Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

hej Laski Jak miałam pasa to też mu pod koniec życia (o dziwo wcześniej do zniesienia) jechało z japy. No ale jak psina całe życie zębów nie mył... Moja mama za to przypomina o wszystkich ciociach z tendencją do obrazy, że sa ich imieniny więc czasem trza zadzwonić a ciocia wtedy powtarza jak mantrę "A Ciebie to ja już tyle czasu nie widziałam..." Ja też ale mnie to nie przeszkadza. :) Teściowa za to pamięta tylko o swoim ukochanym synusiu nr dwa. Nawet na moim własnym weselu pokłóciłam się z nią bo urodziny drugiego syna były ważniejsze niż slub jej pierwszego... Ale to dłuższa historia na kiedy indziej :) Kuchnia opanowana, jak się okazało m. zajęło to może 15 minut i nie wymagało zakupy całego osprzętu jak wyrokował. Ale dramaturgię wprowadzić trzeba... spadam przy czwartku do roboty ważne że już końcówka tygodnia miłego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, dobry ten rozpis szkolenia dla facetów:-):-)Chyba mojego zapiszę na takie:-) U mnie 2 dni nie było żadnych mdłości i mulenia, a dziś znów powróciło, ale w znośnym stopniu. Prawie tego nie czuję. Wiecie, ja nie poszłam na zwolnienie i mam zamiar normalnie chodzić do pracy do czasu, póki brzuch nie będzie mnie ciągnął do ziemii:-)Czuję się dobrze, żadnych krwawień nie mam, ciąża prawidłowa, nawet nie rzygam, tylko mnie z lekka muli, to po co mi zwolnienie.Tylko pracodawca by krzywo patrzał, że mu se poszłam w długą od początku ciąży, więc wolę pracować.W pracy już mówiłam o ciąży i przyjęli to normalnie, spokojnie. Klempo, lulu, ja właśnie też coś takiego mam, jak za długo mnie nie muli i jeszcze piersi przestaną boleć, to zaraz się zastanawiam,czy moje 2 cm żyje i jestem zaniepokojona.Najbardziej nie mogę wyczekać kolejnej wizyty u gina, która dopiero za 3 tygodnie. Ja najlepiej 2 razy w tygodniu bym sprawdzała, czy wszystko jest ok, ale wiadomo,to by była gruba przesada. Zawsze raz na miesiąc się chodzi. Mnie wkurza, że jesień idzie. Tak nie znoszę jesieni i zimy, że szok. Jak lato się kończy, to zawsze mam kiepski nastrój. Przeraża mnie fakt przebywaniaponad pół roku w słocie, plusze, przy zachmurzonym niebie i zimnie przenikającym do kości.Ja odżywam dopiero, jak idzie marzec i są pierwsze oznaki wiosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, ja idę do lekarza 3 września, ale czy mi zrobi usg to nie wiem. Ja jestem na l - 4, ale w sumie u mnie to inna historia. Gdybym pracowała u kogoś to nie wygłupiałabym się teraz z tym zwolnieniem. Ale, że jestem u siebie to mam chociaż okazję niepłacenia ZUS - u. Płacę co miesiąc tylko zdrowotne, więc mam zaoszczędzone 600 zł ze składki, no i jeszcze chorobowe dostaję. Także jestem dużo, dużo do przodu. Zresztą przez nocną pracę i tak bym tam nie chodziła. :) Co do pogody to ja też już przeżywam tą jesień. Masakra to jest dla mnie. Zawsze wpadam wtedy w doły i depresje. Ble, nienawidzę tego. I w ogóle to przeżywam, że znów mój Mąż będzie kwiatnął na tym mrozie całą zimę. Nawet płakałam przez to ostatnio. Daisy, dobra ta propozycja szkolenia. Chyba każdy chłop by się nadawał. