Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość Twojemu zwiazkowi tez nie edi
czy to czasem nie Twoj tekst ? EdiMedi Niewinne początki Zarejestrowany: 2012-02-01 Posty: 4 Re: Być drugą i macochą Wlasnie jestem po kłótni ze swoim mężem, siedzę sama w pokoju i z nerwów nie mogę niczym sie zająć, postanowiłam więc poszukać wpisów kobiet które są w podobnej sytuacji jak ja- i trafiłam tutaj. Sytuacja jest właściwie banalna i prosta, ale tak potwornie mnie wkurza.. ze jak za chwilę tego nie wyjaśnimy, to się rozwiedziemy a slub był dopiero parę miesięcy temu. Mój mąż jest rozwodnikiem. Z byłą żoną związał się gdy miał 21 lat, w tempie światła zrobili dzieciaka, a po 3 latach od chwili ślubu nastąpił rozwód- on go chciał. Nie pasowali do siebie kompletnie. Ale że mój mąż jest odpowiedzialnym facetem za co go oczywiście cenię, pomimo rozwodu zajmował się synem tak jakby rozwodu nie było, i tak jest do tej pory. Chłopak ma w tej chwili 14 lat, chodzi do gimnazjum, po rozwodzie został przy matce. Mąż widuje się z nim 2 razy w tygodniu, przez telefon rozmawiają 3 razy dziennie, spędzają wspólnie wakacje, płaci na syna sporo pieniędzy bo 2 tys miesięcznie- sąd zasądził 500zł, ale mąż chce żeby dziecku niczego nie brakowało. W efekcie my ostatnio siedzimy w domu bo mielismy problemy finansowe ale syn 2 razy w roku wyjeżdża na wakacje za granicę- własnie wrócił z 2tygodnioych ferii w Alpach. Dodam, że nas nie stac aby pojechac na weekend choćby w Polskę. Ale ok, nie rwę włosów z głowy bo juz nawet przestało mnie to wkurzać. Za to ciagłe telefoniczne kontakty mojego mężą z byłą i na odwrót powodują że krew mi się burzy. Rozmawiają własciwie tylko wtedy kiedy mąż jest w pracy- kiedy jest w domu, on do mniej nie dzwoni bo boi się mojej reakcji, ale jej czasem się zdarza (bez względu na porę). Mąż na pewno mnie bardzo kocha i mogę mu ufać, jest cudownym facetem, ale oststnio stałam się bardziej wyczulona na kontakty z byłą i nie mogę sobie z tym poradzić. Mąż tłumaczy mi że z byłą nic go nie łączy oprócz dziecka i telefonicznie rozmawiają tylko i wyłącznie o synu i to on jest powodem kontaktów. Ale żeby rozmawiac 2 razy dziennie?dziecko jest normalne, zdrowe, inteligentne, dobrze radzi sobie w szkole, na moje oko nie ma o czym tak czesto rozmawiać. Wiem, ja jeszcze nie mam dziecka, więc moga podnieść się głosy że nie wiem jak to jest bo faktycznie nie wiem, wiec prośba- pomóżcie mi to zrozumieć. O co w tym chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gojaka88667
GhfgHyhyhyu Exy wam to sie w głowach popie.. A co wy myslalyscie ze jak kiedyś tam dziecko urodzilyscie to teraz ma ex wam nie wiem ile walić ???? Ex ma RODZINE ... Swoją rodzine i podstawa jest ta rodzina i t dzieci z którymi jest na codzień i jest zzyty ..To w pierwszej kolejności im sie należy pózniej alimenty na tamte pózniej przesyt dla dzieci w domu pózniej jak coś wiecej skapnie dopiero tam gdzieś w świat. Dlaczego ? Proste bo wy Byliście rodzina a tu rodzina jest -tu Jest więź tu są uczucia tu są codzienne problemy i radości... A wam sie wydaje ze jak kiedyś tam cos tam było to powinien teraz całe zycie rujnowac własna rodzine własna kobietę i własne dzieci ktore są z nim 24 na 24 i najbardziej to na nich wszystko sie odbija..wiec jak wam brakuje kasy to same sobie idzcie na 2 etat a nie każecie tu wyżej nowej żonie ..kobiety wy jesteście chore jak nie potrafilyscie stworzyć rodziny to duża wasza wina więc dajcie żyć nowym żonom waszych ex bo one może akurat to potrafią i was skręca i zejdzcie z planu bo juz nigdy ani wy ani wasze dziecko na 1 planie nie będziecie .. Radzę sie z tym pogodzić i znaleźć sobie meza i własna rodzine sobie tworzyć o ile jesteście do tego zdolne.. Były partner juz nigdy nie będzie i nie powinien nawet być partnerem