Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasienkaw

czemu uczucie w małżeństwie wygasa?

Polecane posty

masz racje blanca, niepotrzebnie daje sie w to wciagac, ale nie rozumiem i nie toleruje tego, ze ktos moze na kogos bluzgac, bez powodu jak napisalam, to miala byc rozmowa i wymiana argumentow, zamaist argumetnow dostaje sie tylko ludziom wyzwiskami... ale faktycznie to nie ma sensu, ja sie wylaczam z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooooooooooooooooo
no i dobrze dewotko. juz ktorys raz mowisz to, ze cie tu nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wylczam sie z rozmowy z Toba, dla wyjasnienia, z innymi kulturalnymi kafeteriuszami bede rozmawiac jak zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooooooooooo
uwazam, ze u mnie nie ma kryzysu, ....a ze moj maz uwaza czasem inaczej, w koncu i tak sie ze mna zgadza. dzieci zabijaja uczucie, wiec nie wiem czy bede miala swoje, bo jak mu keidys powiem, ze zniszczylo mi malzenstwo? z reszte pisze wyraznie ..... poza tym noecostam i emcostam i innecostam to bezmozgi i jakies kretynki, dewoty jedne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooooooooooooo
^^ podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooooooooo
sami wiecie jak jest, nie ma co gadac, nie rozmawiam z debilami, ktorzy maja zanizony poziom inteligencji, artykuly mowia same za siebie.... a najwazniejsze, ze ktos ze mna sie zgadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooooooooooooo
wiecie co, nie wiem dlaczego jestescie takie ciemne i nie mozecie wysilic tych zwoi mozgowych zeby pojac to co mowie. jezeli w bardzo mlodym malzenstwie szybko pojawiaja sie dzieci, to wg mnie ono ma wieksze szanse zeby sie rozpasc lub zeby uczucie wymarlo miedzy malzonkami, niz w przypadku gdy partnerzy byli z soba dluzej i pierwsze kryzysy maja juz za soba i je razem pokonali. taki zwiazek jest bardziej dojrzaly i w sytuacjach kryzysowych wiedza jak postepowac, jak ze soba rozmawiac. przeciez nigdzie nie powiedzialam ze dzieci wylacznie niszcza uczucie. powiedzialam tylko o swiezym uczuciu. wiadomo, ze stan zakochania z czasem mija (mowia ze po 3 latach) i albo przeksztalca sie w dojrzale uczucie albo jest rozpad. a jezeli po roku jest dziecko to są duzo wieksze szanse na ten rozpad i kryzys w zwiazku. EOT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooooooooooooo
ale w sumie slyszalam tez, ze stan zakochania moze mijac po 5 latach, roznie rozne artykuly podaja, dlatego ja sie zdecyduje na dziecko grubo po 30stce, nie chce ryzykowac ze maz przestanie mnie kochac jeszcze wtedy, gdy powinien... a tak to przynajmniej bede miala dziecko wiele osob tak uwaza, i to chyba jest jakis dowod, ale nie wy wolicie byc ciemne, z reszta nie podszyajcie sie pode mnie glupie ciemniary nie macie racji i glupio wam, ze mi sie uklada... nie wierze tym co gadaja, ze kochaja po 5 latach malzenstwa, wtedy to jest przyzwyczajenie, nie milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez Ty masz pomysly
brak slow:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooooooooooooo
a Ty jestes glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooo
to są wszystko podszywy. ja tego nie pisze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie zawsze zadziwia, kiedy ktoś pisze, że uczucie \"umarło\" po dwóch, czy czterech latach związku:(. Prawdziwe uczucie, może zmienić \"zabarwienie\", ale nie zniknąć. Nie mówię tu o związkach, w których ludzie się biją, zdradzają i rujnują wzajemnie. Ale o tych normalnych, prawdziwych. Wychodząc za mąż musimy się liczyć z tym, że w natłoku problemów, obowiązków jest mniej czasu na romantyzm i uniesienia. Musimy sobie też zdawać sprawę z tego, że to dwie strony tworzą związek i nie można oczekiwać od swojego partnera, że będzie nam nieba przychylał, a my łaskawie będziemy przyjmować dowody jego uwielbienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooo
ale umiera takie sa fakty, nie pisaliby przeciez glupot, czytalam duzo artykulow i duzo psychologow sie tak wypowiada ja jeszcze nie doszlam do tej granicy, ludzie twierdzacy, ze sie kochaja cale zycie to sciemniacze, trzeba sie z tym liczyc.. i sama sie zadziw lub zdziw, maksymalna granica to 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oh ależ ja jestem zmutowana, ze uczucie u mnie nadal nie zgaslo oh ah XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooo
tak tutaj sa sami idioci: Ci durni podszywacze i te glupie laski, co takie romantyczne chca byc, nie chca zrozumiec prostych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najważniejsze, aby sie kochać i szanować, wtedy to uskrzydla:] i wtedy mozna więcej:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochany ..
Z moją ukochana jesteśmy już 9 lat, i przez te 9 lat zdarzuyło mi się z 7 razy zakochac w tej samej dziewczynie nie wiem jak to opisać ale zakochuje sie w niej ciagle i ood nowa...to jest piekne, Kocham Cie Madziu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×