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty Klempa, masz inną sytuację.Tobie zabronione w Twoim stanie na tym mrozie i zimnie tam wystawac w nocy.Też bym nie pracowała w takiej sytuacji. Ale ja mam ciepłe biuro, wygodne krzesełko i niestresową pracę, więc nie widzę przeszkód do pracy u mnie. Trochę mnie tylko komp zastanawia, bo dośc dużo czasu przed nim spędzam, więcej niż te 4 ustawowe godziny, ale mam nadzieję, że to nie ma złego wpływu na ciążę. No nie ma co przesadzać. Wszystko wkoło jest szkodliwe na dobrą sprawę, chyba nie musze się od kompa izolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to racja, u mnie wstawania w nocy i stanie na mrozie nie bardzo wchodzi w grę. Zresztą na dobrą sprawę nawet prawo tego zakazuje. Więc nie mam obaw, że ZUS się czepi. Zresztą nawet jeśli to niech spadają na drzewo komarzyce doić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam lachonarium:) szkolenie jak najbardziej daisy powinien odbyc kazdy facet, choc mam wrazenie ze oni zaraz by zapomnieli co sie nauczyli;) klempa co do Twojego kota, to go wlasnie wczoraj ogladalam.....no normalnie myslalam ze sie posikam jak zobaczylam to zdjecie po kapieli....sierotka biedna, za to wczesniej pewny siebie cwaniaczek, cudnie poczochrany:D takiego wlasnie chce, no moglby byc ewentualnmie rudy:) co do wyjazdu to nie wiem czy pojedziemy, bo nic nie mamy przygotowane, ani kupione, a moj codziennie wraca 21-22 i nie ma kiedy jechac na zakupy (dodam ze brakuje nam podstawowego sprzeczu czyli np. walizki-bez ktorej ani rusz:)) no ale nic, najwyzej sie spakuje do worka, zamiast placenia pieniedzmi bedzie wymiana barterowa...bedzie po prostu atrakcyjniej:D co do przypominania o urodzinach to u mnie tesciowa wpadla ostatnio w taka manie....dzwoni do wszystkich zeby przypadkiem nie zapomnieli o urodzinach, dniu ojca itp. czasem zaczyna juz na kilka dni przed terminem meczyc bule....no i robi to w taki mily acz wkurzajacy sposob ze wszystkim sie odniechciewa skladania zyczen i poniekad czuja sie wszyscy jakby to bylo wymuszone:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie jeśli chodzi o szkodliwość to komputer nie jest szkodliwy tylko monitor i to tego starego typu i jego tył jest najgorszy, płaskie podobno mikroskopijnie emitują szkodliwości... zresztą mało kto o tym wie ale najbardziej szkodliwe jest jak babki w urzędach siedzą naprzeciwko siebie przy starego typu monitorach i tyły monitora walą bezpośrednio na siebie... także więc Marzenie jak nie masz w zasięgu dupy monitora jesteś bezpieczna:) Marzenie i Klempa a ja uwielbiam jesień, szczególnie ta wrześniową, jeszcze momentami ciepło a już pada częściej, i październik taki fajny, kiedy człowiek przemoczony na chatę wpada i może się ogrzać przy herbatce:) uwielbiam szale i czapki i jak wiatr wieje:) ostatnio jak była burza to powiedziałam mojemu, że fajnie, prawie jak jesień..:) doczekać się nie mogę... MDaisy kuwety nie muszę sprzątać po tym większym ale kibel myć muszę...:) Klempa od mojego wali chrupkami i nie tylko, ale co wymagać od kotka jak lubi być czysty i sobie tyłek często liże... ostatnio ma shizę na punkcie prania, no masakra, rozwiesza się pranie a on już pod suszarką skiełczy, ociera się o te dłuższe rzeczy i mruczy, oczy maślane, aż szkoda przeganiać, ale ściągać ręcznik z futerkiem średnio mi się uśmiecha... przynajmniej jak się go bierze na ręce to ładnie pachnie, proszkiem do prania i płynem do płukania:) (pod warunkiem, że pyska nie otworzy) corina nic nie bierz, kupisz sobie ciuszki na miejscu:) salana no M musiał wprowadzić dramaturgię, żeby widownia bardziej zachwycona z naprawy była:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do teściowych, mam i przypominaniu o datach urodzin czy imienin, to ja akurat nie znam, co to takiego.Ani teściowa nie ma tego w zwyczaju, ani moja mama.Tylko najbliższej rodzinie składamy życzenia czy dajemy jakiś prezent, ale nie, żeby po wszystkich