do rozwiązywania problemów bo to jest chore! GhfgHyhyhyu Do ulkulki Ex przeszkadza ZAWSZE i nie chodzi o kasę tylko o takie głupie baby jak Ty ktore nie widza ze to nie wina nowej ze bierze kogoś z przychowku bo ona BIERZE WOLNEGO faceta który gdzieś tam kiedyś tam sie pomylił i nie jest to istotne skoro sie rozwiodł i żadna nowa pod żadnym względem nie powinna z tego powodu cierpieć..ani emocjonalnie ani finansowo ani czasowo! Ani tym bardziej jej dzieci ze tatuś kiedyś poznał pomyłkę i sie z nią rypal.. A Tym bardziej Cie uświadomie ze nowa ma prawo do wszystkiego a Ty i inne twego typu nie macie prawa do niczego bo na ta chwile jesteście nikim- obcym człowiekiem .. A dzieci z poprzedniego związku dostają alimenty i uważam ze ani grosza wiecej.. Zróbcie wy kochające mamusie drugie tyle na swoje dzieci , taka sama kwotę tylko i wyłącznie przeznaczcie na nie i będzie wystarczająco az nadto.. POPIERAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyzejjjj
Ty nowa masz przerwe w mózgu??? ze takie brednie piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Jakie wy jesteście głupie dziewczyny szkoda gadać nie przeszkadza wam że facet rujnuje życie dzieci prawda??? Dopóki to nie są wasze dzieci to też prawda co?Co mnie obchodzi jego druga żona weź mi powiedz kim ona dla mnie jest i dla mojego dziecka,już dawno mam swoje własne życie co nie oznacza że mam zamiar jakikolwiek zdejmować obowiązki z ojca dziecka i pozbawiać go prawa do tego co mu prawnie się należy.Mój facet nie jest ojcem mojego syna koniec kropka.I jeszcze mi powiedz gdzie jest napisane że matka drugą połowę finansów ma dostarczyć dziecku bo jakoś sądy widzą to często inaczej.To że nie umiecie pogodzić się z faktem istnienia dzieci z poprzednich związków to wasza sprawa nie każda kobieta to po prostu umie i taka nie nadaje się do takiego związku bo krzywdzi dzieci nie siebie tylko dzieci a zdaje one nie powinny na tym cierpieć bo są tu gówno winne.To nie nowa zona nie powinna cierpieć finansowo,czasowo i emocjonalnie to dzieci nie powinny cierpieć nowa żona miała wybór wybacz ale dzieci nie.Ale cóż są i głupie kobiety a może cwane które zrobią wszystko by dzieci kojarzyły się tylko z alimentami i głupi faceci którzy się temu poddadzą.Jedno i drugie jest kretynem.Tak samo jak trzeba umieć być byłą,tak samo trzeba umieć być drugą i trzeba umieć być facetem z jajami,który nawet jeśli popełnił błąd to nigdy nie pozwoli by jego dzieci nazywać pomiotem lub błędami.To świadczy o was a chętnie zwalacie winę na byłe na dzieci na wszystkich dookoła.Hehe nie ma jak kasa wszystko dla mnie i moich dzieci a tu sru nie da się coś temu pomiotowi musi się należeć.Głupie jesteście bo zakładacie że jesteście lepsze od tych eks a same nie wiecie co napisze życie zdrada,choroba i inne zdarzają się wszędzie może czasem warto zajrzeć w środek i zobaczyć że po drugiej stronie jest znacznie trudniej. Współczuje samotnym rodzicom bo im jest znacznie trudniej tak sobie pierdalnie jedna z drugą niech idzie na drugi etat do pracy ciekawe która z tych pań pozwoli by w czasie tego drugiego etatu ojcowie zajmowali się dziećmi bo oni też takie obowiązki mają.Gojaka chyba jesteś znacznie młodszą ode mnie osobą bo gówno wiesz o życiu ja np mogę alimenty zasądzić na siebie w każdej chwili a co się z tym wiąże może mi je bulić do śmierci ba i nawet po bo i z renty można je płacić, więc niech się strzeże i cieszy że ma tak łatwo. A jeśli nie ma się więzi z dziećmi to się chujowym rodzicem jest po prostu mnie to w każdym razie dało by do myślenia.Nigdy nie związała bym się z facetem który swoje dzieci sprowadza do płacenia alimentów,była mojego faceta to jest była ale dziecko nie jest byłe tylko było jest i będzie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gojaka...
