Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czarnulka1906

Nastoletnie mamy czas na smiech i lzy

Polecane posty

Gość ty sie pisac naucz
na kogo dzieciak wyrosnie? matka nawet choc napisac nie potrafi a co dopiero w lekcjach pomoc. pewnie mature zdalas, bo na dysleksje chorujesz i mialas papierek. albo na dysortografie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No obowiązki będa ale i dużo szczęścia :) a tu jeszcze mi się nakłada dzidzia, studia (od tego roku zaczynam zaocznie pedagogikę) no i planowanie ślubu :) ale żeby nie było- ślub to nie ze względu na maleństwo, bo termin mamy już jakieś pół roku, bobasek \"wyszedł\" w trakcie ;p teraz tylko bedę miała problem z zakupem wymarzonej sukni, no ale trudno. napisz jak tam poród jak już będziesz po bo mi to spędza sen z powiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
czarnulka, tak jak piszesz, decyduje widzimisie komisji :o pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniciulka powodzenia Ci życzę ja też chcę od tego roku zacząć studia Ale nie wiem co z tego wyjdzie Ja mam zamiar pójść na psychologię No zobaczymy:D No właśnie jutro idzie na komisję wrrrr zobaczymy co będzie Próbuję oswoić się z faktem że za 2 tygodnie już go z nami może nie być:(:( Może to i umocni nasz związek bo bardzo będziemy tęsknić?? No nie wiem :(:( Mam nadzieję jednak, że moje modlitwy zostaną wysłuchane i go odroczą lub przyznają mu kategorię B:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestes sama- równiez siedzę w domu :) a na upały nie narzekam, a nawet mi ich brakuje :p bo cały tydzień u mnie pada deszcz :( także nawet na spacerek dłuższy nie ma szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, kurde, te ulewy. Mam nadzieję, że nie będzie powodzi jako takich, bo się na małopolskę przeprowadzam! :-o I teraz mi zgrzytają zębochy;) Dla ciężarówek lepiej, że nie ma takich upałów. Dla mnie w sumie też, bo bym wiecznie smęciła, że nad jakąś rzeką nie siedzę i się nie opalam. A u mnie z rana słońce, a po południu deszcz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubusiowa Mama.
Cześć dziewczyny. Dołaczam do Waszego grona:) Mój Maluch dzisiaj o 18:35 skończy dwa tygodnie. Są chwile radości i smutku, wręcz rozpaczy.. Mam 17 lat, ojciec Kubusia o 7 lat jest starszy. Bardzo chce być ze mną, z nami, ale ja nie jestem pewna czy chcę z nim być. Ciężko mi jest. W przyszły weekend wyprowadzamy się do wynajętego mieszkania. Nie wiem jak to będzie. Nie wyobrażam sobie że miałabym spędzić z nim reszte życia. Ale nie chcę robić krzywdy Maluszkowi. Tylko pytanie, która krzywda bedzie "mniejszym złem". Wychowywanie bez ojca, tzn. (będzie spotykać się z nim kiedy będzie chciał) czy wychowywanie w "rodzinie" bez miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddllll
..."Bardzo chce być ze mną, z nami, ale ja nie jestem pewna czy chcę z nim być. ..." Litości, a to jak poszłaś z nim do łóżka. przecież dziecko nie "spadło ci z sufitu". teraz zastanawianie się co lepiej dla dziecka. Mogę ci powiedzieć, tacy rodzice jak wy. Najpierw robią bez głowy a poźniej zastanawiają się. Szkoda co jeszcze w życiu najpierw zrobisz a później się bedziesz zastanawiała. Ciebie mi nie żal, szkoda tylko dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubusiowa Mama
