Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość avecezarrr
👄 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć...ja mam chwilkę i tu zajrzałama tu proszę.....czytania a czytania;-))) Inka...tak jak radziła Revolucja...ustal jakieś zasady, jak na razie to mam nadzieję, ze nie angażujesz się w to bardzo mocno, bo to nie potrwa długo, chyba o tym wiesz.... Nie zapraszaj go do domu na sex!!!! Dom to AZYL, TO ŚWIĘTOŚĆ!!! Nie moge w to uwierzyć, że teraz ja to piszę komuś, tak jak mi kiedyś Zielonaa ;-))) On Cię ma kiedy chce i jak chce - nie wiem dlaczego Ci to pasuje??? wiesz, że nie gra fair, olej go im szybciej, tym lepiej;-))) Elewacjo...cieszę się, że napisałaś i mam nadzieję, że z Twoim zdrowiem lepiej:-))) Mila...ja DOTRZYMUJE SŁOWA- NIE ODZYWAM SIĘ!!!! Revolucjo...ale Ci fajnie, szykować sie na sylwesta wiedząć, że on tam będzie, musisz być prześliczna i najpiękniejsza, po prostu IDEALNA. Na pewno będziesz, ale te motylki....Ty je masz:-)))Pisz tu wszystko... Zielona...dziękuję za telefon, było mi bardzo miło. Śliweczko... los tak chce, może kiedyś nadejdzie taka pora, że lody zostaną przełamane, na razie, niech wszystko sie toczy swoim torem, może to i dobrze... Muszelko...chyba jesteśmy mocniejsze niż się wydaje, przyejdzie Ci, dobrze piszesz, nie ma w tym juz takich emocji jak kiedyś, nie przeżywasz tego aż tak, to krok do przodu!!!! Agnes... ten facet na balkonie co go widziałaś to był Twój mąż? bo nie doczytałam???? czeka was szczera rozmowa, trzymam kciuki:-))) Eeee1...pisz co u Ciebie!!!! U mnie FANTASTYCZNIE, dzisiaj odnowiliśmy z mężem śluby, bardzo tego chciałam. Chcę zacząć od nowa, bez osób trzecich w moim życiu!!! zakochałam się w mężu od nowa, po raz drugi, klapki mi spadły już dawno;-))) Zrozumiałam, że żaden facet nie da mi szczęścia i tu nie chodzi o Odkurzacza, tylko o każdego innego, bo KOCHAM MĘŻA!!!!!! Nie składałam mu życzeń na Święta...obiecałam Mili, że ANI SŁOWA DO DUKA, więc życzeń też nie. On wysłał mi smsa, czyli ma mój numer w tel. Wcześniej zostawił mi wiadomość, że nie pasują mu te Święta, bo musi być w domu, nie lubi Świąt i czasu spędzać z rodziną a w ogóle to bedą z żoną osobno, przykre. On jest nieszczęśliwy. Przykro mi, ale ja nie mam na to wpływu. Nie wiem czy to prawda, czy szuka litości, ale to już NIE MOJA SPRAWA, na pewno wkrótce znajdzie inną pocieszycielkę!!!! Buziaczki moje kochane Czarownice!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
zamiast DUKA, miało być DUPKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po Świętach:) Laska, gratuluję odnowienia ślubów i mądrości życiowej:) W Odkurzaczu dalej się nie łapię, ciągle jestem na etapie analiz Waszych związków, a czasu mało... Co do zaangażowania... mocno niestety ..., dlatego tyle marudzę. Wiem, że się skończy (szkoda tylko że nie będzie tej przyjaźni, która trwała 3 lata, ja na pewno nie dam rady), dlatego cieszę się każdą chwilą, choć o te chwile nie walczę (może to błąd?). Muszelko, bardzo potrzebuję Waszej pomocy. Póki na Was nie trafiłam, nie miałam do kogo gęby otworzyć w tej sprawie. Tłamsiłam to wszystko w sobie i paliłam fajkę za fajką (przynajmniej moje płuca ratujecie:)) A dlaczego szukam pomocy, mimo że to trwa? Bo widzę wyraźnie, że to Titanic przecież... Zielona, pisz co myślisz. Ja nie z tych co się obrażają, a Twoja opinia, choćby najgorsza, może pozwoli mi otrząsnąć się z tego amoku i na trzeźwo zastanowić się nad sytuacją, bo na razie o trzeźwości mowy nie ma.. Czasem trzeba dostać w łeb:( Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć...na trzeźwo Inko - olej go, ignoruj, nie daj sie sprowokować, bo Cie zapędzi w kozi róg i tak zostawi dla innej. Ja wiem, że to nie takie łatwe i długą drogę trzeba przejść, żeby to postanowić. Chyba trzeba być na samym dnie, żeby potem mocno sie odbić. Ty na razie jesteś na początku, więc nie chcesz nic zakańczać. Dobrze, że wiesz, że to TITANIC. Pozdrawiam Cię i nie daj się dupkowi a jak już coś - to Ty określ zasady!!!! Większośc z Was ma wolne- a ja do pracy - niestety!