ile powinien zarabiać facet?

wiecie, ja zarabiam około 2000 mój facet podobnie. Jeżdzimy klika razy do roku na wycieczki za granicę, fakt, nie do luksusowych hoteli na Karaibach, tylko z plecakami po Skandynawii, moje hobby to wszelkiego rodzaju dzialalnosć plastyczna i owszem kosztowna, oboje jeździmy konno i maniakalnie kupujemy ksiażki. I jakoś wystarcza. Nie wiem, czy zarabiajac 5000 bylabym bardziej zadowolona z zycia, chociaż owszem, czasem mnie wkurza, że podobają mi sie buty za 1200 złotych, ale nie stać mnie na nie, a raczej stać, ale wtedy nie pojadę na obserwacje ptaków do Norwegii ;)

No to nie należy do zbyt ambitnych...nikt nie mówi że ma nie wiem ...mordować się w pracy której będzie nie cierpieć ...bo wtedy i kasa na ładne wygodne meble nie pomoże...ale z pewnością w jego firmie jest jakaś możliwość awansu ...lub jak piszesz może znaleźć nową lepiej płatną prace którą będzie na podobnych warunkach i będzie mieć te same obowiązki...tylko z tego co piszesz można wywnioskować że on przyjmuje życie takim jakim jest,tyle że to nudne i bezcelowe.idziesz do pracy wracasz z pracy jesz obiad telewizje pooglądasz i idziesz spać...NUDA...a jak są pieniądze to i można gdzieś wyjść do jakiejś fajnej restauracji i ogólnie można sobie czas wolny bardziej urozmaicić.Jak on zarabia tak żeby starczyło na opłaty i żarcie to specjalnie nic chyba nie zaoszczędzicie .Zepsuje się pralka czy wyskoczy nagły wypadek i zostaniecie na lodzie albo pozostanie jakiś kredyt który będzie was gnębił bo kredyty to najgorsze co można zrobić.

ale zauważ jedna rzecz, jak ktoś nie potrzebuje niczego więcej niż obiadek, kapcie i telewizja, to żadne pieniadze tego nie zmienią.

Ratis, jak my się rozumiemy :) Dokładnie o to mi chodzi, że to nuda. Cóż mi po tym, że ma czas wolny po pracy skoro i tak nie ma jak tego czasu zagospodarowac bo nie ma kasy i pozostaje siedzenie przed telewizorem.

Wiecie, był taki rok w moim życiu, że czekalam na mój wymarzony etat i utrzymywałam sie z korepetycji. Żeby sie dobrze bawić całą noc, w towarzystwie moich przyjaciół wystarczyło mi 20-30 złotych :D

No najwidoczniej obie od życia czegoś oczekujemy.Ja mam bardzo wiele zainteresować wiele rzeczy lubię robić i jeszcze więcej chciałabym spróbować,do tego lubię się otaczać ładnymi rzeczami bo to samo w sobie poprawia humor. :)

zapomniałm dodac że moja wypłata prawie w całości jest przeznaczona na pomoc jego schorowanej mamie, to co zostaje wystarcza tylko na jakieś drobne przyjemności. Był czas kiedy naprawde było krucho z kasą i nie narzekałam, pieniądze to jednak nie wszystko...

A co otaczanie sie ładnymi rzeczami ma wspólnego z dobrą zabawą? Ważne jest towarzystwo. A zainteresowań mi nie brak ;)

A Ty - ile zarabiasz? Bo to chyba TY jesteś problemem. Jeżeli Twemu facetowi wystarcza, a Tobie nie... nie powinnaś poszukać lepiej płatnej pracy? Albo wziąć nadgodziny?

agam999 - pochwal sie, ile ty zarabiasz :)

ehhh...zabawa z przyjaciółmi zabawą z przyjaciółmi...to już swoją drogą.Jak ktoś chce to i przy mineralce i paluszkach może się dobrze bawić z przyjaciółmi...tyle że przyjaciele też nie zawsze mają czas a i takie częste spotkania na pogadankę też mogą się znudzić bo co ciekawsze tematy już owałkowane i co zostaje??Komp i telewizor ?

