Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Babeczki, ja juz przeciez robilam test w zeszlym tygodniu i byl negatywny, do czego nie mialam zludzeń, więc sie nie przejmuję, dzis wyliczylam , ze mój cykl mial52 dni więc wszystko moze się dziać, ale lepiej delikatny niz potop stuleia ;) Lulu, wypocznij i odpręż się. Miłego zwiedzamia, a podroze do domu koniecznie Aqua Park w Drusgienikach(napisałam fonetycznie- proszę się nie smiac) Katarina, ja jestm zdania jak Salana, tylko szczera rozmowa o przyszłości, nikt nie mówi, ze macie sie pobierac na ten tychmiast alebyscie mieli świadomość, ze obydwoje myslicie o zalegalizowaniu związku. My sie pobralismy po 5 latach w 2 mieszkania razem. Ale o tym że będę jego zona poinformowal mnie po roku bycia i tak czekalam raz mniej raz bardziej cierpliwie ;). Usiądźcie i sopkojnie porozmawiajcie. Co do podejścia prawnego Kazika mam 100% racje Spokojnej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On mówi, że na wszystko przyjdzie czas kiedy jest jaiś temat o przyszłości... martwi mnie to bardzo.. Chciłabym poprostu wiedzieć a tak się czuje jak jakiś \"nieużytek\"...Może powinnam szukać dalej...:(.. Mam doła dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu, zostawiasz nas do 10 lipca bez zrobienia testu i my tu w niepewności, czy ty zaciążona, czy nie będziemy czekać,ach ! Okresu nie masz, wymiotujesz, zrób test i jak będziesz mieć neta na wakacjach, odpisz nam koniecznie, co wyszło. Katarina, może faktycznie za jakiś czas będzie u Was czas na ślub. Nie każdy od razu chce. Ja mam właśnie mnóstwo znajomych, którzy normalnie żyją jak małżeństwo, ba, mają dzieci roczne, kilkuletnie, a nie są po ślubie. My z mężem to w sumie wśród naszych znajomych jako jedni z pierwszych się hajtaliśmy, a wszyscy wkoło w wolnych związkach jeszcze byli i do tej pory wiele zostało nieohajtanych, a wiele z nich ma dzieci mimo braku ślubu. Nasi jedni dobrzy znajomi żyją ze sobą prawie od 5 lat, oboje po 30-stce, ani dzieci nie mają, a ślub to nawet u nich w planach nie jest. Inni znajomi dziecko już mają, co chodzi i mówi, a ślub biorą dopiero teraz, w tym roku.Tak że ja akurat jestem przyzwyczajona do takich związków wkoło. Ja sama z mężem zanim się pobraliśmy, mieszkaliśmy normalnie jak małżeństwo razem 3 lata bez ślubu. Tylko fakt, po 2 latach bycia razem już planowaliśmy wesele.Ale u każdego jest różnie. Pisałaś chyba, że Twój facet jest młodszy od Ciebie, może dlatego nie myśli tak jeszcze o tym.Ile on ma lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek :) Katarina, nie moge nic mówic bo nie znam waszej sytuacji ale czy w takiej sytuacji, gdy nie rozmawiacie tak konkretnie o przyszlosci staracie sie o dzidziusia? Nie zrozum mnie źle ale czy to nie jest tak- bo rozumiem, ze on tez chce dziecka-, ze jak zajdziesz w ciąże to sprawa mu sie rozwiąże,bo nie będzie musial mentalnie sam podejmować decyzji o slubie \"los\" podejmie za niego? Tak było z moim przyjacielem, on marzyl bo jego kobieta zaszla w ciąże by decyzjai \"sama\" sie podjela. Ona sie zaparła i musiał sam sie zdecydować i jak sie hajtneli to sie okazalo, ze przeciez wcale im sie nie śpieszy do rodzicielstwa :). tak saytuacja ma jeszcze jedną strone, żadna ze stron nigdy- nawet w największej awanturze nie wyrzuci drugiej stronie, ze sie pobrali przez dziecko itp. Wiem jak jest Ci ciężko. Mój M po roku powiedział mi, ze \"zrobie mu ogromną przyjemnośc jak zostane jego żona niebawem\"- to niebawem od deklaracji do oświadczyn trwalo 3 lata:) ! Pamietaj że bez otwartych rozmów niczego sie nie zbuduje, tzrymam kciuki. Umnie dziś szaro i buru ale po raz ierwszy mnie to cieszy, bo wczorajszy żar mnie wykończył. Brzuch mnie dzis tak napierdziela, ze czuje sie juz normalanie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z