Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo zmartwiona

Dzieci alkoholików - DDA

Polecane posty

brrr ohyda jezeli chcesz byc przekonujaca i naprawde chcesz im pomoc to zmien nik bo juz w nim jest potepienie dla piszacych tutaj; ja Ci wierze, oczywiscie, ze masz duzo racji ale swoje racje trzeba tez umiec podac, nalezy zwazyc, ze to sa pocharatane osoby, musza przejsc poszczegolne etapy, chociazby etap zaprzeczenia, zaloby, zalu... po utraconym na zawsze dziecinstwie. Glaskanie po glowkach tez jest potrzebne, w odpowiednim momencie i odpowiedniej dawce. Szkoda, ze nasi psychospece nie biora tego aspektu pod uwage. Tobie sie udalo, przynajmniej jestes tego pewna, ze tak jest i bardzo dobrze. Im sie tez uda, moze nie taka droga jak Twoja ale uda sie. Twoje doswiadczenia tez mysle, ze im pomoga ale podaj je odpowiednio jezeli naprawde zyczysz im dobrze. Serdecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_paprotki
dokladnie tak samo mam! jesli ktos dzien po imprezie powie mi ze duzo wczoraj wypilam czy cos w tym rodzaju, to czuje sie jakbym dostala w twarz brudna szmata !!! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qubanka
wroce tu jutro..ide spac:) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrrrr ohyda
Oktavia - może mam paskudny nick, ale właśnie to czuję - że byłam ohydna dla osób chcących mi pomóc, dla moich chłopaków, itd. ... Naprawdę chcę pomóc. Bo i mnie ktoś pomógł w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrrrrr ohyda - zrozumie to ten kto juz to przerobi, a na kazdego przyjdzie pora, i kazdy bedzie mial swoj wlasny czas na to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrr ohyda Zgoda, jak pisalam wczesniej, ja Cie rozumiem i mnie to nie rani. One sa jednak bardzo wrazliwe i jakakolwiek krytyka, nawet nieumyslna powoduje, ze tlumia swoj bol czyli wracaja do tego co bylo. Chowaja sie jeszcze glebiej, bo to akurat potrafia. A przeciez nie o to chodzi. To nie jest tak, ze chce podwazyc Twoj autorytet czy bronic postawy osob tutaj piszacych. One nie potrzebuja mojej obrony. One potrzebuja empatii. Serdecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uwierzę w to, że zjechanie mnie przez kogoś może mi pomóc... Za dużo słów krytyki już w życiu usłyszałam. Sama dochodzę do wielu rzeczy, a inni cierpliwością są również w stanie wiele zdziałać. Jak się całe życie słyszy że jest się beznadziejnym, to na każde słowa krytyki reaguje się niemal alergicznie. Przynajmniej dochodzę do tego że zaczynam rozróżniać konstruktywna krytykę od tej niekonstruktywnej. Natomiast wyrzucenie mi moich błędów i złych zachowań, że tak powiem hurtem może spowodować w moim przypadku tylko gigantycznego doła i zamknięcie się jeszcze bardziej w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrrrr ohyda
dobra, kiście się dalej w tym gównie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat_paprotki
Zuza nieduza Nie uwierzę w to, że zjechanie mnie przez kogoś może mi pomóc... Za dużo słów krytyki już w życiu usłyszałam. Sama dochodzę do wielu rzeczy, a inni cierpliwością są również w stanie wiele zdziałać. Jak się całe życie słyszy że jest się beznadziejnym, to na każde słowa krytyki reaguje się niemal alergicznie. Przynajmniej dochodzę do tego że zaczynam rozróżniać konstruktywna krytykę od tej niekonstruktywnej. Natomiast wyrzucenie mi moich błędów i złych zachowań, że tak powiem hurtem może spowodować w moim przypadku tylko gigantycznego doła i zamknięcie się jeszcze bardziej w sobie. W PELNI POPIERAM! i chyba nie taki cel przyswiecal autorce topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz, jedni plywaja kraulem w perfumach a inni taplaja sie w gownie; mozna isc przez zycie z zacisnietymi zebami tylko po co; na jatrzaca sie rane nakleic gruby plaster i jest OK; i ciagle sie bac, ze to i tak kiedys trzasnie; a wtedy rzeczywiscie cale gowno buchnie fontanna; mozna i tak; prawo wyboru; mozna tez