Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Corino, czytałam opis Wszych badań i zmagań. To na pewno trudna sytuacja dla Was obojga. Sprawa wymaga fachowej opieki lekarskiej i chyba zabieg usunięcia żylaków będzie nieunikniony. Postaraj się jednak nie naciskać zbytnio na męża, nie marudzić mu. Nie możemy oczekiwać od facetów, że oni wszystko załatwią sami w tego typu temacie. Facet z natury nie jest zbyt skory do grzebania w intymnej sferze jego "skarbów". Informacja o zaburzeniu jego płodności, tak jak pisała Klempa, to dla niego coś nie do przyjęcia, coś traumatycznego. My jesteśmy bardziej przyzwyczajone i odporne na rozkraczanie się przed lekarzami, to jakby część naszej natury. Mój mąż też nie chciał dać sobie wmówić, że to tylko u niego jest przyczyna niepowodzeń, choć najprawdopodobniej tak właśnie było.Też nie rozwodził się nad lekarzami, nad ich opiniami, nie miał ochoty porównywać diagnoz kilku lekarzy, tylko przyjmował to, co mówił jeden lekarz, a na mnie nawet wyzywał, jak mu marudziłam,że może lekarz się myli. Faceci tacy są i jak będziemy na nich za bardzo naciskać w tym temacie, to tylko pogorszy się sprawę. Corina, musisz przyjąć, że faceta trzeba niestety czasem poprowadzić za rączkę, załatwić coś za niego, szczególnie w tak trudnym i drażliwym dla niego temacie. Mam nadzieję, że rozwiążecie szczęśliwie sprawę tego schorzenia i to pokonacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do kotów, to ja Wam powiem, że teraz unikam ich jak ognia, nie dotykam itp., ze względu na toksoplazmozę. Klempa, Katarina, może Wy powinniście zrobić tak profilaktycznie badanie na toksoplazmozę. Ty Klempo, w ciąży, więc to bardzo ważne, by tego świństwa nie mieć, a niestety ślina i odchody kocie mogą to zawierać. Ty Kaziko,też chyba masz jakiegoś kota. Ja tak samo, miałam pół życia koty, ale zrobiłam badanie na toksoplazmozę i nic nie wykazało. Podobno nigdy jej nie miałam i nie mam, koty, które miałam, okazały się być chyba zdrowe. Ale warto to sprawdzić, mając w pobliżu siebie koty.Toksoplazmoza jest bowiem bardzo niebezpieczna w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu, olej dyra i się nie denerwuj. Niech se gada, co chce.Czytam o Twoich i Klempy wymiotach i jestem zszokowana, mnie jeszcze nic nie doprowadziło do pawia. Może to dlatego,że ja z reguły zawsze byłam odporna na tę dolegliwość. Prędzej dostaję biegunki niż pawiowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rety rety
przestancie zrzucac winę na koty, łatwiej sie zarazic jedząc albo nawet krojąc surowe mięso, jedząc nieumyte owoce i przesadzając kwiatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello ale tu cisza..... rozpoczęłam dzień od pilatesa i od razu lepiej:) nie spinałam się za bardzo, żeby mi brzuch nie strzelił ale postanowiłam coś robić ze swoim ciałem, jutro mijają 4 tygodnie od operacji a mi ponton jak malowany pozostał... muszę go zlikwidować:) pomarańczowa tutaj połowa to kociary więc nikt na nie winy nie zwala:) no może troszkę marzenie:) marzenie jakiś czas temu zaczęłam o toksoplazmozie i dziewczyny wytłumaczyły, że nie jest tak łatwo coś złapać, więc naprawdę nie ma co się tak stresować... po tej gimnastyce czuję się jakby mi ktoś motor w tyłek włożył:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie Rety Rety ma rację. Nie ma możliwości, żeby tokxo zarazić się przez ślinę. Przez ślinę możesz się zarazić co najmniej wścieklizną. Nawet weterynarz mi to powiedział. Pisałam to nawet Salanie, bo myślała, że zarazila się toxo od ugryzienia kota, a jest to po prostu nie możliwe. To samo jeśli chodzi o odchody. Musiałyby one leżeć w kuwecie co