Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

co ja na to

Mam problem.

Polecane posty

Nie wiem czy pozwolić córce jechać na dyskotekę. Ma 14 lat. Uczy się bardzo dobrze i jest mądra. Ja już sama nie wiem co robić. Boję się, że coś jej się stanie. A wy pozwoliłybyście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzona matka
wiesz, wszystko zalezy od ciebie. jak naprawde czujesz. i jak bardzo ufasz swojej corce. nie mozna oczywiscie pozwolic nie znajac kilku szczegolow gdzie to jest, z kim idzie i co to za towarzystwo jesli to dyskoteka zamknieta. ale ogolnie postaraj sie jej zaufac i nie zamykac w klatce. bo w koncu sama wyfrunie i zrobi mamie na zlosc i jeszcze nie daj Boze znienawidzi. Zastanow sie nad tym. pozdrawiam. matka taka sama jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzona matka
nie ma sprawy. musimy sobie pomagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprzedź ją
żeby nie zostawiała swojego napoju samego, bo jeszcze jej ktoś coś dosypie, rózne rzeczy się zdarzają.... No i niech jedzie z grupą koleżanek, a najlepiej żeby był tam chłopak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kuzynka ma tyle lat, jeździ na dyskoteki. Na jedną taką "dyskotekę" sama ją odwoziłam - jej matka mnie prosiła. Byłam w szoku po tym, co tam zobaczyłam. Bardzo się dziwiłam ciotce, że jej pozwala chodzić w takie miejsca. Nie można dziecka zamykać w klatce, bo z przekory zrobi coś głupiego. Ale trzeba maksymalnie wszystko sprawdzać i czuwać nad tym "z boku", tak żeby dziecko o tym nie wiedziało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele. Jedno miejsce przypominało konkurs rzygania na odległość. Przepraszam za dosłowność, ale inaczej trudno to określić. Dzieciaki, których rodziców znam, ba znam je same i nie mogłam uwierzyć, w to, co widziałam. Kolejna scena - trzydziestoparolatkowie klejący się do czternasto - piętnastolatek. Dziewczyny albo zachwycone, bo ktoś "dojrzały" zwróciła na nie uwagę, albo tak pijane, że nie były w stanie zareagować. Dużo jeszcze mogłabym opowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kolejna scena - trzydziestoparolatkowie klejący się do czternasto - piętnastolatek. Dziewczyny albo zachwycone, bo ktoś "dojrzały" zwróciła na nie uwagę, albo tak pijane, że nie były w stanie zareagować." O mój Boże... Straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawoziłam kuzynkę i jej koleżanki - nasłuchałam się jeszcze w samochodzie. Sposób żeby spławić faceta, który się nie podoba - pokazać zdjęcie niemowlaka w komórce i powiedzieć, że to synek. Niby to samo pokolenie co ja, a już zupełnie inny świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tyle
zalezy. Jaka dyskoteka i w jakim towarzystwie :o Są takie, że za cholerę nie puściłabym dzieciaka i takiekie, gdize pod warunkiem powrotu o normalnej godzinie do domu z odpowiednimi ludxmi ostatecznie bym się zgodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się, nie można dziecka trzymać pod kloszem, ale to, co widziałam mocno mnie zastanowiło. Cieszę się, że ja jeszcze nie muszę podejmować takich decyzji - do łatwych nie należą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, tak jak pisałam wcześniej - sprawdź wszystko maksymalnie. Nie można pozwalać na wszystko, ale trzeba mieć też do dziecka zaufanie. Określ dokładnie godzinę i sposób powrotu. Dowiedz sie co to za dyskoteka, podpytaj kogoś (nie córkę) o opinię, jaką ma ten lokal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doszłam do wniosku, że moja córka jeszcze trochę poczeka, aż pojedzie na imprezę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym pozwoliła. Sama wiem, że jak mi mama czegoś zabraniała to byłam bardzo zła, chciało mii się płakać i wogóle... Teraz wiem, że to było dla mojego dobra, ale nastolatka ma inne zdanie na ten temat - "skoro inni mogą to czemu ja nie"... Tylko dwiedz się jakie to miejsce, bo różni są ludzie. Przyznam, że 14 lat to troszkę mało, ale jeżeli dziewczyna jedzie z kilkoma kolezankami czy znajomymi to nie zabraniaj jej :). I ubranie... żeby zbytnie nie prowokowało ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wiem ubranie jest bardzo ważne, bo tyle się teraz słyszy, że nastolatka prowokowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętam jeszcze swoje "dyskotekowe" czasy.. jak pindzie własnie 13-14letnie z domu wychodziły w sweterkach i dżinsach a u koleżanki albo w dyskotekowym kiblu się przebierały ;) ja mam 22 lata, i za cholerę bym takiej małolaty nie puściła.. moje znajome ze starszym rodzeństwem jeździły - opienia i te sprawy nie? robiły co chciały (tak samo jak i rodzeństwo zresztą) a przed wyjściem miały być o określonej godzinie - i tyle z opieki starszej siostry i brata.. a z drugiej strony - kto teraz chodzi na dyskoteki gdzie wpuszczają pon 18 lat? tylko szczeniactwo z gimnazjów i podstarzali frajerzy chętni na gorące piętnastki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×