ciotkach,babkach czy kuzynkach dzwonić czy kartki wysyłać. Moja teściowa ma za to taki nawyk, że jak ktoś do nas przychodzi w gości,to non stop biega do kuchni i stawia co 5 minut nowe dania. Według niej, jak jest gość, to trzeba przez 5 godzin, jak ten gość jest np. cały czas biegać, jedno wynosić, drugieprzynosić, zmywać, przynościć świeże naczynia i co minutę pytać czy oby czegoś ktoś nie chce. Taki tryb przyjmowania gości może skutecznie obrzydzić chęć ich przyjmowania. W końcu gościna to nie tylko kuchnia, ale też i siedzenie z tym gościem przy stole, rozmowa, zabawa itp.A jak teściowa ma gościa, to 90% czasu gościny spędza ona w kuchni, tyle goście ją widzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja mam na szczęście i w domu i w pracy płaski monitor.W pracy trochę starszego typu płaski,ale jednak płaski, nie tą starą krowę z wielkim tyłem. Ja jesieni nie lubię, bo nie lubię pogody, przy której przed wyjściem z domu trzeba na siebie zarzucić 56285285 płaszczy, czapek,swetrów i kozaków. Lubię lato i wiosnę, kiedy można wyjść z domu w bluzce czy szortach, tak jak się stoi, gdy słońce świeci i jest przyjemnie ciepło. A poza tym zimą człowiek cały czas po uszy zakryty tymi ciuchami i tylko skóra robi się blado trupia, bo słońca nie widzi i człowiek wygląda jak "idź stąd i nie wracaj", a po kremach brązujących i samoopalaczach to tylko skóra robi się tłusta i zapryszczona.Nie ma to jak gołe ciało, lekka bluzka i opalenizna od słońca.Ale niestety jesień idzie i koniec z tymi uciechami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tesciowa wysyla do nas kartki na swieta...chociaz kazde swieta spedzamy razem:O tego to ja juz w ogole nie rozumiem;)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez przeraza nadejscie zimna....ale oprocz tego to ja lubie jesien, jak spadaja liscie, laze wtedy specjalnie i szeleszcze sobie:) i jak pada a ja siedze przy oknie w ciepelku i se patrze jak na zewnatrz hula wiatr i leje i zime jak pada snieg i sa mega zaspy i na nartkach mozna posmigac... ale najbardziej lubie poczatek wiosny, jak sie wszystko zaczyna zielenic, i jest juz slonce, ale jeszcze chlodno i jak kwitna krokusy i ptaki zaczynaja swiergolic. potem tego swiergolenia juz mam przesyt, bo mi wrzeszcza tak ze nie da sie okna rano miec otwartego, ale sam poczatek jest fajny:) sie rozmarzylam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie, teściowe to mają często w głowie za przeproszeniem nasrane i nieudeptane. Jak się jakiegoś zwyczaju uczepią, to nie ma mocnych, by je od tego odwieźć. Ja lubię np. i podoba mi się, jak babka po 50-tce czy 60-tce zachowuje się bardziej "młodo" i nowocześnie, nie ubiera się jak stara baba, nie łazi z serwetkami i babcinymi serwisami, w trwałej na głowie, tylko umie się ładnie, modnie ubrać, wie, co się współcześnie dzieje na świecie i żyje z biegiem czasu. Zdarzają się takie kobitki, ale niestety większość teściowych to babcie w babcinych spódnicach,krótkich włosach skręconych w loki, wysyłających kartki do wszystkich ciotek na świecie i biadolących o swoich starodawnych nawykach.Moja mama np. ma prawie 60 lat, a ubierze się w modny ciuch, kupi sobie sandałki na lato podobne do tych, co ja bym sobie w moim wieku kupiła, zrobi sobie modną, odmładzającą fryzurę i nie wygląda na swoje lata, a moja teściowa, to tylko szara spódnica do łydki i loki na włosach obciętych na 2,5 cm. od głowy. Typowa starsza kobieta, zero chęci obudzenia młodości w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie ja za zimą też nie