Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość blubella
phii, właśnie tak sobie myślę, że jak czytam to wszystko to do mnie dociera, jak mam dobrze i spokojnie. spotkania męża z dzieckiem poukładane, kontakt z nim telefoniczny regularny, mnie nikt do spotkań nie zmusza ani żeby to dziecko u nas w domu bywało, więc to nie jest u nas temat nawet do sprzeczki. Mi nie przyszłoby do głowy utrudniać te kontakty, mąż nie ma zamiaru zmieniać ich ilości ani długości (widują się jeden weekend w miesiącu). alimenty płacone bardzo wysokie więc poczucia winy od tej strony nie mam, a że zarabiamy obydwoje bardzo dobrze, to mnie nie trafia, że za dużo dostaje. mąż z żoną ma konktakt bez kłótni i wyzwisk, ale kontaktują się ze sobą tylko w temacie dziecka, nie mam żadnych powodów do zazdrości. teściowie przez 2 lata trzymali mnie na dystans i obserwowali, a teraz jest między nami blisko i serdecznie. z byłą męża mają kontakt, bo pomagają jej w opiece nad dzieckiem. po rozstaniu zaprosili ją na święta, ale na kolejne już nie bo kobieta kipi żółcią do całego świata, w tym i do nich więc nikt nie ma ochoty więcej z nią przebywać niż to naprawdę konieczne. jak mąz jedzie na weekend do dziecka, to mowy nie ma żebym została w domu, choć często wolę, bo mam wreszcie czas dla siebie :) ale jego rodzina strasznie krzyczy, że mam przyjechać z nim, bo świetnie się wszycy dogadujemy. z czym ja mam mieć kompleks albo frustrację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oj phii - a dlaczego nie mogą być pępkiem świata? Bo next juz jest? Dla kogo jest, dla tego jest. Na pewno nie dla ex :-D. Oczekiwanie, że eks zrezygnuje z kontaktów z ludźmi, których kocha, żeby ułatwić życie jakiejś panience (często przyczynie rozpadu rodziny) jest dopiero szczytem arogancji i egocentryzmu. Dla mnie problemem jest to, że eksio przedstawia dziecku zbyt dużo "koleżanek" i dziecko się w tym gubi. Nie oczekuję, że ewentualna stała partnerka/żona eksa pokocha moje dziecko. Ale w zyciu nie będę tolerować chamstwa, poniżania czy traktowania mojego dziecka jako istoty gorszego gatunku, z czym spotykam się tutaj często. I jeśli dojdzie kiedyś do czegoś takiego, to policzę się zarówno z tą panią jak i z eksem, jeśli na to pozwoli. Tak samo jak policzyła bym się z każdym, któ zrobiłby mojemu dziecku krzywdę. Ja ze swojej strony nie robię nic przeciwko eksowi. dziecko nie usłyszało ode mnie ani jednego złego słowa na temat eksa czy którejkolwiek z jego panienek (chociaż kto czytał "sposoby..., to wie, że powodów mam aż za dużo by go znienawidzić). Ja wiem doskonale, jak bardzo złe uczucia niszczą tego, kto je czuje. Kocham swoją córkę i chcę ją wychować na osobę pogodną i szczęśliwą. Nie zatruwam jej więc głowy swoimi problemami. Kocha ojca z wzajemnością i niech tak zostanie. Haha, ja też teraz doleje oliwy do ognia :-D Bo proszę sobie wyobrazić, że jak eks przychodzi do córki w odwiedziny (1-3 razy w tygodniu) to ja też robię mu kawę. Czasem dam coś zjeść. Chociaż go nie znoszę. A robię to, bo jestem dobrze wychowana. Nikogo nie trzymała bym w domu o "suchym pysku" przez dwie godziny. Nawet wrednego eksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bluebella, i tak trzymaj. Jeszcze jak przestaniesz udowadniać wszystkim, ze na pewno są zawistni o szczęscie swoich eksów to już całkiem bedziesz taplać się w szczęściu. Szczerze zyczę powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj phii
no coz droga Pani niestety ale zycie moze dac Ci prztyczka w nos i może sie okazać , że bedzie next wazniejsza niz Twoje dziecko na punkcie ktorego masz bzika. Sama mam dzieci i nie sadze ze sa najwazniejsze na swiecie. Licza sie potrzeby wszystkich a nie tylko ich. Mozesz soboe wygrazac ze dasz popalic next a niby to w jaki sposób? i co myslisz ze sie przejmie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj phii
