Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zeruje licznik

mam męża ale kocham innego

Polecane posty

Gość bo to nie jest kwestia rozumu
tylko emocji... Tego się nie da wziąć na rozum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość areeel
Ja też się dołączam. Mój romans trwa już trzy lata. Ja jestem nauczycielką wychowania fizycznego i On też. Do męża praktycznie nie czuje już nic, ale mam 19-letnią córkę, i boje się, że gdyby wszystko miało się wydać to poprzewraca jej w życiu, zwłaszcza dlatego, że sama wiele już przeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham i męża i innego
każda miłość jest inna. Z mężem jestem od 5 lat i mamy syna. Z "Nim" pracuję. Bardzo dużo czasu spędzamy razem. Razem jeździmy do pracy i do domu - czasem nam się nie spieszy i idziemy na spacer. Przytulamy się, trzymamy za ręcę i razem jak tylko możemy wychodzimy bawić się w knajpie - jednym słowem jest cudownie. Nigdy ze sobą nie spaliśmy - ale bardzo jesteśmy ze sobą związani i jest nam tak dobrze. Po prostu to serce dyktuje uczucia których się nie da zrozumieć logicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I ja też tak mam...
Jestem męzatką ale poznałam innego znajomośc trwała 1,5 roku kochalismy się bardzo on czekał aż odejdę od męża ja ciagle odkładałam to na później mysląc ,ze skoro on mnie kocha poczeka jeszcze. Nie poczekał zostawił mnie. Postawiłam wszystko na jedna kartę powiedziałam o wsz. męzowi myślałam ,ze on sam odejdzie...ale NIE!! Wybaczył mi. Powiedział ,że mnie kocha ,ze chce ze mną być. I co jest smieszne mąz bardziej zaczął się starać codziennie mówi jak mnie kocha przytula pisze z pracy a mnie powinno to cieszyć prawda?? Ale nie cieszy nienawidzę tego,ze nie potrafię powiedziec prawdy ,że już nic do niego nie czuję....:(Nie mogę poraz drugi złamać mu serca.Nie mogę powiedziec mu prawdy on tak cieszy się ze zostałam z nim:( To nie tak miało być...Musze zostać w tym związku chociaż jest ciężko...udawać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitki kobitki kobitki
Wszystkie jak jedna piszecie, że tym nowym, kochankiem to żeście się tylko zauroczyły. I to jest odpowiedź na te wasze fanaberie. Zero miłości tylko zauroczenie. A zniszczone zostanie życie tylu osób. Ich żony, wasi mężowie i wasze dzieci. Do duupy z taką "miłością. Kobitki po co wy za mąż wychodziłyście ? Dla pucu, dla materialnego zabezpieczenia, dla wygody. A żadna z miłości. Tak to wasi mężowie są temu wszystkiemu winni. Zabić ich. Na śmieci. Niech żyje prostytucja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pani mądrali
a kiedy przechodzi zauroczenie w miłość? potrafisz odpowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitki kobitki kobitki
na razie zauroczenie przechodzi w oszołomienie. Na samym końcu przyjdzie opamiętanie. Tylko wtedy czasem jest już za późno !!!!! I niestety ale to otrzeźwienie u kobiet zawsze jest spóźnione. Dla kobiety zauroczenie to są tylko motylki w ........... Proszę wpisać miejsce gdzie, dowolnie w/g upodobania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atenaz
jestem mężatką od 16 lat mam trójkę dzieci.Trzy lata temu mąż mnie zdradził dałam mu szanse ale no właśnie nie umiem zapomnieć on się nie stara itp itd mam już dość walki o coś co już wygasło.Poznałam kogoś miesiąc temu nie wiem czy to miłość czy zauroczenie ale jest mi z nim dobrze co mam zrobić????odejść od męża czy zakończyć tą znajomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanekkkkkk
ahhhh jak to dobrze, że takie idiostki są na świecie! Wystarczy tylko dobra gadka, plany na przyszłość, tekst - czuje że jesteś spełnieniem moich marzeń - szukałem Cię całe moije życie. Do tego wytrenowane ciało i regularne ciupcianie zagwarantowane. A mężulkowie tyrają na te pustaki - boże co za ściema. Tak tak kochanki - na pewno ktoś wiąże z wami przyszłość - dupodajki:))) Jesteście dla kochanków jedynie mięchem, a pieszecie o wielkich miłościach! Życie jest piękne.... dla mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marrrtttaaa
Moze to głupio zabrzmi ale zazdroszczę wam... Nie kocham mojego meza, chciałabym odejść ale nie mam odwagi. Wiem, ze jak ktoś inny pojawiłby sie w moim zyciu to bym odeszła od meza ale nie ma tej drugiej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanekkkkkk
masz mnie, wiesz wiem że to brzmi głupio, ale czuje to głęboko w sercu że jesteś mi pisana. Chyba Cię kocham... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marrrtttaaa
Ha ha zabawne... Nie jest mi do śmiechu. Moj mąż spi teraz w pokoju obok, nic nas nie łączy poza dzieckiem, jest mi z nim zle, wiem ze dam sobie rade bez niego, wiec czemu nie odejdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marrrtttaaa
Powiedziałam mu dzis, ze nie chce z nim byc i ze chciałabym, zeby jutro spakował swoje rzeczy i sie wyprowadził ale on sobie nic z tego nie robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosta tutkaaaaa
a kogo jest dom/mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanekkkkkk
ja tylko jednego nie rozumiem, nie szkoda Wam dzieci? Nie myślicie w ogóle o nich? Wiecie co takie dziecko przeżywa, jak się stresuje? Moim zdaniem, powinno się zorganizować ogólnoświatowy test inteligencji dla kobiet i te które go nie przejdą wysterylizować. Byłoby dużo spokojniej na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahhaha,,,
kochanek a nie brzydzisz sie ruchac cudza babe ktorej wklada inny kutas ? nazwijmy rzecz po imieniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanekkkkkk
wylizuję bobki z akwarium chomika kochanki ahhh ten smak kupy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic?
a oto moja historia; mam20 lat, dwa lata po slubie, niedawno ur dziecko, ktore bylo moim marzeniem, kocham synka nad zycie, niestety pomiedzy moim mezem i mna cos sie zmienilo... zaczelo sie ponad rok temu, kiedy pierwszy raz mnie oklamal, nie ze zdradzil, ale zrobil cos, czego przysiegal, ze nie zrobi, przestalam mu ufac, zaczely sie klotnie, potem ustaly bo staralismy sie o dzidziusia, potem ciaza niby dbal o mnie, ale ja odczuwalam cos innego, potem brak pracy, szcenieca gluota i klopoty do konca zycia... zawiasy!!! przez wyrok nie mogl w ogole sie sie znalezc w swiecie, ani pracy, ani zainteresowania mna, domem, klopoty finansowe, potem urodzil sie nasz cud, doslownie cud bowiem ciaza zagrozona okupiona lezeniem w szpitalu, strachem przed najgorszym, myslalm ze to nas zblizy, mylilam sie. wychodzac ze szpitala musielismy zamieszkac z tesciowa, ludzie ktorzy nam wynajmowali dom zakpili z nas, wrecz okradli, tesciowa istny koszmar, non stop klotnie on z nia a ja z nim, w koncu nawet przestalam sie z nim kochac nie moge tego robic, nie chce, wyjechal za granice zarobic na nas, czy ja go kocham??? nie wiem, ale ciagle mysle czy nie powiedziec pass i zakomnczyc to... pomozcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanekkkkkk
