Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Wiatm Kochane,obudziłam sie tak jakbym miała mega kaca,i chociaz dzisiaj jest już lepiej,to ciągle czuję się żle,z uczuc do tego człowieka nic nie zostało,o miłości mowy byc nie moze,jest tylko ciągłe niedowierzanie jak podli potrafią byc ludzie,jak obłudnie ptrafia manipulowac czyimis uczuciami.Powiem Wam,ze poznalam w życiu dużo meżczyzn,kilkorgu zlamalam serce,kilku mnie nie chciało,trochę mam ot tak l,użnych kolegów,ale nikt nigdy nie potraktował mnie jak barometru swojej zajebistości(przepraszam za określenie)ale tylko to mi się nasuwa na myśl.Wiem,że to minie,ale miotam się a w sercu czuję ogromną dziurę,zbieram resztki godnosci z podłogi....aha bo niektóre z dziewczyn ostrzegały mnie,że mam się do niego nie odzywac...dzieczyny JESZCZE DO KOŃCA NIE ZWARIOWAŁAM!,nigdy się do niego nie odezwę.....JACOBS CZEKAM NA MAILA...BUZIAKI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane,nie jest dobrze,wcale nie jest dobrze....popłakuję z serce boli jak cholera,ten nieznośny uścisk w gardle,i myśl z kim on teraz jest i dlaczego jestem taka do dupy,że nie ja? Obiecuję,że jak już się z tego otzrąsnę ,jak wyjdę na prostą nigdy przenigdy nie wpuszczę do mojęgo życia żadnego "misia"choćby nie wiem jak cudowny się wydawła i jak piękne rzeczy mówił,to był pierwszy i ostatni raz!póki co hydroxyzyna moja najlepsza przyjaciółka pomaga mi przetrwać ten czas no i ... Jacobs ,której z całego serca dziękuję ,ze się ze mną męczy i wysłuchuje na priv moich ględzeń,smutno,żle i w dole....powiedzcie mi jakie typy kobiet są wokol niego,ze godzą się na takie traktowanie?że czekają na niego i jego łaskawy gest pokornie całymi miesiącami?i jak one póżniej się z tym czują,obym tylko nie popadła w obsesję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci....
kea- pytasz o typ kobiet? Są przy nim i dają się zbajerować te przed 50-ką, czyli przed przekwitaniem. Bo wiesz, potem kobietom już się NIE CHCE! Mają w dupie seks, nie mają takich potrzeb. Pewnie jak u ciebie zacznie się menopauza tez tak będziesz miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zawsze nie zawsze
mamy rodziny i 10 lat razem...jest wspanialym czlowiekiem,wart grzechu,sprawdzil sie w wielu sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo fajnie miec kogos ,na kim mozesz polegac,ja myślalam,że w tym przypadku tak wlasnie będzie,z całą ufnoscią podeszlam do tego układu,byliśmy daleko,ale lubiłam do niego pisac,na co zresztą nalegał,mowil,że chce wiedziec wszystko co u mie sie dzieje,tylko,że ja nie miałam pojęcia,że w pewnym momencie to mu się znudziło,zapewne już był zainteresowany co słychAC u innej Ziuty,i pewnego razu uslyszalam,że go osaczam...no właśnie nie wyczułam tej granicy,kiedy panu i wladcy znuudzila si,ę moja pisanina i zapewne moja osoba...tylko dlaczego w takim razie przez rok trzymał mnie na uwięzi?dlaczego teraz jak jest na wyciągnięcie ręki nie jestem godna audiencji?nic z tego nie rozumiem,i jak długo jeszcze będę się czuła tak parszywie??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kea- pasa na dupę :) Ci trzeba!- zostaw tego drania!! Puściłaś go wolno ( nie pisałaś, nie odzywałaś się) - nie wrócił! To znaczy, że NIGDY nie był Twój! "....Jeśli kogoś kochasz,pozwól mu odejść...Jeżeli wróci,będzie Twój na wieki..Jeżeli nie wróci nigdy nie był Twój.. .." Zostaw JUŻ TO! Zacznij mysleć o sobie. NIE ROZGRZEBUJ RAN!!!!! Pa- dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielona ,tak trzeba oj trzeba pasa ,zimnej wody ze szlaucha,Bog wie co jeszcze...tak rozgrzebuję to,bo jest blisko,bo mógłby a nie chce,bo to był rok,mój zmarnowany rok-kiedy dałam z siebie dużo,o wiele za dużo...przeżywam to bo to pierwsza taka sytuacja ,nigdy nie przeżyłam takiego upokorzenia,nie wylałam tylu łez za kimś kto nie był mnie wart...ja to wszystko wiem..i co z tego?