Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość campini

nienawidzę własnej matki!!!

Polecane posty

Gość campini

już nie wiem co mam robic. rece mi opadają. siedzę w pracy i płaczę, po telefonie od matki. ja tu myśle i planuję co jej podarować na dzień matki, a ona do mnie z ryjem ze naczyń Z WŁASNEGO pokoju nie wynioslam. i stwierdziła ze od przyszłego mieisąca mam jej dawac 500 zł na opłaty:o wracam z pracy ok 17-18 cos porobie i zaraz robi się ciemno więc prysznic i do łóżka. godzinka oglądania telewizora i spac. mało kiedy jem w domu, bojuz mi się to nie opłaca, jak wracam o tej porze. nie mam mozliwosci się wyprowadzić, bo zarabiam 1000zł i nie dalabym rady wynajac niczego we wrocławiu:o do chlopaka tez nie bardzo bo mieszka z matka 2 siostrami i ich synami:( musze się jakos wygadac, usłyszec coś dobrego bo mi psycha wysiada:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarytasik
tez tak mam tylko nawet gorzej,mam 25 lat i marze o tym aby gdzies sie wyniesc,ciagle pretensje o nie wynoszenie naczyn,nierowno ulozone ubranie itd,rece opadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabeeeeeeeeeelka
o jeny wspolczuje, ale wiesz zawsze moze byc gorzej, ojciec kat i spieprzona psychika na cale zycie, wiec nie lam sie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campini
wiesz moja siostra ciagle ma burdel w pokoju, naczynia po tydzień stoją i pleśnieja tam, komputer non stop włączony, ale to ja bałaganie, i kilowaty nabijam... czasem tak mysle zę wolałabym mieć kata w domu bo to zgłosiłabym na policję i miałabym z głowy a z nią nic nie zrobię:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czego sie podziewasz? mataka tyra pewnie zeby bylo dobrze gotuje, sprzata moze ma problemy w pracy lub inne doła moze miala a wchodzac widzi niewyniesione gary poprostu musiala sie wyladowac ale na pewno tego zaluje tylko nie powie o tym pamietaj rodzicow sie nie wybiera mozna miec tylko jednych wiec trzeba ich tolerowac takimi jakimi sa i szanowac az do smierci bo za nim sie obejrzysz juz ich moze nie byc pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka ma zawsze racje,zawsze. A sprzatać brudne naczynia po sobie trzeba.Bezwzględnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leeelou
" ja tu myśle i planuję co jej podarować na dzień matki, a ona do mnie z ryjem ze naczyń Z WŁASNEGO pokoju nie wynioslam." WŁASNY pokój to będziesz miała kochana jak kupisz za cięzkie pieniądze mieszkanie,prognozuję że przy Twoich zarobkach nastąpi to nie prędzej niz za 50 lat:P na razie to mieszkasz w pokoju uzyczonym przez mamusię i wypada się dostosować zamiast syfić na potegę i jęczeć ka kafe jaka to mam zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campini
te naczynia to tylko wymówka. posprzątałabym je po powrocie z pracy. specjalnie zostawiłam je w pokoju zeby ona ich nie zmywała. ja robie w domu wszystko na co pozwala mi czas. ona gotuje bo jest w domu o 11 a ja o 17, ja sprzątam itp.przez ostatni tydzien ona sobie wypoczywała na litwie, a ja zapierdzielałam. a ona jeszcze z pretensjami. mam problemy zdrowotne, dużo wydaje na lekarzy i leki, ona nawet nie zapyta o wyniki, albo jak się czuję:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campini
taks ie składa ze dom to ona postawiła bo dostała wszystko od matki mojego ojca. kawał ziemi dostali z ojcem, a teraz fracna nawet jej objadu nie poda, ani nie upierze rzeczy. zdrowiem jej też sie nie przejmuje bo wygodniej by było gdyby babcia zmarła i nie marudziła już ze kolana ją bolą:o gdybym miała gdzie to już dawno byms ie wyprowadziła, ale za 1000 zł, to ja sobie mogą pomarzyc:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie cie nie lubi