przypomnam drogie "Panie" "Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe." a co Wy myślałyście że ślub to jest takie przedłużone "chodzenie". Ale spoko mi tam klientek nie brakuje a odpowiadając, to cipsko jest umyte, przed i po - zawsze każe tej głupiej cizi z którą się spotykam myć się przed ruchańskiem. A wszystkie takie napalone że hej, najlepsze jest to jak mówią "Jeszcze nie mogę, nie powiedziałam mężowi, daj mi trochę czasu, wiem że Cierpisz, ja Cię Kocham - daj mi jeszcze czas - to nie takie proste". :D:D:D a ja do nich, ja już nie wytrzymam, Kocham Cię, chce dla Ciebie stworzyć prawdziwą rodzinę nie to co masz teraz... a jednak najlepsze to wtedy kiedy ona mówi swojemu mężulkowi a ja się zmywam :D Hahaha, wtedy taka histeria przez telefon, groźby, krzyki - że nei ma się gdzie podziać:D Takie akcje najbardziej lubię! Dobrze że nie zabieram do swojego mieszkania :D Szkoda jednak dzieci - co jak co ale serce mi się kraja, jak kobiety nie interesuje los swojego dziecka, tylko kierują się własnymi egoistycznymi motywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w środku to jej pewnie
każesz myć wyciorem od buteki :-P Oj, chłoptasiu! Chętnie byś wyruchał, ino chętnych nie ma i stąd ta twoja "aktywność" na kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w środku to jej pewnie
A opcja "B" jest taka, że po prostu jesteś sfrustrowaną, podszywającą się babą :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dobrze nawet bardzo
że takie dzifki są na świecie. mały bajerek słowny i ruuchańsko gotowe. Po co wydawać kasę na prostytutkę, jak od takiej szmaty można mieć za darmochę:P Zero wysiłku, zero wydatków, a z małego upust surówki. Ona zadowolona, mnie lżej. Jednym słowem CHUUJ WAM W DUUPĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkita0349id
wy macie cos z rycerza????????????????????????????? zakuty łeb!!!!!! dziewczyny ktore maja meza a ich zdradzaja.. bo poznali innego ! biedni faceci jestescie beznadziejne co mowilyscie przedo oltarzem?? milosc wiernosc.. dla mnie jestescie zerami.. ktore stworzono by demolowaly komus zycie.. czesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanekkkkkk
każda opcja jest możliwa - co nie zmienia faktu że dzisiaj szykuje się kolejne oranie:) a tam, już skrupulatny nie jestem - byleby była umyta, a co tam w środku i tak używam kondony, głupi nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kondo M y
Może nie głupi, jeno niezbyt mądry... Ale przed kamerką można bez kondomu. Wyluzuj, to niczym nie grozi! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanekkkkkk
właśnie wróciłem, kuźwaaaaaaaa mężulek wrócił szybciej :-/ ja piernicze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie...
Witam wszystkie kobietki które mają podobną sytuację życiową. chciałabym przybliżyc swoją....jestem mężatką od 4 lat...mamy z mężem dwóch wspaniałych synów 5 letniego i 2 miesięcznego. pobralismy sie po urodzeniu pierwszego dziecka...ja mialam 18 lat on 22. sytuacja zyciowa sprawila ze on wyjechal za granicę zarabia jak to sie mówi " na rodzinę". ja przez ten czas bardzo za nim tesknilam i wydawalo mi sie ze jestem szalenie zakochana. jednak po pewnym czasie zrozumialam ze lepiej mi jest bez niego. wszystkie codzienne sprawy zalatwilam sama..przyzwyczailam sie do tego ze i bylo mi z tym dobrze...nikt mi nie doradzał, nie kontrolował. wszystko zaczeło sie psuć kiedy wrócił na dobre i musielismy nauczyc sie zycia razem...kompletnie nam to nie wychodziło. mielismy zypełnie iine charaktery, inne wartości byly w naszym życiu wazne, kompletny brak wspolnych zainteresowan no i sama to ze ja nie pracowalam poniewaz poświęcilam sie wychowywaniu dzieci. nasze drugie