Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Krisser

Sex w małżeństwie a raczej jego brak

Polecane posty

A czy ja miałem jakieś gwarancje po jej zdradach wybaczyłem i po tygodniu zaqpomniałem a co miałem sie zablokowac na lata żeby się przekonywac że mnie koch itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowe wydanie
powiem ci tak nie wiem czego oczekujesz od swojej zony, sam przyznałeś żebyłes byle jakim mężem ojcem i kochankiem i chcesz do tego wrócić, poprostu. I czego oczekujesz, że za bycie byle jakim męzem, ojcem i kochankiem, chcesz miec seks codziennie, kiedy tylko chcesz i do tego chętną kobietę? Takie rzeczy to tylko w erze... Co do zdrad, ja nie nigdy nie zdradziłam mojego ęza, ale tak samo zachowywał sie jak ty, dam ci kwiatka, jak coś z tego bedę miał, ja nie to nie... To ja postawiłam w końcu sprawy na ostrzu noża, miałam dosyć czucia sie jak dziwka, która musi uprawiać seks, niewazne czy jej sie to podoba czy nie, bo inaczej już nie bede mogła na nic liczyć od mojego męża. Doszłam do takiego etapu, ze przestałam liczyć i zaczęłam tylko na siebie, więc po co miałby mi być potrzebny mąż? Na byle jakoś sie nie zgadzam. Zgadzałam sie za długo i odcierpiałam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
Czytam czytam i sie zastanawiam... Zawsze byłam silną, niezależną kobietą choć trafiałam i na frajerów. Ale wierzyłam ponad wszystko w miłość, nie taką z bajki, ale silną miłość która przetrwa wszystko. Zawsze lubiłam czuć się na równi z facetem,może dzięki temu mnie szanują. Od dłuższego czasu jestem w związku z cudownym mężczyzną, który zapewne bedzie moim mężem ale czekam aż skończę studia. Weszłam w ten topic z ciekawości bo coś takiego mnie może też spotkać. I powiem Krisser, że niewiele może wiem o życiu, ale mimo tego ze miewałam feministyczne zapędy (po doświadczeniach ze złymi facetami) to widać że dajesz z siebie wszystko. Może i popełniłes błedy, ale ona równiez, sam piszesz o zdradach. I powiem Ci ze dopiero przy moim mezczyznie zrozumiałam ze nigdy nie bedziemy mowic tym samym jezykiem. Czasem on palnie głupote czasem ja i nie wiemy skad to sie bierze. Ale jakie by to błedy nie były(nie mowie o tych najgorszych,okrutnych) to jesli mezczyzne sie kocha i łaczy Cie z nim nie tylko zycie i dziecko ale miłość- prawdziwa, szalona i spokojna jednoczesnie, to po takich staraniach jakie Ty jej fundujesz powinna zmięknąć. Powinna odpuscic, bo człowiek w koncu musi sobie uswiadomic ze spory i kłotnie powoduja ze tracimy cenny czas z ukochana osoba a zycie jest tylko jedno. Mysle ze z Toba jest wszystko ok i to ona ma jakies wewnetrzy problem. Choc trzeba byc bardzo silnym psychicznie zeby przy takiej osobie nie zwariowac. podziwiam. widac ze kochasz. ale czy ona nadal? moze to ją przeraza, ze sama boi sie do tego przyznac, ze uczucie wygasa. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
a i dodam ze z tego co piszesz: kwiatki, starania, kino, teatr, przejmowanie jej obowiazkow- to bardzo miłe i kazda kobieta to doceni, ona pewnie tez. Ale widac ze czegos jej w zyciu brakuje czego Ty jej nie mozesz dac chocbys stanał na rzęsach. A czego to ona sama moze Ci tylko powiedziec, napewno nikt na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokazałem żonie ten topik troche przez przypadek a może chciałem pokazać już sam nie wiem?.Właśnie skończyła czytać i poszła sie kąpać. Teraz to już nie wiem co będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumam was
Teraz masz przesrane, bo wszelkie pomysły poszły się... No, robić to, co Ty byś chciał. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja.................