a czemu ja mam szukac innej pracy? to facet jest od zarabiania, kobieta od wydawania

moja praca polega na siedzeniu w solarium

Ratis - ja również wiele oczekuję od życia. cudownego faceta (mam), pracy w zawodzie (mam), pieniędzy na życie i przyjemności (wystarcza - a jak nie, można dorobić) i... przede wszystkim kreatywnych, potrafiących się cieszyć życiem ludzi wokół :)

Nie, agam 999 - mamy równouprawnienie. Chcesz wydawać, zarabiaj. Chyba, że nie nadajesz się do pracy, bo nic nie potrafisz. Ale wtedy zweryfikuj wygórowane wymagania.

nie mówię że to ma coś wspólnego z dobrą zabawą...ale jednak otaczanie się ładnymi rzeczami albo jakimiś ładnymi zdjęciami obrazami itp. dla mnie samo w sobie sprawia przyjemność i poprawia samopoczucie.

Nie chciałam pisać ile zarabiam bo to jest temat "ile powinien zarabiać facet", ale żeby ktoś nie powiedział, że żeruję na moim facecie powiem tak, zarabiam ok. 3000 miesięcznie, czyli podobnie jak on. Do tego cały czas inwestuje w siebie, ucze sie i mam widoki na to zeby za 2-3 lata zarabiac co najmniej 2 razy tyle. On takich widokow nie ma i nie przeszkadza mu to.

komp i tv... wspóczuję braku pomysłów na życie i kreatywne spędzanie wolnego czasu

A to powyżej do podszyw

Ale jemu to wystarcza. Rozumiesz? Jemu to wystarcza i on zarabia. Jeśli ci to nie odpowiada, chyba nie pasujecie do siebie - poszukaj kogoś, kto ma większe parcie na sukces.

No tak...zgadza się ...kreatywnymi ludźmi...ale ciężko być w pełni kreatywnym licząc grosz do grosza ...oczywiście są rozrywki które nie wymagają aż takiego wkładu pieniędzy ale pójście do lasu na kiełbaski czy urządzenie spotkania w domu to trochę mało...

Finansowy.

Czasem kreatywne spędzanie czasu pozwala jeszcze zarobić :) Uwierz, że można! Mykam stąd

Wiesz co autorko, zostaw go. Bo widac ty bierzesz udzial w wysciugu szczurow, on jest jednym z nielicznych, ktorzy chca sieczyc sie z pracy, chca chetnie tam chodzic. Wazniejszy jest klimat w pracy, a nie zarobki. Niech znajdzie kogos podobnego.

Nie brakuje mi pomysłów ale jednak na większość fajnych sposobów na spędzanie czasu trzeba mieć pieniądze...

do czarna magnolia - wiesz chyba masz racje - po prostu ja i on czego innego oczekujemy od zycia. Ja moge pracowac po kilkanascie godzin na dobe zeby miec kase po to zeby w wolny weekend czy na urlop moc prawdziwie poszalec, pojechac na egzotyczna wycieczke, a on nie ma potrzeby ani ciezko pracowac ani fajnie spedzac wolnego czasu.

Mam wrazenie, że pieniądze zabijają raczej kreatywność :o Nie sztuka kupić cos ładnego. Ale sztukę jest nauczyć się coś ładnego robić własnymi rękami.

szczuro...przeczytaj sobie jeszcze raz wypowiedzi autorki i moje ...nikt nie mówi że on ma się zmuszać do pracy której będzie nie lubił...jedynie zmienić prace na podobną o lepszych warunkach albo awansować...a jemu to wisi. Przyjmuje życie takim jakim jest nie stara się żeby było lepiej.Kiedy starczy tylko na opłaty to jest to o tyle niebezpieczne że może wyskoczyć nagły wydatek a wtedy jest problem.

twoj facet powinien przeczytac ten temat i spakowac walizki i zostawic cie sama a ty szukaj kogos naiwnego, kto zarabia tyle, ze cie utrzyma, ze ci da, ze cie zabierze i ze ci kupi bo prawdziwy zwiazek to bycie w biedzie i chorobie i nieszczesciu a bycie z kims bo zarabia 3000 to zwyczajnie dupodajstwo za miske ryzu na obiad i prezent w rocznice

Thiaaa...tylko wiesz...grać na gitarze rzeźbić itp. nikt cię raczej za darmo nie nauczy ;/ a nawet jeśli chcesz się czegoś uczyć sama na własną rękę to też trzeba mieć pieniadze na potrzebne narzędzia czy materiały ;/