Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Sorry, dziewczyny, widzicie pewnie, że mój ton jest marudny, ale taki dolik mnie złapał. Z jednej strony okres, z drugiej wizyta brzuchatej kolezanki. No i jeszcze inna kolezanka mnie rozdrażniła,taka, której już 1,5 roku temu oznajmiałam, że staramy się o dziecko - jak jeszcze nie wiedziałam, że będziemy mieć z tym problem.Zapytała mnie tradycyjnie, kiedy wreszcie będzie u nas to dziecko. No i ja coś tam pokręciłam, że się nie udaje itd, itp. A ona mi na to, że jak to, przecież wystarczą dni płodne i się uda !No i weź tu teraz tłumacz, o co w tym wszystkim chodzi. Już mi się nie chciało rozwijać wątku niepłodności i powiedziałam tylko, że nie zawsze jest to takie proste, jak by się wydawało. Ale oczywiście rozdrażniło mnie to i wyżywałam się na mężu marudząc mu o jakieś głupoty zupełnie nie związane z tematem. No ale pewnie mi wybaczycie, bo komu mam się wyżalić, jak nie Wam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja po aktywnym weekendzie chociaz mam @. mój M postanowił wyjsc z domu i w sobote i w niedziele. w sobotę najpierw na narty a póxniej do siostreznicy mojego M pojechalismy , piwko pizza itp, bo ona tydzień temu wrociła z Londynu z córeczką i za jakis czas jedzie do Monachium do męza tak sobie miejsca nie moga znalezc. no ale własnie ta siostrzenica mojego m która ma 20 lat i 1,5 roczna córcie, cholera tym to sie trafiło jak slepej kurze ziarno... no i oczywiscie gadka: a kiedy wy bedziecie mieć w końcu, przecież już macie prawie po 30l, no mój M kończy 30 w tym roku. wiecie co ja nie wiem zupełnie co dpowiadac na takie pytania wiec nic zupełnie nic nie mówię bo co mam sie tłumaczyc, zupelnie nie czuje sie w obowiazku komus tłumaczyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj tez miałam rozmowe a mojej mamy siostrą, ale same gadamy jak siostry bo jest tylko o 8 l strasza i tez gadka ta sama, ja juz mam tego dosyc IDZ SIE PRZEBADAJ! ja sie pytam ale co se mam przebadac? - no do gina - ale co mam mi badac skoro ja mnie bada kontrolnie to nie ma zadnych podstaw do watpliwosci nie wiedziałam jak jej powiedziec ze się za mało bzykamy, no ale jej powiedziałam w koncu - no musisz sie przemóc i go molestwac zeby to było takie proste, cholera, jak dla mnie to jest własnie blokada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze, jak pytaja ludzie, których nie chcemy za bardzo wgłębiać w nasz problem. Wtedy zaczyna się gadka szmatka o nie wiadomo czym. Ktoś, kto nie ma pojecia o diagnozowaniu niepłodności i w ogóle o problemie niepłodności, to będzie właśnie głupio gadał, że wystarczy się wykotasić, przebadać i gotowe. Ja mam tylko niewielu wybranych, a właściwie jedną, dwie osoby, które znają temat. Mówię im, co jest, ile czasu, jakie badania, jaka diagnoza. Tyle że nie opowiadam im tak dogłębnie np. tak jak tu na forum o swoich emocjach, obawach,niechęci do widoku ciężarnych i ogólnie o zrąbanej psychice.Bo oni tego tak czy tak nie zrozumieją, jak Wy.Posłuchają, nadziwią się i tyle podczas gdy sami dorobili się trójki dzieci w małżeństwie lub zaliczyli wpadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny !!!! ale zaczynacie pesymistycznie nowy tydzien...hej....USZY DO GORY I DOSYC TEGO NAKRECENIA SIE !!!!...i co ze przyszla brzuchata kolezanka - tez kiedys bedziemy brzuchate.....i co ze na naszej klasie nowe fotki dzieciakow - nasze z pewnoscia beda ladniejsze i grzeczniejsze...;-)...prosze Was, nie myslcie o tym, nie analizujcie wszystkiego......wiem, ze moze przed okresem ma sie taki wisielczy nastroj, ale dosyc tego (madra jestem, bo u mnie wlasnie po @ i wisielczy nastroj juz mi minal...)