kolei uważam,że jak najbardziej można planowac dziecko, nie mając ślubu. Jeśli oboje chcą być razem, chcą miec dziecko, to ślub jest tylko kwestią formalną i mogą go wziąć nawet po narodzinach dziecka. Jak pisałam,nasi jedni znajomi zdecydowali się wspólnie na dziecko nie mając ślubu, zaszli w ciążę raz dwa. Teraz dopiero biorą slub, jak dziecko ma kilka lat i co, tak naprawdę tak czy tak będą teraz normalną rodziną, nie ma już znaczenia, kiedy był ślub. Tak że na moje nie ma co spychać ślubu do rangi takiej wyroczni tego, jak będzie wyglądała nasza przyszłość z facetem. Najważniejsze są uczucia i to,czy chce się być razem,przecież to się czuje i bez stawania przed ołtarzem a ślub sam kiedyś przyjdzie, prędzej czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie zgadzam sie z Tobą, my tez may znajomychktórzy maja dziecko i cały czas od 12 lat zyja w konkubinacie. Chodzi mi tylko o to, ze to powinna byc decyzja dwojga i przedyskutowana, by nie było takich sytuacji, ze jedno czeka na zalegalizowanie zwiazku a drugie nawet niezdaje sobie z tego sprawy. Więc jesli dwoje ludzi podejmuje dezycje, ze nie chca ślubu to jest ok, ale tylko wtedy gdy jest to wspólna decyzja. Konkubinat mam swoje minusy pod względę prawny- to co pisałam Kazika ale nie wiem, czy wiecie, że slub tylko kościelny względem prawa tez jest konkubinatem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, sam kościelny w świetle prawa nie czyni nas małżeństwem. Wtedy albo trzeba osobno wziąć cywilny, albo najlepiej konkordatowy. Co do tego, że obydwie strony muszą wiedzieć, czego chcą, to się zgadzam. Nie, że brać ślub czy decydować się na dziecko, podczas gdy druga strona tego nie chce. Decyzja obojga, tak, dążenie do czegoś samemu - nie. Mam np. też takich znajomych - gdzie ona dąży usilnie do ślubu i dziecka, a on lekkoduch, ślubu ani dzieci nie chce, tylko imprezy mu w glowie i hulanki, zero statkowania się. No i ona próbowała go \"usidlić\" chcąc zajść w ciążę - no i wyobraźcie sobie zaszła. Ale tego nie pochwalam, jeśli zrobiła to z takich wzgledów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, Katarina, co do zazdrości o ciążę, to ja też to mam, że zastanawiam się, dlaczego inne znajome łatwo zachodzą, a ja nie mogę ? Po prostu planują i mają, zanim się obejrzą. To nie jest tak, że same wpadki, choć i takie są. 3 znajome np. planowały. Jedna zaszła w 1 cyklu starań, druga w 3 cyklu, trzecia po roku. A ja się męczę już 22 cykl teraz i nic. I mnie to wkurza, że ktoś chce, ma nawet gorsze pod różnymi względami warunki niż ja by wychować dziecko, bądź jest krótszy stażem w związku ze swoim m niż ja i zachodzą w te ciążę jak po maśle. Nie mogę tego zrozumieć, dlaczego Bóg nie pozwoli cieszyć się dzieckiem komuś, kto ma wręcz wszystko, by mógł je przywitać na świat.Dziwny ten świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc staraczki :-) Dlugo sie nie odzywalam bo ciagle tylko praca i praca a jak mialam chwile czasu to oczywiscie musialam sie poklucic z M i myslami bylam gdzie indziej. Oczywiscie o co poszlo? O to ze okres dostalam!! Czy Ci faceci to do reszty na mozg upadli? Moj M doskonale wie ze ma slabe nasienie i na naturalsa raczej duzych szans nie ma a jednak zawsze jak dostaje okres to ma do mnie pretensje ze \"dlaczego sie nie udalo?\" \"Przeciez tak dlugo Ci sie okres spozniał\" \"To na pewno przez te tabletki\" itp itd... no chol...a jasna juz nie mam sily, od 3 lat to samo! I chocby nie wiem kto mu tlumaczyl ze potrzebne jest leczenie, in vitro itp to on i tak ma klapki na oczach i przy kazdym cyklu wierzy ze wyjdzie naturalnie... niestety raczej nie... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć.. Dzięki za pocieszenie. Ja poprostu chciałabym wiedzieć jakie on ma wobec mnie zamiary. Niby jest między nami za.ebiście dobrze ale strasznie mi brakuje tej deklaracji..:( Otwartej rozmowy na ten temat nie poprowadzę dlatego, że jestem taką osobą, która nie lubi do niczego zmuszać ani nakłaniać. Jeśli chodzi o dziecko to obydwoje chcemy z tym, że tak jak już wcześniej wspominałam, on napewno chce ale nie tak jak ja na już, jak najszybciej tylko on może mieć teraz, później, za parę lat. Problem po pierwsze jest taki, że on jest młodszy ode mnie 5 lat i ma więcej czasu niż ja, po drugie to nie przyjmuje do wiadomości, że coś nie tak może być z nim po tych nieudanych staraniach i nie mogę się doprosić żeby poszedł się zbadać..:( Oj dziewczyny mówię wam mam doła, mam doła...:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina porozmawiajcie, będzie dobrze, facet wielu rzeczy się nie domyśla i pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy z Twoich frustracji, więc go uświadom, trzymam kciuki, u nas my obydwoje jakoś awersje mieliśmy do ślubu, ale jakoś popchnęliśmy temat i powiem Ci, że nie żałuje:) i u nas temat wyskoczył jak sprzątaczka zbierała jakieś podpisy, i mówi , żeby mąż się podpisał, a ja jej to nie mąż tylko konkubent:), mój oczywiście się obruszył, że jak ja tak mogłam... ale co kłamać miałam? żoną nie byłam bo nie miałam obrączki, narzeczoną też nie bo pierścionka nie podarował:) Katarina nie dołuj się:) jest młody to pewnie ma bystrą armię:) salana współczuję operacji, miesiąc zwolnienia? ja mam pracę, myślałam, że to dwa, trzy dni i po wszystkim....i to mnie najbardziej wkurza w tym kraju, że jakieś pierdoły, które można zoperować szybko i bezboleśnie to kończą się katastrofalnie i robią z człowieka chorego na długi czas.... ten mój lekarz wygląda na normalnego, mam nadzieję, że pójdzie gładko... 4mala czy ta twoja @ się rozwinęła??? bo jak dalej plamiaście to proponuje się przewietrzyć w kierunku apteki:) i nam tu nie wciskaj, że tydzień temu robiłaś test, jest już nieważny, machnij teraz:) marzenie moja znajoma jest drugi raz w ciąży, wpadka, i nawet nie potrafi policzyć,który to tydzień, a jak znam życie to nawet nie wie kiedy ma dni płodne.... i pali fajki, je byle co, w życiu nie uprawiała sportu i lubi wypić, i dopiero teraz dostała pracę więc od razu na urlopik poszła, i jest w moim wieku, szlak mnie trafia... może powinnyśmy rzucić prace i mieć to w D.... to też byśmy zaciążyły? dziewczyny a propos ślubu mi się wydaje, że ma znaczenie kiedy się go bierze, mieliśmy parę na studiach, byli całe liceum ze sobą i potem poszli razem na studia, chłopak zginął w wypadku prawie rok po studiach, oczywiście mieli wspólne mieszkanie z którym były problemy potem, bo to jego rodzice kupowali, a jej urządzali, czy jakoś tak.....ale co mnie zdziwiło jak ją spotkałam, powiedziała, że żałuje tylko jednego w życiu, że nie wzięli ślubu... w pracy nawet dzień wolny jej nie przysługiwał ze względu na pogrzeb, wiadomo, że i tak dostała, ale czasami się w życiu coś spieprzy, wszystko pięknie jak ma się pracę, zdrowie itp. dlatego ja tam za pompą weselną nie obstaje ale legalizacja związku nawet w byle jakiej formie, jak najbardziej... i zgadzam się z marzeniem w całej rozciągłości, że trzeba chcieć podejmować decyzje razem a nie osobno:) marzenie moja znajoma jest drugi raz w ciąży, wpadka, i nawet nie potrafi policzyć,który to tydzień, a jak znam życie to nawet nie wie kiedy ma dni płodne.... i pali fajki, je byle co, w życiu nie uprawiała sportu i lubi wypić, i dopiero teraz dostała pracę więc od razu na urlopik poszła, i jest w moim wieku, szlak mnie trafia... może powinnyśmy rzucić prace i mieć to w D.... to też byśmy zaciążyły? dziewczyny to zacznijcie trzymać kciuki bo zaczęłam się denerwować tym jutrzejszym szpitalem.... i oczywiście już mam problem bo nie zaskoczyłam o której mam się zjawić, czy z samego rana, czy wieczorem.... no