Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiewiorka_83

Mój chłopak chcę ślubu dopiero za 3 lata.

Polecane posty

Gość wistar
wiewiórka! Ja jestem w podobnej sytuacji, przynajmniej byłam. Jestem z facetem prawie 8 lat i od jakichś 3 lat czekam żeby dojrzał do ślubu i zaręczyn. I powiem Ci, że się opłaciło, bo planujemy ślub za rok. I mam satysfakcję, że czekałam, mimo że czułam duży dyskomfort. Mam satysfakcję, bo teraz widzę, że mój facet naprawdę chce, żebym była jego żoną i fajnie, że nie muszę go do niczego przymuszać. Widocznie tyle czasu potrzebował,żeby dojrzeć do takiej decyzji. Jeśli nie masz wątpliwości, że twój facet Cię kocha to może warto poczekać. Może na razie chęć "dorobienia się" to zwyczajna wymówka, która za jakiś czas przestanie być wymówką. Przynajmniej u nas tak było. Poza tym tez rozumiem podejście, że związek nie musi opierać sie na sexie. I wcale to nie oznacza, że facet zdradza, jest oziębły lub że jestem dla niego nieatrakcyjna. My świadomie podjęliśmy pewne decyzje i mimo, że bardzo się pociągamy to pewne rzeczy chcemy zostawić na później. Poza tym jak widzę, że facet jest w stanie powstrzymać sie przed sexem ze mną, mimo że ma na to wielka ochotę, to wiem ze jest w stanie powstrzymać się przed sexem z każda inną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewiorka 83
Dziękuję, trochę mnie pocieszyłaś. Ja już mam dość czekania. Drażni mnie cały temat. Wogóle mojego chłopaka nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojka_84
ehh wiewióreczko świetnie Cię rozmumiem, jestem w podobnej sytualcji moze poza seksem ... 6 lat i 8 miesiecy z facetem i nic ...mamy po 24 lata mieszkamy 5 minut drogi od siebie widizmy sie praktycznie non stop (poza praca i studiami) ja wiele razy mowilam o slubie pytalam o zareczyny co dalej itp a on sie tylko wkurza i mowi ze ma dosyc tego tematu ze nie ma kasy teraz na sluby itp...porazka jednym slowem tyle czasu i zadnej absolutnie zadnej pewnosci co bedzie dalej no moze poza jego zapewnieniami ze kocha i innej zony sobie nie wyobraza.Chociaz wie ze bardzo chcialabym miec chociaz ten cholerny pierscionej na palcu nic nie robi w tym kierunku jeszcze jedno ma wytlumaczenie podno za czesto o tym mowie (raz w miesiacu maks!) i on chce zrobic mi niespodzianke a skoro ja tak ciagle o tym gadam to jemu sie juz odechciewa...faceci sa beznadziejni albo ja trafilam na taki model...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem tak
postawiłam mu warunek. do 2 lat związku ma się zdeklarować. Jak nie to żegnaj. I tak zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojka_84
to nie takie proste zegnaj...jak się kocha a jedynym tego powodem jest brak deklaracji zareczynowo slubnych delikfenta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badzi234
bojka_84 ja mam dokładnie taki sam problem, nie mogę doczekać się choćby zaręczyn a jestem z chłopakiem 5 lat. Fakt jesteśmy jeszcze na studiach, ale denerwuje mnie, że on nic nie robi, aby nasz związek się rozwijał. Ciągle mnie zbywa, gdy poruszam temat ślubu, a deklaruje, że kocha i albo ja albo będzie sam do końca życia :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosia2008
