Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

retro

Inny niż wszyscy.

Polecane posty

Gość VIII Koncert BRandenburski
Retro, miła? Jedno pytanie, bo chyba przestałem Cię rozumieć? Dlaczego Ty zadajesz się w ogóle z takimi osobnikami? Co to? Taka sztuka znaleźć sobie odpowiedniego, atrakcyjnego ale jednocześnie odpowiedzialnego pana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy sie napawacie tą miłością i tak naprawde 90% siły waszego uczucia to zakochanie we wlasnym odczuwaniu milosci a nie w partnerze... rzeczywiście:) do tego stopnia że stan zakochania podtrzymuje sobie sztucznie, przy pomocy pewnych leków na receptę, i absolutnie mi nie przeszkadza, że nie ma się w kim zakochać...:) Partner jest mo do tego absolutnie zbędny.....:):):D Sam stan zakochania jest celem samym w sobie... oj, Boże... co za bzdury......:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka sztuka znaleźć sobie odpowiedniego, atrakcyjnego ale jednocześnie odpowiedzialnego pana? oj, sztuka... granicząca z wyczynem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIII Koncert BRandenburski
A to dlaczego, Retro? Co w tym takiego trudnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIII Koncert BRandenburski
Wiesz co, retro? Kiedyś, dla zabawy założyłem sobie "topik" pod tytułem, "Co to jest miłość"? Ty wiesz, co tam panny wypisywały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie brzmienie - kobiety ochają brzmienie, jak coś ślicznie brzmi, to juz jest śliczne i ch*j tam - nie ważne co tak naprawde znaczy - ważne, że można sie tym brzmienie poegzaltować i powprowadzać w ekstatyczne stany samouwielbienia dla wlasnego stanu zakochania... a ja włąsnie lubie słowo "chuj" :) nie brzmi może najlepiej ale jest super:) a c ślicznie brzmi... hm.. zastanówmy się... Może to: cytatz smsa: "Załuje że cię nie pocałowałem, choć tak bardzo miałem na to ochote...." Brzmi cudnie. Niestety, mdli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna osobato retro - pierwszado dyskusji o milosci, pierwsza do pieknych slow, ale niechęcią do facetow aż kipi nie pamiętam bym gdziekowliek użyła tego słowa...:) Nie używam, ani słowa "kochać" , ani podobnych. Z prostego powodu: zabyt wiele razy widziałam je zeszmacone i nadużyte. Nie mam dla nich ani szacunku ani zaufania. "żałosne..." Ulubione słowo Komika:) Pewnie musiał je kiedyś często słyszec.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
III Koncert BRandenburski A to dlaczego, Retro? Co w tym takiego trudnego? Nie wiem, dla mnie to nie tyle trudne, co po prostu niemożliwe.... Wiesz co, retro? Kiedyś, dla zabawy założyłem sobie "topik" pod tytułem, "Co to jest miłość"? Ty wiesz, co tam panny wypisywały? Nie wiem, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro - prosiłem Cie skarbie - zacznij spotykać sie zfacetami, a nie ze świrami... powiedz mi proszę, jak to jest z tym podkreślaniem przez faceta rozmiaru penisa? bo nie potrafie sobie tego wyobrazić? To wygląda mniej wiecej tak? Wchodzicie do knajpy, siadacie... Do stolika podchodzi kelner... A on wtedy mówi: "dla mnie kurczak nadziewny szpinakiem w parmezanie, do tego opiekane ziemniaki i mizerie - ale koniecznie z co najmiej 20 cm ogórka" i patrząc sie na Ciebie znacząco dodaje "poniżej pewnych rozmiaów nie ma sensu schodzić" to jakoś tak wygląda? I jeszcze jedno - ten typ z wynajętym pokojem w hotelu... Powiem Ci retro, że kończyłem z kobietami w łóżku po 1 randce, mysle ze niektóre były juz na to gotowe po 10 minutach znajomosci.... ale dam sobie łeb przy samej dupie uciąć, że gdybym powiedzial, ze mam na górze wynająty pokoj, to z sexu byłyby nici... To oczywista oczywistosc, ze kobieta w takim przypadku pomysli "takiś pewny siebie cwaniaczku, to ja ci pokaże" albo poczuje sie potraktowana jak dziwka... Czemu to piszę? Bo to kolejny sześcieny palantino, z którym sie spotkałaś a ktory nie zna elementarnych zasad stosunkow, nawet nie damsko męskich, ale miedzyludzkich w ogole... Spotkaj sie z kimś normalnym, niepłaczącym po wytrysku, nie żebrzącym o ruchanko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIII Koncert BRandenburski