przepadam, ale chyba wolę zimę od lata, przynajmniej w autobusie nie śmierdzi potem... mam nadzieję, że nikogo nie obrażę, ale nie lubię letnich spędów nad morzem gdzie szpilki wcisnąć nie można.... aczkolwiek zgadzam się, że każdy odpoczywa jak lubi:) my lubimy urlopować się wiosną lub jesienią... jeśli chodzi o ubiór kobiet po 50 czy 60-tce to w rodzinie nikomu nie mam nic do zarzucenia, nawet babci:) aczkolwiek troszkę mnie rażą marchewki mojej teściowej:) Marzenie chyba wolałabym mieć matkę ubraną jak opisujesz niż np w mini z odkrytym brzuchem, a się trafia:) corina też uwielbiam wiosnę, po szarej zimie jest w sam raz:) i co do ciepełka przy okienku zgadzam się w całej rozciągłości:) dobra ta Twoja teściowa:) a moi teście w święta mają rocznicę ślubu i musimy się składać oprócz prezentów pod choinkę dodatkowo na prezent dla nich, zaznaczam, że jest to zawsze coś drogiego i bardzo nadszarpuje nasz budżet... i tak się zastanawiam dlaczego, bo nigdy do nas w naszą rocznice ślubu nie zadzwonili ani razu, nie mówiąc o prezentach, nie lubię mojej teściowej więc czuję się zmuszana do tych składek.... myślicie, że przesadzam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja teściowej nie mam więc nie mam problemu a z mamuską to jak 2 koleżanki jestesmy wiec luzik;) Kurde własnie mam wysłałą mi przed chwilą zdjecie pieska słodkiej psinki ktorą ktoś pod szpitalem wyrzucił wczoraj.Ta biedna od wczoraj sie tam kreci bo tam ja ktos zostawił.Narazie portier ja przetrzymuje na jakis kartonach ale nie moze tam zostac bo sanepid na to nie pozawala:(Boi sie ponoc tylko bardzo wystarszona jest ze jak ktos reke na nia podniesie to sie kuli ze jakby ja chcaił bic:(Kurde ja mam 4 juz psy no nie moge juz wziasc:(Jak jej nie znajda domu to wylonduje albo na ulicy albo w schronisku:(Co za los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam troche zrobim se przerwy w pisami ale czytam na bierzaco... U mnie 59 dc, zrobiłam drugi test- negatywny, zawieśl mi sie organizm a wizytę mam dopiero 15.09- masakra. Corina tak pieknie napisala o każdej porze roku :), ja wsumie tez w każdej cos lubie, puki co to jesień mnie nie przeraża i nie nastraja depresyjnie ;) Trochę nie moge sie odnaleść ostatnimi dniami i chyba zaczyna mieć sters powrotu do pracy. Szczęście kudłacz dba bym martwiła się o nigo a nie osbie ;) Pozdrwaiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kait wiem co czujesz bo ja tez jestem psiara i przygarnelabym każdego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, ja to w ogóle uważam,że prezenty to każdy daje, jakie chce, nie rozumiem, dlaczego musi być regułą, że na rocznicę musicie się składac na coś drogiego. Zresztą rocznica to sprawa małżonków i to oni powinni świętować chyba, a nie ich rodzina. Jak my mamy rocznicę, to sami sobie idziemy na obiad do restauracji i nikt nam żadnych życzeń nie składa. To czas, by pobyć sobie we dwoje, i sobie nawzajem dac prezent. Urodzinym imieninym, święta, to każdy każdemu składa życzenia, ale rocznica to mi się wydaje, że jest to bardziej intymne święto, które powinni świętować raczej tylko małżonkowie. Ale chyba z drugiej strony tak się utarło, że jak są już dzieci, to dzieci swoim rodzicom składają życzenia rocznicowe, lub nawet świętują z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala, Ty chyba nie możesz odpuszczać lekarzy, zobacz, jak Ci się cykle motają i wydłużają. Lepiej chyba być w takiej sytuacji stale pod okiem jakiegoś gina, co zapisze coś odpowiedniego na owulację i prawidłowy cykl.Po co się