najmniej dobę, a nawet i więcej, żeby wytworzyły się bakterie odpowiedzialne za tą chorobę. No i musiałabyś to gówno wziąć ręką, a potem ją oblizać, żeby się zarazić. A co do kuwety to ja od zawsze byłam strasznie narwana i jeszcze kot się dobrze nie załatwi, a ja już z workiem stoję i chcę sprzątać. Najłatwiej się faktycznie zarazić przez surowe mięso. Można się zarazić nawet gdy próbujesz surowe mięso mielone, gdy robisz kotlety. Sam weterynarz powiedział mi, że zarażenie od kotów jest sporadyczne, a bardziej występuje ono przez inne czynniki. Poza tym robiłam już badania, zaraz z początku ciąży zresztą i wyszło, że tego nie mam, ani nigdy nie przechodziłam. :) Także nie ma co aż tak panikować. Wystarczy tylko często myć ręce i nie jeść surowego mięsa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmaria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmmmmmmmmmmmmaria - mam dokładnie to samo zdanie na temat, który opisałaś. Zgadzam się więc w całej rozciągłości. :D Katarino, a co do kici, to napiszę potem, bo teraz muszę lecieć. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł babulce:) się wysiliłam i kupiłam w pon wyborczą i normalnie teraz to ja już nie wiem czy mam sobie nią tyłek podetrzeć czy co, bo liczy sobie tylko kilka stron a większość to reklamy, więc nawet jak na mój tyłek to za mało:D Kaziko: mega szacun za ten pilates, ja to się na basen chciałam wybrać, ale tak mi to ciężko idzie, że chyba metalowy sobie zapodam, będzie odfajkowane:) Co do toxo to powiem Wam, że całe dzieciństwo i wczesną młodość (zamierzchłą) miałam koty i szaleństwa były z drapaniem po rękach i czyszczenie kuwety itp. Zrobiłam badania i okazało się, że nie mam i nie miałam, więc chyba rzeczywiście trudno jest się zarazić. Ale rozumiem przesadną ostrożność, jak @ mi się ost spóźniała i już czułam się w ciąży( o naiwna istoto!) to M kazał mi wywalić pastę wybielającą bo tam jest napisane, żeby małym dzieciom nie podawać. Nie wiem jak połączył te fakty, że ciąży też szkodzi, ale rozczulił mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MDaisy słodkie to było a propos pasty do zębów:) no z tym pilatesem muszę się przyznać, że ćwiczyłam w domu, bo do ludzi wyłazić śmiałości nie mam, zresztą jakby mnie ktoś zobaczył jak ćwiczę mógłby się paść na wznak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze napisałaś:) wszak paść się można różnie, na wznak, na boku, na plecach i na kanapie:D ja ostatnio na kanapie się pasę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dzieczyny powódź w kuchni opanowana, wody nie ma ale targam do łazienki i jest git. 2 dni tak minęły i widze że mój m. nie spieszy się z kupnem nowego zestawu co by woda równiez w kuchni była, ale jak nie naprawi to niech se sam nosi miche z brudami do wanny ;] Piszecie o badaniach- zanim zaciągnęłam mojego też były kłótnie o to że ja co miesiąc wydaje kupe kasy za 5-minutowy negliż... W końcu po akcji "ja płacze" on "udaje że nie widzi" pogadaliśmy na spokojnie. Zadałam mu pytanie czy chce w ogóle dziecko bo wcale na to nie wyglądało. Poszedł, pośmialismy się razem w pokoju "zwierzeń" i nawet nie bolało. Teraz troche mnie martwi to że nie interesuje się tematem, ale może dlatego że ja tez delikatnie odpuściłam. Ostatnio u lekarza byłam 3.06 i poczekam jeszcze chwile. Co do tesciowych- kazika- ja nie wiem czy my nie mamy tej samej ;) Kiedyś Wam przytocze parę scenek z nią w roli gównej. Tylko ze ja z nią muszę mieszkać. Wczoraj byliśmy u znajomych, przeciągnęło się do 1 w nocy, nie mogliśmy wejść do domu bo ta gwiazda namiętnie zamyka dom na klucz i zostawia klucz w drzwiach!! za każdym razem z imprezy ten sam scenariusz. lulu- nie przejmuj się patafianem. nie warto! pozdrawiam resztę babeczek ale nie pamiętam coście naskorbały więc wybaczcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