no sama siebie poczytaj. Cały czas obrazasz inne kobiety piszac leceważąco "panienka" i to jest dojrzałe podejście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj phii
o co sie dziwisz, że jakis facet pamieta z porodu grube nogi żony....skoro była dla niego wiedżmą to tak sie potem pamieta. ja sama jak pomysle o swoim seks to pamietam jego sposób jedzenia brrrr.......chude nózki itp. tak mi sie kojarzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubella
no i dobrze phii, że go częstujesz, ja nie uważam, że to coś złego. ale co innego częstowanie gościa w domu i traktowanie tego jako coś normalnego, a co innego robienie z tego triumfu nad resztą świata i pokazywaniem przez to swojej wyższości, jak robi to cara mia. powiem wam, że nawet nie wiem, czy mój m jak kiedyś dziecko było małe i spędzał u eksowj w domu jakis czas, to czy cos jadl czy pil bo o takich pierdołach nie rozmawiamy. chce mu sie pic to pije nie to nie. nie o to krzyki tylko o naiwne teksty cara mi,której się wydaje, że to znak nie wiadomo czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phii jestes dobrą mamą
i kobieta, a next się nie przejmuj, jak widać jest ich sporo, raz ta, raz inna, a dziecko jest na całe życie :) Jak miał taką wiedźmę za żonę, to po co fundował sobie z nią dzieci i brał udział w porodzie ? Raczej nie wydaje się taki święty, jak próbuje siebie przedstawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak miało sie
takiego drania za męża ( dotyczy phi) to po co z nim ma dziecko? skoro taki beznadziejny. kobiety kiedy zrzumiecie ze dziecko jest dla swiata a nie dla Was? Zycie buduje sie z partnerem a dziecko jest obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oj phii - najwyraźniej w świecie nic nie rozumiesz. Moje dziecko i jego potrzeby są dla mnie ważne. Wazniejsze niż potrzeby eks. Ale wydaje ci się tylko, że zamierzam eksa zmuszac do czegokolwiek. Jeśli okaże się, że kobieta bedzie dla niego na tyle ważna, by zerwać kontakty z dzieckiem, to bedzie jego wybór. I ja go nie zamierzam zmuszać, by wybierał inaczej. Ale nie zamierzam zniknąć i przepaść bez wieści, żeby ułatwić życie jakiejś panience/pani/jak zwał tak zwał, jeśli ojciec mojej córki SAM nie zechce zrywać kontaktów z dzieckiem. A oczekiwanie, że wszyscy wokół mają chodzić na paluszkach, bo nowej pani jest trudno jest infantylne i debilne. Komu niby jest łatwo? Całe zycie jest trudne. Zwłaszcza dla dzieci, które tracą rodzinę. I to mnie obchodzi a nie \"delikatne uczucia\" jakiejś pani/panienki/cichodajki/wyrachowanej suki (niepotrzebne skreślić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj phii
trudno Ci zaakceptowac ze dziecko moze nie bedzie na 1 miejscu dla eks. własnie życie jest trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj phii
dlaczego nie komentujesz jak jakas nest pisze, ze tata mam małpia miłóśc do dzieci? to Ci odpowiada prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blubella
phii, wyszło szydło z worka, co? po tym jak nazywamy innych poznać co nas boli. jak byłam w poprzednim małżeństwie, to tak mówiłam o kochankach męża. bo nie godziłam sie z tym, że są. teraz mam życie poukładane i banalnie szczęśliwe i do głowy by mi nie przyszło pisać o aktualnej kobiecie mojego byłego tak, jak ty piszesz o next

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