denerwować i męczyć brakiem okresu i takimi przebojami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema dziewczynki!!! Wczoraj mnie nie było bo miałam strasznie hu*wy dzień. Najpierw taki mój klient- stary h*j odwołał od 2 tygodni przygotowywaną umowę sprzedaży.. I co się okazało? Od wielu miesięcy robi sobie żarty z pracy pośredników, daje ofertę sprzedaży mieszkania, znajduje się klient, on się umawia na podpisanie umowy przedwstępnej, klient lata po urzędach i bankach, załatwia formalności, szykuje kasę na zadatek itd. Pośrednik lata po sądach i notariuszach żeby wszystko przygotować a ten stary ku*as dzień przed podpisaniem umowy rezygnuje i zaraz szuka kolejnego jelenia. Siedzi w domu, waży 200kilo, śmierdzi i szuka towarzyszy do rozmów .. Ach mówię wam tragedia z tymi popieprzonymi ludźmi..:( Potem już taka załamana pędziłam na spotkanie i samochód mi się rozkraczył na środku miasta.. Nie wytrzymałam i się poryczałam.. Potem na spotkaniu znowu spotkałam palanta ale nie będę was zanudzać b o szkoda słów na niektórych.. I po tym spotkaniu powiedziałam do mojego, że nie idę już do roboty bo się nie nadaje i właściwie cały dzień z nim jeździłam. Dziewczyny, moje kotki nie są do nas podobne za bardzo. Moja kicia to taka niunia za to mój rudysław to gamoń jakich mało.. Tu się przewróci, tu spadnie, tu źle wymierzy i nie doskoczy, tu wpadnie do wanny pełnej wody, tu sie niechcący obsra po przysypa na w przykucu i takie tam..:) Mamy z niego taką polewkę, że nieraz to się uspokoić nie możemy.. On oczywiście ciągle mruczy- juz nawet jak się tylko wymówi jego imię a czasem nieraz już jak się tylko na niego spojrzy.. Jak się go głaszcze to tak daje, że aż ślina z gęby cieknie tak głośno mruczy..:) Oj mówię wam udały się nam futrzaki:) Co do oddechu to lepiej nie mówić..szambo to w porównaniu do ich oddechu to Chanel piatka.. Kazika- najciekawiej jest jak któryś z kiciów moich podejdzie mi do twarzy spojrzy mi głęboko w oczy po czym bez ostrzeżenia kichnie mi w twarz wyrzucając z siebie litr śliny, wtedy naprawdę jest śmiesznie..oczywiście dla nich. Klempa dajesz swojej tylko puszki i suche żarcie..? Co do urodzin i innych uroczystości to moja mama nigdy mnie nie pilnowała, sama nie pamięta, nie dzwoni i nie zaprasza:). Jedynymi osobami, którym składa życzenia ur. i im. są moje babcie i tyle. I tak naprawdę najbardziej biegła w datach urodzin wszystkim i imienin to jestem JA :) Pamiętam, zapisuje, składam życzenia i kupuję prezenty :) Rozpis na faceta po prostu pokrywa się z rzeczywistością w 100%! Już to czytałam kiedyś ale znowu się uśmiałam :) Powiem wam, że jak mój chce mnie w czymś wyręczyć w kuchni jak jestem zmęczone lub się źle czuje to staje na środku kuchni kręci się w kółko i drapie w głowę. Kompletnie nie umie sobie poradzić a wygląda to zajebi*cie. Corina, trzymam kciuki żeby jednak wam się udało wyjechać.. Wiesz, ja tak sobie myślałam, że jakbym zatrudniała pracowników- to żeby wszyscy pracowali jak należy to bym ich przymusowo wysyłała dwa razy do roku na wypoczynek- bo to zawsze daje człowiekowi trochę odpoczynku psychicznego. A gdzie wogóle jedziesz? Wybacz jesli pisałaś juz a ja przeoczyłam.. Kazika, moje małe głąby z praniem robią tak- ja wieszam a one ściągają i maja przy tym niemało radochy :classic_cool:, dlatego suszarkę z praniem stawiam wysoko na szafce przy oknie. Marzeni, ja sobie kiedyś obeicałam, że zawsze będę miała długie włosy bez względu na wiek:) Nie zamierzam bawić się w jakieś trwałe itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Marzenie