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kea, to co wiesz wkrótce zaprocentuje. Teraz musisz przejść etap żalu i nie ma na to rady. Powoli, bardzo powoli zacznie do Ciebie docierać zrozumienie, że Ty nie upokorzyłaś się. Po prostu postępowałaś tak jak każda normalna, zakochana kobieta. To on ma jakieś problemy ze sobą. Uwodzenie kolejnych kobiet jest tego najlepszym dowodem. Coś z facetem "nie hallo". ale to już nie będzie wkrótce Twój problem.Teraz jeszcze tego tak nie odczuwasz, ale sama się przekonasz za jakiś czas, wierz mi.... Powiem ci jeszcze jedno, te kolejne kobiety to często tylko jego mit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Fantasy,czekam na moment uwolnienia jak na zbawienie...co do kobiet?wiem,ze miał i ma ich bez liku..leczy swoje kompleksy,wypasione auto,zagraniczny men,przyjeżdza do siebie i jest gość!wszystkie jego,a ja wydawalam mu się lupem nie do zdobycia,a tu figa...latwo poszło więc co!....jestem zajebisty! klękajcie narody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Zielonaa...a co jeżeli wróci? jezeli się UPOMNI? ZATĘSKNI? Kochałam się z O., było wspaniale - inaczej niż kiedyś, romantycznie i bardzo miło. Na razie nie żałuję, ale teraz dopiero czuję, że tego podswiadomie chciałam. Nie angażuję się juz dalej w to, nie wiem co będzie, na razie jest dobrze. Aż tak bardzo na mnie nie krzyczcie;-))) Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Za to w domu jest bardzo źle i to mnie własnie skłoniło do szaleństwa:-( Mąz mi na wszystkio żałuje pieniędzy - ja tez pracuję!!!jestem ciągle brzydka, gruba w jego oczach i prawie mi to wmówił , może to złę, ale chciałam się dowartościować. Może z najgorszym surwysynam na świecie, ale tak wyszło. Nie chciałam sie usprawiedliwać, nic sie nie dzieje bez przyczyny!!! pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
miało byc skurwysynem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz to przerabiac jeszcze raz?? to cierpienie,poniżanie,lekceważenie?w imię czego?kilku orgazmów?Przypomnij sobie jak Cię traktował...to ,ze się upomniał? jasne,ja jestem pewna ,ze za jakis czas mój K z nudów i dla sprawdzenia czy dalej jest taki zajebisty,tez się odezwi jak gdyby nigdy nic,póki co jest na wyciagniecie ręki i nie dostalam ani jednego telefonu,ani pozdrowien,nic...po roku wspolnie spędzanych chwil,rozmów,mojego wspierania go,jego "kocham Cię",zostałam z ręką w nocniku,potraktowana jak przedmiot,i ja dumna kobieta,która podobno ma klasę,dałam się sprowadzic do poziomu podłogi,i tak się czuję...w moim życiu, już zaden zbłąkany misiu nie znajdzie nawet skrawka miejsca.Będziesz znowu cierpiała,a on obrośnie w piórka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laska- no to ŹLE , że mąż Ci tak mówi. Wiem przecież, że jesteś ładna i szczupła..... Może Twój mąż coś tam zauważa, że coś z Tobą się dzieje, że mu "umykasz" i pomyślał, że jak zaniży Twoją samoocenę to nie będzie musiał się "martwić" o Ciebie. Błędną drogę wybrał a Ciebie tylko pchnął w ramiona O.:( Ale wiesz..... takie dowartościowanie w ramionach niewartościowego człowieka..... czy to satysfakcja????? Musisz jednak coś jeszcze czuć do O.