Ja jestem z facetem od 5 lat i 9 miesięcy. Przez pierwszy rok on mówił o slubie itp. Ja traktowłam to jako żart- bo wiadomo różowe okulary. No i byliśmy jeszcze na studiach... Jednak po 2,5 roku cos mi odbiło bo inaczej nie moge tego nazwać- zapragnęłam pierścionka!!!! Wiem dlaczego 1.nie byłam pewna czy on chce byc ze mna-2.to bylaby forma deklaracji... , 3.i nagle wszystkie kolezanki pozareczały sie albo powychodziły za mąz. Naprawde dostałam doła. A mój jakby nagle wszelkie jego deklaracje o d**e rozbić. Nie zrobił nic. Poprosił mnie o czas na skonczenie studiow bo miał problemy. Powiedzialam ze moge kilka miesiecy poczekac. było mi strasznie źle- bo przecież dla chcacego nic trudnego....... Pamiętam że ultimatum kończyło sie w czerwcu czy lipcu i nic.... Nie maiłam odwagi odejsc- po ponad 3 latach zwiazku, ale jednak zaczęłam planowac sobie jak wprowadzic własne marzenia w zycie i powoli zerwac.Odsunęłam się Zaczęlam myslec o sobie i wtedy to ciśnienie zwiazane z zareczynami gdzies tam ucieklo daleko w glab głowy, przestałam o tym myslec, mowic . Olalam to marzenie. Niedługo potem oswiadczono mi się. :) Teraz planujemy slub- po 2 latach od zareczyn- chyba mam jakis dziwny felerny model faceta ze tak z opóźnieniem wszystko robi. wiewiórka Jeżeli chcesz miec mniej problemem z facetem to odejdz. Szantaz taki działa - jeżeli mu zalezy na Tobie to pokornie przyjdzie po Ciebie. Faceci sa głupi i potrzebują łopatologicznego tłumaczenia. Jeszcze jak np mieli debila a nie ojca w domu to wówczas nic nie wiedzą o kobietach i naszych uczuciach.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalaMiiiiiii
Po co jakis tam szantaz??? ja nie chcialabym do konca zycia wypominac sobie ze maz oswiadczyl sie z powodu szantazu. on nie byl by szczesliwy. kazdy do tej decyzji dojrzewa. facetowi to zejdzie albo rok albo i 10 lat. ale nikgo nie zmuszajcie. jest gotowy na zwiazek-ok. ale nie kazdy jest gotowy na slub. moze ona ma wizje tego ze musi do czegos dojsc,osiagnac te swoje minimum ktore zapewni wam jakies dobre zycie. a taki szantaz? to bez sens. to tak jak by nas faceci zmuszali- chcę miec dziecko albo odchodze.chcialbybyscie to uslyszec? pewnie pomyslalybyscie ze to palant i odeszlybyscie od niego.... a co ma biedny zaszanazowany facet myslec. znam przypadek postawienia ulitimatum facetowi. pod koniec danego czas oswiadczyl sie. tylko dlatego zeby jej nie stracic. ona upiera sie na szybki slub, wesele. a chlopak chcial jeszcze sie dorobic...a tak musi pozyczke brac zeby wesele oplacic.... szczesiwy on nie jest. uwierzcie mi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem sama widzę
To widzę ze nie tylko ja mam takie zmartwienie. Jestem z moim chłopakiem od 3 lat razem, poł roku mieszkamy ze sobą, mamy po 26 lat i stałą pracę - to chyba wystarczajacy okres i warunki zeby facet zdecydował się czego chce. Kiedyś na imprezie rozmawialiśmy o ślubie, że najlepiej za półtora roku, ze on myśli o zaręczynach często (od kiedy zamieszkaliśmy razem). Siłą rzeczy uznałam że już wkrótce... A tu czas mija i jak widać na myśleniu się konczy. Absolutnie nie chcę na razie naciskać, bo tak z łaski to ja dziękuję bardzo. Dałam sobie czas do końca roku, potem delikatnie zacznę mu sugerować że już najwyzsza pora. Ewentualnie postawie sprawę jasno - jeżeli nie wie czego chce to szkoda jego i mojego czasu, 3 lata to wystarczająco dużo zeby się zdecydować. Na pewno nie zamierzam się obudzić jako stara panna w wieku 30 lat. Kochamy się, ale jeżeli okaże się że mamy inne cele i nie chcemy w życiu tego samego to naprawdę postawię sprawę jasno. Ale miło widzieć, ze każdy facet mocniejszy jest w tym co mówi niż w tym co robi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość digi24