Nowe wydanie-------> zgadzam się z tobą ale na pewno nie w 100% bo masz jakieś śmieszne podejście. Piszesz że wszystkiemu jest winny Krisser a twoje idiotyczne rozumowanie rozumowanie większości kobiet pokazuje że jak zwykle baba jest niewinna.Wszystko spieprzył on a ona jest idealna. Na pewno tak nie jest! Piszesz jak ona ma się z Tobą kochać jak Ci nie ufa bo ją zawiodłeś bo nie broniłeś jej przed swoją matką itd. a jak On ma jej ufać jak zdradziła go 2 razy.Jak facet zdradzi to jest najgorszym chujem a jak kobieta no to biedna mężatka ma taką świnię w domu że musiała sobie znaleźć pocieszenie. Czy jego uczucia są nie ważne??? Najłatwiej zwalić na jedną ze stron a siebie wybielić.Krisser może i popełniał błędy ale się zmienił zmienił się na lepsze!Facet stara się już ok 2 lat a jego żona tego nie widzi więc chyba jest coś nie tak. Ile można się produkować bez najmniejszych efektów??? Krisser----> mocno trzymam kciuki za to żeby po tym jak Twoja żona to przeczytała zastanowiła się nad sobą żebyście poważnie i otwarcie porozmawiali wyjaśnili sobie wszystko i żeby skończyło się wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja.................
A jeszcze jedna rzecz..... Jaką Twoja żona ma pewność że znów nie staniesz się beznadziejnym mężem ojcem kochankiem............jak nie zaryzykuje to nikt i nic nie da jej tej pewności po prostu musi mu zaufać bo kto nie ryzykuje ten nie ma! A jak facet stara się już ok 2 lat to chyba widzi że wszystko jest na dobrej drodze ku temu że faktycznie się zmienił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby była jasność taka chora sytuacja trwa już ponad dwa lata a ja tak dobrze się staram jakieś trzy miesiące. Rozmawialiśmy wczoraj przez godzine Żona mi nic nowego nie powiedziała Najpierw się troche wkurzyła bo powiedziala że mogę tu kogoś poznać ale jak zaczęła czytać to trochę jej przeszło. Otóż w 99% przyznaje racje koleżance \"w nowym wydaniu\" Powiedziała że wszystko się zgadza bez wyjątku i najbardziej ma do mnie żal a nawet do nas obojga że po ślubie na siłe nie poszliśmy mieszkać sami. Mówi że teraz odkąd mieszkamy sami jest wspaniale ale tamta sytuacja siedzi w niej głęboko bardzo głęboko.I co chwila wraca do tego myślami i mówi że nigdy tego nie zapomni.Przez wypowiedzi \"nowym wydaniu\" wierzę w to ale jako mężczyzna nigdy tego nie zrozumiem, tzn blokady po wszystkim.Rozumiałbym blokadę w czasie jak jest żle jak to się dzieje w danej chwili ale blokady po wszystkim na miesiące na lata nie mogę tego pojąć ale wierze że tak może być że tak jest To była pierwsza rozmowa która nie zakończyła się sexem i płaczem Po rozmowie poszedłem spać z dzieckiem Pisze ten pościk w tle włączyłem sobie \"Jaka róża taki cierń\" Edyty Gepert i ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak przy okazji czuję się tu trochę samotny tzn bardzo się cieszę że wypowiadają się kobiety ale żaden inny mężczyzna nie chce się podzielić swoimi problemami terazniejszymi albo byłymi.? Nie wiem czy dalej mam pisać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będziemy chyba mieli mały precedens Żona chce wieczorem napisać coś od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruchaj ją a nie gadaj
i to byłoby na tyle dzisiaj. pozdrawiam. sylwia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdą wypowiedż dokładnie analizuje i każdą krytykę przyjmuję na bary bez problemu.Także z mojej strony żaden stos Tobie nie grozi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś czuje się trochę jak główny bohater z filmu "American beauty" Czuje że mam wszystko i nic , a raczej mamy wszystko jesteśmy szczęśliwi a jednocześnie to szczęście jest sztuczne,udawane, pozorne. Przez całe życie mówimy i robimy pewne rzeczy myśląc inaczej,wbrew sobie.Chcemy jak najlepiej wydaje nam się że robimy co w naszej mocy że bedziemy docenieni a po czasie okazuje się że wiekszość rzeczy zrobiliśmy żle a nawet bardzo żle.I nie chodzi tu tylko o małżeństwo ale o całe życie.Ale mnie wzieło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruchaj ją a nie gadaj