Ano, Retro, wypisywały o jakichś hormonach, chemiach, motylkach w brzuszku i różnych tam takich podobnych. Aż dostawałem gęsiej skórki na plecach. No to wtedy pytałem, co oznacza deklaracja "kocham cię", tak w przełożeniu na konkrety. I co? Ano, okazało się, że około 90% zabierających w dyskusji głos słowa "miłość" i "kocham cię" używa w każdym z możliwych przypadków, ale nie ma pojęcia, o czym mówi. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro - masz mnie za personifikacje kobiecych koszmarów o facecie, a tak naprawde to jesli faktycznie faceci sie tak zachowują, jak to piszesz, to byłbym pierwszym, ktory zrównałby ich z ziemią :) takie pytanko do Ciebie - od faceta ktory zapewne słyszał strasznie czesto słowo "żałosne" (od kobiet je słyszał w domyśle dodajmy) zakładajac (przyjmijmy te fikcje w ktorą pewnie nie wierzysz) ze faktycznie istniało sporo atrakcyjnych kobiet, ktore chetnie sie ze mną spotykały - jak myslisz, dlaczego to robiły, skoro jestem takim potworem? Desperacja? Masochizm? Odpowiedz bardzo Cie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, Retro, wypisywały o jakichś hormonach, chemiach, motylkach w brzuszku i różnych tam takich podobnych. Aż dostawałem gęsiej skórki na plecac Koncert:) ale mi tez na tym bardzo zalezy:) ba! bez tego nie ma zabawy!:) ale jak mówiłam, używanie słowa "miłosć' nie lezy w mojej naturze, więc podziele twoje oburzenie tym, co wypisywały kobiety na owym topiku.... :) Nie przyszłam tu dyskutowac o miłości, to pojęcie jest mi w pewnym sensie obce, niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakładajac (przyjmijmy te fikcje w ktorą pewnie nie wierzysz) ze faktycznie istniało sporo atrakcyjnych kobiet, ktore chetnie sie ze mną spotykały - jak myslisz, dlaczego to robiły, skoro jestem takim potworem? Desperacja? Masochizm? Odpowiedz bardzo Cie prosze na miłość boską, Komik, a skąd ja mam to wiedzieć...? Dla mnie symptomatyczne jest to że używasz czasu przeszłego, a o tych kobietach wyrażasz się jak o stadzie bydła kótre przegalapowało przez twoje życie... Ja opisując facetów z moim życiu, skupiam się na każdym egzemparzu, ten zrobił to, tamten tamto, ten był taki, ten był owaki... a ty "te" kobiety traktujesz jak jakąś bezkształtna mase, z której ja osobiście nic nie potrafie indywidualnego wyodrębnić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty lubisz sie napawać szczegółami beznadziejności swoich byłych... Smakujesz ich wady i delektujesz się ich negatywnymi cechami... Dla Ciebie to masochistyczna uczta utwierdzająca Cie w Twym stanowisku ja pisze ogolnie, bo w zadadzie wszystkie to były bardzo fajne laski, z normalnymi ludzkimi przypadłosciami, ale każdą z nich z osobna (no moze z wyjątkiem jednej) moge określić jako inteligentną, wartościową kobiete, która zasłużyła sobie na fajnego faceta... A piszę w czasie przeszłym, gdyż teraz mam przecudowną kobiete, dla której byłbym w stanie zrobić naprawde wiele i jesli tego nie robię to tylko i wyłącznie dlatego, bo długofalowo niszczy to związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze się , Komiku:) każdy zasługuje w końcu na jakąś metę:) ja włąsnie na swoją czekam, może znajduję się na etapie który ty już dawno masz za sobą...? :) Twoje wspólczucie mi byłoby wtedy całkowicie uzasadnione.