Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Do pani uchachanej :) nie znasz mnie, ani mojego męża, więc nie możesz oceniać. To tak jak ja bym Cię teraz podsumowała, po twoich wypowiedziach...Ciekawe jak byś wypadła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaa haaaaa haaaaaa haaaa
oceń po tym wpisie, oceń moje życie, kim jestem, oceń czy rozpieprzyłam komuś życie, czy rozwaliłam jakiemuś dziecku dom, oceń czy mój facet jest zimnym gnojem wykorzystującym seksualnie kobiety bez krzty uczucia, oceń, ile miał kochanek i ilu kochanków miałam ja na koniec napisz, że doskonale wiesz, że nie jestem szczęśliwa i wypełnia mnie rozgoryczenie :D upodobnisz się do swojego ulubionego terapeuty? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak? Opisałaś siebie? Bo u mnie jest trochę na odwrót, albo ty czytać nie umiesz. Albo masz poważne problemy ze sobą...i nie na forum tylko do psychiatry, bo terapeuta to tu nic nie zdziała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na stronie 125 jest mój wpis apropo tematu, gdyby wszedł tu ktoś kto jednak na tamtan chciałby normalnie pogadać...Nie koniecznie tu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może przewrażliwiona
ale to trochę dziwne u zdziry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są takie dziecięce przezywanki...pasują apropo twoich tekstów. Po co ty to piszesz? Chcesz pogadać, o tej wściekłości? Ciebie wątek dotyczy chyba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wrazliwej
ale to z Twoich wypowiedzi wynika ze twoj facet -mąz zdradzał , był nieodpowiedzialny ,klamał , miał dlugi i to Ty drzysz o to czy wam się uda nie uda , sama piszesz jakie masz problemy a potem masz pretensje ze ludzie piszą to co myslą , a moze powinas wyciagnąc wnioski .Ale ty teraz piszesz ze twoj facet jest juz super po wizytach u terapeuty wizjonera samouka i nasz do nas pretensje A po co tu przyszłas i sie zaliłas?ludzie widza to z boku a ty sugestywnie patrzysz w niego jak w obrazek , bo robi częsc rzeczy to co kazdy mąż powinien - o reszcie zapominasz jakos .Ale jak ktos napisał twoje zycie .....a wszyscy na błedach się uczymy i niestety dalej te same popelniamy - czasami niestety -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wrazliwej niewrazliwej
ALE COKOLWIEK NIE NAPISAŁABYS I TAK ZE SWOIMI PROBLEMAMI ZOSTANIESZ SAMA W SWOIM DOMU SIEBIE NIE OSZUKASZ NAWET JESLI BĘDZIESZ PRÓBOWAŁA PRAWDA I TAK DO CIEBIE DOJDZIE KIEDYS -NAS MOZESZ OSZUKIWAC TYLKO PO CO?-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaliłam się, co do tego, że dziecko etc.... Ale nie co do tego jaki jest mój mąż. Ta cała rozmowa wyszła od Pani, która mnie napadła, by mi się nie udało, że pewnie mnie też zdradzi oby jak najprędzej itd... I w tym temacie chciałam z kimś pogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wrazliwej ?