- tak myślę..... bo ja dla samego dowartościowania się nie poszłabym do łóżka z kimś takim gdzie nawet motylków NIE MA!!!! Mówisz, że kochasz męża, nie chcesz rozpadu małżeństwa..... daj więc mężowi odczuć, że tak jest- myślę, że to taka Jego obrona- mówienie Ci przykrych słów.:( Mota się i obrał złą drogę. Tylko Laska...... żeby mąż w akcie desperacji, że Cię może stracić albo stracił, też..... się nie chciał dowartościować, tak, jak Ty!!! I co będzie??? Przecież Ty mu nie wybaczysz.... i co z Twoją Rodziną??? Odkurzacz aż tak jest Twoim IDEAŁEM, że warto dla niego poświęcić WSZYSTKO??? Daj sobie na wstrzymanie i zacznij żyć swoim małżeństem i rodziną bo przecież nieszczęśliwa nie jesteś a..... adrenalina nie jest ważniejsza od Twojego ułożonego życia. Kea- no niestety, musisz przejść tę "drogę", nie ma innego wyjścia:( Na nic nasze tłumaczenia...... uczuć tak zaraz się nie pozbędziesz ale....... kiedyś...... się POZBĘDZIESZ :classic_cool: Pozdrawiam Was 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kea, wytrzymaj jeszcze kilka dni, może tygodni a zobaczysz, że będziesz śmiać się z samej siebie. Dobrotliwie, bo błądzić jest rzeczą ludzką, a do niczego nie doszło, w gruncie rzeczy. Ciesz się z tego. On na pewno nic nie złowił i nie zdobył cię- liczył na szybki seks dodający mu powabu i glorii samca zdobywcy, atu guzik... Zatem czego żałować? Laseczko- ech, ty Skorpioniczko- musiałaś dopiąć swego. Taki przekorny Odkurzacz- to dopiero wyzwanie. Tylko błagam cię, nie tłumacz tego pogorszeniem stosunków z mężem, bo myślę, że każdy powód dobry, gdy się chce ... a skutki mogą być opłakane. Wiem co mówię, bo właśnie na moich oczach rozgrywa się prawdziwa tragedia rodzinna u moich znajomych. Zdrada męża mojej koleżanki się wydała, kochankowie zostali nakryci przypadkiem w sytuacji nie pozostawiającej złudzeń. Mąż kochanki też się dowiedział. Kochankowie się zakochali w sobie a tu w grę wchodzi w sumie 5 dzieci w obu rodzinach. Nieszczęśliwych jest już 9 osób, dzieci ryczą, mąż chce odejść, a żony mu żal, po swojemu ją kocha. Kocha je ponoć obie. Wszystko to okazało się dramatem, choć przecież oni nie chcieli rozbijać rodzin, chcieli sobie motylki hodować na boku i od czasu do czasu przespać się ze sobą, bo żona nie doceniała męża, bo seks rutynowy, mąż mówił żonie, że za gruba... I co? Tragedia. Kilka spotkań i rozwalone życie dwóch rodzin, To mi uświadomiło jak cienkie to szkło po których chodzą kochankowie. Jedna chwila i... wszystko może runąć. A mnie najbardziej żal dzieci, bo sama widziałam jak rozpaczliwie szlochały :( Ku przestrodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasko kochana
tylko nie z nim..z O:O zapomnialas jak Cie traktowal?ale Ty chyba w glebi serca go kochasz:( moja rada...zadbaj o dobre relacje z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie kolezanki🌻 Mam az caly miesiac wolny bez calodobowej obstawy a co za tym idzie dostep do was :) Moj ostatni wpis byl jak pewnie zauwazylyscie pod wplywm procentow ... tylko wowczas nie moge spac i ryzykuje wizyte u was. Jak do tej pory nie wyrobilam sobie rutyny w nowych warunkach wiec czasami jest mi trudno. Staram sie byc aktywan fizycznie i w ogrodzie i z psem. Dwa razy na tydzien chodze z corka na cwiczenia, gdzie porzadnie dostajemy w 'dupe'. Ale czegos mi brakuje, i przypuszczam ze dopoki nie znajede swojego rytmu do poty bede sie czula zagubiona. Kolega jak pisalam mial operacje oka, potem druga a dzisiaj ma sie dowiedziec czy bedzie potrzebna nastepna. Jezeli nie to najblizsze dwa miesiace beda dla niego krytyczne. Albo siatkowka sie ustabilizuje albo bedzie nastepna operacja. Kea, nie mialam mozliwosci czytania calej twojej opowiesci (historii), tylko urywki. Z tego i dorad kolezanek wnoskuje ze kolega zlamal tobie serduszko. Trzymaj glowe do gory, my kobiety angazujemy sie tak samo bez wzgledu czy to jest w realu czy przez pisanie w sieci. Trzymam za ciebie kciuki. Laseczka ... wlasnym oczom nie wiezylam co napisalas ... jednak nie moge tobie doradzac czy obrzucac blotem bo sama zrobilam podobnie. Czy przynioslo ci to satysfakcje? Revolucja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najzabawniejsze lasko jest, że i ja zrobiłam podobnie do Ciebie. Tyle, że