Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Facet w kropce

Po 14 latach dowiedziałem sie ze mam córke ! Co mam zrobic? mam zone...

Polecane posty

Gość echu echu
po 1 - ucisz się po 2 - podziel się radością z zoną po 3 - nawiąż dyskretny kontakt z dziewczynką, żeby nie mieszać w niczyim życiu możesz być znajomym mamy, albo jakimś tam wujkiem... gratuluję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz to wez je olej
No i co z tego ze jego corka? (tzn ze tak była mowi) Nie powiedziała mu o JEGO dziecku, zadecydowała sama, że nie będzie jej ojcem, swiadkiem narodzin, pierwszego ząbka, kroku, słowa, ze nie bedzie mogl sie z niej cieszyc, wspierac ja i wychowywać... zadecydowała SAMA nie biorac pod uwage JEGO zdania. To teraz niech się wypcha, facet nie ma z ta nastolatka nic wspolnego, przez swoją byłą nie miał córki chociaż mógł mieć, to że teraz jej sie cos przypomnialo to fajnie, ale juz bez zadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, co wy pierdolicie, przepraszam, ale PODZIEL SIĘ RADOŚCIĄ Z ŻONĄ????? ŻONA SAMA NIE MAJĄC DZIECKA MA SIĘ UCIESZYĆ, ŻE JEJ MĄŻ MA DZIECKO Z INNĄ KOBIETĄ??? Was naprawdę pogięło???? ŻONA SIĘ NIE UCIESZY, co więcej, bardzo mocno to przeżyje!! Co więcej, jeśli facet będzie chciał utrzymywać stały kontakt z dzieckiem, może dojść do wniosku, że taki układ jej nie odpowiada. Ona wiązała się z wolnym, bezdzietnym facetem. To, ze nie mają dzieci być może jest dla niej traumą. Ma się cieszyć, ze jej mąż ma 14-letnie dziecko? Jeeeezuuuu :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hubert- Zawodowiec, też dowiedział się że ma córkę po 19 latach, i do tego chyba 200 mln dolarów, nie wszyscy mają tyle szczęścia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet w kropce
Witam ponownie ! Nie ja - no własnie! Trafiłaś w sedno sprawy. Z zoną jestesmy 10 lat po slubie i mimo starań, nie mamy dziecka. Dlatego obawiam sie, jak ona to odbierze itd. Gdybym wiedział o tej ciąży jak wyjeżdżałem napewno bym córki nie zostawił. Teraz gryze sie z myslami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet, przykro mi, ale wybierasz teraz między żoną a córką :-o Możesz zaryzykować, ale miej świadomość, że kiedy twoja żona się dowie, już nigdy nie będzie jak dawniej :( I że może to wpłynąć na jej psychikę destrukcyjnie :( Jeśli bezskutecznie staracie się o dziecko 10 lat... masakra :-o Już i tak musi być jej strasznie ciężko. Kurde, nie zazdroszczę ci. Powodzenia. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zażartowłem sobie , bo niedawno oglądałem film o podobnej tematyce, ale u ciebie sprawa jest wyjątkowa i jaka może być reakcja twojej żony, myślę że najprawdopodobniej histeryczna, znając trochę kobiety, a jeszcze z takim problemem między wami. Ktoś napisał, że z jakiegoś powodu, matka twojej córki nie ułożyła sobie życia, różne mogą być powody, można to potraktować i ciebie jako dawcę plemnika, a może zechcesz powrócić do matki twojej córki co byłoby, wyjściem idiotycznym, a znów dla ciebie wiamość że masz córkę była cudowna. Sytuacja patowa, jakkolwiek zrobisz będzie źle........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazammmmm
ze powinienes sie z nia spotkac, porozmawiac, jesli jest jeszcze za mloda poczekaj, ale zdecydowanie badz przy niej chocby od teraz ja mam podobna sytuacje, biologicznego ojca nie znam - nigdy sie nei zainteresowal moja osoba choc bardzo bym tego chiala, nei mowie o jakiejs zazylosci, ale chcialabym zsie z nim spotkac porozmawiac bez zalu bo ludziom roznie sie zycie uklada wiec teraz juz rozumeim pewne sprawy ale boli mnie ze facet sie nawet nie pofatyguje pozanac wlasnej corki :-( wiec moja rada ... spotkaj sie z nia, bo bedziesz tego zalowal do konca zycia:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"myślę że najprawdopodobniej histeryczna, znając trochę kobiety,\" a przepraszam, żona ma ze szczęścia się posikać może? zwłaszcza, ze sama od 10 lat nie może się doczekać dziecka? trochę empatii, do cholery jasnej :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
