Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Deprecha74

Kto ma dość małżeństwa?

Polecane posty

A czego sie spodziewalas po facecie, ktory zdradza ciezarna zone? Dlaczego od niego nie odeszlas? Chyba tylko z wygody, bo nie wierze, ze mozna przebaczyc komus takie swinstwo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my to penie ten rodzaj kobiet,które z czasem dochodzą do wniosku,ze wola same byz niz w związku,bo i tak wciąż czegos im brakuje...sama nie wiem.Za dużo wymagam?Chyba raczej normalnie....Dlaczego im tak szybko przechodzi chęc na wszystko,zaczyn brakowac pomysłów i polotu,totalna olewka uczuc i egoizm.My się spalamy w uczuciu-oni to przyjmuja za fakt oczywisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja - oponka
10 lat w marazmie z nic nie robiacym partnerem - gdzie jest roznica czy pod papierkiem czy nie ? łudzcie sie dalej ze jak przyjdzie do was nuda i zobojetnienie wobec codziennosci, ze bedzie inaczej bo papierka z napisem 'mazlenstwo' niema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo że jakieś zgrzyty czasem są ale myślicie że zostawiając mężów będziecie szczęśliwe? Nie wiem czy miało, ale zabrzmiało jak typowo katolickie pierdy o \"niesieniu swojego krzyża\" i sprowadzanie kobiet do roli podnóżka, nic nie wartej istoty, która musi usługiwać swojemu Panu, podawać obiadek, być zawsze chętna i ponętna Ja jestem młoda, nie miałam faceta ale widziałam już wiele, sama wychowałam się w chorym domu, w którym nigdy nie było miłości. Chciałabym kogoś pokochać, ale obserwuję facetów i dochodzę do wniosku, że nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola35
Beznadziejni są Ci wszyscy mężowie! A my głupie jesteśmy, że się tak dajemy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilaaaaaaa
do Invisible Kid zgadzam sie z tobą.. mysle ze nasi rodizce dziadkowie itp mieli poprostu wiekszy szacunek do siebie..i jak sie ostro poklocili to nie brali rozwodow tylko starali sie jakso to podtrzymac..a teraz..wydaje mi sie ze ludzie nieraz pożrą sie o g..ówno i zaraz rozwód. Nie mowie ze wszyscy tak robią ale cos w tym musi być... Kiedys nawet rozmaiwalam z kolezanką: ja-po ilu bys wyszla za faceta? ona- po roku? ja- tak szybko? a jakby sie pozneij okazalo ze nie pasujecie do siebie to co wtedy? ona- rozwiodlabym sie z nim.. Nie mam sily do takich ludzi ...:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Invisible Kid
Hakuna_matata ja obserwuję, że "katolickie pierdy" się sprawdzają i ludzie są szczęśliwi. Wystarczy spojrzeć na tematy topików na kafe i widać, że kobiety tutaj piszące mają coś bardzo nie tak ze wzrokiem obserwując mężczyzn. Moja babcia chyba wiele do gadania nie miała przy wyborze partnera ale chyba była szczęśliwsza od współczesnych kobiet, które MAJĄ WYBÓR, z którego nie umieją skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deprecha74
Ktoś na forum zapytał dlaczego nie odeszłam od męża, gdy tem mnie zdradzał jak byłam ciężarna? Wierzcie, że zpewnością bym odeszła, chociaż nie miałam gdzie pójść, on jednak, może się przestraszył prosił byśmy zostali razem, że kawał chama z niego i takie tam. Wtedy nie miałam wyboru, jedno małe dziecko, drugie niebawem miało się urodzić, gdzie miałam pójść? Niestety nie mam rodziców, którzy mogliby mi pomóc w takiej sytuacji, bo wierzę głęboko, że gdyby moja mama żyła przyjęłaby mnie pod swój dach. Żałuję, że tkwię w tym do tej pory, ale widzę, że nie tylko ja mam tego dosyć. Rozwód to bardzo proste rozwiązanie, tylko jak są dzieci i kochają ojca to już nie jest takie proste! Pojawiają się pytania:"może zrujnuję im zycie, może psychicznie na tym ucierpią, może mnie o to kiedyś będą obwiniać". Tak, wiem że jeżeli widzą jak ich rodzice się w domu mijają i kłócą z byle powodu, to też nie jest dobre. W sumie to nic nie jest dobre! Gdybym miała jeszcze raz wybierać nie wyszłabym za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deprecha74