bo jak mam być operowana w piątek to wolałabym w czwartek wieczorem, ale może wtedy kazałby mi w piątek rano przyjść... a znowu boję się, że jak pojadę jutro rano to cały dzień na marne, a mam tyle pracy... kurna fiks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widzę, że do marzenia to już podwójnie piszę:) normalnie masakra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny !!!! no tak - ta co sie ze mnie wczoraj nabijala z pustej podgrzewanej mikrofali dzisiaj pisze elaboraty podwojnie...jakies przewidzenia ciociu Kaziko od upalu czy co ????? :-) sluchajcie, ja dzisiaj na szybko, ale podpisuje sie pod tym, co wczesniej napisala kazika, ze zwiazek powinien byc zalegalizowany.... taka chyba zreszta jest natura kobiet, ze daza one do legalizacji i nie ma sie czemu dziwic.... mi dalo to duze poczucie bezpieczenstwa.... trudno sie o tym pis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny !!!! no tak - ta co sie ze mnie wczoraj nabijala z pustej podgrzewanej mikrofali dzisiaj pisze elaboraty podwojnie...jakies przewidzenia ciociu Kaziko od upalu czy co ????? :-) sluchajcie, ja dzisiaj na szybko, ale podpisuje sie pod tym, co wczesniej napisala kazika, ze zwiazek powinien byc zalegalizowany.... taka chyba zreszta jest natura kobiet, ze daza one do legalizacji i nie ma sie czemu dziwic.... mi dalo to duze poczucie bezpieczenstwa.... trudno sie o tym pis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny sorki, widze, ze nie dosc,ze \"urwalo\" mi wpis, to jeszcze sie pojawil 2-krotnie...... sorki.... a tak sie smialam z kaziki, ze dubluje swoje wpisy....;-) skoro urwalo dodam wam jeszcze, ze to o czym chcialam napisac, a trudno sie o tym pisze, to fakt, iz w sytuacji, ze gdyby ktoremukolwiek z partnerow cos sie stalo -jezeli zwiazek jest zalegalizowany - pod wieloma wzgledami prawnymi jest wtedy prosciej rozwiazac pewne sprawy.... oczywiscie czesto o tym nie myslimy, ze cos sie zlego moze stac, ale zycie pisze rozne scenariusze..... dobra Dziewczynki, do jutra....milego czwartku dla wszystkich.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzińdoberek :) Kazika po pierwsze uszy do góry, wiem że latwo mi powiedziec i ja przed moja laparo bede też skamlalaz ze strachu ale wiem, że będzie ok, a myslami będę z toba. jak juz będziesz w domu koniecznie napisz jak sie czujesz. A co do mojej @ to wczoraj mialam juz potop szwedzki, więc jest normalnie. Libra no to udało Ci sie dowalic Kazice;) Beti miło Cie widzieć bo faktycznie zapomniałaś o nas ;) DZiewczyny tak dziś pomyslałam o Madzix ciekawe jak jej się ulożylo? Miłego dnia, ja dzis mam pracowity dzień z dyrektorem ;( ale mam nadzieje, ze przeżyjemy to bez wyskoków a na deser stomatologa ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny, czy Wyście coś piły czy ja podwójnie widzę wpisy:-) ? Widzę, że tu szpitale się szykują, to powodzenia Wam życzę. Ja mam straszną chcicę na męża, a on mi wyskoczył, że idę teraz na monitoring i chyba nieestetycznie będzie, jak mi będzie gin robił usg, podczas gdy w środku będzie nasienie:-):-) i mi gada, że nie powinniśmy się kotasić. Też on ma teorie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laseczki marzenie- jakbym słyszała mojego !! Ale co niech doktorek widzi że się staracie :) 4mala- powodzenia! Z dyrektorem? fiu fiu brzmi poważnie ;) Katarina- może Twój młodszy facet ma więcej czasu jak piszesz, ale skoro postanowił go spędzić z Tobą to wysłałabym go na badania raz dwa! Mój też się stawiał jeśli chodzi o badanie, ale jak już go lekarz (mój gin) skierował osobiście to skulił ogon i poszło.... Kazika laparoskopowo szybciej się do siebie dochodzi i nie jest to takie inwazyjne. Widać że lekarza masz dobrego! Mój niby b.dobry ale rodzaj operacji zależy chyba też od umiejscowienia tego dziadostwa... Od