bosh...wyruchaj ją w tyłek i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, bo zycie Ci sie sypie. Ale ono sie nie sypie teraz. Ono sie sypie od zdrady żony. Jak dla mnie schemat jest prosty: ona karze Ciebie , za to ze zdradziła. I juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nef ;) Krisser chodzi o to, żeby tak nie czuć się, to jest prawdziwe piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..okazuje się że wiekszość rzeczy zrobiliśmy żle a nawet bardzo żle... powiedz sobie ,ze robisz wszystko DOBRZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _________
Czytam te wszystkie wypowiedzi i wychodzi na to ze to tylko kobietom przechodzi ochota na sex a co z mężczyznami? Jestem mężatka od ponad roku i kocham sie ze swoim mezem 3-4 razy w miesiacu, dlaczego? Bo on ma takie potrzeby, wiecej mu nie trzeba i nie moge nic z tym zrobić. Pytałam wiele razy dlaczego tak jest i czemu nie lubi sie kochac i usłyszałam ze lubi ale nie potrzebuje tego wiecej niz do tej pory bo zycie nie polega tylko na sexie. Przez dłuzszy czas byłam sfrustrowana ta sutuacja a teraz spowodowało to we mnie zupełne wyłaczenie sie i kiedy widze ze on ma ochote na sex to jest mi to wszystko obojetne. Nie wystarczy ze sex trwa ok 2 minuty, gra wstepna mało mnie pobudza, to jeszcze od jednego do drugiego stosunku prawie zapominam jak to jest kochac sie z własnym mezem. Przez cała nasza znajomosc nie miałam ani jednego orgazmu. Czy to ze mna cos jest nie tak czy moze ktos rozumie ze około dwuminutowy sex nie doprowadza kobiety do orgazmu. Czasami tylko we mnie wejdzie i juz jest koniec. I teraz powiedz Kriss, co jest lepsze? Udany sex raz na jakis czas tak jak u ciebie czy sex u mnie kiedy nic nie odczuwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dirtty harry
Byles na dobrej drodze ,bo zona twoja juz byla zazdrosna o to ,ze mozesz poznac kogos.mogles to pociagnac dalej,aby ja wstrzasnac malym romansem,a tak znowu sie mazgaisz i tlumaczysz jak nie-mezczyzna,jak ciota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja.................
Krisser ----->wydaje mi się ze nikt z nas tzn, nikt na forum Ci nie pomoże. Problem jest między Tobą a Twoją żoną i tylko Wy sami możecie sobie pomóc. Jesteś wartościowym facetem i nie bronię Cię ale nie uważam też że wina leży tylko po Twojej stronie. Żadne małżeństwo się nie uda jeśli obie strony nie będą tego chciały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja.................
Pisząc tego chciały mam na myśli tego żeby było udane a nie seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka tam żona
Krisser przeczytałam prawie cały topik o twoich problemach. Ja jestem po ślubie 9 lat z rezultatem seks raz na miesiąc. Przyznaję, że duże zmiany wprowadza w życiu dziecko. Wasze jest jeszcze malutkie i naprawdę żona musi dojrzeć i do roli matki i żony. Zgadzam się z wypowiedzią, że natura tak to układa, że rola matki przez długi okres jest prowadząca. Często też strach przed zbliżeniami powoduje ryzyko drugiej ciąży. Może to hamuje twoją żonę? Bardzo dobrze, że się starasz pomagać, zrozumieć i rozmawiać z pewnością przyniesie to rezultaty. Proponuję zorganizować jeszcze czas tylko dla siebie, bez dziecka obok, które się budzi w nocy. Niech to bedzie nawet raz na kilka miesięcy. Teraz chciałabym napisać kilka słów do twojej żony: masz naprawdę bardzo wartościowego człowieka u swego boku, doceń to. Chce z tobą być, pomaga ci, stara się zrozumieć. Pragnie częstszych zbliżeń, ale nie za wszelką cenę. Sama musisz zastanowić się dlaczego nie kochacie się często? Z pewnością znajdziesz przyczynę. Nie rób niczego na siłę, ale postaraj się też zrozumieć swojego męża, kocha cię, stara się cie