dziecko podobnie jak i pierwsze nie bylo planowane....wpadka tak jak u wiekszosci mlodych par. w czasie ostatniej ciąży poznałam mężczyznę starszego ode mnie o 18 lat...rozwiedzionego. znalezlismy wspolny jezyk... doskonale sie dogadywalismy i cudownie nam bylo spedzac razem czasi tak jest do dzis. bardzo go kocham choc znamy sie od 8 miesiecy i on tez jest we mnie szalenie zakochany co uodwodnil jiz nie raz. mieszkam obecnie u rodziców z mniejszym synkiem zas starszy mieszka z moim mezem. wiem ze go bardzo skrzywdzilam odchodząc z tamtego domu ale nie chce aby myslal ze go zostawilam. Widzimy sie codziennie i to bardzo mi pomaga bo chyba nie znioslabym tego gdybym nie mogla go widywac. moj maz wie doskonale o tym ze go nie kocham ale liczy na to ze wroce do domu dla dobra dzieci.....czyje sie rozrarta bo z jednej strony kocham tego mezczyzne i chcialabym stworzyc z nim prawdziwa kochajacą rodzine a z drugie nie moge zniesc tego ze moje dzieci tak cierpią. nie wiem co jest lepsze....wychowywanie dzieci w kochajacej sie rodzinie czy w takiej ktora jest pozbawiona milosci, szczerosci , przepelniona klotniami i ogromem nieporozmien....proszę pomóżcie mi to wszystko zrozumiec bo wiem ze decyzje muszę podjąć sama.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otto jaaa..
Idz za głosem serca ale nie z dwoma na raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjk
jestem po ślubie 4 lata mamy córkę 4 letnia a następne w drodze:)kocham innego mężczyznę wdałam się w romans rok temu ale to zakończyłam. chciałam odejść byliśmy w separacji ale dałam szansę naszemu małżeństwu mówił że się zmieni bedzie mi pomagał spędzał wiecej czasu z nami czuje się samotna przeprowadziliśmy sie mam większe mieszkanie co z tego jestem nieszczęśliwa myśle o tamtym czasie kiedy byłam szcześliwa z Nim*** wiem że mnie i Jemu *** by się udało snuliśmy plany ze sobą i moją córką chce żyć pełnią życia a nie tylko dom kuchnia i sprzątanie aa no i do łóżka kiedy on chce a ja a moje pragnienia a to że chciałam iść bardzo do pracy mąż duzo pracuje i nowe miasto gdzie nie znam nikogo :(tesknie do tamtego czasu teraz 2 ciąża a jego w domu nie jak zwykle ... odejść z dziećmi i spróbować żyć na nowo czy siedzieć w takim małżeństwie dalej aż umrę nieszcześliwa w dużym mieszkaniu.co za ironia kiedy m ówię że coś jest źle musimy coś zmienić on się mnie pyta co ty ode mnie chcesz??co mam ci dać...ludzie litości brak porozumienia inne priorytety inna kultura obyczaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widzę, że nie tylko ja mam
taki problem :( Właśnie tez ostatnio intensywnie myślę, co zrobić...dwójka dzieci, mąż ciągle zajęty...mama wrażenie, e tylko on i jego prac sie liczy. A ja? Wydaje mi się, że kocham męża, jest dobrym człowiekiem, ale od jakiś 4 lat się rozmijamy, nie rozumiemy. Tysiace rozmów, kłotni i nic...jestem rozdarta bo nie wiem co robić...jest w moim życiu jeszcze ktoś, kto zagościł w moim sercu wiele lat temu (pierwsza niespełniona miłość) i powrócił do mego serca ponownie. Nie spodziewałam się tego...zachowuję się jak nastolatka, ciagle o nim myslę i gdyby nie dzieliły nas setki kilometrów to nie wiem co by było...co ja mam zrobić??? Nigdy mojego męża nie zdradziłam, czy on? Nie wiem, od wielu miesięcy nie układa nam się w łóżku, w życiu...jestem przerazona intensynością swoich uczuć do mężczyzny, którego kiedyś bardzo kochałam i który kocha mnie...nie chce mnie krzywdzić i mojej rodziny...co ja mam robić? Nikita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×