...na prawde Dziewczyny, nie ma co sie nakrecac...widocznie jeszcze nie czas dla nas na macierzynstwo.... ktos tak zaplanowal \"u gory\" i nic na to nie poradzimy...... UWAGA: zmiana tematu: jak planujecie śledzika jutrzejszego ? jakies wyjscie, czy moze leniuchowanie wieczorne z m? macie moze np. jakies postanowienia na post ?...piszcie szybciutko...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a ja wam powiem, że dzisiaj to zostałam tak wyruchana przez urzędnika wyższej instancji, bez mydła, moja trzymiesięczną pracę wziął na siebie - luzik... aż się dziwię, że w ciąże od tego nie zaszłam... nie ma to jak być na swoim.... zwodzili mnie z umową, a prace wzięli... i ja wiem, że najpierw jest umowa a potem robota, ale myślałam, że jak ktoś jest na stanowisku, a rozmowa jest nagrywana to jest to wiążące.... myliłam się a dyktafon był ich.... są oczywiście plusy tego wszystkiego, zaangażowałam się osobiście i nikogo do tego projektu nie zatrudniłam (więc nie dopłacam), a prace robiłam w weekendy i po godzinach..... jasny gnój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego nigdy więcej dla instytucji publicznych nic nie zrobię, nawet nie pierdnę w ich kierunku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to niech ktoś przyjdzie i nas z tego kółka różańcowego wygrzebie.... bo coś czuję, że się zbiorowo potniemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za sukces dzisiejszego dnia uważam, że nie zrobiłam testu ciążowego, a jestem w 19 dc, miesiąc temu o tej porze już w aptece byłam..... wiem, wiem twarda jestem:) mało tego jutro też testu nie zrobię, ćwiczę silną wolę:).... halo grupo wsparcia gdzie wy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luzne rozmyślania kaziki kiedyś słyszałam, że jak ma się dół to trzeba na kartce papieru spisać dlaczego i kartkę spalić.... a jak ktoś się uzewnętrznił na kompie, to co przez okno go wywalić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa, chodź podbuduj forum, bo kółko różańcowe coraz większe ! Ja już wprawdzie wyszłam z dołka, ale ja zaczęłam ten łańcuszek dołów i zażaleń dzisiaj, więc z góry przepraszam. Wiecie, targają mną hormony przedokresowe i lepiej ode mnie z daleka się trzymać. Mój mąż mógłby Wam tu o tym elaborat napisać. Nasi mężowie to powinni w ogóle osobno swoje forum założyć i tam swoje żale na nas wylewać.Może nawet mają jakieś forum, a my o tym nie wiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, ćwicz, ćwicz, bo jeszcze będziemy musieli otworzyć grupę wsparcia dla anonimowych testoholików !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o mój stosunek do urzedników to czemu oni wogóle pracują i czemu my im płacimy?? skoro i tak mają pretensje do całego świata ze muszą robić i jeszcze mało zarabiają! hello?! czy ktoś im tam kazał pracować? jeśli im się nie podoba to niech załążą własną działalność i problem z głowy, ale wiadomo że lapiej siedziec na ciepłej posadce miec co m-c ta samą pensyjkę i nie usmiechac sie głupio przed klientem bo oni mają nas klienta czyli mnie np. głeboko !! mam jedną kolezankę która jest nauczycielem i oczywiscie narzeka ze mało zarabia, ale moment dlaczego ja np nie jestm nauczycielem i nie chce być? bo jesli chce wiecej zarabiac to sie troche musze nalatac za klientem, nawysyłac ofert itp. sorry jesli któras w was jest nauczycielem albo robi w budżetówce, ale takie jest moje zdanie, także kazika popieram w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem to ja rano zaczeła ale jeśli ma byc przełamianie tematu, to sukcesem dnia dzisiejszego jest ze szef się nie pojawił i coraz blizej do konca pracy i do powrotru do domku a