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strona 56 - mrożenie zdjęcia faceta w mielonym...popłakałam się ze śmiechu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
A ja mam wolne:) dziwne,jakoś biorę wolne od pracy zawsze w tym czasie co On wyjeżdża albo na urlopie jest.Ale nie tęsknię już,a wręcz przeciwnie,jak go nie ma w pracy to ja odżywam:) Inka dla mnie też najgorszą rzeczą było utrata go jako przyjaciela,bo on był dla mnie kochankiem i przyjacielem.Teraz pozostała tylko pustka.Jeszcze coś się w nim odezwało(w nim jako przyjaciel)i napisał te świąteczne życzenia,ale nie było nawet sensu żebym mu odpisała.Kiedyś odpisywałam na takiego rodzaju smsy,bo myślałam,że z grzeczności to zrobię.Ale i na to się skończył czas.Może gdyby nie oglądał się za tą 'nową' to bym odpisała chociażby dziękuję.Ale we mnie jest za dużo goryczy,żalu i złości do niego.Zagryzłam zęby i znoszę wszystko twardo.Kiedyś MUSZELKA napisała' włącz olewtory' do dzisiaj mi się nie udało. Laseczko cieszę się z tego co napisałaś a przede wszystkim za dotrzymanie słowa.:) Wiesz mnie korciło przez ułamek sekundy ,żeby odpisać mu na tego smsa co mi przysłał...napisał jakiś wierszyk w którym między innymi życzył rodziny i przyjaciół którzy nigdy nie zdradzą itd.i już mnie kusiło,żeby mu odpisać,że dziękuję za życzenia,że wszystko to mam oprócz przyjaciół którzy nie zdradzają.Ale stwierdziłam ,że nie ma sensu.To i tak nic nie zmieni już. Inka a tak na marginesie to twój mąż nic nie zauważa,np.jak wyjście na spacer z kolegą?(bo pisałaś ,że wyszłaś się przewietrzyć).W sumie to masz chyba bardziej luz:) u mnie by to nie przeszło.Chociaż jedną głupią rzecz jaką robiłam to parę razy był u mnie w domu i to u mnie robiliśmy.Ale rozum się wtedy wyłącza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Inka a ty nie w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Zielona ,nie chcwalę się ale tak jest!jestem dobrą uczennicą:) może nie uczącą się zbyt szybko i nie bystrą,bo do wszystkiego potrzebuję dłuższego czasu,ale jak już to 'zajarzę' to potem jestem w tym naprawdę dobra:) Ale to wasza zasługa:)moich kochanych czarownic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
śliweczko ,to dobrze,że to tak się toczy...poprostu odwlekasz cierpienie,bo wiesz jak to się kończy i zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Elewacja,martwię się trochę,bo pisałaś ,że u Ciebie jakaś zła atmosfera,że przygotowania do świąt w nerwach,co jest u Ciebie?buziaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej czarownice po świętach:) Cieszę się, że mogę napisać kilka słów. Mila, widzę, że u Ciebie rozum bierze górę nad emocjami, ale daleko ci do stanu " olewania" co byłoby najlepsze. Odpisać, to odpisałabym na życzenia, ale jednym zdaniem " dziękuję, wszystkiego dobrego" i to wszystko. Ignorowanie jest w porządku, gdy naprawdę nam nie zależy a tak to widać, że mu pokazujesz wrogość. Dla niego najgorszą karą byłoby twoje świetne samopoczucie i flirtowanie z innymi ( i to na jego oczach) cha cha :D Nie martw się o mnie- ja miałam po prostu zespół napięcia przedmiesiączkowego (PMS) co zawsze u mnie jest związane z nerwami i złym humorem, ale dobrze wiedzieć o tym bo można mieć dystans i czekać aż przejdzie, co też się stało. Święta były udane. Artysta mi złożył życzenia oraz dołączył wyrazy miłości, co po miesiącu braku kontaktu bardzo mnie zdziwiło. Nie wiem co u niego, podejrzewam, że jednak ma wpadki z alkoholem :(, a ja " z pijanym nie tańczę". Dziś mam wolne, więc mam czas aby po świętach jakoś się ogarnąć. Inka- wiesz, stąpasz po kruchym lodzie. Przyjmujesz go w domu, nie ustalasz zasad, facet myśli, że na wszystko może sobie pozwolić, aż dojdziecie do tego, że cię zacznie traktować jak zawsze chętną i uległą zdobycz, której czas, życie osobiste i godność nie są ważne. Powiedz mu, że za dużo sobie pozwala. Serio. Dla Twojego dobra ta rada a nie jako krytyka, bo wiem, ze człowiek w takim stanie zauroczenia i "wielkiej przygody" traci rozeznanie i nie widzi całości, tylko miłe sercu szczegóły, tłumacząc gada. Zielonaa- dzięki za miłe słowa. Obie mamy miękkie serca, ale to nie znaczy, że można z nami wszystko wyprawiać - zawsze godność i rozum zwyciężają :) Lasko- naprawdę jestem pod wrażeniem twojej postawy. Dobrze, że doceniasz to co masz, a co do Odkurzacza to sama widzisz, że facet czuje, że traci swoje lustro w którym ogląda swoje męskie ego. Ty byłaś dla niego takim lustrem i ustawiał je tak żeby mógł w najbardziej samczej pozie się ujrzeć. Po ci ktoś taki? Oni wykorzystują kobiety do swoich interesów psychicznych i kompensują sobie tym braki w innych dziedzinach życia. I albo piękne albo inteligentne kobiety to ich ofiary. Jedyne dla nas pocieszenie- żeśmy piękne i inteligentne - więc zróbmy z tego pożytek :P Pozdrawiam wszystkie również niewymienione tu- ale trzymajmy się razem, biedne ;) ofiary złudzenia o miłości :P Pa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Elewacjo...pięknie to wszystko ujęłaś - jak zwykle zresztą:-)))) Sama sobie nie wierzę, że tak postanowiłam - ANI SŁOWA i tego się trzymam. Jasne, że mnie nieraz korci np. podziękować za życzenia. Ale to oznaczałoby, że połknęłam haczyk - a to nieprawda. Nie ma gg, nie ma maili, nie ma NK, więc przy okazji są SMS-y, NIE DAM SIĘ JUŻ W TO WKRĘCIĆ!!!!!! dlatego nie podziękowałam za życznia. Dzięki Wam już nie jestem RAPTUSIEWCZÓWNA hahahahaha:-))) Buziaczki;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
gratuluje Laseczko:) Elewacjo jak zawsze masz rację,powoli rozum bierze górę nad emocjami(aczkolwiek bardzo powoli),ale daleko mi niestety do stanu olewania.Znam jego każdy ruch,obserwuje wszystko co się dzieje wokół niego,ale nie chcę żeby tak było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elevacja! Dzięki za Twoje słowa, róbcie mi dziewczyny pranie mózgu, proszę!!! To na prawdę pomaga:) Zaczynam trochę (ale tylko trochę) rozsądniej patrzeć na wszystko, chociaż dalej tkwię w tym bagnie całkiem chętnie. To nie do końca tak, że nie ma żadnych zasad. Są. I jest jedna, którą sama sobie, nie jemu, narzuciłam i która cholernie mi się nie podoba: o nic nie proszę, nie dzwonię itp. (no, chyba że samochód mi daje w dupę). A tak bym chciała...:( Z tym domem to było tylko raz, więcej do tego nie dopuściłam (w domu:) ). To jest tak, że on mi czasem musi podrzucić służbowe papiery, więc albo z tym wpada albo po prostu pogadać, nic więcej. Ciągnie mnie do siebie, ale nigdy się na to nie zgodziłam i nie zgodzę i on o tym dobrze wie. Jeszcze mi tego potrzeba, żeby mi jego żona