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz retro ale ja zawsze mialem bardzo dobre zdanie o kobietach... po rozwodzie moglem sobie gadać różne bzdury na temat kobitek, a nie robilem tego, choć moja żona naprawde fatalnie postępowała i nie było tu mojej żadnej winy... Mowi sie, ze wina lazy po 2 stronach - tu nie było zadnych 2 stron bo na nie przyczynilem sie do tego ani odrobine... Moglem uznac, ze wszystkie to dziwki z nerwicą pochwy i wiecznym niedojebaniem i kazda mysli tylko gdzie tu sie puścic na boku.. Ale nie... Ja probowalem, zmienilem sobie dość sporo kobiet, odnajdujac w miedzyczasie kilka takich, z ktorymi naprawde łączylo mnie cos wiecej, duzo wiecej niz tylko seks i fascynacja... ale nigdy nie obrzucałem kobiet kalumniami dlatego, bo iles tam z kolei okazalo sie nie do konca takimi, jakie chcialem by były :) Ty nie probujesz... Zabaw sie kobieto, a ten jedyny trafi sie sam... Tak jak mnie to wyszło, z głupiego podrywu kolejnej laski, ktora wydala mi sie bardzo interesująca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a probowalem, zmienilem sobie dość sporo kobiet Zgodzisz się chyba że to trzeba po prostu umieć robić, miec taką specjalną zdolność, umiejętność.. ja jej osobiście nie rozumiem. Pamiętam faceta, kótry powtarzał że jest "facetem szukającym", mówił to z dumą, dla mnie to był zwykły dupek. Z różnych względów. Nie tylko z tego jednego. Meżczyzna szukający zatrzymał się przy mnie.. niestety, nie przeiwidział, że sam może byc kimś kogo się nie szuka.... odnajdujac w miedzyczasie kilka takich, z ktorymi naprawde łączylo mnie cos wiecej, duzo wiecej niz tylko seks i fascynacja... co to było..? wspólne zakupy w supermarkecie w niedzielę..? a może chwilowe wspólne konto w banku..? Bo niewiem czym może być to " coś więcej", chyba niczym wartościowym , skoro poszło się za przeproszeniem, jebać. Ty nie probujesz... Zabaw sie kobieto, a ten jedyny trafi sie sam... no, wiem wiem, od seksu do miłości... hm, jak mówiłam, może jeszcze kiedyś do tego dorosnę.... Tak jak mnie to wyszło, z głupiego podrywu kolejnej laski, ktora wydala mi sie bardzo interesująca... Nie zrozum mnie źle, ale czy nie zatrzymałes się przy niej głównie z tego względu że jesteś już zmęczony..? Zresztą, nie, nie odpowiadaj, wierze że masz to czego zawsze chciałes, gdbym nie wierzyła, nie mogłabym też wierzyć że i mi się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne "z głupiego podrywu kolejnej laski, ktora wydala mi sie bardzo interesująca..." To się często zdarza wielu facetom... Pokuszę się o stwierdzenie, że nawet częsciej "od podrywu bez specjalnego powodu do uczucia" niż np. "od uczucia do seksu". Kobietom zresztą też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pamiętam faceta, kótry powtarzał że jest "facetem szukającym", mówił to z dumą, dla mnie to był zwykły d**ek. Z różnych względów." Twoje zdanie na moj temat i tak juz gorsze byc nie moze, zatem mozesz myslec o mniej jak o zwyklym dupku... Ale ja nie bylem zadnym szukającym - bawilem sie, zakladajac, ze super byloby kogos poznać na stałe... "co to było..? wspólne zakupy w supermarkecie w niedzielę..? a może chwilowe wspólne konto w banku..? Bo niewiem czym może być to " coś więcej", chyba niczym wartościowym , skoro poszło się za przeproszeniem, j**ać." to była wspólna fascynacja partią braci Kaczyńskich :P:P A serio Jedna wyjachała na staż do Japonii... prosiła bym pojechał z nią, miała tam zagwarantowaną potem swietną prace... wybacz ale nie rzuce wszysktiego i nie pojadę do świrniętego kraju, zdany tylko na łaske i niełaske kobiety... Prosiła o związek na odległość - Nie wierze w to... Druga miała nieoperowalnego raka trzustki... (nie chce o tym pisać tutaj) Trzecia też wyjechała do Kanady - dostala tam prace o ktorej marzyla - sytuacja jak wyżej tzn nie dokladnie tak samo, ale powód podobny... Czwarta miała męża i zanadto długo myslala, czy chce go zostawić (kasa) a ja sie kobietami nie lubie dzielić... "Nie zrozum mnie źle, ale czy nie zatrzymałes