Spokojnie przeczytałam i oceniam ...masz życzeniowe podejście a gdzie popatrzenie rzeczywistości w oczy? Mrzonkami i wyobrażeniami zyc możesz, ale to się rozbija o rzeczywistość. Oczywiscie możesz byc sobie przekonana że rodzina to ty i twoje dzieci a tamto się nie liczy, zaw...czemu nie!przeczac możesz i sie pieklić, nawet możesz naciskać na swego teraźniejszego partnera aby myslał tak jak ty, życzeniowo. Może nawet ci się jakoś uda gdy faceta podporządkujesz i weźmiesz pod pantofel, może uda ci sie odciąć go od jego dzieci, co nie zmienia faktu , że do jego najbliższej rodziny bardziej należą jego dzieci (własna krew) niż ty, obca mu osoba która aktualnie jest ale niekoniecznie będzie w przyszłości, bo jak druga to i trzecia i czwa\rta i...znów Czy się podoba czy nie, ojciec tworzy bliższą rodzinę z dziećmi, bo są to JEGO dzieci, tamte z pierwszego małżeństwa są JEGO dziećmi i tworzą z nim jedną całość, na zakładkę z dziećmi tej drugiej....taka jest rzeczywistość której nnie przyjmujesz do wiadomości. Tobie się wydaje że tamta żona była pomyłką, co jest nieprawdopodobne, bo gdyby wtedy była pomyłką to by żoną nie była. Zwykła logika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosa na karku
A prosze udzielcie mi porady jak ja mam sie zachowywac, co mam rodzic gdy corka mojego meża zachowuje sie niebywale przebrzydle i okropnie do mnie i mojej corki???Moja corka już jest na I roku studiow, męza corka ma 11 lat, i zachowanie jego dziecka jest ponizej jakiekolwiek tolerancji. Kloci sie o wszystko z wszystkimi, w szkole rowniez na nia narzekają, i super tam rowniez nie jest co dowodem jest jej wystawione na I semestr zachowanie NIEODPOWIEDNIE ,a to duzo za siebie mowi.W szkole skargi,uwagi, w domu jest pyskata do potegi, kloci i burczy na wszystko ,do kazdego.OJciec nalozy na nią kare, kara minie kiedys i ona na nowo to samo.Moja corka jest z natury bardzo spokojna, cicha, nie ma w sobie nic agresji, za to meza potrafi moją pchnac, rzucic czyms gdy jej sie cos niepodoba, bo wie ze jej nie odda.Ja sie nie godze na to.Ewidentnie z mezem mamy dwa odmienne poglady wychowawcze.Nie mowie ze to jego wina, nie koniecznie, bo nie jest tak ze on pozwala jej na to, otoz nie, rowniez duzo rozmawia z corką, poucza, zakazuje, da kare przy wiekszym przewinieni, ale on jest zalagodny do niej ,za duzo ma toleracji i cierpliwosci, a ewedintnie widac ze to daje marne efekty.Coreczka tatusia i obrasta piórkami.Mąż jak najbardziej daje mi pozwolenie do krzykniecia czy skarcenia "małej" gdy juz zbyt przesadza i zlosliwie dokucza ,czasami tak zrobie, wtedy zazynają sie dąsy ze jestem zbyt surowa i nie mam cierpliwosci, bo to jeszcze dziecko ktore musi sie wyszalec..no krew mnie wtedy zalewa jak to slysze.To ja wówczas głupieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3456789
a eks mojego męża wywiozła bachory za granice i bardzo jej dziekujemy problem z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gojaka88667