salana mam nadzieję, że szybko się uporacie z akcją, i lepiej zacznij jęczeć, że trzeba naprawić bo jak będziesz czekać aż facet zauważy i sam się domyśli... może Twój inny ale mój nie dowidzi takich sytuacji:) a co do teściowych, że tak powiem: NIE KRĘPUJ SIĘ:) wal ile wlezie, żebym wiedziała, że nie tylko ja taka ciemiężona:) ja o swojej teściowej książkę bym mogła napisać i by miała więcej tomów niż encyklopedia powszechna... niestety... po ostatnich występach jeszcze mnie telepie jak se przypomnę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
salana, no to super, że Twój M się wybrał na badania. Ja to obmyślam tajny plan, powiem mojemu, że do pobrania materiału są jakieś fajne pielęgniarki do pomocy, może się skusi:P a z tą wodą - męcz go męcz, faceci niby wzorkowcy a nie widzą dokładnie:) ani zepsutych sprzętów, ani braków w zaopatrzeniu. Miałam kiedyś taki zajob w pracy, że wracałam po nocach, w lodówce pingwin, pod prysznicem szampon w użyciu zamiast żelu, w kiblu resztka papieru.. Się wściekłam swoim starym zwyczajem i schowałam tę resztkę papieru razem z wszelkimi chusteczkami, serwetkami i ręcznikami papierowymi, ba! nad starymi T-shirtami też się zastanawiałam czy nie schować, kto tam wie co człowiek w potrzebie uchwyci:) No i nadszedł poranek, poczekałam aż M uda się na swe coporanne medytacje i z radością obserwowałam jak wrzeszczy w desperacji błagając o kawałek papieru:D Zaproponowałam gazetę i poszłam do pracy rzucając na odchodne cośo dbaniu o dostawy do domu:D I co? Od wtedy zawsze ma paczkę chusteczek w torbie.... A papier jak wyjdzie to do zabki lecę ja...Nieuleczalne toto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dziś cały dzień miałam gości. Marzenie, ja też nie mam toxo,a na koty jestem uczulona, więc nigdy nie mogłam ich dotykac :( Poza tym ja też własciwie nie wymiotuję- na 13 tyg tylko 3 razy-najgorzej jest, jak sie czyms zdenerwuję, wtedy musze przytulić klozet. Cwicz Kazika, ćwicz :) Klempa, a może podzielisz się ubrankami i kocykami? potem Ci oddam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Laski kazika ja dopiszę potem drugi tom ;) Daisy- świetne pomysły masz, rozbawiłaś mnie!! :) Mój nie ma parcia na to żeby zobaczyć że coś się skończyło, ale jak jedziemy na zakupy (zwykle razem) to szaleje jak baba. Biorąc pod uwagę moją ignorancję w tym temacie bo nienawidzę zakupów to mam luzik ;) Dziś ma podjechać po zestaw rur i baterię do kuchni. CO nie znaczy że będzie zrobione ;/ Pewnie nabierze mocy najpierw. Okap kuchenny nabierał mocy rok czasu !! :) spadam pracować ja nie wiem kiedy to leci jak już środa jest...? miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, ja w tej ciąży to taka przewrażliwiona jestem na punkcie bakteriii, zarazków, chorób itp, jak jakiś głupek normalnie. Nigdy nie byłam taka przewrażliwiona. Toż ja owoców nie myłam, rąk przed jedzeniem, siadałam na desce klozetowej w obcych miejscach, a teraz to jak schizol, wszystko myję, sprawdzam, uważam, jak mnie piersi na 1 dzień boleć przestaną teraz, to zaraz schizuję, że z ciążą coś nie tak.To chyba te hormony na mnie tak działają.Jak bym jeszcze z czymś przesadziła, to mnie w łeb zdrowo puknijcie:-) A ja wczoraj się nażarłam za przeproszeniem jak beczka kapusty kiszonej. Taką miałam chęć na kwaśne, że szok. A potem mi było ciężko i źle po tej kapuście i dziś rano, jak poczułam jej zapach w lodówce, to mnie drzuciło. Dziś za to mam chęć na