Wiecie, ja przez te lata przetrwałam chyba tylko dlatego, że bardzo lubię czytać i te samotne wieczory wypełniam lekturą. Przynajmniej nie myślę o swoim kłopotach. Ale nie o tym chciałam! Do rzeczy: zaczęłam się zastanawiać, czy małżeństwo to nie jest wymysł chory zresztą naszej cywilizacji, dlatego to nie zdaje egzaminu. Wystarczy się przypatrzeć np. plemionom afrykańskim, które żyją sobie jeszcze dlaeko w buszu i rządzą się swoimi prawami. Wiele takich plemion ma jedną wspólną cechę- nie mają czegoś na podobieństwo naszego małżeństwa. Owszem mężczyżni są mają najczęściej wiele "żon" ale życie przeważnie wyglada tak: kobiety zajmują się sobą, dziećmi, zwierzakami jeżeli takie są itd.:POMAGAJĄ SOBIE NAWZAJEM. Mężczyźni nie mają prawa w takim zyciu uczestniczyć, oni są po to by ganiać za łupem na obiad po lesie. Może to chora teoria, ale piszę jakie są moje spostrzeżenia, co najważniejsze dostrzegam ogromną różnicę: my kobiety współczesności rywalizujemy ze sobą, a tam jest wspólnota, jedność, tam kobieta jak urodzi dziecko jest otoczona czułą opieką. U nas jak urodzi wraca do męża, który gówno wie, co ma ze sobą zrobić i jak postępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deprecha74
Mój mąż ma jeden obowiązek w ciągu całego dnia: dać psom jeść(sucha karma, wystarczy wsypać). Zawsze z tym jest problem albo zapomni, albo rzuca się do mnie, że dlaczego im nie dałam, chociaż to należy do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abbbaa
To jest wasza wina, jak można tak rozpieścić męża?!! Mój pracuje ( zresztą ja też), pomaga mi w domu, gotuje obiady razem robimy zakupy, mamy synka którym na zmianę się zajmujemy. Jesteśmy małżeństwem już 12 lat - nie powiem że zawsze było kolorowo jak to w życiu bywa, ale szacunek to podstawa i partnerstwo. Jak można żyć z takim egoistą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deprecha74
To prawda, winy mojej jest sporo, bo ustępowałam a teraz jestem jak ta ISAURA . Tylko jeden człowiek bedzie wypełniał swoje obowiązki a egoista będzie tak sytuację odkręcał, żeby zawsze jemu było dobrze. Mój mąż należy do gatunku drugiego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja już jestem po
Żyłam w chorym związku i to moje małe, kilkuletnie wtedy dziecko spytało, dlaczego się nie rozwiodę, a bardzo kochało ojca. Nic nie mówiłam, dziecko samo widzi co się w domu dzieje i wcale nie jest szczęśliwe. Również bałam sie co będzie dalej. Dziś jest OK. Żyję, mam się dobrze, jest ktoś kto mnie kocha, choć wiązać sie po raz kolejny nie chcę, nie chcę nawet z nim mieszkać, choć wiem, że jest zupełnie inny. Nie warto marnować sobie życia z palantem, jest ono na to zbyt krótkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deprecha74
Do Ja Już Jestem Po: masz całkowitą rację, nie warto sobie marnować życia bo jest krótkie. Ja jednak boję się zrobić ten pierwszy krok, wręcz mnie przeraża. Nie ma mi kto podać pomocną dłoń, może dlatego tak mi ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja już jestem po