caly czas mowie tu o bylych zonach ktore z butami sie wpychaja w rodzine zeby przypadkiem ich ex o nich nie zapomnial i mowie tu o glupim pokazywaniu swojego ja i ze w ogole istnieje , i nie pier>> za przeproszeniem glupot bo wiecie co? mialam matke w tej samej sytuacji i wiecie co zrobila? poszla na 3 etaty !!! moj ojciec placil albo nie placil..jak sobie chcial.. ale ona ANI RAZU GO O NIC nie poprosila mimo ze ledwo co wiazala koniec z koncem. przez 5 lat nic sobie nie kupila,nawet nie dojadala zeby mi dac i nie prosic sie nikogo a szczegolnie swojego ex, kontakty z moim ojcem pozostawiala miedzy nami, ani na sile mnie nie wciskala ani zle na ojca nie mowila, zwyczajnie ona sie w to nie wtracala i nie pisala do mojego ojca plaskich smsow zeby o mnie pamietal. jestem dumna ze swojej mamy , szkoda ze Wy nie macie takiej klasy, i przykro mi bardzo kazda ex byla pomylka bo jakby ten zwiazek nie byl pomylka to by dalej trwa i ja tez zdaje sobie sprawe ze zycie roznie sie toczy i moge zostac sama z dzieckiem ale wolalabym zagryzc zeby w marchewke i isc na 10 etatow niz prosic swojego ex o cokolwiek i robic z siebie płaską babę bez ambicji wchodzącą w czyjeś życie z buciorami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gojaka88667
do 3456... wyraził zgodę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gojaka88667
i dla waszej durnej informacji mam mlodzego przyrodniego brata i siotre i nie uwazam zebym miała takie sama prawa jak oni..bo TO ONI są z im na codzień więc siłą rzeczy bardziej go znaja ,maja przyjemnosci ale tez smutki z tego powodu i uwazam ze to oni zasluguja na jakies wieksze wzgledy...siłą rzeczy, i każda matka powinna to wytłumaczyć dziecku..nie jest to moja wina że tak wyszło, ale sytuacja jest jaka jest i nalezy ją zrozumieć i się z nią pogodzić,nie mam też do nikogo żalu wiec prosze przestancie chrzanić.. z ojcem kontakt mam ale chyba od zawsze tylko ze wzgledu na potrzebe pogadania niz "kup mi" "daj mi" "zalatw mi" i zawe szanuje ze to jest ICH dom i ICH rodzina ..nie moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gojaka88667
amoja mama od rozwodu rozmawiala z ojcem raz - czy przyjdzie z nowa zona na moja komunie bo ich zaprosila i nigdy wiecej nie nadzwaniala a Wy?? szkoda slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz gojaka
od razu mi się wydało że z tobą jest coś nie tak no i racja, jestes córką szmaciarza, zdrajcy i porzucającego swoją rodzinę, córka na byle jakość, geny to geny czego można się spodziewać po takiej córce która nawet nie widzi nic w tym złego i powiela przykład takiego ojca bo sama jest jako druga z wyrwanym z rodziny facetem i nienawidząca jego dzieci uszkodzona bylejakość pazerna na kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gojaka, nie przejmuj się komentarzami. Wiesz na pewno sama jakie kobity potrafią byc zawistne i wredne, nawet jesli nie mają powodów- ot dla rozrywki albo dlatego że wydaje im się że są lepsze od reszty. Dziewczyny- pieknie by było jakby życie układało się jak w serialach: pomimo rozwodu wszyscy spotykją się wspólnie: byłe, byli, ich dzieci i obecne/obecni partnerzy, lubia się i wspólnie sobie pomagają. Ale zycie to życie, sa różne okoliczności, każdy z nas ma inne wady i niełatwo jest się dogadać bo generalnie patrzymy na własne dobro a nie tej drugiej. Starajmy sie byc przynajmniej w miarę fair, a już będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gojaka88667