problem w tym że ja mam psychiczna awerię do brania jakich kolwiek leków, nie chcę znowu tego przechodzić i dla mego zolądka tez nie jest to najlepsze rozwiazanie. Niesztuka jest zaczac znowu sie faszerowac lekami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarina28-wyluzuj kochana nie przejmuj sie tak praca bo zwariujesz!!!zycze duuuuuuuuuzo odpoczynku:) 4mala-oby wizyta rozjaśniła ci umysł i wszystko wróciło do normy szkoda ze masz testy negartywne;)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężka sprawa, bo kurde z jednej strony faszerowanie się pomogłoby unormowac cykle, a z drugiej zaszkodzi znów żołądkowi i ma masę skutków ubocznych.Może znalazłby się jakiś super gin fachowiec, który zapisałby coś, co by pomagało, a jednocześnie nie obciążało żołądka i nie było kosmcznie drogie ? Szkoda tak się bujac z tymi wydłużonymi cyklami. Katarina, co do włosów to ja jakoś mam małe zaufanie do fryzjerów i też wolę swoje prosto ścięte długie włosy.Owszem, fryzury w katalogach są fajne, ale czasem tylko zaraz po ścięciu i ułożeniu przez fryzjera, wystarczy u niektórych tydzień, dwa, włosy ułożą się po swojemu i fryzura siada i jest jeszcze gorsza niż przed fryzjerem. Tak że ja wolę długie włosy, prosto podcięte i zdrowe, bez jakichkolwiek wymyślań.Tylko sobie kolorek odświeżam tak co 2 mies. i podobają mi się takie włosy bardziej, niż po wyjściu od fryzjera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika ja się z Tobą zgadzam co do polskiego morza. Mnie już chyba nikt nie zdoła namówić na wyjazd tam. W swoim życiu byłam tam na wakacjach już z 20 razy i za każdym razem jest to samo. Ścisk, pełno buractwa, smród, bród, woda zasyfiona, plaża zasyfiona, kwatery tragiczne, żarcie niedobre a ceny jak w Hiszpanii.. Szkoda słów. I wydaje mi się, że to tak juz tam będzie. Polskie morze jest dobre dla niewyżytych małolatów, którzy spędzają tam pierwsze wolne wakacje i chcą zasmakować nieprzerwanej zabawy. Polskie wybrzeże ma ogromny potencjał ale nikt nie potrafi go wykorzystać jak należy.. a szkoda. Co do ubiorów czy wyglądu, to ja najbardziej lubię jak "starsza" kobieta ma długie włosy. Dla mnie to jest najbardziej kobiece. Oczywiście w odmładzaniu nie ma nic złego i tez jestem za, oczywiście jeśłi ktoś nie przegnie pały i wystroi sie za wsiowa maryna.. Kait nie opowiadaj tu psich historii bo ja już do wieczora nie będę mogła o niczym innym myśleć :( Serce mi pęka jak słyszę, że jest gdzieś taki psiak, który przeżył jakieś nieszczęścia i potrzebuje pańci co by go kochała... :( Co za #$%@^&*&^%!!!! wyrzuca psa?????? NIgdy- przenigdy tego nie zrozumiem! 4mala, no jesteś wkońcu- już się martwiłam. Co to jest z tym Twoim cyklem...? Aż trudno uwierzyć, że masz taki nieregularny.. Zgadzam się z Marzeniem co do tych rocznic. Powinno się samemu świętować i już. Jeśli chodzi o mnie to co 2,3 lata jak mam trochę więcej gotówki to kupuję moim rodzicom jakiś prezent na rocznicę ślubu, np. bilety do teatru czy coś pozytecznego do domu. W pozostałych przypadkach to nie składam nawet życzeń. Jeśli chodzi o przyszłych teściów to nie wyobrażam sobie wtrącać się w sprawy rocznicowe- przecież to ich jakby prywatna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się zgadza z tym morzem, ceny jak w Hiszpanii, a często syf i mogiła. Oczywiście nie wszędzie. Są ładne miejsca, np. Łeba. Co do wyglądu, to podsumuję, że na moje kobieta starsza powinna właśnie tak się ubierać, by się odmładzać, by powalać na nogi tym, że wygląda młodziej niż ma napisane