Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Heniuś

Nowi są bez szans?

Polecane posty

Gość Heniuś

Tak sie zastanawiam... Jesli dziewczynie zlamal ktos serce i ona to przezyla to czy nowa fascynacja jest w stanie przycmic ta stara? Czy juz zawsze ten nowy bedzie na straconej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy, na ogół rana musi sie zagoic zeby nastepne zwiazki mogly byc czyms wiecej niz pocieszaniem sie, ale sama znam zwiazek, ktory trwa juz troche czasu, a zaczel sie tydzien po tym jak facet rozstal sie z dziewczyna z ktora byl 2 lata. wiec w sumie bezpieczniej jest troche poczekac ale wszystko sie moze zdarzyc ja tam lubie ryzyko;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Wiem, ja tez mialem zlamane serce, ale na wlasne zyczenie, bo najpierw z nia zerwalem, a potem byla hustawka, bo raz mnie chciala, a raz nie. Ale juz sie z tego wyleczylem, juz nawet mi sie nie podoba ;) Tylko nie wiem jak ona... Powiedzialem jej, z akazdy normalny chlopak chcialby miec taka dziewczyne jak ona. A ona an to, ze nie kazdy :( ze zlamane serce da sie skleic, ale juz nie bedzie takie same... zaniepokoilo to mnie, ale na moje pytanie odpowiedziala, ze nie bede klinem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co miała powiedzieć
pomyśl.... Czasem prawdy nie da się powiedzieć... np. jesteś tylko plastrem na moją zranioną duszę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Ciekawe kiedy to mial miejsce... moze niedawno :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwazam ze to nieprawda a wiem z doswiadczenia..zakochalam sie w pewnym chlopaku i bylismy ze soba ponad rok a znalismy sie z 3 lata ale ja zawsze sie w nim kochalam..potem dowiedzialam sie ze on ma dziewczyne (jeszcze jedna)..to byl szok dla mnie..ale to nie jest najgorsze..najgorsze jest to ze ja nie umialam przestac sie z nim spotykac i to sie dalej ciagla :( (wstyd mi za glupote). pewnego razu powiedzialam dosc i zgodzilam sie chodzic z pierwszym chlopakiem ktory tylko mi sie spodobal (wiedzialam ze jak bede miec kogos to on sie odczepi) i tak sie stalo.potem zerwalam z tym chlopakiem ..potem jednak znowu do niego wrocilam i do dzis z nim jestem bardzo szczesliwa a tamten to calkowicie zapomniana przeszlosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak niedawno
czas to pojęcie względne, jak się czeka to :O ....wieki :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Fajnie, miesiac temu to bylo :/ to juz trace nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Ale ona miala to miesiac temu i stwierdzila nawet, ze troszke go kocha :/szkoda, bo sie nastawilem na to... spotkac sie z nia moge, ale nie bede sie chyba nastawial na nic wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Znowu zaczynaja sie milosne doly :( jak dawno tego nie mialem ;D a mi zalezy na niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Pomozta mi jakos xD co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mateczkaaa
...nie wiem skąd taka obawa.. doświadczenia przynoszą wiedzę, która napewno ma jakis wpływ na nasze postrzeganie świata, ale na tym vały bajer polega, żeby do każdej miłości podchodzić z zaufaniem..tak jak do czegoś całkiem bowego, pierwszego.. wtedy to ma idealny sens..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienka tymbarku
Ja z Exem byłam 3 lata. Pewnego pieknego dnia zadzwonił do mnie (tchórz!) i powiedział, że to nieodwołalnie koniec. Najpierw był szok (cały dzień siedziałam wpatrzona w ścianę... kompletnie nic nie czując), później trzy dni nieustannego płaczu, czwartego dnia przyszła złość (jak on śmiał!) i z tej złości pozwoliłam się wyciągnąć na imprezę. I o dziwo cudnie się bawiłam, poznałam rewelacyjnego chłopaka, który już następneg dnia cudem zdobył mój numer telefonu i namawiał mnie na spotkanie... A później poszo już lawinowo... Takze tydzien po zerwaniu miałam juz niestrudzonego adoratora... który nie dał się spławić i jest moim na wyłączność już 5 rok. :P Najśmieszniejsze, że EX jak się dowiedział, że kogoś mam "na stałe" to zaczął wydzwaniać, prosić o spotkanie, rozmowę... ostatecznie zaproponował "zejście się"... tylko, że wtedy to ja już nie chciałam... Więc uderzył w dramatyczny i oskarżycielski ton, że go zdradzałam... że pewnie już dawno potajemnie się spotykałam z moim obecnym... Zrobił z siebie ofiarę opowiadając każdemu kto chciał słuchać, że to moja zdrada była przyczyna rozstania. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój wrócił do ex
:"((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Powiedziala, ze ten 'skurwysyn' ja strasznie skrzywdzil i chyba tylko ona mogla byc tak naiwna :/ moze jednak dam sobie spokoj, moze lepiej na zywo sobie jakas znalezc, bo im dalej to bedzie szlo tym gorzej bede to przezywal :( Tym bardziej, za an codzien i tak nie molgbym sie z nia widziec, a wiadomo co by sie dzialo za moimi plecami :( a ja tak bardzo potrzebuje kogos, bo trace wiare w siebie i swoje mozliwosci. Coraz czesciej czuje sie gorszy, brzydszy, glupszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wisienka tymbarku Ja z Exem byłam 3 lata. Pewnego pieknego dnia zadzwonił do mnie (tchórz!) i powiedział, że to nieodwołalnie koniec. Najpierw był szok (cały dzień siedziałam wpatrzona w ścianę... kompletnie nic nie czując), później trzy dni nieustannego płaczu, czwartego dnia przyszła złość (jak on śmiał!) i z tej złości pozwoliłam się wyciągnąć na imprezę. I o dziwo cudnie się bawiłam, poznałam rewelacyjnego chłopaka, który już następneg dnia cudem zdobył mój numer telefonu i namawiał mnie na spotkanie... A później poszo już lawinowo... Takze tydzien po zerwaniu miałam juz niestrudzonego adoratora... który nie dał się spławić i jest moim na wyłączność już 5 rok. Najśmieszniejsze, że EX jak się dowiedział, że kogoś mam "na stałe" to zaczął wydzwaniać, prosić o spotkanie, rozmowę... ostatecznie zaproponował "zejście się"... tylko, że wtedy to ja już nie chciałam... Więc uderzył w dramatyczny i oskarżycielski ton, że go zdradzałam... że pewnie już dawno potajemnie się spotykałam z moim obecnym... Zrobił z siebie ofiarę opowiadając każdemu kto chciał słuchać, że to moja zdrada była przyczyna rozstania. " Przecież widac że to psychol:O.Takim powinno się dawać butelka po łbie bo widać że to zwykły oszust matrymonialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×