tego upału moje zwoje już się roztopiły, dobrze że mam urlop to nie muszę za bardzo myśleć. Chcemy gdzieś sobie pojechać ze znajomymi, ale nie mamy paszportów :/ Złożyliśmy podania 15.06 i ciągle nie ma... Na internecie sobie można sprawdzić, fajna sprawa tylko mogli by się pospieszyć ;) Poza tym kupiłam sobie na tę okoliczność kostium i wyglądam jak słoń któremu na siłę wciągnięto majteczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki:) Dzisiaj humorek trochę lepszy, siedzę w pracy i się przygotowuje do dnia a mam dzis spotkań do samego wieczora...:( U nie dzisiaj 7dc, ale nie biorę w tym cyklu Clo bo tak jakoś sobie postanowiłam że odpocznę od tego specyfiku. W tym cyklu też nie zamierzamsię specjalnie starać, postaram się trochę zregenerować siły i organizm i spróbuję jeszcze raz w przyszłym miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeby mi się chciało jak mi sie nie chce a do urlopu daleko. Wczoraj poznałam swoja nowa chrześniaczkę w nastepna niedziele mam imprezkę. Tylko musze jechac aż 200 km ale i to i tak nic by oni mieszkaja w Londynie, to by dopiero była wyprawa :) dziewczyny pisałam Wam, że kupilismy dla kudłacza taki preparat żeby nie obgryzał nam drzwi. Preparat jest ochydny , po samym wdychaniu jest mi nie dobrze a co dopiero spróbować. A te moje Futro obszczeka i odczeka 10-15 min i do dzieła, nie wim jak on dale rady? Normalnie aż sie boje by sobie krzywdy nie zrobił, tym, ze sie tyle naliże tego. I zrozum tu psa? @ daje mi do wiwatu, ból jest umiarkowany ale leje sie ze mnie koszmarnie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafmanianka
Hej dziewczyny! Przypadkiem weszłam tu na forum, zauważyłam temat i tak mi się jakoś zrobiło lżej na sercu, może to nieładnie tak mówić, ale jest to fakt, że niektóre z Was rozumieją, co czuję. Ja już w wieku 22 lat byłam gotowa na dziecko i bardzo szczęśliwa, że znalazłam chłopaka, który też nie miał nic przeciwko byciu młodym tatusiem... No i tak już 10 lat... Nic. Zaczęłam się nawet modlić, ale Bóg milczy. Dlatego przestałam... No nic, cieszę się, że tworzycie tutaj swego rodzaju społeczność... To bardzo dobrze, że się wspieracie i podtrzymujecie. Pozdrawiam Was bardzo gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafmanianka, witam. Może dołączysz do naszych pogaduch ? 10 lat, szmat czasu. Tradycyjnie zapytam, czy robiliście badania, co na nich wyszło i jakie masz plany na to, co robić dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek wszystkim !!!! dzisiaj mam nadzieje juz sie nie bede dublowac....;-) rafmanianka - a co na to mowia lekarze ? jak wasze wyniki ? probowaliscie juz na prawde wszystkiego lacznie z invitro ? obojetnie co by sie dzialo-nie trac nadziei.... pamietaj, ze Ona umiera ostatnia.....i mysle, ze Bog nie milczy - tak jak napisalas - tylko po prostu nie przyszedl jeszcze na was odpowiedni moment.... zostan z Nami, w grupie zawsze razniej...... 4 mala-ten Twoj kudlacz to widze jakis \"odporny\" jest......;-)....ale tak serio mowiac - na prawde, zeby te specyfiki mu nie zazkodzily, bo jeszcze nie daj Boze - drzwi beda dalej obgryzione, a pies rozchorowany po preparacie... Katarina - moze i dobra decyzja, jak czujesz, ze jestes zmeczona - daj sobie spokoj na krotki czas...nie ma nic na sile..... salana - z checia zobaczylam bym slonia w majteczkach..... tego nawet w zoo nie pokazuja....;-) marzenie - stoje w obronie Twojego M - ma racje chlopak, ze to malo estetyczne grzebac rurka pomiedzy latajacymi plemnikami......;-) a gdzie reszta bandy, meldowac sie dziewczynki....