Byłam w o tyle lepszej sytuacji, że miałam rodziców - mam. Zostawiłam wszystko, wzięłam tylko (aż :)) dziecko. Moja znajoma jednak była sama i również się rozwiodła, daje sobie radę. I mi i jej jest teraz lepiej. Każdy pierwszy krok jest trudny. Żyłam w tym ponad 10 lat, bo sie bałam tego pierwszego kroku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deprecha74
Wiadomość z ostatniej chwili: mój mąż wrócił wieczorem grubo po 21. Korzystam teraz z jego komputera i zajrzałam do historii. Wiecie co przeglądał po przyjeździe do domu? Wszedł na kafeterię forum erotyczne i przeglądał tematy kolejno: 1.uczucie nie do wytrzymania - orgazm??? proszę o radę 2.SEX W SAMOCHODZIE 3.Zdradziłam 4.Penisy w centymetrach - najmniejszy i najwiekszy,jakiego widziałyscie I jakieś jeszcze tam na tej stronie. Zapytałam jak to wytłumaczy, że po przyjeździe przegląda takie tematy, powiedział: no i co z tego?! Chyba raczej nie powinnam mieć złudzeń prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja już jestem po
Pewnie rozmawia frywolnie z paniami z tamtejszego forum i jest bardzo czarujący :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deprecha74
W takim razie jak zrobić ten pierwszy krok? Nie mogę się wyprowadzić z domu bo nie mam gdzie. Moje pensja nie starczy na wynajęcie jakiegoś lokum. Co zrobić by przerwać ten marazm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywna M
hej :) Przede wszystkim serdecznie wspolczuje sytuacji. Niestety my kobiety jakos tak sie w zyciu same ustawiamy, zeby sluzyc facetom. Oni maja rece i nogi i sami moga zrobic pranie, pomoc w domu, isc na zakupy. Niestety, my lubimy ich wyreczac, bo przeciez kochamy i chcemy im nieba uchylic. Bardzo czesto dajemy im o wiele za duzo. Kosztem siebie. Oni i tak tego nie docenia, a na samym koncu, my na tym cierpimy! Droga Deperecho - dlaczego uwazasz, ze to TY masz sie wyprowadzic? Powiedz mu, zeby on sie wyniosl. Powiedz mu, ze uwazasz ten zwiazek za zakonczony. Ty bedziesz miala pod opieka Wasze dzieci, dlatego to wlasnie Tobie nalezy sie mieszkanie. Na pewno musisz sie przygotowac do rozmowy. Facet bedzie Cie atakowal. To jest pewne - oni tak elegancko potrafia wykrecic kota ogonem. Przygotuj sie do rozmowy, przygotuj argumenty. przede wszystkim powiedz, ze nie widzisz przyszlosci zwiazku dlatego musicie sie rozstac. Powiedz, ze oczekujesz, ze on sie wyniesie. Nie wyobrazasz sobie bowiem wspolnego zycia pod jednym dachem nie bedac razem. On na pewno zapyta, dlaczego to on ma sie wyniesc. Zapytaj jego \"a gdzie sobie wyobrazasz, ze ja sie wyniose z dziecmi?\". Sprobuj zalatwic to pokojowo. Czesto sie tak nie da. Na pewno musisz byc stanowcza i przekonana, ze sama tego chesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deprecha74
Dziękii bardzo za dość mądrą radę, ale jeżeli chodzi o moją sytuację to wcale nie jest tak prosto. Mamy duży dom, którego ja sama z dziećmi, nawet jak wezmę pod uwagę alimenty nie będę w stanie utrzymać, poza tym na domu ciązy kredyt. SZkoda mi go bardzo ponieważ włozyłam tutaj wiele własnej pracy, on natomiast ani drgnął. Osbiście własnymi rekami wywoziłam gruz, który pozostał po zmianie dachu. Jedyną możliwością jest sprzedaż domu, spłacenie kredytu i podział tego co zostanie. Tylko obawiam się, że po takim rozrachunku nie bedzie mnie nawet stać na kawalerkę w bloku. Boję się właśnie tego i to mnie usztywnia we wszystkich działaniach. Dzisiaj powiedział, że nie będzie ze mną siedzieć wziął córkę i pojechał z nią do kina oddalonego aż o 100 km. Cudnie prawda? I co mi z tego domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deprecha74