lat w dowodzie. Też nie jestem za kiczem i przesadą, jak np. jakieś różowe obleśne usta, czy miniówa i odkryty brzuch u 50-latki, ale jak na moje, to bzdura, że 50 -60 latka musi nosić już starcze fryzury i stroje, bo jej inaczej nie wypada.Weźcie jakieś aktorki czy piosenkarki, zarzucą ładnym długim włosem, ładną kiecą i w wieku 50 lat powalają urodą, a teraz obcięłyby włosy, zakręciły na lokówki i włożyły babcine garsonki i wyglądałyby o 30 lat starzej. Dlatego moim wzorem jest dla mnie mama, która zawsze uciekała od babcinych ciuchów i fryzur, a nie wywala się też z gołym pępkiem, ma wyczucie stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello laseczki:) wróciłam od gina, przefajna babka, pogadałyśmy długo no i ona mi powiedziała, że zacząć od męża bezwzględnie. Jeśli mąż ok, to za kolejne 3 miechy mam przyjść i ona proponuje laparoskopię, żeby stw czy wszystko gra czy nie ma endometriozy, drożne jajowody itp. Pytałam o hormony i monitoring, mówi, że na razie to strata kasy i że laparo od razu pokaże różne problemy, do których inni dochodzą po miesiącach monitorowania. Co myślicie? Aha no i pęcherzyk gites majonez, śluzik jak miodzio nic tylko się kotasić, tlyko z kim ja się pytam? No i cofam całą moją w kierunku męskim tu wyrażoną niedawno wyrozumiałośc, zadzwoniłam do M, żeby go pogonić na badania, bo bez sensu robić mi operację z a3 miechy jakby co i co? Zrobi, k**wa po pełnym roku. Pogadałam se do ściany, aż się poryczałam właśnie, idę dokończyć wczorajsze wino. Ale nowych wątków, wypowiem się jak odzyskam spokój (o ile jeszcze będę trafiać w klawiaturę;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu mam nadzieję, że już ok z brzucholkiem:) hello 4mala no ładne kwiatki z tym cyklem, mam nadzieję, że gin coś zaradzi:) co do pór roku to ja uwielbiam jesień, taką ciepłą jeszcze, nie pluchę, bo lato (zwłaszcza w pracy) mnie okrutnie męczy:( a jesienią jest super, same miłe rzeczy mi sie w życiu jesienią przytrafiały zresztą, począwszy od urodzin, więc lubię bardzo tę porę:) No i uwelbiam szale sweterki, kozaki, a latem to zawsze się morduję w grzecznych ciuchach i pełnych butach w pracy:( co do rocznic, ja jestem za tym, że to własna prywatna sprawa i nic teściom do tego, choć znam pary, które świętują z rodzicami - jeśli lubią ok. Aaaa i wżyciu nie kupowałam prezentów na rocznicę teściom, nawet nie wiem kiedy wypada:( co do pań starszych to ja jestem tego zdania co marzenie, trzeba się starać młodość zachować z klasą, podziwiam takie 50, 60tki, które za moja starszą siostrę mogłyby uchodzic. Mi to pewnie nie wyjdzie, bo ja to wiecznie łażę potargana, dlatego też mam długie włosy, bo jak coś w kitkę i spokój. A krótkie fryzury super hiper, ale dla dziewczyn co to potrafią kilkadziesiąt minut snu poświęcić na układanie, ja jestem LEŃ i śpię do ostatniej sekundy, ochalpuję się szybko pod prysznicem, szybkie oko i w drogę:) Jak dobrze, że weekend już niedługo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MDaisy współczuję, mój też pogrymasił ale wie już, że jak ja się uprę to życia ze mną nie będzie miał, więc odbębnił... wiesz tutaj któraś opowiadała, że zrobiła mężowi niespodziankę i porobiła sobie zdjęcia i miał je pooglądać dopiero jak wejdzie do "pokoiku", mi się ten pomysł podoba i następnym razem mojemu machnę jakieś hardy z sobą w roli głównej:) może twój się skusi na takie coś??? no i zawsze możesz wejść z nim i mu pomóc... zresztą szczerze mówiąc to podejście facetów mnie rozwala, przecież te badania nie robi się ze spermy pozyskiwanej