Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zołzą będę i tyle

Dość płakania!!! Będę ZOŁZĄ!!!

Polecane posty

Gość Zołza_Psedłonim+
Dzień dobry. :-) Odczuwam nieodparte pragnienie stania się zołzą. :-) Mogę się przyłączyć? Przyjmiecie mnie do swojego grona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie ze przyjmiemy. Jest juz nas kilka;) Z czym masz problem?:) Bywam zludzeniem- koniecznie napisz co wyszlo w tescie:) Jestem baaardzo ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burza_mózgów
Moim problemem, Woman, jest to, iż ja nie jestem kobietą. Więc zostanie zołzą pewnie nie będzie zbyt łatwe. Poza tym ja się cieszę z życia, pomimo różnych dolegliwości, które co i to moje życie ze sobą niesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusią nie będę... nie wiem czy cieszyć się czy płakać... Może to i lepiej, jak poukładamy sobie w życiu z Miśkiem to wtedy pomyślimy już na poważnie... A i witam nową zołzę- jak mi się wydaje- Pana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywam zludzeniem- noooo pana..:D Moze niech przeczyta ksiazke:"Dlaczego mezczyzni..." hehe a tak na serio to chyba bede Ci jednak gratulowac ze nie bedziesz mamusia. Rzeczywiscie najpierw poukladajcie sobie wasze zycie a dopiero pomyslcie o dzieciach. Chyba nie chcialabys zostawac z dzieckiem sama w nocy kiedy on sobie by chodzil gdzies pic...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strong właśnie o tym myślałam... Jeżeli on upora się z nałogiem to wtedy można pomyśleć, bo tak cichutko przyznając to czasami bym chciała, ale dziecko nigdy nie uratuje związku, taka jest prawda. Rano mnie przepraszał chyba z 50 razy, jak wstał pyta się czy jestem zła, ja do niego, że nie zła, tylko wkur... (a przeklinam tylko jak naprawdę coś mnie mocno zdenerwuje) i położyłam się spać. Potem była rozmowa itd, ale generalnie złość mi nie przeszła, ale to dobrze, niech nie myśli, że zwykłe przepraszam załatwi sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bórza__Mózgów
A nie lepiej zadawać się z mężczyznami, którzy nie nadużywają alkoholu, dbają o żonę i rodzinę, są odpowiedzialni, przwidywalni, a jednocześnie czuli i romantyczni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bórza- pewnie, że lepiej, tylko gorzej jak się zakochasz, rozpuścisz, a potem trzeba układać takiego faceta od początku. Ale sądzę, że jestem na tyle silną kobietą, że dam radę zmienić model na... ten sam, tylko ulepszony!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolina
hej zołzki :) przeczytałam cała wasza rozmowe od samego początku i postanawiam sie przyłączyc:) Mam tez niesmaki ze swoim, z którym jestem już 4 lata. Potrzebowałabym waszej pomocy co zrobic, a przedstawie wam sytuacje najjaśniej jak potrafie, Dodam ze czytam to superowa ksiazkę ale co ksiazka to ksiazka a co kobitki to kobitki:) : a wiec zacyznam: ja mam 24 lata, on 26,mieszkamy osobno z rodzicami jeszcze jestem jego pierwsza prawdziwa miloscia on moja tez,i w dodatku pierwszym, kłócimy sie rzadko tak do 2 razy na rok ale jak juz to zawsze strzelamy sobie fochy, czasem on pierwszy sie odezwie czasem ja, tym razem poszło o jego spóxnialstwo, cala sytuacja o co pokłóciliśmy sie nie byla warta takiej chaji ale oberwało mu sie za całokształt, 2 tygodnie przed kłótnia mordowałam sie w kuchni przygotowałam kolacje, na która sie nie zjawił, miał przyjechac do parku bo bylam z bratem szwagierka i ich dzieckiem i tez nie przyjechal a zapewnial ze bedzie, zreszta jak zawsze, no i przyszedł ten dzień: miał przyjechac za 30 min, tylko zje obiad i z psem wyjdzie i oczywiscie porzyjechał po 4 godzinach bo siłownie zaliczył po drodze, strzeliłam tkaiego focha siedzialam przy notatkach i powiedzialam ze teraz sie ucze, poczekal 30 min i zrezygnował i pojechał do domu, na drugi dzien przyjechał ale mnie nie zastał wydzwaniał, ale ja nie odbierałam tel, dopiero po 2 