Mój tata miał ze mną kontakt ja szanowalam jego dom i rodzine , cieszę sie ze układa mu sie z nowa zona, i szanuje ze to jest ICH dom nie mój .. Tata nie jest tym kim go określiłas .. Alimentów nie dawał bo sam miał rożne sytuacje życiowe, moja przyrodnia siostra chorowała tez często, często tez oni mieli ciężka sytuacje finansowa i wręcz głupio bym sie czuła gdyby dawał na mnie nie na swoją żonę i chore dziecko i żeby oni nie mieli co jesc.. Jedyne chore osoby jakie są na tym forum to te ktore wypowiadają sie i myślą tak ja ta powyżej.. I robicie krzywdę swoim dzieciom wpajajac im typowo polaczkowe myślenie " a co tatuś zrobił niech płaci niech dobrze nie ma a co..a tamta zła małpa niech nie je" to wam zależy na kasie i na krzywdzie innych. A ogólnie zacytowalam wcześniejsza wypowiedz pisząc ze popieram..i tak mam teraz sytuacje ze mój mąż ma dziecko z poprzedniego związku, a ex dzwoni po 3 razy dziennie i wiecznie cos chce i dla mnie to jest chore- podejście samo. I trudno żeby mi chodziło o kasę skoro zarabiam kilkakrotnie razy wiecej niż mój mąż.. A on ma marne pare groszy a ex wykorzystuje fakt posiadania dziecka i ciągnie z niego jak z dolnej krowy..żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkiulki
Gojaka wiesz co jeszcze parę lat temu może było inaczej ale przestań pierdolić że matka bez niczyjej pomocy chodziła na 3etaty do pracy z prostej przyczyny dziecko by jej odebrali bo było by bez opieki. A tatuś na pewno z takiego obrotu sprawy był bardzo ucieszony,tylko niektórzy na taki luksus sobie pozwolić nie mogą i nie chcą. Weź mi powiedz na jakie trzy etaty może iść do pracy samotna matka chorego dziecka? Odpowiedz głupia mądralo skąd ona ma wziąć kasę? Najlepiej samotna matka niech sobie przypnie łatkę sama zapierdalam na swoje dziecko jestem wołem roboczym nie mam prawa do własnego życia bo mam garb w postaci błędu mojego eks. Nie ze mną te numery on ma prawo układać swoje życie ja swoje ja mu w jego nie ingeruje a i moją kasą on rządził nie będzie. Ale ojcem mojego dziecka nai jest mój facet tylko eks mąż i on ma łącznie troje dzieci nie dwójkę. W przeciwieństwie do twojej mamy ja chodzę do sklepu jeżdzę samochodem, kupuję synowi i sobie ciuchy mam do tego prawo zarabiam na to więc mi może skoczyć. A prawda taka żal ci tyłek ściska bo masz gówno wielkie dla swojego dziecka więc zamień się w swoją kochającą mamę na 3etaty do pracy a dziecko niech ulica wychowa. A twój mąż niestety nie ma tak dobrze jak tatuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkiulki
Ah i ani ja ani mój syn do eks nie dzwonimy 3razy dziennie jakoś nie mam ochoty by z nim poza salą sądową rozmawiać już teraz w ogóle. Moja ingerencja zaczyna się tam gdzie on kończy mówić prawdę a że kłamie przed sądem to ja mu to perfidnie prostuję ot tak nie lubię kłamczuchów. To nie ja mam dzieci na które mnie nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gojaka88667
Najwidoczniej masz dzieci na ktore Cie nie stać skoro ciagniesz od ex.. Moja mama nie była wolem tylko miała swój honor i ambicje . Ważniejsze dla niej od zrobienia mu na złość było zapewnienie mi wszystkiego czego potrzebuje pracowała na 3 jeden cały i dwa na pól etatu popołudniami i jakoś nikt mnie nikomu nie zabrał i uwierz ze mimo takiej ilości pracy miała tez czas i sile na mnie i spędzenie ze mną czasu,nigdy nie chowala mnie ulica jak to określiłas , jak byłam młodsza pomagała tez babcia mojej mamie tzn odprowadzala i przeprowadzała mnie ze szkóły ugotowala obiad i czekaliśmy do 20.00 na mame , mama przychodziła i odrabiala ze mną lekcje , bawiła sie , gdy byłam starsza doradzała mi w moich rozterkach .. Temat złego taty i pieniazkow tatusia nigdy nie istniał .. Wrecz przeciwnie mimo ze czesto bywalo roznie podnosila mnie na duchu ,wspierala , i nawet jak tata zapomnial o imieninach czy czymkolwiek to mnie podtrzymywala na duchu ze na pewno cos sie zlego u niego dzieje i dlatego sie nie odzywa i nie można sie gniewac a nie dlatego ze o mnie zapomnial.Ja tez zdrowa nie byłam od małego choruje na padaczkę , domyslasz sie pewnie ile kosztują leki. Tylko dla niektórych ludzi jak widać nie jest ważne czy dosra byłemu i nowej żonie czy mu odpyskuje czy tez nie .. Tylko to czy dziecko wychowa na dobrego człowieka czy zawistna nadeta ose. Jeżeli matka kocha swoje dziecko tak szczerze nie swój czubek nosa to zrobi dla niego wszystko i odmówi sobie wszystkiego..