ja zerwałam definitywnie i wyleczyłam się (prawie) całkiem wtedy. Spotkaliśmy się raz i o dziwo był to najlepszy seks jaki kiedykolwiek miałam z nim. Potem nie miałam już ochoty na następne spotkanie ani nie tęskniłam. Teraz to już jest dla mnie całkiem obojętny i obcy facet. Znacznie mocniej pamiętam swoje zranione uczucia jakie przeżyłam w związku z nim. I nie mam za cholerę ochoty na powtórkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane,spieszę Was powiadomić że....JESTEM WOLNA:)) Jacobs wie co jest tego przyczyną,ale stało się coś co pokazało mi całą marnosć tego człowieczka,i teraz oprócz litości i wstrętu nie czuję ...nic.Jestem zadowolona sprzątam,gotuję kupiłam sobie śliczną kieckę i sandałki:) i czekam na ciepłe dni.Kochana Jacobs widziala zdjęcia moje i pajaca i byla mocno zdziwiona co w nim zobaczyłam...no cóz ..sama nie wiem,ale najważniejsze jest to,ze nic a nic mnie on nie obchodzi,to pzryszło z dnia na dizeń,ja tak mam,kubeł zimnej wody i przetrzeeżwienie.Pozdrawiam Was kochane,nie myślalam ,ze to nastąpi tak szybko :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kea- gratuluję, że w końcu różowe okulary, przez które na Niego patrzyłaś ....."spadły":) Ja też tak miałam..... to jakiś amok, w którym jesteśmy i widzimy wszystko NAJ...... a rzeczywistość jest .....INNA. Pada pytanie " co ja w nim widziałam? " To jak w tym kawale, że facetowi po kolejnych wypitych piwach, nawet brzydactwo wydaje się pięknością. :P Laski 🌻, życzę Wam miłego weekendu - słoneczka i ciepła po tych zimnych dniach i..... pogody ducha ❤️ ))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Kea.... zdjęcie moja i Odkurzacza taz widziały wiedźmy i tak samo stwierdziły, że jest brzydki hahaha a jednak....ale Tobe zycze, alby to była prawda, że tak naprawdę z dnia na dzień sie odkochałam. Zielona...mój mąz mnie kocha tylko ....jak cos robię np. sprzatam, gotuję, prasuję...a jak sobie paznokcie maluje albo odpoczywam...jestem be. przykre to trochę, ale niestety prawdziwe. Weim, że nie jestem taka beznadziejna, za jka mnie uważa. Ja jestem dobrze zorganizowana - i poleżę i zrobie co do mnie nalezy, ale on tylko widzi..jak leżę:_((( jak powiedziłas, znalazł chyba najgorszy sposób na dogryzienie mi. Fantasy... tak sie ucieszyłam, że mnie nie skrytykowałaś...w ogóle Wy wszystkie..ja podobnie jak Ty...ja go nie chcę., to była ciekawośc, chwila, impuls. Revolucjo...życzę Twojemu przyjacielowi powrotu do zdrowia i mam nadzieję, że go jakos wsprerasz??? Buziaki Elewacjo..rozumiem, że małżeństwa sie rozwalają, że traca na tym najbardziej dzieci. ja mam nadziję, że moja małżeństwo sie nie rozwali, bo niedopuszcze do tego!!! Co z A??? czy to on sie rozwiódł? Chyba nie, bo on nie miała z nia dzieci ??? Buziaki KOCHAM wAS!!! mILA......TĘSKNIĘ ZA TOBĄ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
sie odkochałas miało byc do Kei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczko,a ile można robic z siebie podnóżek?ja mimo,że bardzo sie do niego przywiązałam,po ostatniej jego akcji,kiedy był blisko,po ponad roku rozmow,i nawet do mnie nie zadzwonił,tylko wysłał mi SMSEM,dzien przed wyjazdem do domu durnowate pozdrowienia,z durnowatym uśmieszkiem,a kiedy ja napisalam,ze mialam mimo wszystko nedzieję,że spotkamy sie przy kawie i podziękujemy sobie za poświecony sobie czas,on mi odpisał,że ONI NIE MÓGŁ,ALE W ZASADZIE TO JA MOGŁAM WPAŚC!:)))dodam jeszcze,że nie wiedzialam kiedy przyjezdza,po prostu nie bylo kontaktu.....Koniec robienia sobie ze mnie jaj!pomiatania mną,i ładowania swoich akumulatorów moim kosztem...Po co miala jechac do mnie jak mial pod ręką chętną,która zawsze rozłoży przed nim nogi....Nadrabiac kilometry,tracic czas i pieniądze...pffff,i co? i ja mam kochac