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafmanianka ja równiez witam i zapraszm,świata nie zmienimy ale zwsze to raźniej i weselej :) marzenie aj sie nie zgadzam z twoim M, zreszt mój gin zwsze powtarzał, ze to nie o jego estetyke chodzi tylko o nasze dziecki i tym bardziej kazała sie bzykac w okolicach monituringu, by sie nie okazałao- a było tak pare razy, ze monitoring sie spóźniła a my czekając tez zaprzepascilismy szansę. Wiec kobieto, bierz chłopa za łeb i do dzieła a jak sie będzie buntował to powiedz, że ma sie niemazgaic ;)) tylko cięzo pracowac. ja tez juz jestem wyposzczona, najpierw nie mielismy siły przy tym ciagłym bieganiu z kudłaczem a teraz @ ale nich no mi sie tylko skończy, nic mnie nie pwstrzyma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libra, poprawiłaś mi humor tym zdaniem o rurce i latających plemnikach :-) Mi sie jednak wydaje, że przecież starania wielokrotnie idą równocześnie z monitoringiem, więc co tu się estetyką martwić. To wtedy wcale nie moglibyśmy się starać w czasie owulacji, bo wtedy idzie się wlaśnie na monitoring.Zresztą to nie są jakieś byczaste ilości, żeby zaraz wszystko było upaćkane, to w końcu kilka mililitrów, z których jeszcze połowa wyleci zaraz po kotaszeniu. Kurka,przepraszam za te mega nieestetyczne wywody, ale cóż, takie życie mężatki :-) Zresztą długo nie mam zamiaru się tak monitorować, zdecydowaliśmy z m, że po wakacjach robimy inseminację i mam zamiar o tym oznajmić mojemu ginowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie - dobrze, ze chociaz Tobie poprawil sie nastroj....;-) wiesz, ja piszac, ze to nieestetyczne mialam na mysli przytulanka na moment przed monitoringiem.... jezeli np. przytulacie sie wieczorem, a na monitoring idziesz rano - to luuuuuuuzikkkkk ;-) ale jesli jedno od drugiego dzielilaby godzinka, czy dwie - to ja chyba bym zrezygnowala z przytulanek..... a wiecie co - my mielismy od wczoraj zaczac przytulanka i jakos tak... nie moglam...... az sie rozplakalam....to takie zenujace, ze na zawolanie trzeba sie seksic, chociaz czlowiek wcale nie ma na to ani ochoty, ani nastroju...... i w ten oto sposob zaliczylam wczoraj wieczornego dola..... juz myslalam, ze w tym cyklu obejdzie sie bez niego, ale jednak clo robi swoje i skutki uboczne nie daja o sobie zapomniec.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam monitoring w piątek, a mój m już wczoraj się martwił, że to nieestetyczne będzie dla badania. Esteta z niego :-) wiem, wiem, kotaszenie na zawołanie też nie jest mi obce. Ile razy tak u nas było, bo owulacja, bo trzeba, masakra. Ostatnie cykle mam teraz jednak dla odmiany takie fajne, że akurat wciąż mi się chce i non stop bym targała męża, dzień w dzień :-) Czyżby to prawda jednak była, że kobiecie w wieku 30 lat najbardziej wzrasta libido i pożądanie, bo u mnie coś się zgadza chyba, jestem tuż przed 30-stką :-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie ewenement, deszcz pada i niebieskie, bezchmurne niebo za oknem.....Skąd ten deszcz pada ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie tylko obserwowałam wątek, ale muszę przyznać, że mi też się podoba to poczucie wspólnotowości. Po podobne że tak powiem odczucia czasem zaglądam tutaj: http://smyk.com/index.php?option=com_forum&action=category&c=11&Itemid=0, całe forum o staraniach, problematycznych ciążach itd. Bywa bardzo pomocne, zwłaszcza, że sporo osób naprawdę zna się na rzeczy... Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia każdej z Was, razem i osobno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczyczarne - dzieki za podpowiedz - zostan z Nami, zapraszamy...;-) marzenie - to wykorzystaj to wzrastajace libido juz teraz...;-), bo ja juz jestem po 30-stce niestety i jakos tak mnie na kotaszenie podczas owulki nie bierze....... ale nie od dzis wiadomo,ze ja to jakas czarownica jestem i ze mna chyba cos jest nie tak....... a co do Meza - skoro ten monitoring w piatek - to ten Twoj M to WIELKI ESTETA........;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×