żeby tylko dziecko było szczęśliwe, i nie będzie gryzc ,ujadac i wojowac bo zwyczajnie nie ma o co.. Chciałam rownież zauważyć ze gdy skończyłam 19 lat moja mama ponownie wyszła za mąż , i jest szczęśliwa. Ale każdy na swój los pracuje latami..ona oddając mi wszystko bez reszty zasłużyła na takie zycie. Ale ujadaczki i podłoty nie zrozumieją takiego podejścia . Jestem dumna z mojej mamy ze nigdy nie upadła do poziomu kostek , zawsze miała szacunek do siebie ,honor i ambicje.dziekuje Bogu za taka mame nie każdemu pisane taka mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gojaka88667
Co do mojej 3 letniej córki ma wszystko czego tylko potrzebuje, i mimo ze ja MAM meza tez nie czekam az on jej cos kupi tylko kupuje sama, jego w sumie przez była rodzine jest mi bardzo szkoda, i przykro mi ze ktoś perfidnie manipuluje jego uczuciami żeby osiągnąć swój cel a jak dziecko przyjeżdża to tylko ma pretensje ze prezent na niego nie czeka i w takim razie chce wracać do mamusi. Nie tak mnie chowano, nie tak chować tez swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pqqq1110
w skrocie..doradzcie..zwiazalam sie rok temu z rozwodnikiem,ma 2 dzieci,sa z nim,trzecie z matka za granica...on jest miloscia mego zycia,ja wolna,bez zobowiazan,12 lat mlodsza..wczoraj poprosil mnie o reke..mam dac odpowiedz wkrotce,kocham go i chce z nim byc,ale problemem jest jego mama,ktora zyc bez synka i wnukow nie moze i w zwiazku z tym wszystko wie najlepiej i nie chce zadnej kobiety dla synka,a mnie nie lubi choc raz mnie tylko widziala...no i kazdy mowi ze zlamie sobie zycie wychowujac cudze dzieci a potem one mnie kopna w tylek i slowa dziekuje nie uslysze,znajomi i rodzina odradza mi go,a ja go kocham..co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Gojaka ile ty masz lat?Bo mam wrażenie że nie masz bladego pojęcia że dziesięć czy naście lat temu było łatwiej o pracę i kasę.I mamusia jednak bez pomocy nie była zapytałam się tobie co ma zrobić matka dziecka choby z autyzmem oddać do domu opieki skoro nie ma przedszkola w okolicy dla takiego dziecka?Według ciebie ma pomyśleć czy tatko ma co jeść.Wyobraź sobie nie mam najmniejszej ochoty żyć minimalizmem nie widzę żadnego powodu by harować i nic nie mieć.Ah i nie mam dzieci na które mnie nie stać alimenty eh gdyby ich nie było też byśmy mieli co jeść i gdzie mieszkać.Policz sobie na ile tobie wystarczy z twojej pracy bez pomocy potem gadaj.Przyznaj że wkurwiają cię alimenty mężusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja popieram Gojaka i sama się też tak zachwouję... Od ojca nie wymagałam nic mimo, że mogłabym. Uważam, że skoro ma nowe życie to co ja mam się wpieprzać. Niech układa je tak aby nie schrzanił ponownie...Nigdy nie prosiłam o buty , o kasę na wycieczke itp... Dawał jak chciał i to symboliczne kwoty 20, 30 zł raz na parę miesięcy. I spotykałam się aby porozmawiać a nie bo coś chciałam. Często to wy matki nakręcacie nas aby wyciągać więcej wyzywacie przy nas drugiego rodzica i mówicie, że on taki i owaki i że teraz jemu trzeba zmarnować życie. Weźcie się zastanówcie czasami. Najlepiej jest się nie wtrącać w nowe życie byłego współmałżonka. Jak ma honor to to pokaże sam a nie na siłę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 345678