tam juz bedzie milutko. Libra co do śledzika, to mysmy obchodzili w sobotę więc pewnie jutro to będziemy odpoczywali po pracy, a ty jakie masz plany? kazika, rozumiem twój \"urzędniczy\" ból, a co do testu bądź silna, pamietaj niewcześniej niż 14 dni od zapłodnienia! No a sila wola nie zawadzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moleczka, pracujesz może w jakiejść firmie w Dziale Handlowym ? Bo tak mi się wydaje, praca od 8 do 16, z klientami, oferty itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 mala - a jak tam Twoje sprawy babsko - ginekologiczne ? Coś pisałaś, że ostatnio byłaś i tam coś nie tak wyszło. Jak się sprawa rozwija dalej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że Wy dziś takie wisielcze, więc mam pomysła. Chodźcie wszystkie, potniemy się mydłem w płynie!!! :D Ja mam mega wkurwa przedokresowego i wczoraj zarobiło się Mężowi. A dziś postanowiłam się na Nim nie wyżywać, więc wzięłam się za pranie dywanów, czyszczenie fug na podłodze i zmianę firanek. :D I mam nadzieję, że trochę mnie to rozładuje. :D Mnie np. przed okresem w ogóle cycki nie bolą i tak się zastanawiałam czy jak kiedyś będę w ciąży to czy będą mnie bolały czy też nie. Za to napierdziela mnie kręgosłup i nie mogłam dziś spać. Przewracałam się z boku na bok i nie umiałam zasnąć. Ale mnie zawsze boli z powodu złamania, które miałam. W ogóle wczoraj też ścięłam się z Mamą. Trochę na Nią wyjechałam, ale wiem, że nie miała racji. I się teraz nie odzywa i zastanawiam się czy nie zaczepić Jej sms - em. Bo choć nie miała racji to jakoś tak nie umiem się nie odzywać. Zawsze sobie myślę, że niewarto się kłócić, bo jak kiedyś Jej zabraknie to będę strasznie tego żałować. Moleczka, nigdy u nikogo nie pracowałam, bo stania na promocjach w latach młodości nie liczę. Od początku pracuję u siebie. I zastanawiam się czy to u potencjalnego pracodawcy może być atut czy wada. Ale w sumie kurde chyba to jest na plus, bo jakby nie było firma śmiga nadal, znam się na wielu przepisach, wiem co się z czym je i w ogóle jakoś przez ten czas radziłam sobie bez większych problemów z prowadzeniem firmy. Libra, u nas żadnych ostatków nie będzie. Przy naszym trybie pracy ciężko jest o imprezy. Zresztą swoją drogą też niebardzo nam się chce. My to już jak takie stare zamoty jesteśmy. :D Najbardziej ekscytującą rzeczą jaką ostatnio zrobiliśmy była zamiana fotelami przed telewizorem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym zastanawiam się czy ja się w ogóle nadaję do pracy w jakimś biurze. Kurde, mam przecież ptasi móżdżek, orli nos, kaczy kuper, "sokoli" wzrok (tzn. jestem ślepa jak kret o północy, a moje okulary to niezłe musztardówy) i w ogóle dziś mam pawia na wszystko... . . . . . . . . ...nie ma to jak się samemu dowartościować. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie jutro ide na jeszcze jedno usg, bo na poprzednim zgłupielismy i nie można było jednoznacznie stwierdzić czy owulka już była (wcześnij) czy teraz bedzie, na dodatek wyniki hormonów wcale tego nie roztrzygneły więc idę jeszcze jutro. Na razie cierpliwie robię co mi każą ale tylko do kwietnia a potem zapominam o lekach i regeneruję ciało i umysł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo halo moleczka ja tam nic do urzędników nie mam, zawód jak każdy inny, ja nie mam pretensji do tego, gdzie kto pracuje, można to uznać za egoizm, ale interesuje mnie tylko moja praca:) i mojego M... prawda jest taka, że wszędzie są mendy i pasożyty, żerujące na czyjejś pracy i już...ja mam żal, ze ktoś bierze coś nieswojego i się pod tym podpisuje, to dla mnie szczyt szczytów.... eh szkoda słów... nie musiałam