śledzia:-)Może to jakieś pierwsze zachcianki ciążowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do przewrażliwienia, to mój m też ma właśnie teraz czasem takie schizy. Nie każe mi na brzuchu leżeć, wyzywa na mnie, jak ubiorę obcisłe spodnie z paskiem, że brzuch ściskam za bardzo. Jak chcę się napić gazowanego napoju, to mi nie pozwala, mówiąc, że ja powinnam niegazowane i soki pić. Seksu to unikał jak ognia, bojąc się, że to zaszkodzi dziecku. Nie dość tego lekarz kazał nam na razie się wstrzymać z seksem, więc mamy celibat na całej linii. Nie wiem, czemu tak kazał, przecież seks nie jest zabroniony w ciąży,może przez to, że biorę 2 razy dziennie tą luteinę dopochwową. Teraz jak pójdę na kolejną wizytę we wrześniu, to mam nadzieję, że już nam zniesie celibat, bo ja sobie nie wyobrażam tak miesiącami nic nie robić, tym bardziej, że teraz nie mam brzucha, czuję się świetnie i jak najbardziej można by było:-)Wszyscy kurka się kotaszą w ciąży, a nam zabronili :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć laski! MDaisy z tym papierem to jakbym widziała nas:) To samo! Co do zakupów to jak wchodzimy do sklepu to on grzecznie chodzi za mną z wózkiem a potem grzecznie płaci i pakuje przy kasie. Myślę, że nie dałby rady ogarnąć zakupów sam. Kupiłby tylko wędlinę a np chleba by już zapomniał. Kupiłby ręczniki papierowe a papieru toaletowego nie lub odwrotnie. Itd. Dlatego zawsze jeździmy na zakupy razem-ja wybieram a on nosi. Podział musi być. Marzenie nie bądź taka przewrażliwiona bo to może potem zaszkodzić dziecku. Ludzie, którzy żyją w sterylności są strasznie mało odporni na wszelkie choróbska i do tego alergia zapewniona. Lepiej żyć normalnie- tak jak wcześniej, tylko odtsawić alkohol i fajki jak się pali. Dziewczyny co do mdłości to wczoraj czytałam artykuł w gazecie, że dzieci kobiet cierpiących w ciąży na męczące mdłości są niezwykle utalentowane:) Klempa mój mały idiota znów mi dzisiaj przez okno wypadł.. Tym razem trochę dłużej posiedział niż za 1 razem (tj ok. 5 min) i jak go szukałam to się schował za płotem.. Bał się, serducho waliło jak szalone ale tym razem nie uciekał i przyszedł jak grzeczne dziecko. I oczywiści jak go wzięłam na ręce to już mruczał na cały głos:) Ach te moje wariaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, no właśnie mnie Mąż też nie chce tknąć. Ale najlepsze jest to, że lekarz nam nie zabronił. Normalnie masakra. Ten łosiek się boi i koniec. Przyłazi tylko do mnie goły, kładzie się czeka Bóg wie na co, a ja czuję się jak 14 - latka, która pierwszy raz czestera na oczy widzi. W taki sposób to mi się nawet wysilać nie chce. Ja chcę normalnie. Czasem oczywiście można inaczej, ale kurde jak to wchodzi do porządku dziennego to mi się nie chce. Naprawdę czuję się jak jakaś dziewica palestyńska. Masakra jednym słowem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarino, biedna kicia. Ale dobrze, że od razu ją drapnęłaś i, że nie pitnęła gdzieś daleko. Moja od powrotu do domu jest do rany przyłóż. Normalnie jakby kota nie było. Teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że jej chyba ta ucieczka była potrzebna. Nam też. Ja wiem, że kotki jak są małe to broją itp., ale to co ta nasza wyrabiała przed ucieczką przechodziło wszystko. Nie dawałam już rady za nią latać. A jak już byłam w ciąży to całymi dniami bolał mnie przez nią brzuch, bo co chwilę musiałam ją skądś wyciągać, naciągać się i tak w kółko. Teraz tak się nauczyła, że cały dzień naszą sypialnię ma otwartą i może sobie leżeć w łóżku, ale przychodzi wieczór i wypad z pokoju. Ma swój koszyczek i tak sobie śpi. Kiedyś darła nam japę pod drzwiami jak ją