BRAWO UHAAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wrazliwej
ale to ty pisałas o mezu a nie uhaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie martwie się czy się uda czy nie, bo on jest czy był jakiś... wiem, że nie odejdzie, ewentualnie ja jeśli nie zaakceptuje do końca, w głowie jego przeszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
radzę uważać Pani na własne emocje- była Pani molestowana a więc po pierwsze ma Pani zaniżone poczucie własnej wartości (partner z odzysku+wmawianie sobie że jest się femme fatale-dlatego porzucała też pani każdego- może sądzi pani , że nie stać jej na nic lepszego?a to na pewno nieprawda), po drugie szukanie mocnych wrażen( trudny związek- bo zwyczajny miły facet to za mało dla Pani- u osoby molestowanej to norma). Jeśli chodzi o molestowanie- 30%kobiet było w dzieciństwie molestowanych wie Pani o tym? a więc 30% z nas tu piszących potencjalnie też. WIęc w niczym to pani nie wyróżnia. Prosze zadbać o swoją psychikę(nie piszę tego by Panią urazić).Paani pisze, że być może Pani porzuci i jego- nawet nie pytam , czy zastanawiała się Pani nad jego dzieckiem. Co do wrażliwości- każdy jest wrażliwy- tylko niektórzy wrażliwi sa tylko na siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czuję się urażona. Bardzo mądrze piszesz. Nie byłam molestowana. Gwałt. Jest jak jest. Zakochałam się. I tyle. Nie zamierzam też go porzucać. Po prostu, jest mi ciężko w temacie...jak na początku i chciałam z kimś pogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy zastanawiałam się nad jego dzieckiem? O co Pani pyta? Czy mam je gdzieś, jak co poniektóre które zabraniają widzeń itd...jak czytałam na wielu forach? Czy robie wszystko by czuła się u nas dobrze itd? I o jej zdrowiu psychicznym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat forum, to drugie żony, a dzieci z poprzednich związków... Więc pytam, która z Pań przedmówczyń, jest właśnie takową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrażliwa jesteś jak kamień
wypłoszyłaś kobietki z tematu a myślałaś, że auerolę za swoje życie dostaniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy miałam się pociąć po tekstach nie których pań? Skoro okazało się, że to forum ma inny oddzwięk niż chciałam. Aureolę. Nie ma świętych na ziemi...Było kilka mądrych wypowiedzi, a wszystko przeplatane napaściami na mnie... Wciąż szukam kogoś kto jest drugą żoną, a jego partner ma dziecko z poprzedniego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mogłabyś być nieco bardziej
na swoją ortografię, bo chyba te fatalne byczory nie wypływają z tego wysokiego "ilorazu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mogłabyś być nieco bardziej
bardziej wrażliwa na ortografię bo co do reszty, to oczywiście wiem, że jesteś ideałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelasińska
Chyba jej partner ma dziecko, a nie jego partner, bo w Polsce jeszcze ślubów gejom nie dają i dzieci geje też nie mogą adoptować (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie ma się już do czego przyczepić to do pisowni. Jestem właśnie w pracy. Robię 10 rzeczy na raz i jeszcze pisze. Nie patrze na to jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyt wrażliwa - nie tłumacz się, ci którzy cię atakuja i tak już sobie wyrobili opinie na twój temat na podstawie jednej informacji - twój mąż jest po rozwodzie i tyle, wyżej nie podskoczą, co byś nie napisała bedzie źle ;-) przeszłość ci wywietrzeje, gwarantuje, ale na to trzeba czasu, lat...no i tego, żeby przeszłość przestała być tematem, jakimkolwiek musisz nauczuć się żyć tu i teraz, ponosić jedynie konsekwencje tej przeszłości, nie wrcac, nie myśleć, nie pisać scenariuszy, nie porównywać a przede wszystkim (choć to zabrzmi głupio) nie rozmawiać o tym z mężem on kompletnie cie nei rozumie, to ci moge zagwarantować i zaczyna go to irytować, i wcale nie chodzi o to czy ma juz dziecko i z kim, bo to siedzi w twojej głowie tylko i wyłącznie jeśli chodzi o starania, najlepsze rezyltaty daje..ich brak spróbuj się wpasowac w rzeczywistość zamiast próbować ją zmienić, mam wrażenie, że masz w głowie kilka punktów, która mają ci pomóc odejść od jego przeszłości i starasz sie je realizować -sam czas wystarczy, żeby zaakceptować to co jest, nie musisz nic zmieniać i nie staraj się robić tego na siłę, bo zawsze znajdzie się cos innego teraz myślisz, że on ma dziecko i gdybyś zaszła w ciążę wszytsko byłoby inaczej, nie myślałabyś jak to było wtedy...potem zaczniesz myśleć o płci - porównywać czy tak samo reagował na WASZĄ dziewczynkę jak na tamtą, czy jesli