widocznie cie nie lubi i nie interesuje jej twoje zdrowie.to żądanie 500 zł to może pretekst zebyś pomyslała o wyprowadzce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaithlee
tez czasem tak mam ze jej nienawidzę za to ze swoje chore jazdy przekłada na mnie, i jak często patrząc na swoje czyny dostrzegam w nich jej podejście do świata- walczę z tym.... chcąc czy nie chcąc jesteśmy jak gąbka i chłoniemy ich podejście:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietaj matke masz tylko jedn
26 maja DZien Matki , kup kwiatki , bo jak Ci Jej zabraknie to bedziesz plakac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campini
napewno coś ode mnie dostanie. jako od jedynej z rodzeństwa. zawsze dostaje ode mnie, mimo ze w ubiegłym roku zostałam nazwana kurwą bo chciałam wyjechać ze znajomymi z grupy na weekend w góry:o ale jak mozna w tak rózny sposób traktować własne dzieci:o ja wolałabym nie miec dzieći niżbym miała je tak traktować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebzpieczna schizofreniczka
oj jak ja bym chciała usłyszeć jak Mama każe mi wynieść naczynie z pokoju... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtery
może czas wreszcie poruszyc jeden temat tabu w naszym spoelczenstwie, mamusie w wieku okolo menopauzalnym zamieniaja sie w potwory ! nie ma co pisac zeby kochac itp bo one doprowadzaja swoje dzieci do ruiny psychicznej (corkli) widze to dookola ale w polsce to temat tabu trzeba kochac i juz, zachowuja sie jak zwierzeta ktore odganiaja swoje dorosle juz mlode, calymi dniami wrzeszcza o niewyniesione naczynie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baby Blue
campini---->do mnie przed chwilą zadzowniła(tez jestem w pracy) i mnie zjebała, bo do pralki wsadziłam rózową bluzkę i jej pranie zafarbowało. To kurde, mogła sprawdzić!!! Nie cierpię jej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efrghjg
na Twoim miejscu wolałabym się jednak wyprowadzić, możesz przecież z kimś wynająć miszkanie, np. ze studentami, napewno wyjdzie taniej niż 500 zł, będziesz miała spokój. matka powinna Cię wspierać, chyba widzi że do późna pracujesz i jesteś zmęczona jak wracasz z pracy. Sądze że problem tkwi w czymś innym niż w niewyniesionych naczyniach. porozmawiaj z nią o co naprawde jej chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę,że mimo wszystko Cie kocha... Sama piszesz ze z rodzenstwa tylko Ty o niej myslisz. Moze boi się ze Cie straci i zostanie sama? Strach przed samotnością wzbudza rozne emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtery
niestety na to pomga tylko rozlaka, moje kolezanki i ja dopiero po wyprowadzce mamy cieple relacje z matka, wiele osob ktore mlodo wyprowadzily sie z domu napewno nie uwierzyloby ze tez by tak mialy gdyby zostaly w domu, moja mam byla cudowna i kochajaca ale zamienila sie w diabla w czasie menopauzy, to straszna tragedia kiedy ktods ma kochjacyhc rodzicow a potem doznaje taatkow nienaiwsci i nie rozumie co sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campini
myślisz ze nie rozmawiałam?? głowny problem leży w mojej młodszej siostrze. ona jej oczywiscie broni na każdym kroku, kiedy powiedziałam zesie doigra i będzi ena nia robic w wieku 80 lat to sie obraziła ze śmiałam tak powiedzieć o jej córusi. a córusia się szlaja wieczorami niewiadomo z kim i tel nie raczy odebrać jak ktośs ię chce doweidzieć gdzie młoda jest. zabrała jej tel na 2 dni, a potem pokorniutko oddała:o ona poprostu mnie nienawidzi:o nie dam rady przy tych zarobkach wynając czegokolwiek...zarabiam 1000zł, mieszkania we wrocku są drogie, cos trzeba jesć, porobic opłaty, wykupic leki, i opłacić studia...:o no chyba ze po godzinach pracy bede się qr....... z wynajętego mieszkania zrobilabym dom schadzek i urzadzałabym mmiłe wieczorki dla wyposzczonych oblechów:o oczywiscie zart:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matryca