słuchajcie, phi ma powody do frustracji i czasem ma napady takiej bezpardonowej złości, ale generalnie to mądra kobieta i w wielu sprawach sie z nia zgadzam, chociaz u nikogo nie lubię obrażania i wyrzekania. podoba mi sie równiez podejście cara mia i bardzo trudno mi sie zgodzic z podejściem niektórych z was że dziecko męża to nie rodzina, bo ja uważam że tak. tak jak jego rodzice i rodzeństwo. i rzeczywiście niektóre wypowiedzi ja też zrozumiałam tak, że była żona ma ułatwiac tej nowej wejście do rodziny. no cóż, to chyba rzeczywiście dośc naiwne żądanie bo zwykle po rozwodzie jest tyle negatywnych emocji, że jest super jak sobie nie robią nawzajem świństw, nie mówiąc o ułatwianiu. a pozatym to nie jest obowiązek żadnej byłej. sytuacja drugiej kobiety zawsze jest trudniejsza, gdy wchodzi do rodziny "po kimś", bez względu na to czy poprzedniczka była lubiana czy nie. bo z ta poprzednia nie wyszło, zawsze ludzie sa ostrożniejsi. zwłaszcza że jak są wnuczki, to dziadkowie uważnie się przyglądaja jak kandydatka na następną synową traktuje ich skarby. bo moje zdanie jest takie, że dla dziadków i dla rodziców dzieci maja wszelkie prawo byc pępkiem świata. a na pewno żaden rodzic nie ma prawa poświęcac kontaktów z dzieckiem dla kobiety. dziadkowie zazwyczaj bardzo kochaja swoje wnusie. i myślicie że będa się użalali nad ciężkim losem dorosłej kobiety jak widzą łzy dzieci? byliby nienormalni. jeszcze wyjaśnię moje podejście do wspólnych świat: ja woiem, że większośc rodzin nie da rady ze względu na obopólna nienawiśc a w najlepszym razie głęboką niechęc tak siespotkac. i właśnie dlatego tak bardzo mi msię podoba jak ktoś jednak może. bo wiem co to znaczy. a mianowicie znaczy to to, że rodzice swoje urazy do siebie nawzajem schowali głęboko do kieszeni i uznali że to dzieci sa dla nich najważniejsze, ważniejsze od złości i psioczenia. ale jestem realistka i byłej mojego nawet bym tego nie zaproponowala. bo jej postawa na codzień jest, delikatnie rzecz ujmując, niezachęcająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
alamakota, to fajnie e wy macie takie układy i że jestes mądrą kobietą. ale uwierz mi, że niestety sa sytuacje, kiedy były jakiejś sprawy ważnej dla dziecka nie jest w stanie dopilnowac, co wtedy, mama ma siedziec cicho? nie, ma reagowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj phii, a ty dalej nic nie rozumiesz. Dla mojego eksa dziecko nigdy nie było najważniejsze. Najważniejsze są w kolejności - on sam, jego praca, zachowanie pozorów, jego hobby i dziwki. Dziecko ma zaszczytne miejsce szóste. Ale kocha córkę i okazuje jej to. Na tyle, że małej to wystarcza. Pogodziła się już z tym, że ma dochodzącego tatę. Bywa, że nie widzi go przez tydzień i nie płacze już. Nie pyta. Wie, że ojciec ją kocha i przyjdzie, gdy bedzie mógł. Ja nie zabiegam o te kontakty. Eks ma wyznaczone dwa weekendy w tygodniu. Wszystko co ponadto wynika z jego inicjatywy. I jeśli kiedyś mu się zmieni, to ostatnią rzeczą jaką bym robiła, było by zmuszanie go do kontaktów z dzieckiem. Zwłaszcza w obecności jakiegoś babsztyla, który by jej nie znosił i życzył jej wszystkiego najgorszego. (A przy niektórych paniach piszących tutaj, macocha Kopciuszka to tylko trochę ekscentryczna dama). Dla mnie jest po prostu nie zrozumiałe jak można być tak zapatrzonym w siebie, żeby kazać ojcu wybierać - dzieci albo ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czepiacie się słówek? Wiecie co, ja dla kochanek mojego eksa, mam dokładnie tyle samo wzgledów co one dla mnie. Mam je gdzieś i Nazywam je po imieniu. Niektóre sypiały z nim z miłości. Inne dla forsy i innych korzyści typu awans. A jeszcze innne z zawodowego obowiązku - tu mowa o córach koryntu zwanych przeze mnie potocznie dziwkami. A już w życiu nie bedę mówić grzecznie o kimś, kto dziecko kochanego ponoć na zycie faceta nazywa bachorem i zyczy mu, żeby sie rozpłynęło i zginęło w nedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