będzie chłopiec to może jednak wolał dziewczynkę i tak dalej - będzie tego mnóstwo, więc pierwszą rzeczą jaką musisz zrobić to zamknąc ten rozdział za sobą im mniej będziesz o tym rozmawiać tym lepiej, nawet podświadomie ten temat zniknie z codziennego menu i łatwiej będzie zacząć sprawy która dotycza wyłącznie was, tu i teraz, nie czegoś co było kiedyś i was nigdy nie dotyczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kot13 - "ma Pani zaniżone poczucie własnej wartości (partner z odzysku+wmawianie sobie że jest się femme fatale" Pani Kocico, w pewnym wieku, zaczynając na nowo, prawie wszyscy jesteśmy z odzysku. bez względu na to czy był ślub i małżeństwo, konkubinat, czy tylko pomieszkiwanie raz tu raz tam. a ci, którzy z odzysku nie są, nie byli nigdy w prawdziwym związku, już raczej nie będę, bo nauczyli się żyć sami i ciężko im to zmienić - nauczyć się kompromisów, akceptacji drugiego człowieka w swoim domu... jestem po rozwodzie. mój mąż też. ma dziecko z poprzedniego związku. więc znam problem z jednej jak i drugiej strony. więc jeśli WRAŻLIWA chcesz pogadać, to jestem na necie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŁAŁ. W końcu się doczekałam. To wszystko bardzo mądre, dziękuję. Postaram się to jakoś przełożyć na realia. Tylko ja jestem z reguły-niecierpliwa, w gorącej wodzie kąpana, gadatliwa i nerwowa... Chciałabym już, przejść nad tym wszystkim do porządku, a nie wylewać łzy w poduszkę, ale już jak mała pojedzie od nas. Bo gdy jest, uwielbia być, rysować ze mną itd.bo staram się jak mogę... A przez Ciebie taki spokój przemawia. Przeżyłaś to? Mówisz to z doświadczenia, czy po prostu wewnętrznej mądrości? Piszesz tu czasem? Można z tobą porozmawiać jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
napisała Pani: nie martwie się czy się uda czy nie, bo on jest czy był jakiś... wiem, że nie odejdzie, ewentualnie ja jeśli nie zaakceptuje do końca, w głowie jego przeszłości... o to mi chodziło w kontekscie dxiecka Pani partnera. O to , które już jest i o to , o które się Pani stara by było. Nie mysli Pani o tym , yć może dlatego, że nie posiada Pani własnych dzieci. Nie neguję tego, ale uświadamiam Pani że rozstania nie zawsze są łatwe nawet jeśli się nie akceptuje tej czy innej przeszłości bo rani się słabszych. Trzeba być wtedy wrażliwym nie tylko na siebie, ale i na innych. Wiem, że została Pani bardzo skrzywdzona, ale po pierwsze to już odległa przeszłosć a po drugie to, że się było skrzywdzonym nie może z nas czynić egoistów wpatrzonych we własne cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli miała bym z moim parterem dziecko, to będę się starać o moją rodzinę, jak o coś najcenniejszego na świecie... A co do dziecka mojego partnera. Przykro mi, tylko, że musi się wychowywać na codzień bez taty. Ale wiem, że jest pogodzone z sytuacją, tym bardziej, że ją głównie babcia wychowuje. Była mieszka z rodzicami. Z tatą sama się umawia kiedy chce przyjść. Czasem nawet mówi tata dziś nie, bo się bawię z...Mieszkamy bardzo blisko siebie. Naprawdę dziecko nie cierpi. Rozmawiałam z nią b.dużo. Powiedziała, że na początku, jak tata się wyprowadził, to trochę tęskniła, ale, że teraz jest lepiej. Pytała się jak ma na mnie mówić bo cytuje, "ja chce byś była kimś takim bliższym dla mnie z krwi" I na prawde ja szukam pomocy, bym się pogodziła z faktem, że on to dziecko ma. Nie tylko gdy jest u nas, ale na stałe....bo jest świetna, a ja nie umiem poradzić sobie z tymi uporczywymi myślami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
wydaje mi się, że wystarczy przypomnieć sobie, jak to było, gdy była Pani 9letnią dziewczynką. i spróbowac się zaprzyjaźnić z tą dziewczynką..tak myślę... I jeszcze jedno-jak już wyłączy Pani blokadę psychiczną(bo myślę, że tak właśnie jest) i urodzi Pani upragnione dziecko, proszę nie odrzucać tej dziewczynki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredotkaaa
kocieeeeee do czego namawiasz tę ..... "wrażliwą" ? Ma się "zaprzyjaźnić" z dzieckiem, które przez nią ma ojca na przychodne? Z taką .... ? Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Dzieci są dla mnie ważniejsze niż dorośli ,rodzina ważniejsza niż kochankowie , kobiety ważniejsze niż mężczyźni gradacja jest prosta. Pani tu mówi że już z tym dzieckiem jest i chce zmienić swoje myślenie o tym dziecku więc jej podpowiadam jak ma to zrobić.przypomnieć sobie, jak się czuła bezradna nieraz, gdy sama była dzieckiem i otoczyć ja przyjaźnią. i nie porzucać. Ale nie wiem czy to wykonalne dla tej Pani to już nie moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×