na mnie wrażenia. Teraz np. mogłabym też gdybać i testować, bo dostałam jakoś za szybko okres, jakiś taki przerywany, 2-dniowy,a wcale nie zatestowałam, mimo że mam testy ciążowe w domu. Uznałam, że to by była paranoja podejrzewać ciążę, jak przyszła @ Poza tym miałam teraz objawy owulacji, więc chyba normalnie przebiega następny cykl, a nie jakaś ciąża. Tak że dla mnie test ciążowy to "ostateczna ostateczność", tylko wtedy,jak naprawdę nie dostanę okresu i jeszcze będę miała jakieś mega podejrzenie, że to ciąża. Tylko wtedy zatestuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam lubię się testować, a jak już się zbliża @ to testowanie najlepsze, i to podniecenie.... eh i jak lecą po teście te siki, nie ma nic piękniejszego:) nie wiesz marzenie co tracisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha, ha, no nie wiedziałam, że można mieć radość z takiej czynności. Ja takie podekscytowanie może czuję, jak robię test owulacyjny, bo te dość często robię, i jak ujrzę 2 kreskę, to mam maleńką namiastkę radości, jaka pojawia się przy zobaczeniu 2 kresek na teście ciążowym. Ale tak na poważnie, to nie ma co się nakręcać ciągłym testowaniem. Wszędzie trąbią, że test ciążowy robi się najwcześniej w dniu spodziewanej miesiączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie coś jajnik znów pokłuwa. Coś dziwnie z tą owulacją w tym cyklu. Już się nie mogę doczekać dzisiejszego monitoringu, co tam cholerka na nim wyjdzie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja może dołączę do klubu uzależnionych od monitoringu, bo ostatnio w każdym cyklu chodzę. Kazika, i to podekscytowanie, jak lekarz mówi " Jest pęcherzyk", normalnie jak by mi mówił "Jest ciąża" Hi hi, oj my baby to mamy problemy, normalnie koń by się uśmiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe..Marzenie jak będziesz miała 7- dniowe :) cykle to będą większę szanse na zaciążenie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I właśnie sobie w tej mojej odmóżdżonej głowie przypomniałam, że ja przecież biorę Wiesiołek ! i może przez niego mam takie przyspieszone obawy owulacyjno-śluzowe, mimo tego, ze może owulacji jeszcze nie było !Wiesiołek przecież wzmaga wydzielanie śluzu, niby jest go więcej i dłużej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurczę, jeszcze 3 godziny do monitoringu, już nie mogę się doczekać !!!!Jest tam jeszcze to jajo, czy już pękło :-|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny !!!! rozbawilyscie mnie tym \"podnieceniem przy sikaniu na tescik\"..niezle, niezle...;-) pewnie, jakby ktos posluchal tego z zewnatrz to uznalby ze same psychopatki tu pisza...ha ha...... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy się z tym spotkałyście ale ja słyszałam, że jak jest kotaszenie przed pękniętym jajkiem to jest dziewczynka a po, to chłopak.... ale pewnie znowu mi coś wcisnęli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika - nic Ci nie wcisneli - ja tez tak slyszalam....... tylko, co z tego, ze tak pieknie jest w teorii, jak w zyciu - kotaszenie jest i przed i po - a z tego nie ma ani dziewczynki ani chlopczyka......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja powinnam w takim razie w tym cyklu spłodzić dziewczynkę, bo było jednak kotaszenie przed. Dziś na monitoringu okazało się, że pęcherzyk ma 20 mm, nie pękł i w każdej chwili może pęknąć, bądź pęknie za dobę lub dwie. Jednak skoro w takim tempie mi urósł do 9 dc, to podejrzewam, że w przeciągu najbliższych godzin pęknie.Myśmy się kotasili wczoraj i przedwczoraj. No i będzie trzeba jeszcze z dziś i jutro chyba. Aż gin się zdziwił, że w 9 dc mam tak duży pęcherzyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×