skakać w bok, żeby mnie wybzykano... ale mam to na własne życzenie... bo ja z tych naiwnych, wierze każdemu jak popadnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewuchy !!! nastroje widze troszke lepsze po poludniu niz rano - juz nawet o bzykaniu sie pojawilo gdzies...;-) jesli chodzi o ostatki-ja specjalnie nic nie wymyslilam oryginalnego. nawet chyba nie bedzie sledzia-ale za to ...wspolna kapiel...;-) (od czasu do czasu tak sie relaksujemy razem), no a potem moze i targanko - chociaz do owulki mam jeszcze sporo dni......ale co tam - raz dla przyjemnosci tez sie nalezy.....;-) 4mala-ja juz obiecalam sobie, ze od tego wlasnie cyklu zapominam o lekach, ale obawiam sie ze w moim przypadku - jesli chodzi o regeneracje umyslu - jest to juz niemozliwe - raczej \"uszkodzona jestem\" na trwale....ha ha...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż zareagował na nasze rozstanie...w czwartek zadzwonił do mnie jakby nigdy nic...jakby o niczym nie było mowy...to mu uświadomiłam o co chodzi...przyjął do wiadomości...puszczał mi 2 dni sygnały i raz puścił sms z wyznaniem miłości...i jak zobaczył że nie reaguję dał sobie spokój...co to za człowiek!! porażka! przepłakałam już tyle że nie mam łez i teraz ze wszystkiego po prostu się śmieję bo chyba bym zwariowała...tak więc chyba opuszczę Was moje kochane kobietki...bo to już nie mój topik...ale będę Was czytała. Dziękuję Wam za wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MadzixNeo o rany współczuję, naprawdę mi przykro, aż nie wiem co powiedzieć, i zacytuję Klempę, że lepiej cobym nic nie mówiła... Libra ja też nic nie wymyśliłam jeśli chodzi o śledzia:) ale akurat przez przypadek umówieni jesteśmy na jutro do kumpeli na zaległą parapetówkę, więc się ułożyło samo:) 4mala co do leków to ja tez sobie zrobię przerwę, bo mi Clo dziury w mózgu robi... obawiam się że jak następnym razem zajrzę do lusterka to normalnie głowa będzie mi prześwitywała.... i trzymam kciuki coby szef do piątku nie powrócił:) Klempa nadajesz się do pracy u kogoś, widziałam gorsze przypadki w pracy:) a na serio to osoba mająca odwagę otwierać firmę w tak przyjaznym dla firm kraju może wzbudzać tylko szacuneczek:) no i jeśli chodzi o sokoli wzrok to rzeczywiście jeśli planujesz zostać asystentką krawcowej i nawlekać nitkę na igłę to proponuję jednak poszukać czegoś innego:) marzenie ćwiczę silna wolę i dzisiaj nie kupiłam testu:) chyba sobie kawałek taśmy klejącej przykleję do ramienia na znak rzucania wykonywania codziennie testów ciążowych, podobno z plastrami łatwiej.... a propos nastrojów to dzisiaj światowy dzień depresji.... więc jesteśmy światowe:) i wbiłyśmy się idealnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, Madzix, wierzę, że jesteś silną kobietą i że życie ma dla ciebie jeszcze mile niespodzianki, ale osobiście nie chciałabym żebyś się z nami żegnała, to nic , że topik ma inny temat ważne są rozmowy i znajoności jakie się porodziły, myślę, że inne kobitki tez to potwierdzą, pisz do nas :). Trzyma kciuki i całą moc pozytywnych fluidów ślę do Ciebie :) Kazika ja jeszcze dwa cykle spróbuję tak postanowiliśmy, a potem odpoczywamy. Właśnie byłam na usg i jakoś dziwna jestem, bo dalej nie mamy jednoznacznej odp, czy owulka juz była- ja obstawiam, że tak gin nie zaprzecza :), olać to wszystko teraz luteina i bierzemy się za następny cykl. Dziś gin mi powiedział, że jak przeglądał karty z ostatniego tygodnia to 30 % pacjętek to z powodu niepłodności, szok! Myślę, że trochę w głowie mi się pobzdurało, bo nie mogę doczekać się cyklu kiedy już nic nie wezmę- wariatka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzix przykro