Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeams bont

pierscionek zareczynowy? czy to malo? pyta ON

Polecane posty

Gość Cena JEST ważna ponieważ
świadczy o ogólnym stosunku faceta do kobiety świadczy o ogólnym stosunku faceta do siebie (jak wydał więcej kasy na swoje auto , czy jakiś sprzęt, niż na dar dla narzeczonej, to nie mam więcej pytań) świadczy o ogólnym stosunku do pieniędzy i ich wydawania (sknera czy nie sknera :) ). Cena powinna być proporcjonalna do zarobków oczywiście. Jak ktoś jest biednym studenciną i żyje za stypendium i chodził głodny przez miesiąc, bo oszczędził 200 zł na obiadach w stołówce, to ten pierścionek za 200zł jest wielki. Jak ktoś zarabia 5 tys miesięcznie i na pierścionek wydał 200 zł (a więcej wydaje np. na piwsko w miesiącu), to należy takiego gościa w dupę kopnąć, bo wszystko jest wtedy jasne jak słońce (kim jest kobieta dla niego i kim będzie w tym małżeństwie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkkkkkkkk
Zgadzam sie w 100% z wypowiedzią powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manakaka
Nie, nie liczy się cena! liczy się gest;) moja kuzynka dostała pierscionek z brylantem z 3tys zł i jest brzydki a po drugie z kont ma ktos wiedziec ze to brylant;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvsdvsdvsdfds
,,z kont,, ---> z choinki się urwałeś??? Skąd!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ogólnego punktu widzenia pierścionek zaręczynowy kupuje się raz w życiu. Przeważnie to ostatni pierścionek jaki otrzymamy od ukochanego, więc może się wysilić na coś wyjątkowego. Jakbym ja miała kupić facetowi coś co się daje tylko raz i to na tak ważną okazję żeby pokazać mu jak wiele dla mnie znaczy to na pewno wybrałabym coś najlepszego, wyjątkowego, coś co by miał z dumą, chociażby to było drogie. Ja miałam to "szczęście" że najpierw dostałam pierścionek z wielką cyrkonią - podobał mi się ale już forma oświadczyn doprowadziła mnie do smutku i równie wielkiego rozczarowania, potem pierścionek przepadł i po jakimś czasie dostałam kolejny, pierwszy lepszy z mikroskopijnym kamieniem, dany od tak bo niedługo i tak się pobieramy i żebym miała świecidełko. :( No chociaż jakby do był diament ale nie cyrkonia... najmniejsza jaka była w sklepie, na tyle mnie wycenił ukochany... i szczerze nie chodzi o głupi kamień ale to ile rozczarowań i smutków tym zaręczynowym nieustannie jest dopisywane. Nienawidzę tego pierścionka bo tylko mi przypomina ile razy mnie zraniła osoba którą kochałam ponad życie, dla której zrobiłabym absolutnie wszystko, ile nocy przepłakanych, ile ciężkich słów z jego strony, ile wyzwisk i kpin, egoizmu, głupiej dumy... Pierścionek zaręczynowy to tylko złom jeśli niesie za sobą tyle cierpień ze strony towarzysza życia :( Wystarczy mi nawet dostać drucik skręcony w pierścionek ale z dotrzymaną obietnicą, że mój ukochany nigdy mnie nie zrani, nie oszuka, nie wyśmieje, nie poniży, że będę dla niego kimś ważnym. Także faceci, ja wiem to jest materialistyczny problem ale jeśli naprawdę kochacie swoją kobietę jeśli w waszych oczach jest naprawdę wartościową osobą, zepnijcie pośladki i wysilcie się na ten pierścionek niech widzi ile dla was znaczy, może i pierścionek nie jest najważniejszy ale skoro w naszym świecie to jest symbolem miłości niech Nim będzie. Kochajcie swoje dziewczyny całym sercem, ja kiedyś kogoś tak mocno kochałam czekając wiele lat aby on to odwzajemnił chociaż w połowie, zamiast tego zdeptał moje serce, moje uczucia, dziś nie potrafię już tak kochać, a pierścionek sama sobie kupię jaki chcę bo mnie na to stać i nie będę się nikogo prosić. Chcesz mi coś dać? Daj mi Twoje kochające serce nie kawałek metalu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że to nie cena jest najistotniejszym elementem a to, czy będzie pasował i się podobał przyszłej małżonce. Bo jeśli dziewczyna lubi małe, skromne pierścionki to wciskanie jej strojnego pierścionka z wielkim brylantem jest nie na miejscu. Jak dziewczyna lubi szmaragdy/szafiry/brylanty/topazy to można jej kupić pierścionek z takim właśnie kamieniem. Moim zdaniem to właśnie po tym, czy facet stara się trafić w gusta wybranki widać lepiej, czy chce ją zadowolić i liczy się z jej zdaniem niż to, ile i czego sobie odmawiał, żeby kupić "odpowiednio drogi". A to, że prawdziwe intencje faceta poznasz po tym ile wydał na pierścionek i jak bardzo się dla niego "poświęcał"? Hmmm... kuzyn kupił swojej żonie pierścionek z platyny, ponad rok na niego zbierał, brał dodatkowe zlecenia, szukał jakiejś dorywczej roboty, stawał na głowie ale w końcu kupił. Dwa lata po ślubie się rozwiedli. Kuzynowi żona się znudziła i znalazł sobie nowy obiekt westchnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×