żoną, a jak chcesz mieć dzieci to z nią ludzie, wy macie powazne problemy z przyjmowaniem do wiadomosci faktow. on juz ma dziecko. co za pomysl by ukrywal to przed zona? ta kobieta z ktora ma dziecko pewnie dzialala jak meczennica, ktora podjela sie zadania sama nie sprawdzajac nawet czy nie ma wyjscia. autor powinien winic siebie, ze nie dostrzegl sygnalow, ktore juz pewnie byly widoczne dla wnikliwego obeserwatora. i przede wszystkim co mnie szokuje POWINIEN ZADBAC O ZABEZPIECZENIE. faceci - wam naprawde jest wszytsko jedno, czy wasze dzieci tulaja sie po tym swiecie bez waszej wiedzy? jak mozecie wierzyc kobietom na slowo, ze biora tabletki????????????? moja teoria jest taka- ta kobieta boi sie zaangazowania autora w wychowanie, bo1-boi sie pretensji corki, ze skoro ojciec jest fajny to bezzasadnie pozbawila ja ojca 2-boi sie uswiadomienia sobie, ze tak moglo byc zawsze niewazne. nie wyobrazam sobie zataic tego przed zona. niewazne jak zareaguje. to nie jest rysa na samochodzie, ktora zaklepie lakiernik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie za bardzo da się nie powiedzieć, kirdyś i tak to wyjdzie córka to jedno, małżeństwo to drugie, powiedz zonie, to mniej zachwieje Waszymn małżeństwem niż tajemnice Powodzenia:) strach ma wielkie oczy, po jakimś czasie da się temu nadać ludzkie wymiary Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora textu
zachowaj spokój... Twoja żona nie może mieć dzieci. Ty nie wiedziałeś o dziecku... Jak poczuje się Twoja żona dowiadując się o fakcie, że masz dziecko... Wyobrazam sobie pierwszą rozmowę, w której jej tłumaczysz.. Musisz swoją zonę o tym poinformować, ale w jaki sposób? Toż jej się cały świat zawali...Poczuje się jak osoba drugiej kategorii... Postaraj się przeprowadzić to spokojnie... Ani Ty, ani Twoja żona, ani nawet matka Twojego dziecka nie mogą odpowiadać za błędy przeszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reakcja żony może i będzie zła
ponieważ ludzie są różni z natury. Cóż, ja wolałabym wiedzieć. Rozmowę z zoną należałoby rozpocząć nie od stwierdzenia: Mam dziecko, lecz od: Wiesz, kochanie, ze zanim poznałem Ciebie....itd. Później będzie co ma być. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w której dowiaduję się, że mój partner ma dziecko, o którym nie wiedział, nie dostał szansy na to, by mógł je poznać, by zdecydował czy chce być ojcem, czy nie, a wreszcie ja zabraniam mu kontaktu z odnalezioną córką. To byłby czysty egoizm, myślenie tylko o sobie...nawet nie potrafie tego nazwać. To, że nie macie dzieci wspólnie z żoną jest zupełnie inną historią, córka była wcześniej, jest teraz i to od niej powinno zależeć, czy chce poznać ojca. Natomiast na pewno powinna być pewna tego, że ojciec bardzo chce poznać ją. Autorowi tematu życzę aby wszystko dobrze sie ułozyło i serdecznie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyyypowiem sie
"dostrzegl sygnalow, ktore juz pewnie byly widoczne dla wnikliwego obeserwatora. i przede wszystkim co mnie szokuje POWINIEN ZADBAC O ZABEZPIECZENIE" --> co za pierdoły :o Jakich sygnałów, facet to nie duch święty , zwłaszcza jeśli była to początkowa faza ciązy.... na dodatek kobieta kiazała mu jechać za tą granice itd. to jakich sygnałów kobieto ? Poza tym wpadki się zdarzają i to często :P Wina jest po stronie matki dziecka , mogła mu powiedzieć... poinformować. Albo milczeć na wieki, a nie teraz sie wpieprzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym wypadku CAŁA wina jest po stronie matki dziecka :-o W tej chwili zupełnie niewinna osoba poniesie konsekwencje i strasznie mi jej żal... Ja bym z mężem w takiej sytuacji chyba nie została :( Ciężkie do zaakceptowania jest to, że facet ma dzieci, o których wiem, w momencie poznania go, a teraz... Świadomość, że ja nie mogę mieć dziecka, a on ma jakieś, z inną kobietą... i teraz wszystkie uczucia, które miał mieć do NASZEGO przeleje na SWOJE... Kurwa, no way! Egoizm, jasne, ale ja bym odeszła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie-ja
