Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani w kropce

kocham pana zonatego

Polecane posty

Gość sarnina
Ale o jakich malzenstwach Ty mowisz? bo jesli ktos zaliczyl przypadkowy seks w wieku nastu lat i dziewczyna zaliczy wpadke, a oboje ledwo sie znaja, to czy maja tułac sie ze soba do konca życia za wszelka cene, bo "co ludzie powiedza"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
I poswiecic cala swoja mlodosc, szanse na szczescie, "dla dobra dzieci", (wątpliwego), ktore szybko dorosna i beda szukac wlasnego szczescia i celu w zyciu? Musze Cie zmartwic ale taki heroizm odchodzi (albo juz odszedl) do lamusa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
hm..w milosci nie ma zdrady.. faktem jest ze w wiekszosci meskich zdrad(mam teraz na mysli romans ktory trwa dluzej..a nie przypadkowy sex) istnieje wiez miedzy kochanka a zdradzajacym.. ale nawet jesli facet ja kocha to najczesciej i tak zostaje przy zonie..chociazby z wygody..z tchorzostwa, z przyzwyczajenia(jesli juz milosci nie ma) ze wzgledu na dzieci..wspolne sprawy..albo pasuje mu uklad w trojkacie(w koncu ma 2)i jej tez itd.. oczywiscie jezeli sie cos psuje w malzenstwie i obojgu na sobie zalezy to powinni zrobic wszystko zeby to poskladac,,naprawic.. a kochanka to nie tylko sex!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
Oczywiscie nie chodzi mi o zdrade fizyczna, to tylko instynkt, calkiem normalna rzecz, ja mowie o zdradzie psychicznej, przywiazaniu do innego niz ten slubny (slubna) czlowieka, spedzaniu z nim wolnego czasu...i oszukiwaniu w ten sposob tej "oficjalnej połówki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
oj sarnina, czy Ty jesteś Nawiedzonym Kaznodzieją??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
w moim przypadkiem ona wiedziala ze jest ktos inny.. no ale stal.o sie jak sie stalo..nie wiem czy dobrze..no ale sie rozstalismy 3 tyg.temu..w pierwszym tyg.nie dzwonil..w drugim tyg.znowu codziennie i po ostatnum tel.ze to rozstanie juz na stale znowu milczy..ale nie widziec czemu mam dziwne przeczucie ze sie w najblzeszej przyszlosci odezwie.. nawet nie chodzi mi o wrocenie do siebie..tylko jest On mi bliski i chcialbym wiedziec co u Niego sie dzieje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
Ja ci życze zeby sie odezwal, wiesz, męska duma..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
Ale kochasz Go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj sarnina
Sarnina, ja tylko marzę o tym, by ludzie byli wobec siebie ludźmi a nie padalcami. KAŻDY związek można zakończyć tak, by zminimalizować szkody i nie zostawić za sobą zgliszcz. Ale większość ludzi to tchórze i kłamcy. Zdradzają bo to łatwe. Owszem, są takie przypadki jak opisałaś? Ale czy to daje prawo do oszukiwania i krzywdzenia osoby z którą się ową pomyłkę popełniło? I czy to, że mnóstwo ludszi tak robi, ma mnie znieczulić na samo zjawisko? Teraz odwracasz kota ogonem i piszesz o innych rzeczach, ale na początku napisałaś wyraźnie "to tylko obrączka, ślub nic nie znaczy". A dla mnie znaczy. Tyle samo co każda inna obietnica, przysięga czy zobowiązanie. Bo to jak wypełniam swoje zobowiązania wobec innych, świadczy o ,mnie jako o człowieku. Oczywiście, że małżeństwo może okazać się pomyłką. Ale skoro podjęliśmy zobowiązanie, to naszym obowiązkiem jest w pierwszej kolejności poszukać przyczyn i próbować je naprawić. Dopiero kiedy to się nie uda, to związek należy rozwiązać tak, by jak najmniej skrzywdzić się nawzajem. Zdrada, romans wykracza poza wszelkie normy. Jest przejawem tchórzostwa, wygodnictwa i słabego charakteru zdradzacza. Idealizuję świat? Może. Ale nie zgadzam się by patologia była powszechnie akceptowaną normą. I mam prawo wyrażać swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
zadzwonil...8O serce mi bije jak szalone..pytal co u mnie..ja co u Niego..nie rozmawialismy o uczuciach..ot taka"kolezenka" rozmowa.. z jednej strony ciesze ze sie to koniec(i to koniec z klasa)i zyje bez ciaglego patrzenia na tel..na czekania kiedy znajdzie czas;/ale tesknie za Nim..to nie jest tak latwo zapomniec..Kocham Go;( jutro tez ma zadzwonic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
To ja idealizuje swiat, bo jestem zdania ze milosc ponad wszystko...Ty piszesz o instytucji malzenstwa jak o urzedzie skarbowym.A poza tym miedzy mezczyzna a kobieta jest cos takiego jak chemia. Ja uwazam ze jesli jej nie ma to trzeba jej szukac gdzie indziej..wiem, powiesz ze mysle kroczem, ale naprawde nie to mam na mysli. ja naprawde wierze w milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