gębę obiła w jej własnym domu. Nie lecę na każde jego wezwanie, kiedyś zadzwonił żebyśmy poszli na piwo, odparłam, że nie mam dla niego czasu, bo mężuś wlaśnie wrócił z pracy i mam inne zajęcia. Od tej pory już mnie do knajpy nie ciągnie...niestety. W ogóle dziwny jest ten facet. Nie dzwoni, nie pisze smsów (no, czasmi się mu zdarza), nie bajeruje jak Wasi (a może fajnie by było...), poza tym jednym "kocham" nigdy nic takiego nie powiedział. jest jak kumpel. Ale za to łazi za mną przez cały dzień w pracy. Pracujemy w różnych częściach ogromnego budynku, praktycznie moglibyśmy się w ogóle nie widywać (to chyba szansa na normalną przyszłość:( ),a ten rzuca robotę i lata góra - dół, i tak w kółko. Wszyscy gapią się na nas znacząco, bo my ciągle razem. W ogole jak jest w pobliżu to gapi się i gapi. Na tej Wigilii , na którą miał nie iść, nie spuszczał mnie z oczu, choć ja olewałam go totalnie zajmując się innymi. Tyle bab miał w okół siebie, w tym jedną która "sika" na jego widok (przepraszam za określenie, ale tak to dla mnie wygląda - czekam tylko aż zacznie to dupek wykorzystywać zeby mi na złość zrobić, ale na razie nie wykorzystuje...) i nic wciąż się gapił takim dziwnym, ponurym wzrokiem. Gdy polecialam na fajkę z kumpelą na tej Wigilii, polazł za mną...Mamy początkiem roku kilka imprez firmowych, z reguły chodzi się na jedną. Przylazł i pyta na którą idę, bo on idzie ze mną. No ale oczywiście termin, który mu podalam jemu nie odpowiada, bo ma wyjazd jakiś czy coś tam i nie da rady. "Trudno, pójdziesz na inną imprezę, też będziesz miał się z kim wytańczyć. Ja sie umówiłam z dziewczynami i zdania nie zmienię". Patrzę za parę dni, a on jest wpisany na moją imprezę...Przez takie zachowanie tego Gada, moje kochane Czarownice głupieję do reszty. Możliwe, że o to zgłupięcenie moje mu chodzi...ALe na prawdę nie wiem w co on gra. Żeby przyszedł , wziął co chciał poszedł i olał, byoby wiadomo. A ten co? Wziąć już wziął...Okazji wszystkich nie wykorzystuje do tego brania... (no jasne, jak się ma tyle bab, to sił brakuje pewnie) i jakieś takie szopy odwala.Jak ja mam być normalna? Poza tym wyslał mi życzenia świateczne (choć mi je osobiście składał dzień wczesniej), ładne takie...Ale szlag mnie trafił jak pomyślalam, że do wszystkich swoich dup takie wysłał, nie odpisałam...Dziś dzwonił "przyślij mi dane takie i takie. No to cześć" i tyle...Zgłupieć można, chyba zaczynam sie wkurzać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIla, wolne mam, na zaległy urlop mnie wyrzucili, może to i dobrze bo go nie widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila, ten mój mąż to fajny facet jest, mogę łazić na imprezy, nie czepia się, telefonu mi nie sprawdza (chyba?). Wtedy z tym "przewietrzaniem" się, wytłumaczyłam mu, że za dużo wypiłam i cholernie źle się czułam i musiałam wyjść...Zresztą chyba też porządnie był nawalony i nie kontrolowła sytuacji. Sama się nad tym zastanawiam: albo żyje w jakimś swoim świecie szczęśliwie nieświadomy, albo udaje, że nie widzi... No przecież po tej imprezie andrzejkowej, wócił po dwóch dniach, a tu na pierwszym śniegu (no prawie pierwszym), ślady wielkich opon terenowego samochodu, męskich butów...a ten o nic nie pyta. Ślepy przecież nie jest. W pierwszej wersji chciałam ten śnieg odgarniać łopatą, ale potem pomyślałam, ze powiem mu prawdę... Przeciez tylko auto u mnie zostawił z żoncią potem przyjechał... Nie pytał, to nic nie mówiłam. Raz mi tylko powiedizał :" Ty mnie zdradzasz...Ale ja się z tym pogodziąłem i nie zamierzam się tym przejmować". Zaprzeczałam oczywiście. Nie daję mu raczej powodów, staram się pilnować,a le mam wrażenie że dziwnie się zachowuję, a to chyba widać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Dziewczyny wysłałam Wam życzenia w Wigilię ale widzę, że nie dotarły. Więc poświątecznie: miłych chwil przy rodzinnym stale. Pierwszą sprawę miałam 03.11. na którą ten dupek się nie pojawił, jak później mi powiedział, gdybym "cyrków" nie robiła to byłoby po sprawie. "Cyrki" to orzekanie o winie. 