To mi trąci patologią, żeby matka o córce mówiła "kurwa"? Wez wybacz. I jeszcze jak czytam o tej Twojej drugiej siostrze, to łatwo sobie wyobrazic wasza rodzine. Taka niesprawiedliwosc boli, wiec powiedz jej kiedys po prostu, ze jesli juz ma sie czepiac, to po rowno. Dobij ja logicznymi argumentami,a jak nie, to niech sobie daruje gadanie. Sugeruje poszukac lepszej pracy, albo wynajac cos z chlopakiem. Ona Cie wykonczy, toksyczna mamuska zapatrzona w mlodsza rozpuszczona coreczke. Wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAM NIE WOLNO
nIENAWIDZIEĆ TRZEBA KOCHAĆ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campini
jesteśmy normalną rodzina, nie margines, 3 razy w tygodniu biegają do kościoła, alkohol tylko okazjonalnie... wiele razy mówiłam jej zeby traktowała nas tak samo. nie dociera. ostatnio usłyszałam od niej dobre słowo, kiedy wymieniłam obicia w krzesłach przed świetami, ale następnego dnia usłyszałam zę jestem nienormalna, bo szukałam 2 pracy na popołudnia, bo chciałabym zarobic na jakies skromne wesele i slub...nie mam zamiaru się o nic jej prosic, mimo ze starszemu rodzeństwu wyprawiła takie weselicha ze szczena opada...proszę tylko o kawałek dachu nad głowa. niedlugo będe zmuszona z tego zrezygnowac, bo naprawdę albo sobie cos zrobię albo jej:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xwoman
NAM NIE WOLNO nIENAWIDZIEĆ TRZEBA KOCHAĆ Tylko 5-latek może takie pierdoły pisać. Po pierwsze matka to nie święta krowa, po drugie nie wybieramy własnych uczuć (są od nas niezależne, a Ty z takimi bzdurami wyjeżdzasz). To że Ty masz w porzadku matkę nie znaczy, że możesz być egoistą, który twierdzi, że dzieci mają kochać złe "matki". Ja swojej nie kocham już od iluś lat i muszę przyznać, że wkurzają mnie takie uroczystości jak: Wigilia, Dzień Matki czy jej urodziny, podczas których zmuszona jestem ją okłamywać, czyli składać życzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo Ty campini sama się
o takie traktowanie prosisz swoim zachowaniem, taki paradoks - nikt nie lubi słabeuszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslę żeee
jednak z kimś możesz spokojnie coś wynająć znam osoby, które nawet po trzy mieszkają razem, aby miec spokój od rodzinki co do mamy, to niezła musi być skoro reszta dzieci ją brzydko mówiąc olewa, ja bym na głowie stanęła by się wyprowadzić, współczuje mnie moja mama też dała nieźle w kość, ale mieszkam oddzielnie, więc jest lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jamaica00
no moja poprzedniczka ma racje, ja tez sie wyprowadzilam rok temu i daje rade, wynajelam 3-pokojowe mieszkanie z chlopakiem i kolezanka, kazdy ma swoj pokoj i kazdy placi 500zl co miesiac. a jak nie masz z kim wynajac to daj ogloszenie na neta gwarantuje ze masa ludzi zadzwoni, ja tak wlasnie zrobilam bo wczesniej sie nie znalysmy. nie wyobrazam sobie juz powrotu do domu mamy (mieszkalam z nia sama), zreszta zrobila sobie sypialnie z mojego pokoju:) wpadam do niej czesto, ale jak np. na swieta jestem dluzej niz 2 dni to mam nerwa bo slysze wlasnie tego typu teksty co ty teraz;) faktycznie moze to jej aluzja ze czas na ciebie:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jamaica00
dodam jeszcze, ze odkad nie mieszkamy juz razem nasze relacje sa rajem na ziemii:) powaznie, stala sie moja przyjaciolka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja mala jezynka
Jak się zrzucisz z chłopakiem po te 500 zł właśnie, to Wam starczy na kawalerkę, jak dobrze poszukacie. :) No i teraz we Wrocławiu jest móstwo pracy, łatwo zmienisz na więcej płatną, o ile cokolwiek potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjioj
moja jest tak samo pojebana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×