Kurde pani w kropce, ja tez go kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
wiesz\ jedynie ciesze sie ze pracuje(mam mniej czasu na myslenie)..chociaz ze o Nim czesto mysle..zdarza mi sie robic co innego niz musze albo jestem roztargniona..ale przynajmniej nie mysle caly czas..a jak juz pisalam najgorsze sa wieczory..i nie wiem czy dam rade Go chociazby nie pocalowac jak sie spotkamy "{przyjacielsko" bo jak sobie przypomne jak wali mi serce jak mnie caluje..jak ciagle chcialabym byc w Jego ramionach..to taka magia..sila przyciagania..i nawet jak poszlam na dyskoteke..zapomniec..zabawic sie to nie dalo rady..tanczylam z pewnym chlopakiem a myslalmi bylam przy Nim..chodzilam po tym klubie po miejscach w ktorych sie przytulalismy i calowalismy jak szaleni...poki ktos nie zostanie kochanka nie moze wiedziec jakie to jest uczucie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
Co oznacza 80??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
Ja dzis ide sie spotkac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
pani w kropce , wiem o czym mowisz, tez mialam momenty rozstania, nie dluzsze niz 2 tygodnie, to boli jak cholera..Wystarczy mysl o nim.Ja sie boje to skonczyc, ze nie dam rady i bede zalowac do konca zycia..bo nigdy nie wiadomo jakby to mialo sie potoczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
8O to duze oczy ze zdziwienia i otwarta buzka;)no wiesz jak Cie cos zaskoczy.. wiesz ja mam taka mieszanke uczuciowa..nie wiem czy mu zalezy..czy to ze mi mowil ze mnie kocha to prawda..tym bardziej ze nie szastal tym wyznaniem..kiedy Go nie ma mam watpliwosci..a kiedy patrzy mi w oczy..gleboko w oczy to nie musi nic mowic.. i czemu ja o Nim tyle mysle..kupilam sobie wino(ktore tez z Nim mi sie kojarzy bo mimo ze za nim On nie przepada to spijal je z mojego ciala;) i chyba sie upije..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszalalam
witam was wszystkie ...te, ktore kochaja tych nic nie wartych zonatych... pod koniec maja pisalam ze jestem jedna noga... teraz juz jestem po uszy... niedlugo wraca ... nie wiem co bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
Ja z nim pracuje i widzimy sie codziennie wiec ciezko by mi bylo zapomniec, i mam to samo co ty. 2, 3 dni po spotkaniu jest spokojnie, fajnie, a po jakims tygodniu watpie w to co on gada, w to ze nie kocha. po prostu ta rozlaka dziala fatalnie.Ja sobie kupilam cos mocniejszego, pól litra smirnoffa i sacze...Juz polowki nie ma. on ma nocke, wiec czekam kiedy sie wyrwie he he.Bo w pracy tez ostro gadaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
oszalalam witam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
sarnina a Ty to nie w UK przypadkiem mieszkasz?bo z tego co mi kolezanka mowila to tam sie smirnoffy czesciej pija;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
No ie, mieszkam na poludniu naszego pieknego kraju ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
sarnina co gadaja?o was?a jakos sie z tym kryjecie czy cos?jak sie zachowujecie w pracy wogole||?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
A ty gdzie mieszkasz, we francji?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiesz, co to bedzie? postaw sie na miejscu zony, ktora czeka...ja nie wiem, ze na Swiecie tyle dziwek jest, co za darmo daja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnina
No po prostu dogaduja, ze mamy romans, niby w zartach, niby to ma byc sympatyczne, wiesz to nie pierwsza taka akcja w mojej pracy, calkiem niedawno zwolnila sie moja kolezanka, mezatka, ktora tez miala romans, i z tego co pamietam to wszyscy sie do tego przyzwyczaili, chociaz to male miasteczko.Zwolnila sie razem ze Swoim..Tez pracowali oboje u nas. I teraz pracuja razem w innej firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądna od jutra..
:-) ale jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
oszalalam;)jak pisalam ten topik to tez bylam jedna noga..niby przestrogi itd..ale to tak sie nie da..to jest nieziemskie przyciaganie..teraz tez jestem zakochana..czasami mysle ze dla tych kilku chwil spedzonych z Nim moglabym oddac wszystko..a czasami znowu jestem zla na siebie ze pozwalam mu byc tylko na "chwile" naleze(czy tez nalezalam)do tych kochanek ktore nie robia(robily)problemow..nie nalegaly zeby sie rozwiodl.. Nigdy tez nie powiedzialam mu ze Go kocham..moze powinnam..nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×