Nie wiem czy ktoś mnie zrozumie, ale ja bardzo boję sie o dzieci, że nie zapewnię im sama tego co mają teraz przez to, że tkwię w tym chorym układzie. Mają własne pokoje, pieski, ogromne podwórko, dobrą szkołę(oczywiście płatna), może kiedyś mi wypomną, że im to zabrałam. Nie wiem sama, gdyby chodziło tylko o mnie wyszłabym z tego domu i nie zabierała nawet szczoteczki do zębów. Mam jednak dzieci. Nie wiem piszczie co o tym sądzicie, ponieważ naprawde nie mam nikogo, kto mógłby mi szczerze doradzić. Moje bliskie koleżanki, przyjaciółki, które znam jeszcze od podstawówki nawet się do mnie zdystansowały, bo mój maz ich nie akceptował. I tak jestem sama z dylematami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deprecha74
Proszę piszczie co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola35
deprecha jestem w podobnej sytuacji...Nie mam gdzie pójść, dlatego jeszcze w tym tkwie.Czasami mam ochotę zostawić to wszystko w cholerę i uciec gdzieś daleko, gdzie mnie nikt nie znajdzie, ale dziecka mi szkoda. Nawet nie mam z kim pogadać o moich problemach, nie ma mi kto doradzić....normalnie jedno wielkie bagno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola35
Ja też widzę teraz, że dużo winy jest mojej, bo też ustępowałam, pozwalałam sobą pomiatać, teraz zero szacunku, ciągłe pretensje, żale...To ja jestem głupia, nie on....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deprecha74
Ola35 może zaczniemy działać jakoś razem, wspierać się i pomagajac sobie w ten sposób jakoś z tego wybrniemy? Co robisz na co dzień, pracujesz, masz jakieś pieniadze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywna M
Hej... strasznie ciezko dogrzebac sie do tematu... Moze zaczne od tego, ze ja nie mam dzieci, wiec ciezko mi ocenic sytuacje. Moge dawac jedynie dobre rady, a Wy dziewczyny same musicie podjac decyzje. Czasem czlowiek potrzebuje tluczenia do glowy w kolko tego samego, oparcia, zeby podjac decyzje. Tak sobie mysle, patrzycie na dzieci, ze maja dobrze - wlasne pokoje, zwierzaki, podworko do biegania. Tyle, ze dzieci czuja co sie dzieje z rodzicami. Jezeli nie bedziecie sie dogadywac miedzy soba to i tak odbije sie to na dzieciach. Jaki to dom, gdzie rodzice nie okazuja sobie milosci, nie zyja razem, nie ciesza sie codziennym zyciem. Czasem lepiej sie rozstac, zeby sie nie klocic, nie obrazac. Lepiej sie rozstac i traktowac z dystansem, kiedy sie nie jest razem, niz ciagnac takie zycie. Tak tak... latwo sie pisze... Ja mysle, ze to jest kwestia czasu. Tak sobie pomyslcie, skoro teraz jest jak jest - co bedzie za rok, za piec lat. Czy wasz szanowny maz sie obudzi? Nie sadze. Mysle, ze bedzie tylko gorzej. Nie musicie podjemowac decyzji teraz. Przypuszczam, ze zrobi sie jeszcze gorzej i nie do wytrzymania i wtedy bedziecie zmuszone podjac kroki. Czlowiek musi byc gotowy do podjecia krokow i zmian w zyciu. Bardzo Wam wspolczuje. Niestety z facetami to tak jest. Zycie nie jest latwe. Za to na pewno jest krotkie i tylko jedno i o swoje trzeba walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
a kochasz swojego meza? moze dobrze zrobi wam przerwa od siebie? po co sie tak odrazu rozstawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małżeństwo to bagnoo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do deprechy
Do Deprechy Skoro masz kase na zycie ,wygodny dom to sama korzystaj z zycia, Rozumiesz klin klinem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×