Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szowinistyczxna męska świnia

Całowanie kobiet w dłoń.

Polecane posty

Gość szowinistyczna męska świnia
A ro szkoda, Marianno, bo tematy ciekawe i warte poświęcenia im rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna czyli mańka
Bardzo nie lubię rozmawiać o kościele, bo zawsze trafiam na kogoś, kto ma odmienne zdanie, mojego nie słucha i zaczyna obrażać. Dlatego zdecydowanie teraz unikam tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szowinistyczna męska świnia
Marianno, każdemu wolno mieć swoje zdanie i obstawać przy nim. Zapewniam Cię, że przeczytam każde Twoje słowo i z ciekawością zapoznam się z Twoim zdaniem w tym temacie. A więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna czyli mańka
To temat na osobną dyskusję, na pewno nie na "Całowanie kobiet w dłoń":) Teraz uciekam, ale podejrze wątek wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szowinistyczna męska świnia
Do widzenia, Marianno. :-) Ja go sobie podejrzę jutro, ponieważ wieczorami nie bywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szowinistyczna męska świnia
Co tak cicho?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie tak
Jestem feministką. Mój facet jest feministą. Oboje potrafimy robić większość rzeczy związanych z funkcjonowaniem w samodzielnym życiu. Mnie zastanawia radosna ignorancja przeciwników i przeciwniczek feminizmu, niechęć do czegoś, czego nie znają, nie rozumieją. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć mężczyzn, w końcu feminizm narusza ustalony porządek, w którym facet jest, jak ktoś ślicznie ujął "fundamentem", o tyle dla kobiety odżegnywanie się od feminizmu jest jak strzelenie sobie w stopę! Kochane panie, gdyby nie te wstrętne, wąsate feministki, nie miałybyście prawa do niczego poza służeniem panu mężowi do stołu i w łóżku! Polecam serdecznie obejrzenie filmu "Niezłomne". Jest tam postać żony senatora, która twierdzi, że w jej życiu jest wszystko gites, że jest szczęśliwa i wolna i nie rozumie o co tym głupim sufrażystkom chodzi. Oczy jej się otwierają, kiedy decyduje się na wydanie pieniędzy zgodnie z własną wolą, a pan mąż grozi jej odebraniem dzieci, bo przecież ONA NIC NIE MA! bo przecież WSZYSTKO JEST JEGO! Dziewuchy głupie! Jeszcze 50 lat temu kobieta nie mogła założyć własnego konta w banku. Dzisiaj samotna matka nie ma najmniejszych szans na otrzymanie kredytu. Co zrobicie głupie pindy, jak mąż sobie znajdzie inną, albo zwyczajnie zachoruje lub umrze? Co będą warte wasze "prawdziwie kobiece cechy"?? W dupę sobie będziecie mogły wsadzić waszą wrażliwość i delikatność, jak zostaniecie same z dziećmi, kredytami, rachunkami. Dzięki sufrażystkom, a potem feministkom możecie być wykształcone, niezależne i samowystarczalne. Dzięki sufrażystkom, a potem feministkom mężczyźni nie muszą zgrywać mega-samców, mają prawo do słabości, to pomocy ze strony partnerki. Jakim trzeba być prymitywem żeby nie widzieć tak prostych korzyści z feminizmu jak PRAWO WYBORU?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie tak
marianna czyli mańka Facet, który bije żone w 99,9% przypadków nie całuje jej ani innych kobiet po rękach. Gówno prawda, facet który bije żonę, BARDZO często obcałowuje łapki innych pań :-o Swojej żony łapki też ślini. A potem daje z liścia. Popracuj trochę z tematem przemocy w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50lat temu kobieta nie mogła mieć kona? Ciekawe jakim cudem moja mam miała konto w banku? Samotna matka nie może wziąźć kredytu? Bo? To zalezy tylko od zarobków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki feministkom muszę chadzać do pracy :P Dzięki wielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie tak
Nefrytowa,we Francji na ten przykład (taaak, wieeeem, gówno mnie Francja obchodzi :P) kobieta zamężna nie miała prawa mieć własnego konta jeszcze w latach 60-tych. Moja koleżanka, samotna matka, zarabiająca 2,500 netto (czyli 1250 na osobę została spławiona przez bank. Mój kolega, mający dochód 1170 netto na osobę w tym samym banku kredyt dostał. Iftar, to, że poszłaś do pracy nie ma NIC wspólnego z feminizmem. Kobieta do pracy poszła ponieważ takie były prawa gospodarki - WOJNA. Ruch sufrażystek rozpoczął się o prawa kobiet do m.in. godziwego wynagrodzenia za wykonywaną pracę i do warunków pracy, które nie zagrażałyby ich życiu. Mam taką sugestię - zanim wypowiecie się na jakiś temat, najpierw POCZYTAJCIE sobie troszkę, DOWIEDZCIE sie o czym mówicie, a dopiero potem wymyślajcie "mundrości ludowe" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna czyli mańka
a ja właśnie tak, być może się myliłam. Napisałam po prostu swoje spostrzeżenia. A co do feminizmu, wszystko super,ale nie chciałabym, żeby w ramach równouprawnienia faceci przestali przebuszczać kobiety w drzwiach lub całować po rękach na powitanie. "Mam taką sugestię - zanim wypowiecie się na jakiś temat, najpierw POCZYTAJCIE sobie troszkę, DOWIEDZCIE sie o czym mówicie, a dopiero potem wymyślajcie "mundrości ludowe" " - i się nie stresuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie tak