tak,zgodził,generalnie jemu tez to było na rekę słaby miał zawsze kontak z tymi dziecmi,bo on musial na nie zarabaic a ona siedziała w domu, poza tym cokolwiek by nie zrobbił zawsze robił zle,a to zle ubrał,a to nie tak sie bawił,a to nie trzeba było im dac jesc itp wiec on słabo uczestniczyl w ich zyciu a po rozwodzie robiła zawsze prob;emy z kontaktami poza tym te dzieci tak do niej podobne....i nawet nie chodzi ze fizycznie (ona niestety urodą nie grzeszy), ale z zachowania... wiec on sie tylko z nimi męczył a często wstydził za ich zachowanie,zwłaszcza w miejscu publicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to nie
wymagałyscie od tatusiow .Rozwnoznacznie nie chcialyscie pieniedzy od mam ? Tak ? Czy moze to jednak matki musialy samodzielnie zapierdzielac na was ? Dlaczego? Dlaczego z taka latwoscia rozgrzeszacie ojcow a matka kazecie sie zabijac na trzech etatach . Falszywym honorem i duma nie nakarmisz dzieci .OBYDWOJE rodzicow ma obowiazek parcytypowac w wychowaniu dziecka .Obydwoje ma parcytypowac w zapewnieniu zycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifi Fijka
Nie ma tylko to każdego wola . Cale wspolne wychowywanie to tylko teoretyczne gadanie wiadomo ze temu komu powierzono dziecko na stałe ten kto chciał z dzieckiem mieszkać ma większy obowiązek wobec dziecka niż druga strona i to z reguły ,nie zawsze ale w 80% to matki czuja większa więź z dziećmi bo czuły dziecko w ciąży rodziły i opiekowały sie więc większość zdrowych psychicznie matek ponosi odpowiedzialność za osobę która ma pod własnym dachem tym bardziej ze to jej dziecko. Mam 33 lata jestem pielęgniarka na etacie , dorabiam na zastrzykach po ludziach i do głowy by mi nie przyszło żeby dzwonić do ojca mojego syna i go o cos prosić. Jeżeli sam z czymś do dziecka wyjdzie to fajnie jak nie to kwestia jego sumienia. Ja mu życzę jak najlepiej mam swojego partnera on swoją partnerkę i każdy z nas ma swój dom i rodzine i jedno drugiemu sie nie wtrąca a kontakt mamy od swieta do swieta czyli dwa razy do roku.Jak chce mieć kontakt z Marcinkiem to niech ma jak nie chce to jego problem, również zostawiam ta sprawę miedzy nimi. Marcinek ma potrzebę to sie z tata umawia nie ma to sie nie umawia to ich kontakty ja w to ingerować nie będę. Prosić sie byłego o to żeby tak a nie inaczej sie zachowywał tez nie będę jest dorosły ,obcy i sam za siebie odpowiada. Ze swojej strony zapewniam dziecku wszystko mój partner spędza z nim równie dużo czasu i nikt nie widzi w tym problemu. Ani ja nie widziałbym problemu gdyby kiedykolwiek Next mojego byłego nie zyczylaby sobie naszych kontaktów. Jest to jak najbardziej dla mnie zrozumiałe. Szkoda ze niektóre z was robią problem gdzie go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tym mowie
Nie wtracac sie .Ale jednoczesnie brac udzial w wychowaniu .a wy sie boicie ,ze kiedy wasz maz ma kontakt z byla zona to juz powrot .Nie ja nie chce miec z nim nic wspolnego .Nawet do domu mu nie pozwalam wchodzic .Odbiera dzieci pod drzwiami .Zbyt mocno mnie zranil zebym chciala go widziec .To nexsia ma problem .Dzieci widuja sie z nim bo kochaja go .Nie mam prawa nie pozwalac .Nie nagaduje .Nie nadaje kiedy czekaja a on nie zjawia sie Przygotowani ,ubrani z plecakami .Powiedz co moge powiedziec dzieciom dlaczego ? Ja mam tlumaczyc ? (maslo maslane )I dlaczego ja musze tlumaczyc a nie on ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazda z was dostanie
