Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aparatka.......

problem- nie problem ze wspollokatorami

Polecane posty

Gość aparatka.......

mieszkam w mieszkaniu studenckim. zajmuje jeden pokoj z moim chlopakiem. w dwoch pozostalych mieszka dziewczyna i chlopak. ona w naszym wieku, on starszy o 2 lata. i teraz problem: oni sa sobie jakby obok, nie przeszkadzaja, niewiele mowia, sprzataja po sobie itd...mamy b.ladne mieszkanie w b.ladnej okolicy. ale to wszytsko jest takie wkurzajace:O nie mozna z nimi pogadac normalnie, juz nie mowiac o jakims wspolnym piwku, czy nawet wypadzie do kina. wszystko robimy zupelnie osobno,niczym sie nie dzielimy(mimo ze ja probowalam wprowadzic zwyczaj dzielenia sie np.obiadem,czy chociaz robienie sobie nawzajem herbaty!!). mamy grafik,wiec nawet nie tzreba sie upominac,zeby ktos posprzatal,czy kupil papier toaletowy,bo wszystko jest napisane. i teraz nie wiem...jak jest u was?? czy to jest normalne?:O bo zastanawiam sie czy szukac jakiegos nowego mieszkania...czy czasem nie zamienie siekierki na kijek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie właśnie marzą tacy współlokatorzy każdy sobie, a nie wprowadzanie sztucznej i przymusowej integracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aparatka.......
No tak, ale ja mam duży temperament i uwielbiam seks z innym facetem a nie mam nic przeciwko, aby mój chłopak poużywał sobie z tamtą laską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aparatka.......
mi to jakos specjalnie nie przeszkadza. dla mnie liczy sie przede wszystkim spokoj i cisza. ale moj chlopak jako osoba b.towarzyska ubowlewa, ze tak mieszkamy. a ja czasem tez chcialabym z kims spedzic wolny wieczor. wolalabym mieszkac z kumplami,a nie z obcymi ludzmi. tylko,ze teraz nie wiem, czy jak mieszkanie zmienie to nie trafie na kogos, kto nie tylko nie bedzie chcial sie integrowac to jeszcze bedzie nam utrudnial zycie. ja tu mieszkam juz drugi rok, nie mam innych doswiadczen ze wspollokatorami, dlatego prosze o rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz kobieto problem
wymyslaj dalej , wymyslaj :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aparatka.......
11:52 to oczywiscie podszyw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sztuczna integracja? e tam, jak mieszkalam w mieszkaniu studenckim to na poczatku mialam baardfzo dobr ekontakty z kolega i kolezanka. pozniej z kumpela bylo tylko ok bo kolega zaczla si edziwnie zachowywac (powiedzmy ze chyba chcial zeby bylo co spomiedzy nami, ja w tym czasie zwiazalam sie z moim chlopakiem) a z kumplea zawsze byl luz, wspolne posilki we 4 (my i ona ze swoim facetem) imprezki od czasu do czasu, piwko itp ogolnie dobry kontakt. ponziej ona sie wyproadzila i przyszla dziewczyna sporo starsza (7 lat roznicy) ale tez dobrze nam sie ukladalo, choc ja bywalam baaaardzo rzadko w domu (spalam w akademiku zazwyczaj) to i tak zawsze byla herbatka, jedzonko czy zaproszanie na jakies imieninki itd, jak zachorowala i byla w szpitalu przyjechala jej rodzinka (rodzice i chlopak) to luzik spali w moim pokoju (no bo ja nie msizkalam:P) i choc minal rok od ost naszego widzenia sie to nadal utrzymujemy kontakt mejlowy :) teraz mieszkam w akademiku (mamy segmenty 4 pokoje i wspolna lazienka) i ze wszystkimi utrzymujemy bliski kontakt,typu piwko,pizza,juwenalia razem itd itp. dla poronania w zeszlym roku mieszkalam w takim niefajnym segemncie ze nigdy wiecej w takim nie chcialabym mieszkac. mruki,w lazience nawet czesc nie mowili, o 22 chodzili spac, zadnych imprez itd :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz kobieto problem
trafisz na takich co beda ci z lodowki wyjadać , syf zostawiac wszedzie i jeszcze żyć na cudzy koszt .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aparatka.......
Poza tym ona nie używa szczotki do WC i zostawia po sobie draskę na muszli. A i "zapaszek" jej kupy jest powalający