marianna czyli mańka, niestety, irytują mnie kategoryczne sądy na tematy, o których nie ma się bladego pojęcia, to tak jakbym ja wypowiadała się na temat kwantów i kwarków :-O słyszałam, że tałatajstwo istnieje, ale za cholerę nie wiem co to :P a poza tym uważam, ze przepuszczanie w drzwiach i cmokanie po łapkach to i tak mała cena za traktowanie kobiety jak równorzędnego partnera a nie jak upośledzoną intelektualnie i fizycznie istotkę :) poza tym w swoim związku ze swoim prywatnym partnerem możesz ustalać własne zasady! mój prywatny cmoka mnie słodko po łapkach, otwiera drzwi i robi setki rzeczy, które świadczą o jego uczuciu do mnie. ale już np. w miejscu pracy chcę być traktowana jak SPECJALISTKA, a nie kobieciątko. co w tym dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PSedłonim
:-) Ty zaczynasz mi się podobać, "A ja właśnie tak." Trzeba jedynie przyszlifować Ci różków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie tak
PSedłonim, przyszlifować różków?? toż nie byłabym sobą :D a ja taka jaka jestem jestem właśnie zajebista i za to że jestem taka wiele osób mnie ceni, lubi i kocha :) po co mam się zmieniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PSedłonim
E tam, kobieta uwielbia szlifowanie różków przez mężczyznę. Nie zapieraj więc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie tak
nie wiem z jakimi kobietami się zadajesz, te normalne nie lubią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PSedłonim
Normalne wręcz za tym przepadają. :-) Powiedz mi, czy normalna kobieta nie lubi skupiać na sobie zainteresowania mężczyzny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie tak
normalna kobieta lubi skupiać uwagę mężczyzny, który ją interesuje, a nie pierwszego lepszego fagasa :P ja na ten przykład uwielbiam skupiać na sobie uwagę mojego partnera i jest mi fantastycznie ze świadomością, że tę uwagę skupiam. na innych facetów zwyczajnie leję :P a co ma skupianie uwagi do szlifowania moich różków? moje kochanie tego nie robi i dlatego jest moim kochaniem. ja jego różków też nie szlifuję, dlatego jestem jego kochaniem. moje różki są na miejscu i tam mają zostać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PSedłonim
Aha, teraz mam jasność. Ponieważ ja jestem "innym facetem" więc na mnie lejesz.... Bardzo, ale to bardzo piękne z Twojej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PSedłonim
(Jeśli jesteś jednak kobietą, to przynajmniej podświadomie pragniesz szlifowania Twoich babskich różków. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie tak
ponieważ jesteś "innym facetem" nie interesujesz mnie jako mężczyzna a co za tym idzie nie interesuje mnie twoje potencjalne zainteresowanie mną, po co mi to? i wybacz, ale nie masz patentu na wiedzę o "podświadomych pragnieniach" kobiet :P jeśli kobieta podświadomie chce być zdominowana, jej brocha. ale NIKT przy zdrowych zmysłach nie ma ochoty być zdominowanym i podporządkowanym. ja stawiam na równowagę i partnerstwo - świadomie i podświadomie. a taki jeden, co to chciał mi różków przyszlifować, bo mu się wydawało, ze "każda kobieta tego chce" nazywa się "mój były mąż" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PSedłonim
Były mąż? A co Ci kazało wychodzić za mąż za tego typa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PSedłonim
A ja Ci mówię, a wiem, co mówię, że prawdziwa kobieta uwielbia męskie szlifowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie tak
bo jak za niego wychodziłam za mąż, to nie wyrażał zgody szlifowania moich różków, dopiero jak dostał papierek do łapki, stwierdził, że czas zaprowadzić porządek ;) nooo a ja miałam odmienne zdanie na ten temat. on nie wiedzieć czemu poczuł się urażony moim brakiem "prawdziwie kobiecej uległości", więc stwierdziłam, że dam mu szansę poszukać jego ideału :) po co miał się biedny ze mną. taką rogatą i niepokorną męczyć ;) tak, wiem, moje obecne kochanie może mieć podobne skrzywienie, cóż, nobody's perfect. wtedy stanie się moim byłym kochaniem, bo albo komuś pasuje to, jaka jestem cała, z różkami, albo może się bujać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie tak
a ja ci mówię, że to przesądy i mity. i potem są takie nieporozumienia międzypłciowe :-o bo do kolesia nie dociera, że "nie, bo nie" oznacza "nie, bo nie, kurwa!" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PSedłonim
Do "kolesia" nie dociera. Do mężczyzny dociera jak najbardziej. Wyszłaś za mąż za kolesia, a nie za mężczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie tak
jasne :) a do ciebie dociera, jak mówię - NIE mam ochoty na żadne pieprzone szlifowanie rózków, ani świadome, ani podświadome? hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×