Miło wiedzieć, ze sie nie jest samemu ze swoimi rozterkami jak sie widzi te historie.My jesteśmy razem 3,5 roku. Ja zaraz skoncze 24, studiuje jeszcze, ale sama się utrzymuje. Moj chlopak ma 28 lat, dobrze płatna prace.Z seksem czekamy do ślubu, bo On tego chce ( tak, tak, On).Ze wzgledów religijnych.O mieszkaniu razem tez nie ma mowy.Ja czuje, ze musze to uszanować i trwam w tym postanowieniu.Ja bardzo bym juz chciała zebysmy poszli o krok do przodu, zebysmy zaczeli planować wspolna przyszłość, jestem na to gotowa, bardzo go kocham, ile można "chodzic"ze soba, być " moja dziewczyną" albo czasem nawet "koleżanka".. Powiedziałam mu o tym w maju, a on, ze oczywiscie tylko ze mna i zadna inna, ale ze chciałby zeby to wypłynęło od niego (wiecie, tak tradycyjnie), ale ze za rok to juz bedzie dobry moment zebysmy razem mieszkali ( a co za tym idzie byli malzenstwem, bo z jego strony nie wchodzi w gre inna opcja).Więc ja czekam. Minęło pół roku i nic, nie ma pierścionka, żadnych planów, zadnych romów.Ja nie chce naciskac, z drugiej strony chciałabym juz pójsć o krok dalej. Slubu tez się nie organizuje w dwa dni, a w narzeczeństwie nie chodzi tydzień. Brak miłości fizycznej tez mnie co raz bardziej drażni, bo ja go bardzo kocham i jestem tego pewna, ale widze, ze jemu to jakos brak seksy specjalnie nie przeszkadza. Co sadzicie o 28 letnim facecie dla kotorego czekanie na seks do slubu to zaden problem, a ze slubem tez mu sie nie spieszy? Mnie to co raz bardziej dołuje, bo mam wrazenie , ze moze ja wcale taka wazna nie jestm dla niego skoro nie jest pewnien czego chce. Poza tym bardzo sie kochamy a on jest kochanym, troskliwym i cudownym facetem. Czy to tylko ja mam problem, ze taka niecierpliwa jestem?Czekam na Wasze opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dlatego właśnie ja nie chciałam mieszkać z facetem zanim nie wyjdę za niego. Nie lubię takich udawanych niby małżeństw. Po prostu nie w moim stylu bo z tego zawsze wyrasta przyzwyczajenie. Nie mówię, że moim celem życiowym było małżeństwo ale też marzyłam o rodzinie. Mojego obecnego męża poznałam na drugim roku studiów a na 5 roku wzięliśmy ślub (on oczywiście starszy o 3 lata więc już pracował). Mogliśmy mieszkać już wcześniej razem (byliśmy zaręczeni już jak wychodził z tą propozycją) i mój chłopak nie raz mi o tym mówił że może już zamieszkamy ale to nie było w moim stylu i zawsze mówiłam, że ja nie jestem zwolenniczką mieszkania razem bez ślubu. teraz jestem 2 lata po ślubie i jakoś to, że nie mieszkaliśmy razem wcześniej nie wpłynęlo na nas źle i nie kupiłam jak to niektóre mówią \"kota w worku\". Sex oczwiście był przed ślubem nie raz i wspólne długie wyjazdy też:-D Dlatego właśnie nie wiem dlaczego autorka tak od razu zgodziła się na mieszkanie z facetem. Dla mnie zamieszkanie z kimś to poważna życiowa decyzja i przed zamieszkaniem musiałabym przynajmniej znać jego plany wobec mnie anie tak chop siup a później narzekać:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiaeorka 83
Kończę ten topik. W naszej sprawie nic się nie zmieniło, pozatym, że mnie się oświadczył, ale już do rodziców iść nie chce, bo nie jesteśmy gotowi finansowo na ślub i mieszkanie. Cóż takie życie, ale najważniejsze, że nadal sę kochamy. Choć cały czas bez seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona001