Byliśmy razem dwa lata,potem miesiąc przerwy i teraz jakies 10 miesięcy. Odkąd urodził się Kubuś on się zmienił. Na początku mi pomagał,owszem pewnie dlatego że miałam cesarke i ledwo chodziłam,chętnie kąpał,przewijał w nocy i podawał do karmienia. Ale teraz nic,widzi że już jest ze mną dobrze to nic nie robi. W nocy jeszcze ma pretensje,że Mały płacze,tłumacząc że jest zmęczony bo cały dzień pracował i chcę się wyspać bo jutro też do pracy. A ja może cały dzień leże i nic nie robie? Zwróciłam mu uwagę to powiedział że ciągle mi coś nie pasuje. A wcześniej był inny.. Wszystko robiliśmy razem, w ciąży wspólne kompletowanie wyprawki dla Maluszka, wizyty u lekarza.. A teraz? Nawet się nie zainteresuje czy trzeba z Małym do lekarza, czy pieluchy jeszcze są. A przecież tak bardzo się cieszył i zapewniał że będziemy razem opiekować się Maluszkiem. Więc prosze Was nie mówcie mi że szkoda faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda- nie szkoda, nie nalezy nic robić \"z rozsądku\". Prędzej czy później zaczną się między wami kłutnie i po mojemu to do rozstania dojdzie jak nie teraz to w przyszłości, a lepiej żeby dziecko nie patrzyło na wiecznie smutną mamę i zdenerwowanego ojca, na wasze rozstania i powroty, lecz od początku było oswojone z sytuacją, że rodzice nie są razem. Wtedy i Twó partner (jeszcze partner) zacznie doceniać chwile spędzone z maluchem. Także moja droga- jeśli nie wyobrażasz sobie z nim życia to nic na siłę! powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny wróciłam:(:(: Umrę chyba ze smutku Dzidzi się do mnie nie spieszy Woli siedzieć w brzuchu:(:( Witam wszystkie nowe mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej Czarnulka nie martw sie jeszcze zdążysz nacieszyć się swoim maleństwem :) a ile jestes po terminie? i co mówią lekarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarze powiedzieli ze aktycznie termin musiał byc zle podany :(:( Ja o tym wiedziałam no ale myslałam ze do 26 urodzę:(:( Wszytsko opisałam na forum mam 17 lat i jestem w ciązy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubusiowa Mama
a Mój Kubutek się pośpieszył. Miał się urodzić dopiero wczoraj, a przyszedł na świat 2 tygodnie wcześniej. Wiem że 2 tygodnie przed i po terminie to też termin, ale zawsze. Nacieszysz się jeszcze swoim Maleństwem, zobaczysz:) Mojemu Maluszkowi dzisiaj w nocy odpadł pępuszek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkoooch
Kubusiowa Mama mysle iz powinnas rzeczywiscie zastanowic sie nad zwiazkiem z tym facetem,jesli ci nie pomaga no to po co ci on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkoooch
czarnulka nie napisalas jaka decyzja komisji? twoj men bedzie z toba czy idzie do woja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narazie się odwołał Znaczy w piątek idzie na komisje lekarską Po komisji ma się 1 wrześnie zgłosić na komisję wojskową i tam się wszystko okaże Jeżeli mu nie zmienią kategorii to powiedzieli mu aby się odwoływał na rodzinę Więc tak czy siak jeszcze z 2 miesiące z nami będzie A pobory są tylko do sierpnia bo tak mu w wojsku powiedzieli A jak z nim tam byłam to myślałam ze umrę ze strachu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkoooch
nie martw sie ja mowie nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło.Trzymaj sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny nie czytałam całego topiku ale cchiałam sie spytac czy macie stałych chłopaków ?? czy was wspieraja?? czy mozecie polegac na nich i na bliskich ?? Pozdrawiam i przepraszam jesli to pytanie było juz zadane ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nie bedę skromna :D tzn. Mam cudownego mężczyznę, jesteśmy ze sobą już4 lata, dużo przeszliśmy- były i dobre i złe chwile, a od września będziemy małżeństwem jak już wcześniej kiedyś