isc wlasnym tempem, bez gleboko skrywanego strachu, by to gowno nie przebilo plastra; nic na sile; prawo wyboru; Serdecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrr ohyda---->>> zrobimy tak jak mówisz...bedziemy sie kisić w tym GÓWNIE jak ty to mówisz, bo wiele z nas bedzie jeszcze długo w nim sie babrać, mimo, ze bardzo byśmy tego nie chcialy :( dziekujemy ci za dobra radę :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gówniane dzieciństwo, skutkuje niestety gównianym wejściem w dorosłość... I choć wcale nie chce się o tym pamiętać to i tak to się ciągnie za nami. Jeśli rzeczywiście tak jak mówisz wyszłaś z tego to gratuluję, natomiast dla mnie wyjście będzie trwało jeszcze bardzo długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez ex dda
Byla faceta dda napisala cos co jest bardzo wazne :) Ja tez jestem DDD i wiem jak sie czuje DDA do tego przeczytalam pelno informacji na necie o tym (a to on powinien zrobic) i chyba bylam w stanie wytlumaczyc wiecej ejgo zachowan niz on sam swoich :( A moj ex tez caly czas powtarzal,ze ja go nie rozumiem :O Ja go rozumialam, ale on wolal sobie tak powiedziec, bo tak bylo latwiej :O Jak macie problemy z partnerami to dajcie im do przeczytania ta ksiazke "lek przed bliskoscia" mysle,ze po tym wiele zrozumieja :) Ja zrozumialam baaaaardzo wiele czytajac ta ksiazke :) Tu chyba mial szczescie ;) bo inaczej byl sadzila ze jest totalnym dupkiem,gdybym przyopadkiem nie wpadla na ta ksiazke :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez ex dda
A najgorsze jest w tym wszystkim to,ze gdyby nie ten glupia lek to bylibyscie najcudowniejszymi osobami na swiecie :) Moj ex byl najwspanialszym facetem ktorego znalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zodiakalna_rybka
witam:) też jestem DDA (jeśli chodzi o rolę - niewidzialne dziecko), wiem o tym prawie wszystko, ale nadal nie potrafię się zdecydować na terapię:( a bardzo by się przydała... jeśli chodzi o mnie, to piję okazjonalnie, nie mam nic przeciwko alkoholowi, ale uważam, że trzeba umieć pic, a niektórzy (np mój ojciec) tego nie potrafią:( na razie na tyle:) DDA - trzymajcie się ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak w ogole to ja - bardzo zmartwiona, autorka - postanowiłam zarezerwować nick :). No więc tak, mam problem z okazywaniem uczuć... Zawsze wiązałam to z nieśmiałościa, ale jak by sie zastanowic to ja wcale nie jestem niesmiała - towarzyska, itd.. Zawsze po jakies sytuacji \"miłosnej\" wyrzucam sobie ze mogłam to inaczej rozegrać - bardziej otwarcie. Tylko ze jak przychodzi co do czego to nie potrafie. Ale staram sie, i widzę duuuuuzo róznice w okazywaniu uczuc teraz niż np. pare lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podnoszę temat bo warto :) Płomyk nadziei- wydaje mi się, że tak do końca normalna to ja nigdy nie będę, tym bardziej, że mimo to, że koszmar alkoholu i awantur teoretycznie się dla mnie skończył, to nie potrafię w ogóle dojść do porozumienia z moją mamą, która nie rozumie tego co się ze mną dzieje i uważa że wyolbrzymiam problem. Wydaje jej się że skoro nie ma już awantur w domu to wszystko powinno samo wrócić do normy. Skutek tego jest taki, że bez przerwy jej się coś nie podoba w moim zachowaniu, a jedyne rozmowy jakie są ostatnio prowadzone to kłótnie o moje napady jedzenie kompulsywnego i zamykanie się w sobie. Jedyne co mnie jest w stanie pocieszyć to to że za kilka miesięcy wreszcie wyprowadzę się z domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyprowadzka czasami jest najlepszym wyjściem. Moja mama tak samo - a z resztą ona teraz jest szczęśliwa a na moje szczęscie uwagi nie zwraca.. Kurcze mnie juz szlag trafia jak sobie pomysle ze moja własna matka mnie nie rozumie, to kto niby?? Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płomyk nadziei- jak czytam to co piszesz, to jakbym czytało o sobie. Nie mogę się już doczekać dnia, w którym wreszcie zamknę za sobą drzwi domu na stałe. Wolę samotność niż to co teraz mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kur*wa matka powinna być najbliższą twemu sercu osobą - a jest mam wrażenie taką typową wredną babą. Czy ją juz można nazwać toksyczną matką??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak dodam ze moja mam tez nic nie rozumie - nie obchodzi jej moje szczęscie i problemy. Np. dla niej problemem nie jest to ze mam kompulsy, nie jest problemem, ze nie umiem z nią rozmawiać.. A to nie są jakis tam szczeniacki bunt tylko bolesne wejście w dorosłaość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio usłyszałam, że jakaś dziwna jestem i z opóźnieniem przechodzę bunt nastoletni... :o a ja właśnie przechodzę najtrudniejszy czas w moim dotychczasowym życiu. Staram się zrozumieć siebie, nauczyć się żyć normalnie i po prostu cieszyć się życiem. Moja matka skutecznie mi to utrudnia. Z nią nie ma dyskusji, ona wie lepiej... a że próbuję jej wytłumaczyć co się ze mną dzieje to dla niej świadczy właśnie o opóźnionym buncie nastoletnim... :o chyba powinnam dodać że mam ponad 23 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczeta, przeczytajcie uwaznie ksiazke Allice MIler, Toksyczni rodzice. I to kilkakrotnie. Przezyjecie grejzery emocji, cala lawina gowna sie wyleje i juz bedzie Wam lzej. brrr ochyda calkiem dobrze nazwala rzecz po imieniu; szkoda tylko, ze obrazila sie, ze nikt nie chce zaklastowac tego gowna i niesc go dalej. Serdecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onall
moj ojciec lubi wypic ,moi dziadkowie umarli z tego powodu zanim sie urodzilam ,a sama jestem strasznie nerwowa i ciagnie mnie do alko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękouj oktawia - chyba sie wybiore jednak do ksiagarni.. :) Ahh ale nie ma to jak Byc DDA i jeszcze nie miec oparcia w mamie, strasznie mi przykro z tego powodu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plomyk nadziei nie masz za co dziekowac a po ksiazke koniecznie idz. Nie tylko Ty zreszta. Bedzie bolalo jak cholera ale bedziecie blizej siebie. Zrozumiecie wiele mechanizmow, ktore zastosowano wobec Was i ktore nadal dzialaja, impikuja Wasze zycie. Tych mechanizmow naprawde mozna sie pozbyc i zyc o wiele lzej. Dokonywac dobrych dla siebie wyborow. Allice Miler, Toksyczni rodzice. Ja wiem, ze czujecie opor bo chce sie wierzyc, ze rodzice chcieli jak najlepiej, ze kochali Was, ze nie bylo warunow itd. ale nie zmienia to postaci rzeczy, ze wyrzadzili Wam krywde. Nie chodzi o to by potepiac rodzicow w czambuł i czynic ich odpowiedzialnym za Wasze zycie - wtedy nigdy nie wyjdziecie z tego bagna - ale o odarcie swojej przeszlosci ze zludzen. Trzeba poznac prawde, historie swojego zycia. To bedzie szok, bol i placz, emocje i ... wyzwolenie z pet przeszlosci. Polecam wszystkie ksiazki tej autorki a jest ich kilka. Naprawde pomoga Wam, bo mnie tez pomogly. Jestescie bardzo mlode i jezeli juz teraz sie zajmiecie usuwaniem tego gowna macie naprawde szanse na szczesliwe zycie. Jakosc Waszego zycia zalezy tylko o Was. Serdecznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dda102
też jestem dda-nie piję właściwie wcale. Mój ojciec też już nie pije (od 12 lat). Kiedyś bardzo bałam sie alkoholu-bałam się, gdy mój mąż brał kieliszek, więc powiedział, że może z tego zrezygnować i wtedy zrozumiałam, ze moge mu zaufać i od tamtej pory nie boję się alkoholu, ale wydaje mi się, że mamy większą skłonność do różnego rodzaju uzależnnień. Dlaczego? ponieważ jesteśmy wciąz małymi dziećmi, którymi nigdy nie pozwolono nam być, ponieważ nie radzimy sobie z emocjami, na które nigdy nie byliśmy gotowi, ponieważ świat dorosłych przeraża nas, bo kojarzy nam się z czymś złym. I pewnie, ze to wielkie gówno, ale dla wszystkich dda, to wielkie nieszczęście, niezawiniona kara... i dlatego musimy powoli nauczyćm się życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×