wyrzuciliśmy, a teraz grzecznie wychodzi i jest totalna cisza. Więc chyba udaje mi się pomału wychować tego małego rozbójnika. :) Marzenie, jeszcze co do przewrażliwienia facetów to mój za mną łazi krok w krok. Jak za bardzo poruszę głową to zwraca mi uwagę, że mam uważać, wysiadam z auta słyszę, że mam uważać, 738295745274 dziennie pyta mnie czy coś tam chce. Jak mówię, że nie to pyta jeszcze kolejne 745236575957 razy, czy może jednak. I tak się pół dnia targuje. Czasem już na Niego wrzasnę, bo tego naprawdę czasem nie da się wytrzymać. Miłe jest to, że się troszczy, ale wszystko ma swoje granice. :) A właśnie muszę się Wam pochwalić. Otóż mój Mąż po prawie 3 latach mieszkania tutaj bierze się dziś za remont balkonu!!! Normalnie jestem w szoku. Wczoraj wybrałam sobie farbę, kafelki i będę miała ładnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempo, u nas właśnie czasem, kilka razy na krzyż tego typu rozrywki to nasz środek zastępczy :-) Kiedyś nawet było fajnie, bośmy sobie zrobili spotkanko w łazience, jak mąz się kąpał, umyłam mu plecy, pomasowałam głowę przy myciu szamponem, a potem....No ale też mi się przykrzy, ja bym chciała normalnie,jednak tego brakuje. Mam różne schizy, że z braku seksu to mi mąż polezie i zdradzi z jakąś inną itp., mąż mi na to się śmieje, że przecież seks to nie najważniejsza rzecz i spokojnie może się bez niego obyć wiele miesięcy dla dobra malucha, że mu to wcale nie przeszkadza. Chyba ja mam znów bardziej schizy niż on. Tak że sobie żyjemy jak jakieś dziadki, grzecznie kładąc się spać wieczorem.Zresztą nawet zanim nam lekarz zabronił, to mój m nie chciał, bo się bał, że zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do remontu,to my po uszy w remoncie. Teraz właśnie się robi pokoik dla dziecka. Część robimy sami, część pomaga nam zrobić nasz kuzyn.W domu aż roi się od cementu, gładzi szpachlowej, pac i pędzli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, to widzę, że bardzo dobrze mnie rozumiesz. Wiesz, ja mam podobne schizy niestety. I kurde, potem jak Mąż wraca z pracy to jestem zła. Sama se coś nawkręcam i potem Jemu się obrywa za nic. Już samo to, że nie pracuję mnie dobija. Znowu muszę się trochę powłóczyć, żeby mi humor wrócił i głupie myśli poszły w niepamięć. Normalnie w domu człowiek usycha, szczególnie jak jest taka ładna pogoda. Dlatego jak dziś będą robić ten balkon to se jadę pozałatwiać parę spraw. Dobrze mi to zrobi. :) Co do remontu to na szczęście aż takiego poważnego nie mam, bo wszystko mam nowe. Pokój dla dziecka robić będziemy później, no i chcemy jeszcze dorobić w dużym pokoju szafę z drzwiami przesuwnymi. Ale to znów Mąż z Teściem zrobi. :) A teraz biorą się za ten balkon. W sumie to ostatni dzwonek, bo wiem, że jak będzie dziecko to już w ogóle by się za to nie wziął. A tak to chociaż będę już miała ładne wszystko i pozostanie tylko urządzenie kącika dziecięcego. :) Na razie ten trzeci pokój, który będzie dla dziecka jest niebieski, ale chcę go zmienić na zielony. :D Lulu, oczywiście mogę się z Tobą podzielić moimi zdobyczami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie przyszłe mamusie te szybsz jak klempa i Marzenie jak i te dalsze wszystkie:):):) Kurcze powiem wam że znowu dziwnie sie nakręcam cycki mnie bolą juz z pare dni a do @ jeszcze z tydzień zawsze miałam te boleści zaraz z 3 dni przed @.No i zmierzyłam dzisiaj tem 37 st.i to mnie zdziwiło.Oczywiście czuję sie jakby @ miała przykjść zaraz..dziwne.No wiem znowu sie pewnie nakrecam niepotrzebnie i za pare dni napisze że nici ale widać u mnie to juz w nawyk wchodzi;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×