się przy niej głównie z tego względu że jesteś już zmęczony..?" jestem zbyyt wybredny i zbyt rozsmakowany w atrakcyjnych kobietach by wiązać sie z kimś "z braku laku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokuszę się o stwierdzenie, że nawet częsciej "od podrywu bez specjalnego powodu do uczucia" zaciekawiło mnie pojęcie "podrywu bez specjalnego powodu".....:) to prawie tak intrygujące jak "meżczyzna szukający":) o ćwiczeniu męskiego bicepsika już kiedyś pisałam, to tragiczne że z niewinnych zabaw może się niechcący urodzić coś poważnego....:) w zasadzie każdy podryw bez specjalnego powodu powinien byc dokonywany w pewnej własnie takiej bojaźni, że może się "źle" skończyć.... no bo skoro nie taki był cel... To chyba nie znaczy że mam się puscić w wir rozpusty aby zmaksymalizować prawdopodobienstwo cudownego przypadku, iż z mechanicznego rypania narodzi sie wielka miłość...? Nie musze...? uff, to dobrze....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie gnębi jedno i to od długiego czasu. Gdzie Ty Retro znajdujesz takich palantów??? Owszem, przytrafił mi sie jeden co zabrał kwiatki:P, jakies nieudane 1 randki.. ale kurde, na takich idiotów nie trafiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne no coż widze z caą wyrazistośica, że życie uczuciowe doświadczyło cię mocno, nie chce się powtarzać, ale to w jakiś sposób tłumcazy siłę twoich uderzeń, i nawet powiedzmy usprawiedliwia je. Muisz być rzeczywiście bardzo szczęsliwy skorojesteś z osobą która jest wolna, nigdzie się nie wybiera, nie ma tego tam.. no.. nerwicy pochwy czy jak to tam nazwałeś, cieszy się dobrym zdrowiem, i jest atrakcyjna. Po takich przejściach nie da się tego nie docenić. Nie pisze tego ironicznie, żebys nie myślał. Czekam na cos podobnego: na kogoś kto zrekompensuje mi dotychczasowe niemożności związania się z dotychczasowymi egzemplarzami. Kogoś kto jako pierwszy nie będzie miął żadnej z tych wad, kótre jak do tej pory systematycznie się powtarzają. I w sumie, tak sobie mysle, że dlaczego ktoś taki miałby nie istnieć...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro wiesz ja nie bardzo rozumiem twoją wizję ppoznani teg właściwego- le ok może rzeczywiście książe na biłym koniu kiedyś nadjedzie tobie najlepiej by było poszukać poprostu ogłoszenia w biurze matrymonialnym "facet bez wad- pozna retro" inaczej to się nie uda nie uda się i już co cię różni od komicznego- on może mówi o swoich kobietch jak o bezksztłtnej masie- ty swojego kżdego byłego mieszasz z błotem nie wiem co jest lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nefcia odpowiem Ci na zadane retro pytanie- jest takie powiedzenie...\"ciągnie żabę do błota\";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doprawdy.. no bez jaj...bo to oznacza że mnie ciągnie do młodszych??? O_O Bo w sumie oprócz małzona to kazdy był młodszy. Straszne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefa- bo ty strasznie młoda duchem jesteś...lub (będę kafeteryjnie chamska)- niedojrzała:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie istniej, bo w Twoim przypadku problemem jest sex :) zachowujesz sie jak dewotka z Radia Maryja.. Moją i Samicy improwizacją piątkową braterskiego uścisku oburzyłaś i zniesmaczylas sie tak bardzo, jakbym co najmiej dał tu bardzo szczegolowy, biologiczny opis planow wykorzystania sexualnego Twej corki (sory za przyklad, ale musial byc wyrazisty) a zycie uczuciowe obeszło sie ze mną w miare dobrze - ja jestem twardy i w 3 z tych 4 przypadków to ja konczylem z powodow wymienionych powyzej... w pozostalych przypadkach zreszta tez ja konczylem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefa, no wiesz...ja tam bym chciała być taką truskawką...soczysta, dojrzała, słodka....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×