25.01. druga sprawa. No i zobaczymy. Ja mam już dość tego dupka w moim życiu, niestety będzie w nim zawsze jako ojciec mojego syna, ale nie poddam się i nie zrezygnuję z orzekania. Choć bez orzekania to jedna sprawa i mam Go z głowy. To kusząca perspektywa, ale nie dla mnie. Mogę nawet i pięć lat się z nim rozwodzić, ale wygrać. A mam duże szanse. Oczywiście ktoś pojawił się w moim życiu, Zielona biorę przykład z Ciebie (młodszy i piękniejszy hihhhiii) Znamy się dość długo, może ze dwa lata, ale wcześniej był tylko sąsiadem z osiedla. Miły, uczynny, szarmancki, no i oczywiście piękny.Miłości nie ma, ale jest fajna przyjaźń. Czarownice, nie piszę ale Was czytam, nie chciałam, żebyście się martwiły. Oczywiście obiecuję poprawę i będę się częściej pojawiać. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Czarownice Kochane,a u mnie tyle sie przez swieta dzialo,ze sama nie wiem czy to jawa czy sen...jak juz Wam pisalam ON dzwonil w Wigilie,ale nie mialam z soba tel..zadzwonil po 15...byl przybity i smutny,okazalo sie,ze jego Tato jest w szpitalu,mial ciezki czas,prawie plakal,rpozmawialismy przez tel.prawie godzine,spotkalismy sie w swieta nie bylo zadnych wyznan,zadnych planow,chcial sie wygadac,byl smutny,widzialam jak to wszystko przezywal..nie pytalam dlaczego JA?dlaczego do mnie zadzwonil?dlaczego chcial spedzic pare chwil ze mna?nie wracalismy do przeszlosci,nie bylo zadnego slowa na "nasz"temat,on chcial sie wygadac,wyzalic,nie pytalam nic,sluchalam......a teraz znow jestem sama...nie wiem co z Jego Ojcem,nie dzwonie,nie pytam,nie pisze,i zastanawiam sie czy to byla jawa czy sen...?????jestem w szoku...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
znow niedawno zadzwonil,jakby nigdy nic,rozmawialismy o Jego Tacie,chorobie,mowil,ze nie mial sie komu wygadaca potrzebowal sie wygadac,nie pytalam nic,sluchalam znow...pozegnalismy sie i...jestem rozbita,wszystko wrocilo,wiem,ze mnie skrzywdzil,ale on nigdy nie bedzie mi obojetny..pytal czy moze jutro zadzwonic,powiedzialam,ze po poludniu,bo rano m bedzie w domu...wiem,ze powinna rzucic sluchawka i powiedziec mu "spadaj",ale nie zrobilam tego...ech,szkoda gadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszelka, Ty się nie daj w to wkręcić. Jak Cię potrzebuje to jesteś? (i kto to mówi?) Walnij tym telefonem przez okno...Jest mu ciężko? To zrozumiałe w takich sytuacjach, przeszłaś przez to, masz najgorsze za sobą, nie wracaj do tego...Ja chciałabym być na tym etapie, na którym Ty jesteś... Popatrz jak się miotam..Po cholerę Ci to na nowo...Po co robić krzywdę sobie? A że nie jest obojętny? Nigdy nie będzie...Rozumiem Cię. Buźka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