wspominałam :) bardzo się o mnie troszczy i już nie może doczekać się dzidzi :) jego rodzice są bardzo fajni, dużo nam pomagają, jak dowiedziałam się o ciążyto oni \"ułaskawiali\" moich rodziców :) zawsze czuje się u nich jak członek rodziny, choć czasami mam wrażenie, że aż za bardzo o nas dbają bo lubią o wszystkim wiedzieć i mieć swój udział w podejmowaniu decyzji :) co jest małym minusikiem wśród ich zalet :) życzę każdej młodej mamie takiego wsparcia u bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam wspaniałego męza z którym tez jestem 4 lata a teraz dołączy do nas dzidzia:D Jak narazie mnie bardzo wspiera Jest cudowny i mam nadzieję ze to się nie zmieni:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej Czarnula, a ja byłam święcie przekonana, że już urodziłaś! :D Nie bój żabki :D Niedługo Maluszek pojawi się w Twoich ramionach :) A mężulka nie wezmą do woja. Nie dygaj :) Mam fory w gwiazdach, więc mi powiedziały ;) Jak się czujesz? A reszta dziewczyn? Kubusiowa Mama - napisałam, że go szkoda, jeśli jest normalnym mężczyzną, który sprawdza się w roli ojca, jak również w roli partnera matki swojego dziecka. W żadnym wypadku nie miałam nic złego na myśli. Chodziło mi o niezdecydowanie z Twojej strony, a przecież to ojciec Twojego Malucha :) Jeśli jednak on nie wypełnia swoich obowiązków to cóż, przykro mi i Twoje zachowanie jest jak najbardziej zrozumiałe. Związki, jeśli przetrwają pierwsze miesiące życia ich dziecka łatwiej zniosą każdy inny kryzys. W pierwszych miesiącach każdy jest przemęczony, dziecko wyczerpuje fizycznie, ale również psychicznie, człowiek czasem ma dosyć. I nawet mnie czasem to wszystko przytłacza. I to jest jak najbardziej normalne. Może Twój partner również jest przytłoczony? Nowa sytuacja, całkiem inne życie i do tego skrzecząca nad uchem kobieta. I płaczące dziecko. Zapewne on pracuje i Was utrzymuje. Jeśli tak jest to spójrz na to jego oczyma. Może to wszystko go przerasta, może boli go, że nie potrafi wystarczająco dużo zarobić? Może boli go bezsilność? Jest mnóstwo powodów, dla których ludzie się zachowują tak, a nie inaczej. A kluczem do ich poznania jest rozmowa. Podstawą zaś w takich sytuacjach - zrozumienie. Jeśli oboje będziecie się obwiniać to związek na pewno pójdzie w zapomnienie. Oboje jesteście przemęczeni tym wszystkim - porozmawiaj z nim, niech Twoje odejście będzie uzasadnione, nie podejmuj decyzji pochopnie. Najgorsze co może być to niedomówienia. Jeśli czujesz, że to na pewno nie ten 'jedyny' to go zostaw. Nie patrz na dziecko, bo jeśli w Waszym domu zawita nienawiść to dziecko nigdy nie będzie szczęśliwe. Lepiej wychowywać się w niepełnej rodzinie niż wysłuchiwać kłótni, wrzasków, awantur, czy też odwrotnie - być w rodzinie gdzie rodzice się nie odzywają, a jeśli już to zdawkowe 'dzień dobry, smacznego'. Pamiętaj, że jako matka tworzysz całą jego osobowość, spojrzenie na świat itd. I nie dawaj sobie wmówić, że lepiej żyć z ojcem niż bez niego. Przecież będzie miał kontakt z dzieckiem. Jeśli macie się rozstać to lepiej teraz niż później. Ale lepiej później niż wcale. Jeśli nie będziesz szczęśliwa to i Twoje dziecko nie będzie. Wszystkie frustracje, nieporozumienia, niedomówienia, pretensje odbijają się na dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam kochango meza ktory mnie wspiera zawsze i wszedzie. Przy nim czuje sie bezpieczna i tego mmi było trzeba w życiu do pełni szczescia...bo dzieki niemu jestem szczesliwa. razem na dobre od sylwestra 2006.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×