Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani w kropce

kocham pana zonatego

Polecane posty

Gość pani w kropce
teraz to juz wogole nie zaufam zadnemu..tyle roznych przejsc i potem dziwne ze ja sie zwiazkow boje;((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
a i m więcej on będzie widział twoich łez, tym większy niesmak i żal do siebie będziesz czuła za jakiś czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
kochana w miłości to już tak jest pierdu pierdu jak się jest młodym, naiwnym i czyta wiersze ale życie jest brutalne miłość to zawsze ryzyko i nie ma nic wspólnego z godnością... ale każdy jej szuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
zastanawiam sie co zrobic jesli zadzwoni..co mu powiedziec..czy zgodzic sie spotkac zeby zalagodzic to rozstanie..oczywiscie zadnego przytulani czy sex nie wchodzi w gre..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
jak grochem o ścianę ... żadnego spotkania będzie tylko gorzej i jeszcze bardziej się pogrążysz chyba, że chcesz to dalej ciągnąć, tylko nie chcesz się sama przed sobą do tego przyznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w nosie z wami
Kobieto, sama siebie oszukujesz. Jak chcesz z nim skończyć to po jaką cholerę się jeszcze umawiasz. Po prostu przestań się do niego odzywać poza miejscem pracy. Najlepiej zmień numer telefonu i miej go gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
kofeina..nie chce..juz mam dosc..ale nie podoba mi sie to jak sie rozstalismy..no to bez spotkania..ale co ja mam mu powiedziec gdyby zadzwonil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
chyba jednak chcesz to ciągnąć.....ale zapewniam Cię,ze potem będzie jeszcze gorzej......więcej łez i niesmak jeszcze wiekszy..ale kazdy jak widać uczy sie na wlasnych błędach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
Rozstania moja droga mają to do siebie ,że są trudne..ale możliwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
nie chce tego ciagnac..;(((( czuje sie wykorzystana..nawet jezeli on sie faktycznie zauroczyl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w nosie z wami
Co Ty masz mu powiedzieć?! Odrzucił Cię a Ty myślisz co on sobie o Tobie pomyśli?! Zapomnij o tym co Was łączyło a przynajmniej nie afiszuj się z tym tak bardzo. Zabiegając o spotkanie robisz z siebie idiotkę. Przepraszam za szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
i jak uwaznie czytałaś...ani ja , ani kofeina forte nie rozstałyśmy się według scenariusza, który sobie "napisałyśmy...' ALe WAŻNY JEST CEL....on uświęca ponoć środki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
teraz ci się nie podoba jak się rozstaliście, a za dwa tygodnie będziesz to miała głęboko w d.... jakie to ma znaczenie? nie szukaj z nim kontaktu to błędne koło jak zadzwoni, to powiedz, że nie chcesz się spotkać da się - ja potrafiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
;((((( tak bardzo go kocham i nienawidze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
tylko mu tego przypadkiem nie mów albo nie pisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
żadnych wyznań...ani mowy o uczuciach..nawet tak skrajnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
i jedno ci powiem: urażona ambicja, żal i emocje to źli doradcy milczenie w takiej sytuacji jest złotem choćbyś sie miała zsikać za przeproszeniem to trzymaj dystans i fason wypowiedzianych w takim stanie słów oraz wykonanych gestów już się potem nie da cofnąć a wstyd ci będzie jak cholera.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w nosie z wami
Jeśli tego szybko nie urwiesz, to za kilka lat będziesz myślała o sobie "...latałam za nim jak idiotka, on miała mnie głęboko w d*****..." Nie myśl, że nie wiem o czym mówię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
przestałam siebie lubić: mówimy jednym głosem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
a moge mu powiedziec cos w stylu..ze to mnie przerasta..czy on wie jak ja sie teraz czuje..i ze jezeli jestem faktycznie dla niego wazna jak mowil to zeby uszanowal moje uczucia i do mnie nie dzwonil..juz nigdy..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
nie za kilka lat tylko niebawem..tez wiem co mówię...im więcej słów, tym gorzej....dla Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
k...wa! nic nie mów! NIC nie gadaj z nim o uczuciach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! za jakiś czas to zrozumiesz uwierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce powiedzieć że