kogos takiego?owszem boli,ale boli fakt zlekceważenia i olania tego wszystkiego co kiedyś tam było między nami.Ciekawa jestem Laseczko,czy teraz odkurzacz zmienil się w stosunku do Ciebie,czy już Cię nie unika,czy jest czuły i wtedy kiedy go potrzebujesz,ja zamknęlem ten rozdział,chociaż nie powiem,żebym nie myślala-owszem bo trudno wymazac ot tak wszystko z pamięci,ale jest coraz lepiej i niech tak zostanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Kea...ja nie potrzebuję czułości Odkurzacza, bo na pewno nie byłyby szczere. Ja w ogóle go nie potrzebuję, to nie jest mój żaden kochanek, nie sadzę też, żeby mi kiedykolwiek w jakikolwiek sposób pomógł w życiu. Kiedyś bardzo bym chciała, zeby taki był..dzisiaj mi to bez róznicy. Nie jest mi do końca obojętny, żeby była jasność, ale jest to jest, nie to nie. Bardziej martwi mnie sytuacja w domu:-(( Mąż nmnie kocha tylko wtedy jak sprzątam i gotuję. Nie daj Boże, jak cos robię koło siebie, od razu wojna, że ja powinnam nie miec rodziny, bo się nia nie zajmuje itd. Pozdrawiam Was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laska,jeżeli potrafisz oddzielić seks od uczuć,to O.K,możesz sie tak zabawić,bo wtedy żadne z was nie bedzie zranione,tylko adios pomidory,i każde idzie w swoją stronę...ja tak nie potrafię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Kea, tak naprawe to mnie O. w ogóle nie interesuje..do mnie martwi. Nie kocham męża, widze teraz to. Dlatego go całe życie chyba zdradzałam, nie jest mi w nim w żadnej dzidzinie dobrze!!! Nie zarabia kokosów, jestem chyba tylko z nim, bo sa małe dzieci, ale widze że to błąd. jak on mi mówi, że mnie kochan tylko jak robię, to ja mu dziękuję. Myślałam, że kocha sie bezinteresownie. Skoro mnie kocha tylko wtedy - proponuję służącą. A mi proszę dać święty spokój. Podzielilismy się w kwestii pieniędzy - ja zycie - on opłaty. ale tu tez jest problem. On je za nas wszystkich razem. Dlaczego ja mam az tak sie poświęcać? Nie stac mnie na jego jedzenie i powydziwiane dania, które sobie życzy!!! Mi z dziecmi spokojnie wystarczy zupka i lekkie inne posiłki a on che codzinnie kotlety itd. ja musze na głowe stawiac, bo inaczej nie ejstem zaradna zyciowo. Mam taki w sobie żal, tak strasznie go nienawidze, łzy mi same do oczu płyną. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
miało byc, że dom mnie martwi...sytuacja w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9740
Laseczko wspolczuje Ci meza,taki najgorszy co wybrzydza odnosnie jedzenia,jak mu sie nie podoba to nieh sam gotuje dla siebie,wrrr jak ja nie trawie takich facetow:O zaraz bym pogonila takiego:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Własnie mu to samo powiedziałam, że od dzisiaj sam sobie gotuje - zgodził się, bo oczywiście INNE maja to we krwi a ja nie mam, niech sie wali. powiedziałam mu tez, że nie wyobrażam sobie zycia z nim dalej ani oczywiście wspólnych wakacji i mieszkania razem. Zgodziłsię na rozwód i wszystko ma w poniedziałek załatwiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lasko ja trzymam kciuki za Ciebie , za to że wszystko poukłada się po Twojej mysli.Może to chwilowa frustracja i po prostu zmęczenie materiału. Zrób tak zebys była szczęśliwa. Za Kee też trzymam kciuki- to silna fantastyczna kobieta a w dodatku madra więc rokowania co do niej są dobre. Ciekawe gdzie podziała się Zieloniutka czyzby poszła szukać tego lata co go nie ma? :) Wszystkie Wiedźmy meldujcie się i piszcie co u Was. Elewacjo Twoja historia którą opisałas to historia ku przestrodze dla innych. Mam nadzieje ze dziewczyny tu obecne po własnych doświadczeniach takiej sytuacji nie będą przerabiać. Na jakie Barbadosy wybieracie się podczas urlopu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×