ala, ale ja się naprawdę z toba zgadzam! tylko myślę że nie do każdeo eks można miec zaufanie, że zadba o dziecko, tylko tyle. przypomniała mi sie historia którejs dziewczyny, że nexia dawała dziecku ryby na które było uczulone i musiała dac jej zaświadczenie od lekarza. włos sie jeży na głowie, bo przeciez był tam tatuś, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubię Cię Phi
nie mój cyrk nie moje małpy, ale poczytałam... Phi - mądra z Ciebie kobieta, ale nie zawrócisz Wisły kijem, nie masz tu z kim dyskutować, sama jestem zdziwiona poziomem tych "pań, panieniek ..." itd. by nie obrazić. Bo dla czytacza nieuczestniczącego w dyskusji, którego problem nie dotyczy - jawią się jako pustogłowe laleczki, głupiutkie - z ustami pełnymi frazesów i mrzonek zupełnie odstających od życia. A może to tylko jakaś poza na idiotki... idę sobie, a na odchodne serdecznie Cię pozdrawiam. PS czarna macocho... szacunek, potrafisz opisywyne tu sytuacje widzieć we właściwym świetle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:11 [zgłoś do usunięcia] jak miało sie takiego drania za męża ( dotyczy phi) to po co z nim ma dziecko? skoro taki beznadziejny. Tutaj odpowiem. W poscie w którym podawałam co jest ważne dla eksa, ja mieściłam się w punkcie trzecim "zachowanie pozorów". O tym z kim mam do czynienia dowiedziałam się po 17 latach starannego odgrywania roli wspaniałego męża. W domu był prawie bez zarzutu. Szlajał sie na wyjazdach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cara mia
cwana jestes.Nowemu facetowi bedziesz dupy dawac,a ex bedzie na smyczy chodzil.zastanawianie sie czyisc do bylych tesciow na wigilie robi z ciebie kobiete bez honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes phi niereformowalna
szkoda gadać. Zakochana mama w swoim dziecku i tyle. Sama widzisz jak sie slepo kocha to nie widac ze sie zyje z kanalia 17 lat pod jednym dachem. wiec nie mow mi , że rodzice i dziadkowie jesli traktuja dziecko jak pępek swiata to jest ok. NIE JEST!!!!! potem inni ludzie na tym cierpią. I o to chodzi...a nie o to zeby usunac dziecko z zycia ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ci inni cierpiący to niby kto... haaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa kochanka... o, sorrrrry... druga żona, to brzmi lepiej!... ta najlepsza i najcudowniejsza haaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ten anioł pozdrawiam Was laski biorące sobie zdradzacza za mężula, chyba wolę być singlem niż pakować się w szambo a wiem co tacy Wam prawią, wiem... bo mam takich paru w pracy krętaczy... powodzenia na nowej drodze życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phii ii
niezle z ciebie kurwiszcze.Zazdrosna wredna krowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam .jestem pierwszy raz na forum.Czytam wszystkie wypowiedzi na temat bylych ,obecnych,dzieci i ich relacjach i wydaje mi sie ze to ksiazka o mnie samej.przezylam juz wysokie alimenty,klotnie z byla jak i placenie zaleglych rachunkow za byla a wszystko w imie dobra dziecka.nachodzenie mojego domu z dzieckiem przy boku i wszelakie oszczerstwa.to wszystko przez 6 lat. 2 lata temu okazalo sie ze nie jest to dziecko mojego meza.to nie moj wymysl lecz sadowe orzeczenie.i co teraz ?tak zwana,,corka\'\'meza nie szuka kontaktu z mezem za to on przeciwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak widac historie
sa rózne. HAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAa wyobraż sobie że nie wszystkie next były kochankami . Najczesciej poznały swoich facetów wtrakcie badz juz po rozwodzie, wiec daruj sobie te epitety. Alez z Ciebie złość wychodzi. mam nadzieje ze nie masz dzieci bo współczuje im matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara mia