mi bardzo. Aż nie wiem co napisać. Jednak życzę Ci, aby to Twoje życie teraz już było tylko lepsze. Trzymam kciuki za Ciebie. :) No i fajnie by było, gdybyś jednak od nas nie uciekała. Nie gadamy przecież tylko o dzieciach itp. Duża buźka dla Ciebie. :) :* Kazika, dziękuję bardzo. :) Nawet nie masz pojęcia jak bardzo podniosłaś mnie na duchu. Więc może warto próbować gdzieś jakiejś pracy. A co do swojej firmy to masz rację. Małym przedsiębiorcom są wiecznie podkładane kłody pod nogi. Państwo zamiast pomóc to tylko umie nas gnoić. Szkoda gadać. Ja czasem mam ochotę piznąć tym wszystkim w cholerę, ale z drugiej strony mi żal. :) A już najbardziej trafia mnie szlag jak mam płacić ten pieprzony ZUS. Normalnie nerwicy dostaje. Kurde, Ty musisz płacić wszystko w terminie co do godziny, natomiast oni zawsze mają czas. Np. czekam nadal na kasę z chorobowego kiedy byłam chora na zapalenie płuc. To są jakieś kpiny normalnie. Już nie wspomnę, że płaci się tyle kasy, a nic za to nie ma, bo gdziekolwiek nie idę do lekarza to i tak prywatnie. Ach, zaś się uruchomiłam i już mi ciśnienie skoczyło. :) Ja wczoraj poprałam wszystkie dywany, tj. dwa duże, 6 mniejszych i 2 dywaniki łazienkowe. Wyprałam też kanapę w dużym pokoju z fotelem i dwoma pufami. Kurde, mam tak pozdzierane ręce i kolana, że wyglądam jakbym w kopalni ręcznie pracowała. Ale cieszę się bardzo, bo mam przynajmniej wszystko czyściutkie. A teraz idę zmieniać pościel, zmienić firany, poprasować sobie i pewnie jeszcze coś się znajdzie innego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa - podziawiam koleżankę ! ja nie mam dywanów i firanek w domu, poza jednym w pokoju gdzie stoi komp żeby krzesło podłogi nie rysowało. wystarczy mi że raz na rok wypiorę i powieszę firanki u mojego taty. a świerza pościel uwielbiam! my z moim M śpimy pod osobnymi kołdrami wiec prawie każdego kompletu mam po x2, czyli 4 poszewski na poduszki i 2 na kołdry. bardzo mi się podoba jak mamy założone ten same komplety, ale niestety mój M tego nie docenia. ja w sobotę założyłam nasz najlepszy komplet z satyny z bawełną który uwielbiam poprostu! to Ten zaczął się kręcić i wiercić że mu gorąco i niewygodnie. no i po elegancji! wczoraj zmieniłam mu zwykła bawełnianą pościel i już nic nie pasuje bleee! a wiecie bardzo nie lubię kory, a jeszcze tej najtańszej z rynku, to mi dopiero trzeszczy i szeleści! szkoda tej Madzix - bardzo szkoda!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, kora jest trochę kapowata. Ja najbardziej lubię bawełnę. :) Mam kilka ładnych kompletó bawełnianych i je zarzucam najczęściej. :) Co do firanek to ja je wprst uwielbiam i mogłabym co chwilę zmieniać we wszystkich oknach. Zawsze, nawet ze zwykłej firany otrafię sama stworzyć coś ładnego. :) Nie kupuję jakichś fantazyjnych gotowych, bo by mi się szybko znudziły. Tym bardziej, że sama sobie tworzę. :D Dywany też lubię. :) Jakoś dla mnie i dywany i firanki nadają ciepła w domu. :) Ale może ja jestem staroświecka. :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa, czym czyściłaś kanapę i pufy ? Ja też muszę to zrobić i chciałabym najlepiej jakimś środkiem do czyszczenia na sucho, bo przecież nie zamoczę kanapy, żeby mi przez tydzień schła.Musimy na niej przecież spać ! Firanki lubię, ostatnio dałam sobie uszyć taka jedną fajną, kolorową. Nie lubię pustych okien.Ale dywanów nie mam, bo uważam, że są niepraktyczne w utrzymaniu czystości. Wolę panele i kafelki. Odkurzy się tylko, przemyje i raz dwa czysto. Madzix - pisz dalej. Tu można juz pogadać o wszystkim. Temat niepłodności jak widać niesie za sobą różne inne tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×