ojjj aż się popłakałam... tyle nas jest biednych dziewczyn.. tylko .dziewczyn. :( smutno się robi jak się to czyta.... oczywiście podzielam waszą dolę - jesteśmy razem ponad 5 lat, mamy po 23 (na ostatnim roku studiów) pracę też mamy (ja nawet specjalnie dla niego znalazłam, bo wiem, że zależy mu na samodzielnym utrzymywaniu się i nie chciałam być ewentualną utrzymanką...) tyle poświęceń czas mija a tu nic ;( wszystkie moje koleżanki pozaręczały się i powychodziły za mąż. czuje się gorsza. czasami mam już tego wszystkiego dość i chciałabym uciec od niego jak najdalej... żeby zobaczył kogo stracił! prawda - nie jest łatwo powiedzieć koniec.. tak się tylko mówi... ale w tzw. przechodzonym związku, kiedy przegapi się odpowiedni moment, osoba chcąca kolejnego etapu odczuwa ową frustrację!! czy 5 lat to za mało, żeby się zaręczyć?! masakra..... my mamy czekać, nie zmuszać, a oni mają prawo chcieć się dorabiać.... super.. tylko gdzie tu kompromis... w dodatku boję się że po ślubie będzie taki sam problem z dzieckiem ;( ja się chyba ukatrupię!!! również nie chcę wymuszonych zaręczyn. PS. szkoda,że ci nasi tego nie czytają.. może by coś zrozumieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czego sama mu sie nie oświadczysz?? Zobaczysz co odpowie. Kiedys słuchałam radia i dziewczyna mowila ze za pare godzin oswiadczy sie swojemu chlopakowi. Facet z radia nie mogl uwierzyc. Powiedziala ze kupila wino zabiera go do parku na romantyczny spacer i kolacje i sie mu oswiadczy. W dzisiejszych czasach wszystko jest mozliwe. Ja gdybym byla tak zdesperowana na pewno bym, poruszala ten temat. Zawsze ostatnia decyzja nalezala do nas teraz mozemy to zmienic niech on bedzie osoba pytającą i rozstrzygajaca czy chce byc z Toba do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie dziwna sprawa;( Coś chyba z Tym Twoim chłopakiem jest nie tak;( Jeżeli jesteście ze Sobą już Tak Długi czas a Twój Ukochany nie myśli o przyszłości z Tobą to Chyba jest coś nie Takkkk;( Na co czekać Jeżeli się Kochacie???Może wpływ na jakiekolwiek decyzje mają Jego Rodzice.... Nie chcę Cie straszyć z Tym Sexem,ale może On ma Kogoś na Boku.Może z kimś się spotyka.Dziwne,że nie chcę mieszkać z Toba w jednym pokoju.Co to za wymówka,że niby chce mieć swoje miejsce do Nauki.A nie chce czasami Pobyć z Osobą Która Kocha..... Jeżeli by Mu zależało to już dawno byście mieli Swoje,,Cztery Kąty'',samochód,Świetnie płatną pracę itd...nie mówiąc nic o Zaręczynach.... To Wszystko jest Strasznie Dziwne..;( Musisz z Nim Pogadać Tak na Poważnie Mi się wydaje,że Tu nie Chodzi o ,,cztery katy'' Samochód czy też prace. Pozdrawiam Kaska...;****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
"Na pewno nie zamierzam się obudzić jako stara panna w wieku 30 lat" No dzięki! W wieku 30 lat obudziłam się jako kwitnąca singielka, na 34 urodziny wyjdę za mąż. Faceci przed trzydziestką to smarkacze, część kobiet też. W wieku 26 lat skończyłam 3,5-letni związek z rówieśnikiem. Patrząc wstecz, oboje byliśmy straszne małolaty! Notabene w tym wieku dostałam moją pierwszą pracę: nieprestiżową, niezgodną z wykształceniem, średnio płatną. Owszem, chciałam wtedy jakiejś WSTĘPNEJ deklaracji od faceta, ale na pewno nie marzyłam o ślubie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Aha: pisałam nie na meta, bo autorka sama stwierdziła, że kończy topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
meta > temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiewiorki
Z gory przepraszam za tekst. Autorko topiku- ale ty masz nasrane w glowie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gcfui osiol
I K.... bardzo dobrze. Ciesz sie ze wogole chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiewiórki 2
naiwna jesteś i to wszystko...czekaj aż będziesz stara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvdbdf
A czy nikt nie pomyslal ze on po prostu ja Zdradza? skoro tyle lat zyja bez seksu!! to jest dorosly czlowiek nie ozeni sie z toba nie wiedzac jaka jestes w lozku @@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×