nie przeczytałam wszystkiego, co napisałyście, wystarczy mi temat i ostatnia strona :) Jestem sama, mam dziecko, on nie jest sam i też dziecko ma. Ponad dwa lata temu wpadliśmy na siebie i od tamtej pory czuję do niego to, co czuję. Przeszłam przez wszystkie możliwe etapy, rozpacze, tęsknoty, okresy milczenia i chce powiedzieć , że przestałam mówić, że jest draniem i świnią, że udawał, że kłamał, że oszukiwał- nawet jeśli tak było, to po coś to robił. To niczego nie zmienia, nie zmienia faktu, że tę świnię kocham jak nigdy nikogo!!! Nie zmienię gościa, nie umiem spowodować, by jego życie zaczęło się kręcić wyłącznie wokół mnie. Nigdy nie było żadnych seksów, ale to jest miłość- wiem, bo sprawdziłam :) uwielbiam ten stan, przestałam się szarpać i też czuć jak świnia ( bo przecież tamta kobieta). To się nam stało i nie ma siły. Wiem, że to tyle ( tylko i aż)wiem, że żadne z nas nie może niczego oczekiwać od drugiej strony, że żyjemy osobno. Różnica pomiędzy kobietami i mężczyznami polega na tym, że my mamy w sobie głównie emocje- uczucia i idziemy za głosem serca- ja też to robię i nigdy nie będę kochała jednocześnie dwóch :) a oni potrafią mieć to wszystko nieco inaczej poukładane. Miłość to przepiękna sprawa, nie mogę zaprzeczać- kocham go. Może już nigdy nie będę w tym stanie, może to ostatni raz. To nie jest normalny, idealny i wymarzony stan. Chciciłabym, aby był tu obok, ale nie jest- dla mnie to jego wybór, on oczywiście nazywa to inaczej- to nie jest ważne. Ważne, że kocham i ze moge to robić i ze jest ktoś, kto to we mnie obudził. Wierzcie mi, po kilkunastu latach życia w instytucji małżeńskiej, bez żadnych uczuć (ani w góre ani w dół) mam dość takiego nieistnienia, teraz kocham i to jest prawda. Może jutro pojawi się ktoś, kogo będę mogła przedstawić rodzinie :) nie wiem :) może...teraz jest on i wypełnia moje serce szczelnie, a że nie będe rodzić mu dzieci- cóż- nie każda miłość tak sie finalizuje. Moja sobie płonie pięknym płomieniem..... Pozdrawiam dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
Pani w kropce..ZACZNIJ CZYTAĆ...ze zrozumieniem....sorry, ale musialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w nosie z wami
Doskonale rozumiem to co przeżywasz ale dziewczyny mają rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
pani w kropce ja dziękuję Bogu za przyjaciółke, która kiedy byłam w takim stanie jak Ty zabroniła mi powiedzenia mu prawdy, o tym co czuję bo ona już przez to przeszła teraz mogę mu spojrzeć w twarz i nie czuć się jak kompletna idiotka gram se dalej swoją rolę i chociaż tyle mam satysfakcji nie warto, wierz mi, nie warto.. jego to nic nie obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce powiedzieć że
życie, to nie proste utarte schematy i albo czerwona albo niebieska tabletka. Ja wiem, ze umiesczenie teraz siebie samej w ciszy, bez prawa powiedzenia mu ( i do cholery usłyszenia!!!) kocham, albo kliku prostych słów, jakiegoś drobiazgu, o którym sobie mówimy, jakiejś małej bzdury powoduje, że czuję jakbym znikała, wysychała i robiła sobie samej krzywdę i okłamywała sama siebie i to tak, jakbym siebie chciała ukarać. Nie wiem, co dalej, ale kto z nas wie???? Jak wychodziłam za mąż, to też miało być na całe życie! Najprawdziwiej kocham, a myślałam, ze już nie potrafię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
dziewczyny wierze wam ale musicie zrozumiec tez to ze ja jestem na swiezo z tym..z tesknota..upokorzeniem..z tym bolem..a wy patrzycie z perspektywy czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce powiedzieć że
pani w kropce- zwróce się do Ciebie, jesli pozwolisz :) za kochanie ie ma kary! Nie powinnaś się czuć jak idiotka- co by tam sie nie wydarzyło!! Idiota powinie czuć sie ten, kto naobiecywał, poprzytaczał baśniowych wizji i nic więcej nie zrobił!!! Kochać, to cuda rzecz, a kto kocha ten jest człowiekiem, nie idiotą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofeina.forte
ja też się trochę pogubiłam wielu rzeczy nie rozumiem, wiele rzeczy życie zweryfikowało mam męża, którego bardzo kochałam, ale już nie kocham moje przykre doświadczenia tych dorosłych lat spowodowały, że nauczyłam się żyć z tą gombrowiczowską "gębą" i myślałam, że w sumie dam radę poszłam do wyra z facetem, żeby poczuć, że jeszcze żyję, a nie tylko oddycham miało być przyjemnie a tu gówno wyszło i okazało się, że i tak siebie nie znam i życia jeszcze mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×