chłostą czy bieganiem nago dookoła budynku tylko zrobieniem sobie dobrze... porozmawiaj z nim na spokojnie i wytłumacz, że grzebanie w mieczysławie nie jest nawet w połowie tak przyjemne jak pozyskiwanie nasienia:) 4mala masakra z tym Twoim cyklem, kiedyś bym się cieszyła, że @ jest tak rzadko ale teraz naprawdę Ci współczuję.... katarina fajną masz pracę... najgorsze, że człowiek nie może sobie nawet ulżyć i wyżywa się potem na rodzinie, a powinno się wziąć takiego delikwenta na kolano i sprać, chociaż od tego twojego mogło się coś złamać a nie daj boże by się spodobało jeszcze.... współczuję, poprzedni tydzień miałam średni, dużo biegania, załatwiania i jedno liche zlecenie, które jeszcze zwindowałam cenę bo ludzie z piątką dzieci i bez kasy... na pocieszenie mogę Ci napisać, a przy okazji sama się pożalić, że jednego gościa miałam takiego, że mi wyskoczył, że chyba mu tanio zrobię bo on biedny (taki biedny, że stawia sobie 300m2 dom), wycisnął mnie jak cytrynę na spotkaniu i jeszcze jak powiedziałam, że za te pieniądze mu nie zrobię projektu, bo mnie nie stać aby dopłacać... bo niektórzy nie rozumieją, że projekt pełnobranżowy tzn, że oprócz mnie jet jeszcze koleś od instalacji sanitarnej , koleś od elektrycznej, aha i konstruktor i że to co on sobie wymyślił za projekt to nie starczy aby im zapłacić, a gdzie moja wypłata??? to miał czelność, mi powiedzieć, że jak dla mnie pracują to przecież mogą po znajomości taniej... tzn, że mam komuś za miesiąc pracy zapłacić połowę co mu się należy??? czy wylosować któregoś i w ogóle nie zapłacić... i jeszcze do mnie wyskoczył, że ma dzieci i musi myśleć o ich przyszłości... zauważyłam, że się nie dogadamy, gdyż nie dysponuję odpowiednią ilością gotówki, żeby opłacić mu projektantów branżowych, jasno oznajmiłam, że rezygnuję to zadzwonił, żeby mi powiedzieć, żebym mu przynajmniej zrobiła rozpiskę co on potrzebuję, w jakiej kolejności, i wykonała kosztorys (kosztyrasant bierze tylko 2klocki) i czy mógł się ze mną umówić, że jak znajdzie innego projektanta to ja mu doradzę czy on dobrze projekt robi.... a wszystko to tonem miłym traktującym mnie jak swojego darmowego parobka a wszystko to za darmo i nawet nie za dziękuję... i tak sobie pomyślałam, że ktoś się uważa za biednego gdy buduje dom 300m2 bo: a) gdyby był bogaty mógłby wybudować większy, b) jest biedny bo inni mają pałace, c) ma zachwiane poczucie wartości pieniądza, d) ma schizofrenię i myśli, że ludzie biedni się budują, a bogaci mieszkają w klitkach... e) używa słów, których nie rozumie.... marzenie co do fryzury, u mnie zawsze jest masakra, a po wyjściu od fryzjera agonia, i czy są długie czy krótkie jest tak samo... a co do kobiet i gustów kobiecych, lubię babki z klasą i facetów też:) lubię minimalizm... nie lubię przesady, jak mam bransoletkę, nie ubiorę wisiorka:).... i jak tak sobie dyskutujemy co się nie podoba... to dla mnie spodnie marchewki nad kostkę i do tego bluza dżinsowa z cekinami i blond trwała 2cm na głowie, koniecznie z odrostami:) do tego jaskrawa koszulka z koronką i obuwie sportowe typu plastykowy adidas lub białe trepy... zapomniałabym, wąs pod nosem obowiązkowy:) o rany tak długo piszę, że nie wiem czy na te same wątki drugi raz nie odpowiadam:) to walnęłam elaborat, to dlatego, że Klempa w ciąży i chcę ja troszkę odciążyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam dodać, że ten strój opisany wyżej jak już jest uzupełniony bransoletką na nodze to kobieta dla mnie rządzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×