1.Nie zamierzam sie tlumaczyc nikomu dlaczego sie rozeszlismy i po co .. 2.Wywolujaca w was agresje wyzej wspomniana kawa:)matko potraficie przyczepic sie jednej rzeczy i tak drazycie i drazycie bez sensu..napisalam tylko,ze mam dobre kontakty z exem..tyle,dla mnie jest to normalna sytuacja,i juz!!! 3.wigilia bedzie w domu tesciow(bylych:) )bo zaraz przeczytam,ze to nie twoi tescie ty kretynko:):)hehe,ale jak co roku wigilia jest robiona albo u nich albo u moich rodzicow..wiec kwestia wigili zostala ustalona.Dzis jak ex przyjechal po malego to powiedzial,ze nie ma sensu i takiej potrzeby,zeby rodzina ,ktora ma zjechac z roznych czesc polski,nie przyjezdzala tylko dlatego,ze my juz nie jestesmy razem..tyle. Kwestie honoru pozostawie bez komentarza:) Nie rozmuniem dlaczego uwazacie,ze ja sie wywzszam? dla mnie to na parwde normalna rzecz,nie pluc jadem i wrzeszcec na siebie bez powodu:)Moze to wynika z tego,ze rozeszlismy sie oboje bez zalu,i pretensji..Ludzie sie rozwodza,i nie tylko z powodu zdrady,bicia czy picia//takie jest zycie:) Nie trzymam zadnego faceta na smyczy a juz na peweno nie exa:)hehe Zadna kobieta,z ktora jest lub bedzie z bylym ,nie musi kochac dziecka,nawet nie musi go lubic jak nie chce:)nie musi go widywac:) Ale jedna sprawa..niech nie utrudnia i tak juz dosc trudnej sytuacji. Jesli byly by powiedzial choc slowo,ze czuje sie w jakikolwik sposob wykorzystywany lub ,ze czuje sie zle w takim ukladzie..nie pislalbym tego wszystkiego,ale wiem,ze jest dobrze,nie wchodzimy sobie w droge,pewnie gdybym byla wrednai zlosliwa,utrudnialabym mu kontakty z dzieckiem..jego narzeczona opowiadalby wszystkim,ze jestem swir bo mu utrudniam,a ze jestem zdania,ze lepiej sie dogadac niz walczyc,to chodzi i opowiada,ze chce go do lozka zaciagnac...i tak zle i tak niedobrze...A matka bylego jest w stanie ja zaakceptowac i przyjac do rodziny,na prawde nikt by jej nic przykrego nie powiedzial,rodzice bylego na pewno by sie starali zeby jakos to wszystko dobrze ulozyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara mia pusta idiotka
...A matka bylego jest w stanie ja zaakceptowac i przyjac do rodziny,na prawde nikt by jej nic przykrego nie powiedzial,rodzice bylego na pewno by sie starali zeby jakos to wszystko dobrze ulozyc...bo ty bylas ta jedyna i najswietsza.Pierdolisz jak potluczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
no, moja teściowa na ten przykład jest kobietą o bardzo tradycyjnym podejściu do rodziny i na początku nie była specjalnie zachwycona jak synek przyprowadził kandydatkę na drugą synową czyli mnie. ale była uprzejma i kulturalna i nie da ła mi odczuc swojej niechęci, co nie zmienia faktu że jeszcze na początku naszego związku namawiała synka żeby zrewidował swoje poglądy na temat matki jego dzieci, ponieważ jest matką. w miarę upływu czasu sytuacja zmieniała sie na korzyśc, teraz bardzo się lubimy i mamy bardzo serdeczny kontakt. chcę powiedziec, że cara pewnie chodziło o to, że mimo wątpliwości nikt na pewno nie dałby jej odczuc że np. woleli poprzednią synową. u mnie bardzo zaważył na ich stosunku do mnie mój stosunek do dzieciaków, bo od początku bardzo się starałam. zaważył też stosunek byłej do reszty rodzinki, czyli wyzwiska, awantury i pretensje, zakaz wstępu do jej domu. ale tak sobie myślę że jak teściowie lubili pierwszą synową, kochają wnuczka, może nie do końca pogodzili sie z decyzją dzieci o rozwodzie, to tym bardziej przyglądaja sie jak zachowuje się "nowa" w stosunku do rodziny. jak myślisz co pomyślą sobie dziadkowie kochający wnuki o babce która chce te dzieciaki wykluczyc z rodziny i histeryzuje na każdą wzmianke o nich? bo np. ja, jakby mnój brat przyprowadził laskę która by źle traktowała moja mamę czy siostrę to raczej bym jej nie lubiła i raczej bym nie zabiegała o kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×