godz. napisałam, czemu nie poczekałes w domu na mnie , nie mialam telefonu, a on oddzwania ze jedzie wlasnie na mecz( ten pierwszy polska-niemcy) to sie wkurzyłam ze se rozrywke ujmie znalezc a dla mnie nie ma czasu, i rzuciłam słuchawka, troche go nawyzywałam w sms , i odpisał z niemiec juz zebym nie robiła problemuy bo go nie ma, gdy przyjechał do polski zadzwonił i spytał sie kiedy mam czas: ja ze o 21:00, ok, poczym dzwoni ze spotkał w parku kolege i bedzie godzine póxniej na to ja mu mówie, ze nie mam czasu za godzine bo chce sie połozyc spac a nie czekac na niego, wiec sie wkurzył i rozłaczył, na drugi dzien przyjechał do mnie i powiedziałam mu tak: słuychaj ja zaraz wychodze do kolezanki, nie spodziewałam sie ciebie pozatym nie wiem czy chce sie z Toba spotykac i umawaic bo mnie ciagle do wiatru wystawiasz i spotykanie z toba nie ma najmniejszego sensu , wstałam i poszłam do kumpelki , on wyszedł równoczesnie z domu, widac ze sie wkurzył na zasadzie, jakto nie masz dla mnie czasu. No i od tamtego dnia do dziś jeszcze sie nie widzielismy tj: jakies 10 dni. W miedzyczasie moja przyjaciółka widziała go w knajpie z kumplem i jakimis dwiema pannami jak był mecz ten drugi: polska austria, ale przyszedł sie do niej przywitac i pogadał,as na pytanie: gdzie masz Marte? odparł, a pokłócilismy sie, zreszta powiedziała mi ze gdyby on nie przyszedł to by go nie zauwazyła, cisnienie mi podskoczyło jak nie wiem co, ale sie twardo nie odzywałam, rpobilam wszystko zeby o nim nie myslec, nawet sama do kina poszłam:)i pewnego dnia sie wsciekłam juz na niego tak okropnie ze wmawiałam sobie ze nie bede juz z nim bo mnie olewa itp itd i w złosci, tylko prosze was nie zwyzywajcie mnie, sprzedałam łańcuszek i pierścionek ze złota w lombardzie który od niego dostałam, nic specjalnego, najlżejszy łańcuszek i najcieńszy pierścionek, razem 130zł wiecnc nadzwyczajnego a on jest bogaty;)( moge go wykupic) i poszłam sobie za to do fryzjera i do kina i do knajpy, wiem okropna jestem, a jak wy byscie sie wytłumaczyły swoją droga dlaczego nie macie na sobie tych rzeczy przy spotkaniu, do któprego dojdzie? Pomózcie mi wymyslec jakas scieme, bo wsumie to chce mu powiedziec ze spóśćiłam w kiblu ze złości, itak to chciałam zrobic, ale wolałam sprzedac, bo nie mozna marnowac pieniedzy :D zeby tylko nie przyejchał i mnie nie zastał w domu , no ale po tygodniu tj wczoraj nie wytrzymalam cisnienia i napisałam rano sms: bede dzisiaj o 17:00 w parku,bede tam przez jakiś czas jak masz ochote to sie przyłącz. Po czym od razu odpisał: ze nie jest w polsce i jak przyjdzie to zadzwoni i pogadamy( acha, on ma taka prace ze jezdzi po auta za granice i zwozi je do polski dflatego wyjezdza) a ja sobie teraz pluje w twarz dlaczego sie odezwałam, mogłam przeczekac do końca tygodnia..... ale mam w planie jak zadzwoni powiedziec ze jestem zapracowana i ze zadzwonie do niego jak bede wolna niech czeka na mój telefon, i tym odbic pałeczke ........ długie te moje wypociny mam nadzieje ze cos zrozumiałyscie z tego tekstu:P i PROSZE NIE MORALIZUJCIE MOJEGO ZACHOWANIA Z łANCUSZKIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolina
ale spuer mi poprawiło chumor jak strzeliłam sobie nowa fryzurke za tas kaske, full wypas, jestem wredna, ale zołza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywam złudzeniem.. nie zawsze da się uzależnionego naprawić. nie walcz z wiatrakami, zachowaj część siebie na \"w razie czego\".. Zołzolina - wybacz, ale dla mnie całe to \"odbijanie pałeczki\" jak to określiłaś, to zwyczajna dziecinada.. :o trzeba ze sobą ROZMAWIAĆ a nie rzucać fochami \"jak ty mi tak ja tobie\" - bo faceci jednak troszkę inaczej niż my myslą.. co daje takie zachowanie? nic.. on nie bardzo wie o co chodzi, Ty jesteś niezadowolona.. lepiej pogadać konkretnie o co chodzi, niż tak grać. facetom się szybko takie gierki nudzą. ew zawsze można zmienić faceta na lepszy model ;) a z łańcuszkiem - dobre :P powiedz, że zgubiłaś jakby co lub że wyrzuciłaś w złości właśnie, do jakiejś rzeki jeśli masz pod ręką rzekę ;) etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolina
ja własnie wiem ze takie nieodzywanie sie to dziecinada dlatego sie odezwałam bo postanowiłam normalnie pogadac ale wydaje mi sie ze tez potrzebowałam dla siebie troche czasu wszystko mi na głowe spadło, okres, studia, inne problemy..... wiem ze faceci maja inna psyche i ciezko kumaja i nie sa domyslni ale chcialam mu pokazac ze sie fajnie bawia a po tym zdarzeniu jak kumpela widziala go w knajpie juz tymbardziej chcialam pokazac ze mi to zlewa i dlatego sie nie odzywałam, zobaczymy co czas przyniesie jak zadzwoni a myslicie zeby odbierac telefon od razu jak zadzwoni czy poczekac na kilka telefonów i umówić sie dopiero np na drugi dzień zeby wiedział ze to ja stawiam warunki?! rzeke mam po drodz ehehe i nawet jezioro, wiec chyba tak powiem bo sciema w typie: zerwał mi pies albo zgubiłam nie przejdzie chyba, a przydałby mi sie nowy pierscionek i nowy łańcuszek :P :P :P i oczywiscie wiekszy i lepszy a tamte stare były , a kobieta musi kosztowac co nie? :D acha i bym zapomniała witam Cie samanta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nadal za tą rzeką obstawała :P odebrać, nie fochać się, ale rozmawiać rzeczowo. zołza to nie franca, która olewa faceta z góry do dołu "bo tak", tylko kobieta, która nie zatraca siebie i nie robi za podnóżek. jesli Twój facet nadal będzie Cię olewał, wnioskowałabym o jakąś przerwę w związku lub czasowy płodozmian ;) napisz sobie nawet na kartce wcześniej jakie masz zastrzeżenia, oczekiwania, co trzeba zmienić natychmiast etc - zobaczysz ile tego jest, co jest naprawdę ważne, co mniej ważne (z owej listy) - będzie Ci łatwiej przekazać to jemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołzolina
dzieki samanta, no z ta kartka to dobry pomysł chciałamjuz tka zrobic ze napisze na kartce zeby mi nic nie umkło, ale bede musiała rzeczowo krótko i stanowczo powiedziec co mysle i albo niech sie do tego zastosuje albo asta la vista:) tylko ciekawa jestem co on mi powie hmmmm.. pozyjemy zobaczymy ale dam znac, a najlepiej to chyba uczyć sie na swoich i cudzych błędach wiec bedziemy śledzic co bedzie i w moim przypadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ups! ja troszkę czasu nie mam ale postaram sie jak najszybciej to nadrobić :) Witam nowe zołzy :) Trzymam za WSZYSTKIE kciuki :) Miłości dużo życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochane! ja tylko na chwile wpadlam bo trza sie uczyc do szkoly:D Witam zołzolinke;) Pogadaj ze swoim facetem a nie bawicie sie w kotka i myszke;) Pozdrowionka dla wszystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monidło wredne
bywam złudzeniem- dla mnie też była nie do przyjęcia, straciłam głowe dla mojego męza, było cudownie....BYłO...teraz jest gorzej niż obojetnie... Co zamierzam? Jeszcze raz to zrobić i dać sobie z tym kolesiem spokuj. POWAżNIE! Paskuda 86- Mieszkam teraz w durzym miescie- Dublinie. Kiedy tu przyjechaliśmy zmieniłam sie troche... a to inne ciuchy, fryzura, zainteresowania... Jestem naprawde atrakcyjna,a co za tym idzie- także pewna siebie.I wiem że nie jeden się za mna ślini i mogłabym przebierać (sorki że to pisze ale tak jest, i nie dodaje sobie wiecej niż mam) a mój mąż nic nie robi, NAPORAWDE nic. Od roku nawet kwiatka nie dostałam, przytulac sie tez nie lubi bo jak on twierdzi był wychowywany twardą reką. I nie mam wyrzutów sumienia, może i nie mam serca... YONKA- wiem że są bardzo nie fair, dlatego chciałabym aby i kiedys mój mąż tez mnie zdradził i było by kwita. W tym problem ze on wogóle stracił zainteresowanie kobietami, nie tylko mną... to jest przykre, nie tylko dla mnie jesli mój kolega( nie kochanek) traktuje mnie z wiekszym szacunkiem niż mąż mnie... jestem wredna, wiem i chyba