! "(...) Przy stosowaniu tych technik uwodzenia poziom otwartości kobiet jest niewspółmierny do relacji. Na tym polega nadużycie. Jeśli kobieta jest tak samo wyrachowana, to wielkich krzywd nie dozna; może poza uczuciem pustki na własne życzenie. Ale jeżeli kobieta zaufała, to fajnie nie będzie Nie wiem jakich technik i nie wiem skąd to, ale ktoś wkleił to na FB i chyba miał rację...Czuję się "nadużyta" na własne życzenie. Do dupy z tym wszystkim, chyba pójdę po fajki do sklepu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Inka,wiem ze to manipulacja,minelo tyle czasu,to juz rok od rozstania,a on znow dal o sobie znac,pewnie teraz szuka we mnie pocieszycielki i kolezanki,bo mu zle,smutno i wogole,tylko gdzie on byl jak mi bylo zle i czulam sie bez niego beznadziejnie????tylko ja znow o nim mysle..a jeszcze cos...zapytal mnie tylko czy ja jeszcze o nim mysle...powiedzialam,ze czesciej niz powinnam:( po prostu on tak na mnie dziala,ze ja mowie i robie rzeczy ktorych pozniej zaluje,tak jak z tym,ze mu za duzo chyba powiedzialam..co ja mam mu powiedziec jak on znow zadzwoni?nie wiem po co to wszystko?chodze po domu i nie wiem co mam z soba zrobic,znow o nim mysle,ale wiem ile ten "zwiazek"mnie kosztowal nerwow i jestem zla na siebie ze znow wkrecam sie w ta znajomosc,wylejcie mi kubel zimnej wody,bo psychika mi wysiada:( EEE1---trzymaj sie Kochana,dasz rade,silna kobietka z Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Oj, widzę, że coś się dzieje w przyrodzie :) jakieś dziwy, jakieś powroty, jakieś odgrzewanie kotletów. Może święta tak wpływają na ludzi, może ta ciemność wczesna, może dołująca, mroźna zima, brak atrakcji, brak emocji? Muszelko- już ci namieszał w głowie i sercu. Gadacie jak dawniej, może ostrożniej, ale ufać to mu nie możesz bo wyprze się ciebie przy najbliższej okazji. A piszę tak bo jestem w identycznej sytuacji, tylko jestem inna, jestem czujna, jestem na drugim brzegu. Artysta też nawiązał kontakt i ośmielił się, chce się ze mną spotkać. Znów zaczyna to samo. Wszystkie czułe słówka i wyznania wróciły. Jestem realistką i wiem, że tylko płacz ci zostanie po nim, nic więcej. Nie dba o ciebie, naraża cię na przykre sceny, szarpie cię i jest niestały. Wypisz wymaluj- Artysta ;) Inka, wiesz, on tak lata za tobą, bo lubi polować a ty czasem mu umykasz. Jeśli będziesz " fachowo " umykać to potrwa to dłużej. Moim zdaniem to typ faceta, którego żywioł to kobiety i uwodzenie. Moim zdaniem jesteś na prostej drodze do wkręcenia się w tak zawiły układ, że zakręcisz się jak ciuciubabka. Już masz mętlik w głowie. No, ale nie krytykuję cię, tylko piszę jak to widzę z dali. całuski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
wiem,wiem wiem,ze znow bede plakac,ze wyparl sie mnie,ze olal kiedy go potrzebowalam,nie mial czasu,gdy chcialam pogadac,wypisz wymaluj jak Artysta...wczoraj nie spalam cala noc:(analizowalam ta znajomosc i wiem ze mam z niej wiecej lez niz radosci..pewnie dzis znow noc z glowy,sama juz nie wiem co sie ze mna dzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć...Muszelko...skoro o tym jego ojcu to prawda, to oznacza, że on Ci jednak ufa. Mało tego zadzwonił do Ciebie bo to jakiś punkt zaczepienia w tej całej sytuacaji. Gdyby zadzwonił na luźna pogawędkę, pewnie rzuciłabyś słuchawką. Zobaczymy co czas pokaże. Spytał, czy o nim myślisz? był ciekawy - dobrze, że nie skłamałaś, niech wie, ciekawe co zrobi???? Eeee1...cieszę się, że dajesz radę, no że masz ....ładnego i młodszego przyjaciela:-))) Wszystko się ułoży i to na Twoją korzyść - zobaczysz!!!! Inko...akurat "mój " też mnie nie rozpieszczał komplementami. Słuchaj Elewacji...to dobrze na tym wyjdziesz, ona wszystko wie ;-))) o każdym typku!!! Mila... jak masz czas to zadzwoń do mnie!!!!!! W tym tyg. mam wolna chatkę - nie ma mm, to porozmawiamy;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×