mieć tylko dla siebie, pomaga. Doceń to. Miłość i seks to naprawdę wspaniałe przeżycia. Może jesteś przemęczona, może musiałabyś zmienić coś w swoim życiu? Pamiętaj jednak nie odrzucaj męża i jego miłości i kochajcie się. Jako młoda dziewczyna mogłam wybierać i przebierać w chłopakach, powodzenie miałam ogromne. Wybrałam jednego, szczerze ślubując miłość, wierność itd..Po pierwszym dziecku (mamy dwójkę) wmówił mi, ze jestem już stara(miałam 26 lat), gruba (owszem koścista nie byłam) itd. Wmawiał mi to przez lata i co- uwierzyłam!!! Naprawdę uwierzyłam. nasz seks wyglądał tak: jak on miał ochotę to ja oczywiście nigdy nie oponowałam i seks trwał najczęściej ok 2-3 min. jak ja miałam ochotę to najczęściej on miał problemy z erekcją. Przestałam więc zwracać uwagę na swoje potrzeby ponieważ święcie byłam przekonana, ze go nie podniecam, jestem nieatrakcyjna itd. Przyszedł jednak czas, że otworzyłam się trochę na ludzi, odnowiłam kontakty i odnalazłam także wiarę w siebie. Okazuje się, że znajomi zachwycają się moją kobiecością, wdziękiem, sposobem poruszania się, głosem itd. Takie komplementy słyszę zarówno od mężczyzn jak i kobiet. Odnalazłam siebie i swoją kobiecość, jednak mój mąż raczej mną nie jest zainteresowany cokolwiek bym nie zrobiła, jedyne tylko co wiem, że nie jest to moja wina. Specjalnie opowiedziałam swoją historię, abyś zrozumiała, że masz przy sobie naprawdę wartościowego człowieka, pomaga ci, mój mi nie pomagała, albo jak to robił to z łaski. całe dnie spędza w pracy, z pewnością nie jeden raz zdradził. Jesteśmy razem bo dzieci go kochają i jemu jest chyba tak wygodnie, ale mnie to dużo kosztuje. Nie zmarnuj więc swojego małżeństwa, bo człowiek żyjący z tobą jest wart zainteresowania, doceń go, bo on cię kocha. pozdrawiam i życzę sukcesów w porozumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jeszcze cos ode mnie
przeczytalam od a-z i postaram sie bardzo krotko choc wszystko sie we mnie gotuje. Ty sie dziwisz czlowieku ze zona nie ma ochoty na sex??? z kim??? z"mezczyzna jej zycia" ktory na internetowych forach wypisuje o jej intymnych zabawach??? chcesz znalezc sobie kochanke - czas najwyzszy !- im predzej dasz spokoj zonie tym predzej znajdzie dojrzalego mezczyzne ktory nie tylko w sferze emocjonalnej ale i seksualnej zaspokoi ja tak ze w ciagu JEDNEJ nocy zabraknie jej palcow do liczenia orgazmow :)wierz mi ze na codzien staram sie byc bardzo wyrozumiala ale wybacz - zbierasz tylko plony tego co sam zasiales... To ze TY sie OD PEWNEGO czasu dla niej zmieniles ma sprawic ze staniesz sie dla niej bardziej meski???Meski moj drogi to jest mezczyzna ktory zamiast wyplakiwac sie na forach jaka to ma oziebla zone szuka w necie filmikow i uczy sie uczy...jak ta zone zaspokoic.. Szczerze mowiac gdy zaczelam czytac twoje posty - chcialam udzielic Tobie paru bardzo cennych i praktycznych wskazowek..ale nie warto...jestes nieudacznikiem i maisynkiem o zonie mowisz "spiaca krolewna", za kupowanie kwiatow "tez chcialbys cos miec", wspominasz ze kupiles jej ladnoabielizne...czyli "pare ponczoch" ..i nic...ale jak zona kreci przed toba tylkiem odzianym w stringi...to ty nic:):):) skad sie takie sieroty biora?????????? przeciez nie chodzi o to zebys jej wkladal od razu reke w te stringi albo kochal sie z nia na oczach "biegajacego wszedzie malucha" rozpalaj ja po trochu, przechodzac obok musnij po posladku.... spraw zeby to ona zastanawiala sie czy Tobie sie chce czy nie... ale co ja tu bede pisac.... pewnie myjesz naczynia...i pewnie tylko po to zeby zaraz tu przyleciec i sie wyzalic jak masz przesrane:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz przeczytaj cały topik i potem jeszcze raz i jeszcze raz a jak zrozumiesz to napisz od nowa post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pink Devil
może już sie przy ciebie krępuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×