faceta z dzieckiem :) Nie czytalas jak to dopiero ciezko :)Teoretycznie to sobie gadaj :) Jakos ciezko sobie wam radzic .Ale moze faktycznie .Zdradzacz jak tak bardzo chce byc szczesliwy to powinien dziecko brac ze soba :)Trzeba zmienic myslenie matek .Kto winny bierze przychowek .Ok moge placic 300 zl i spoko bez calodobowej opieki baawic sie ukladac sobie zycie ,nawet zwiazac sie z kims nowym :) Aty z facetem z trojka dzieci buduj sobie szczescie : ) To tylko odwrotnosc sytuacji prawda ? I wtedy zero wpieprzania sie w moje zycie .Chce byc szczesliwa .Mam prawo ulozyc sobie zycie .MaM PRAWO DO SZCZESCIA .Mam nowa Rodzine .Moj byly wychowuje nasze dzieci z toba (wszak to ojciec) A ja uklladam sobie zycie szczesliwie od nowa :) i nie probuj mi ingerowac w moje szczesliwe zycie |: Podoba się ? To tylko odwrotnosc sytacji matka ,ojciec ,Rodzioce !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazda z was dostanie
faceta z dzieckiem :) Nie czytalas jak to dopiero ciezko :)Teoretycznie to sobie gadaj :) Jakos ciezko sobie wam radzic .Ale moze faktycznie .Zdradzacz jak tak bardzo chce byc szczesliwy to powinien dziecko brac ze soba :)Trzeba zmienic myslenie matek .Kto winny bierze przychowek .Ok moge placic 300 zl i spoko bez calodobowej opieki baawic sie ukladac sobie zycie ,nawet zwiazac sie z kims nowym :) Aty z facetem z trojka dzieci buduj sobie szczescie : ) To tylko odwrotnosc sytuacji prawda ? I wtedy zero wpieprzania sie w moje zycie .Chce byc szczesliwa .Mam prawo ulozyc sobie zycie .MaM PRAWO DO SZCZESCIA .Mam nowa Rodzine .Moj byly wychowuje nasze dzieci z toba (wszak to ojciec) A ja uklladam sobie zycie szczesliwie od nowa :) i nie probuj mi ingerowac w moje szczesliwe zycie |: Podoba się ? To tylko odwrotnosc sytacji matka ,ojciec ,Rodzioce !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w wiekszosci przypadkow
wy nie macie problemow z dziecmi waszych partnerow ani z ex tylko z samymi partnerami .To oni was nie szanuja i pozwalaja na brak szacunku wobec was . Tyle ze wy tego nie chcecie zobaczyc .To wasz partner pozwala dziecku na zle zachowanie To wasz partner pozwala bylej zbyt mocno ingerowac w wasze zycie .To nie te "suki "ale wasz misio jest cipa ,ktora nie potrafi ulozyc sobie zycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mekiliki
podoba. bo kobieta ktora bierze faceta z dzieckiem w domu znaczy ze bierze faceta z dzieckiem i bedzie dla niego macochą i każda zdaje sobie sprawę ze stanu rzeczy i watpie zeby wtedy facet wydzwanial do eks. Jezeli kobieta bierze faceta po rozwodzie z dziecmi gdzies tam oznacza ze te dzieci z nim nie mieszkaja co za tym idzie decyduje sie na zycie Z FACETEM bez jego dzieci chyba ze bedzie jakas tragedia i matka umrze, ale rodzine ma swoją z GOŚĆMI w postaci dzieci i BEZ EX żony (to w każdym przypadku). Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosa na karku
myslalam ze jaka porade tu dostane, choc jedną odpwowiedź, ale niestety ciiiszaaa w moim temacie.Nie ukrywam ze chetnie bym skorzystała z wskazoowek, lecz jak widze ,nie ma zadnych, no cóz, spadam do siebie choć napomnę ze niemile sie zawiodlam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×