chwilowo bez serca. Sama siebie nie poznaje... Przepraszam dziewczyny, ale tylko tu i Wam moge pisać całą prwde... Po tym skoku w bok z całych sił postaram sie na nowo tchnąć życie do mojego małzeństwa... bede Wam pisać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem to facet :o Jestesmy ze soba przeszło 1,5 roku (wiem, niewiele) raz było idealnie, raz b.dobrze raz dobrze - wiadomo jak bywa Od tygodnia czy 2 chłop jest nieznośny.Fochy strzela, albo siedzi cicho naburmuszony (bez powodu!) ma jakies problemy finansowe ale to juz jest lekkie przegięcie. Starałam sie mu jakos pomóc, porozmawiac (zwłaszcza, ze to nic mega wielkiego) ale on swoje i juz. Potrafimy normalnie rozmawiac a za 5 minut jest jak z kobieta ktora ma PMS :P I zawsze odpowiedz "o nic nie chodzi" - wiem, ze chce, zebym czasami drążyła temat ale ja mowie "jak o nic, to ok" i zajmuje sie swoimi sprawami eh.. Zawsze byłam raczej typem jak ten z "Dlaczego mezczyzni..." ale teraz to juz sama nie wiem co robic. Mieszkamy razem, wczoraj po swoim "fochu" pojechał do domu (mieszka za miastem) i do dzis zero odzewu (ja tam sie nie kontaktuję) ale nie było dnia zeby choc sms-a mi nie wysłał eh...faceci wiemk ze popił wczoraj po pracy, dzis pewnie dalszy ciag znajac zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiecie co, raz juz przerabiałam podobne zachowanie, kocham go ale nie wiem czy chce przez to przechodzic po raz kolejny :o To sie nudne robi, te wieczne fochy, złe nastroje...zwłaszcza jak wypije (nie ze w sztok zalany tylko 3,4 piwa) Poza tym jest ok - duuuzo mi pomaga w domu i w innych dziedzinach no ale jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam jedno! Jeżeli faceta chcecie zmieniać to trzeba zacząć od zgody a potem po wolutku :) jak zaczynacie od pokłócenia sie to facet myśli ze Wam przejdzie :) A więc najpierw niech mu będzie jak w niebie (kobieta do rany przyłóż jak zawsze) i zaczynamy powolutku nasze kroczki.... Facet nawet sie nie zorientuje jak będzie Wam jadł z ręki i jeszcze o ta rękę starał si.e na każdym kroku :) 😍😍😍😍😍😍😍😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gg2491201
hehe fajnie tu piszecie dziewczyny.. cenne uwagi dla facetow ;) zastanawiam sie jaki jest meski odpowiednik - zołzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkim w ten pochmurny dzień, bynajmniej u mnie:( ble.... czemu w weekendy musi być brzydka pogoda? Misiek w pracy, a ja leniuchuję. zaraz spadam do łazienki robić się na bóstwo, bo dawno mnie moje Kochanie takiej nie widziało. A i witam nowe zołzy i chyba kolejnego Pana. Buziaki dla Strong Women, Samanty, Najnowszej zołzy, i wszystkich innych, których nie wymieniłam. :):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, tak patrząc na to forum- wiecie w czym kwi największy problem? Co wasz facet robi w momencie gdy Wy (mój pił albo spał pijany, ale to inna bajka) po godzinie 23-ciej siedzicie na forum????? Może czas zająć się związkiem, a nie klepaniem w klawiaturę? Bo takie kompletne olewanie faceta lub męża, bo przecież niektóre z nas mieszkają ze swoim facetem, nie prowadzi do tego, by stać się zołzą, wręcz przeciwnie. Świadczy o nas jak najbardziej źle- zero zainteresowań- albo facet albo komp!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywam Złudzeniem - własnie dlatego ja znikam przeważnie kiedy wraca z pracy i piszę ew bardzo późno, kiedy idzie mi zrobić herbatkę czy coś :D staram się jak najmniej siedzieć tu, żeby właśnie nie było tak jak piszesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mój Misiek jest w domu to ja też nie siedzę przed kompem, chyba, że wiesz co... wolę sie z nim powygłupiać, poprzytulać, pojechać gdzieś, żeby chociaż się po mieście powłóczyć albo zwyczajnie- usiąść i się przytulić. Związek musi być ważniejszy niż forum, chociaż ten topik po prostu bardzo lubię:) Wiele mi pomógł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×