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aparatka.......
"mruki,w lazience nawet czesc nie mowili, o 22 chodzili spac, zadnych imprez itd " skads to znam:) tyle ze my mowimy sobie 'czesc" ....i to by bylo na tyle w sumie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady ale
przesadzasz, zawsze mogliście gorzej trafic np na bałaganiarzy, którzy będą Wam wyjadac jedzenie z lodówki, urządzac wiecznie balangi po których będziecie sprzątac Wy i "pożyczac" Wasze rzeczy czy pieniadze bez Waszej zgody czy wiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczkadziwaczka
dziewczyno masz najlepszych współlokatorów pod sloncem... a ty marudzisz cos, ze nie chca imprezowac czy wspolnie jesc i gotowac. Kumpel mial takich ze w domu byl wieczny syf, jak szedl sie kapac to w wannie bylo zawsze pelno wlosow lonowych od poprzednika a jak chcial gotowac to ciagle brudne gary i uwalone patelnie po jajecznicach nie szukaj problemow ktorych nie ma !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady ale
macie aniołów a nie współokatorów....sprawdźcie dobrze czy pod T-shirtami nie mają schowanych skrzydełek ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aparatka.......
bez przesady ale---> zdaje sobie z tego sprawe, dlatego boje sie przeprowadzki i w sumie nie wiem jak wybic ten pomysl z glowy chlopakowi. ja tak jak pislalam cenie sobie to,ze jest spokoj,ale czasami ta ich "poprawnosc" jest meczaca. nie wiem moze macie jakies rady jak "lepiej zyc" ze wspollokatorami?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aparatka.......
Co za ludzie na tym kafe siedzą :P Wy chyba za często chodzicie na sumę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczkadziwaczka
a co wy nie macie swoich znajomych ze tak sie uczepiliscie tych z ktorymi mieszkacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie przecież w mieszkaniu
są przypadkowi ludzie- mieszkacie razem i to wszystko:O Po co macie sobie nawzajem robić herbatę?:O Ja nawet u siebie w domu robię, co mi się podoba, nikomu nie usługuję, najwyżej jak ktoś robi obiad to dla wszystkich, jak ma problem, to gada, ale nie robimy wszystkiego razem:O ]jesteście dorośli, każde ma swoje życie i tyle. Szukaj znajomych gdzie indziej. Tez bym się z nikim nie integrowała, bo to bez sensu. Tak samo na studiach- udajesz, ze lubisz wszystkie koleżanki, bo jesteście razem w grupie?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjlppppppppppppppppppppppp
bo najlepiej jak jak w m jak milosc bylo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady ale
jak nie wiesz jak dogadac się z facetem, to niech on na jakiś czas znajdzie sobie nowe mnieszknie ze współlokatorami, może jak znudzi mu się sprzątanie po kimś to odechce mu się integracji i wróci mieszkac do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aparatka.......
zeby wam lepiej naswietlic sprawe...to nie sa takie anioly ;) sa takie sytuacje,ze np.jest moja kolej kupienia papieru toaletowego,ale wracalam pozno z uczelni i zapomnialam,albo sklep byl juz zamkniety, no i papieru nie ma,tzn.ja go nie mam bo nie kupilam. oni maja rolke ukryta w szafce, ktroej nie wystawiaja do wspolnego uzytku na ten jeden dzien. czy to nie dziwne?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie przecież w mieszkaniu
To nie kolonie w podstawówce:O Dorośli ludzie mają swoje zdanie i swoje sprawy. Daj ludziom zyć. Myślisz, ze im do szczęścia potrzeba herbaty z Tobą i Twoim chłopakiem?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady ale
może i dziwne z tym paierem ale: "zasady zobowiązują" ja jajk nie kupię papieru toaletowego bo zapomniałam albo mi się nie chciało to używam chusteczek higienicznych i mogę miec pretensje wyłącznie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aparatka.......
"Ludzie przecież w mieszkaniu są przypadkowi ludzie- mieszkacie razem i to wszystko" no wlasnie nie wszytskim taki uklad odpowiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yvette- żona Leo Benhacera
to cos wspaniałego-masz szczęscie . Wyobraz sobie ze mieszkasz i nie kupują papieru, musisz sie dopominac, nie sprzątają kibla po sobie, zapominają umyc naczynia, wymyc lodówkę, przedpokój, nie chowają butów do szafki, zapraszają towarzystwo, słuchają muzyki głośno.uwierz - doceń to co masz. Oni widocznie nie chca na piwo, nie maja kasy, sa to biedni studenci,chca nabyc wiedze, wykształcic sie znaleźc robote a nie buszowac na imprezach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie przecież w mieszkaniu
Nie, nie dziwne. Myśl o sobie i dbaj o siebie. Wiem, że chciałabyś mieć obiad na stole, bo pewnie kiepsko gotujesz, koleżanki i kolegów, papier w kiblu, ale nikt nie musi ci tego zapewniać. Nie bądź śmieszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady ale
za dużo seriali oglądasz, w tym M jak Miłośc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aparatka, ja tam cie rozumiem :) wszystko ma swoje plusy i minusy mogloby byc tak ze mielibyscie zbyt bliski kontakt i np godzinami siedzieliby u was na tej herbatce? roznie bywa:o choc ja jako ze ejstem towarzyska i lubie kontakt z ludzmi nie wyobrazam sobie mieszkac w mieszkaniu i rozmawiac tylko smaa ze soba lub z facetem:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie przecież w mieszkaniu
Jeśli ci nie odpowiada taki układ, to zamieszkaj ze swoimi przyjaciółmi- proste. A nie męcz swoim towarzystwem obcych osób. Nie ma nic gorszego niż takie frajerki, które chcą się "przyjaźnić" na siłę:O A jeszcze ta "przyjaźń" polega na tym, że czerpią profity. Tzn. pożyczają ciuchy, papier, wyjadają z garów, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezu, gdzie wy mieszkacie? takie oficjalne stosunki to nawet w niektorych robotach nie panuja jak u was w mieszkaniach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczkadziwaczka
a moze ci wspolokatorzy nie maja ochoty na bliskie kontakty z toba i twoim facetem, nie pomyslalas o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×