Mam takie samo zdanie, jak Ty. Mnie też cięzko byłoby to zaakceptować... nie odeszłabym może, ale napewno zmieniłyby się znacznie nasze relacje w małżeństwie. Dla kobiety która pragnie dziecka a nie może to straszny cios, już i tak jest załamana pewnie i sfrustowana niemożnością zajścia w ciąże. Ciężka sytuacja... Bardzo nieuczciwie postąpiła matka dziecka. Skrzywdziła tym wiele osób, w tym swoje dziecko. Ktoś tu miał rację pisząc że jak już tak sama zdecydowała powinna milczeć na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
dostrzegl sygnalow, ktore juz pewnie byly widoczne dla wnikliwego obeserwatora. i przede wszystkim co mnie szokuje POWINIEN ZADBAC O ZABEZPIECZENIE" --> co za pierdoły Jakich sygnałów, facet to nie duch święty , zwłaszcza jeśli była to początkowa faza ciązy.... na dodatek kobieta kiazała mu jechać za tą granice itd. to jakich sygnałów kobieto ? domniemuje, ze kobieta chciala powiedziec, bo nie chce mi sie woerzyc ze nawet nie przeszlo jej to przez mysl. jakich sygnalow? jelsi jestes z kims w zwiazku to widzisz kiedy z ta osoba cos sie dzieje dziwnego. juz tylko z kafe mozna wnioskowac ze kobiety raczej rozgrywaja partie ciazami niz ukrywaja je. wiec domyslam sie, ze cos w tym facecie bylo takiego, ze kobieta wolala milczec niz jemu powiedziec. moze rozgrywala w ten sposob jakas partie i jej nie wyszlo? nie wiem. ale zakladam ze nie byl to zwiazek ktory dawal jej hiper poczucie bezpieczenstwa. pewnie nie jest prosto wychowac samemu dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zmanierowanejjj
nikt z nas nie wie jakbyło, każdy człowiek jest inny i nie wiemy co kierowało tą kobietą.... z tego co ja zrozumiałam to ona zaszła w tę ciąze i potem się zaraz rozstawali... Każda kobieta wie, że facet to facet i jest z reguły mało domyślny i trzeba mowić mu wiele rzeczy wprost, skoro ona mu nie powiedziała to znaczy ze nie chciała by wiedział. a skoro sie rozstali to fakt... w związku sie musialo dziac coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jak wojna
Nie ma znaczenia, dlaczego ukryła ten fakt. Nie miała do tego żadnego prawa. Ale jeśli to zrobiła, powinna była konsekwentnie milczeć. To, że powiedziała po 14 latach jest mega-kurewstwem :-o Po cholerę to zrobiła? Coś w ten sposób naprawiła? Nie! Tylko być może rozpierdoliła małżeństwo faceta, a na pewno przysporzyła cierpień jego żonie :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zachowaj sie jak dojrzaly facet, powiedz zonie o wszystkim w jak najbardziej normalny sposob, tez o twoim zdziwieniu, ze nic nie wiedziales, ze nagle po tylu latach...ze sam nie wiesz co masz o tym myslec, czy jest to w ogole prawda. Mysl przyszlosciowo. Ta kobieta teraz chce abys zostawil ja w spokoju ale moze corka (jesli nia faktycznie jest) bedzie ciebie kiedys szukac i wtedy zona bedzie bardzo rozczarowana, ze jej nic o tym wczesniej nie powiedziales. A tak, bedzie bez tajemnic i w odpowiednim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwazam, ze ta kobieta postapila podle. Skoro nie poinformowala Cie, ze zostaniesz ojcem, nie interesowalo ja to, ze moze chcesz uczestniczyc w zyciu dziecka, to teraz, kiedy masz juz poukladane zycie, powinna siedziec cicho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułka z masłem i z szynką
Ja czulabym sie podle, gdyby moj maz nie powiedzial mi, ze wlasnie dowiedzial sie o dziecku! To oznaczaloby, ze nie traktuje mnie jak partnerki, ze nie ma do mnie zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×