Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość 20l
Dzięki na pewno przeczytam ;D i mam nadzieję ,ze mi również pomoże ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Kurcze zaczęłam właśnie czytać tą książkę i muszę przyznać ,że jest świetna;D. Miałaś rację pisze o sprawach oczywistych ,ale czytając ją zauważa się swoje błędy i ich następstwa. Dziękuję ci bardzo ,bo teraz wiem jak mam postępować nawet jeśli nie wyjdzie z instruktorem to na przyszłość będę wiedziała ;D. Od dziś zaczynam być "zołzą" ;D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja kiedyś byłam taka, jak "grzeczne" laski opisywane w tej książce. Jak byłam w pierwszym związku, a miałam wtedy może z 18 lat, to nie miałam pojęcia, jak postępować z facetem, a matka nigdy mi nic nie podpowiadała, bo ona po prostu nie potrafi o takich sprawach rozmawiać, ewentualnie szantażem coś wymuszać... Ale nieważne... W każdym razie jak byłam z tym pierwszym facetem, to on był taki, że wszystko było dla niego ważniejsze ode mnie, a ja naiwnie wierzyłam, że tak ma być, że on mnie na pewno kocha itp. Byłam na każde jego zawołanie. Potem zaczęło się to zmieniać i już taka głupia nie byłam, ale od kiedy przeczytałam tę książkę, która pokazała mi właśnie tak oczywiste rzeczy, to jest zupeeeełnie inaczej. I np jak mój facet dzwon i pyta, czy przyjdę, to mówię, że nie, bo maluję paznokcie (a naprawdę umieram z nudów) i że jak on chce, to niech sam przyjdzie. On mówi, że nie, bo coś tam, więc ja mówię, że nie to nie:D I widzę, że on "mięknie", bo przecież jak to możliwe, aby malowanie paznokci było od niego ważniejsze. Wiadomo, że nie robię tak za każdym razem, gdy tylko on chce się spotkać, ale czasami trzeba, by facet nie wchodził nam na głowę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
No masz rację ... Mam nadzieję ,że ta książka mnie czegoś nauczy i pomoże w relacjach damsko-męskich tak jak tobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój to czasem tak ma, że próbuje mnie sobie ustawić, ja to nazywam tresowaniem, za co on się obraża. Bo np. dzwonię do niego, a on do mnie z pytaniem: "o co cię prosiłem?" ja swoje, a on znowu to samo pytanie. I tak kilka razy, więc bez słowa się rozłączam. A on wtedy dzwoni i pyta, co się stało. Ja na to, że może w ten sposób tresować swoją rodzinę lub współpracowników a nie mnie i wtedy twierdzi, że mam rację:P A on by pewnie chciał, abym robiła tak, jak on chce. A ja niestety tak mam, że lubię "rządzić" w związku. Dlatego byłam z siebie dumna, gdy przestałam się spotykać z tym sporo starszym od siebie facetem (pewnie nie czytałaś, więc Ci szybko opowiadam). Otóż odnosiłam wrażenie, że byłam mu potrzebna tylko po to, aby mu sprzątać i gotować, bo co u niego się spotykalismy, to on pytał, czy mu posprzątam lub czy ugotuję. Pewnego dnia, gdy byłam u niego, a on w pracy, postanowiłam, że koniec tego dobrego. Spakowalam się, zamknęłam drzwi, klucz wrzuciłam do skrzynki na listy i wyjechałąm bez słowa. Po powrocie z pracy on dzwoni i pyta gdzie jestem bo chce wejsc do domu. Ja mu na to, że klucz ma w skrzynce. A on na to, gdzie ja jestem. Więc mówię mu, że służąca zakończyła swoją pracę u niego i niech szuka sobie nowej. I bez słowa się rozłączylam, zablokowałam jego numer. I poczulam ogromną radość, że postawiłam na swoim, że nie dałam się sprowadzic do poziomu sprzątaczki (gdybym z nim zostala tak by pewnie bylo). A potem jeszcze trafiłam na "zołzy" i od tej pory już nie daję sobie w kaszę dmuchać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
To rzeczywiście spora zmiana. No niestety mężczyźni są tacy jak opisuje ta książka ,a kobieta musi być inteligentna i sprytna by w oczach mężczyzny budzić szacunek i podziw. Taki już nasz los. Mama mi zawsze powtarza ,że "mężczyzna jest głową ,ale kobieta szyją ,która kręci głową" i ,że nie wolno im mówić wszystkiego czasami dobrze jest by myśleli ,że mają kontrole (,ale tylko oni tak myślą ,bo tak naprawdę to my pociągamy za sznurki). Szkoda tylko ,że jest to męczące cały czas mieć kontrole nad wszystkim. Ale co się nie robi by być szczęśliwą. Nieraz widziałam przystojnego mężczyznę z strasznie brzydką kobietą ,którą w późniejszym czasie poznałam i nie potrafiłam zrozumieć co on w niej widzi ,przecież ja jestem ładniejsza i fajniejsza. dzięki tej książce zrozumiałam w końcu to na co nie umiałam sobie nigdy odpowiedzieć. Koniec z byciem "miłą" teraz będę "zołzą" bo nie chcę wyglądać na desperatkę oczekującą przy telefonie na jego wiadomość. I chcę w końcu poczuć się jak kobieta adorowana ,a nie uganiająca się za obiektem westchnięć. Od dziś przyjmuję zasadę - nie chcesz mnie ? - Twoja strata ja płakać nie będę. Wiem ,że będzie ciężko ,ale małymi kroczkami do celu. Jeszcze raz ci dziękuję za tą książkę bo z niej czerpię teraz siłę by nie poniżać się wypisując do instruktora. Stać mnie na lepszego faceta ,który będzie za mną biegać ,a nie na odwrót ...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka zawsze powtarza takie coś: "Jeśli ja nie jestem z danym facetem, nie tracę nic, ale jeśli on nie chce być ze mną, to traci wiele :D I w sumie ma rację, ja też tak uważam, że skoro facet nas nie chce, to tylko jego strata. Ale pamiętaj, by nie popadać ze skrajności w skrajność. Książka moim zdaniem uczy stawiania na swoim, ale myślę, że to też nie jest tak, że ciągle mamy stawiać na swoim, bo facet w końcu się wystraszy i zwieje. Chodzi po prostu o to, aby mieć szacunek do samej siebie i nie biegać na każde zawołanie faceta. Jeeeejuuuu, ale ja byłam głupia kiedyś. Właśnie mi się przypomniało jeszcze, jak ten mój pierwszy leciał sobie w kulki i pół dnia z koleżankami urzędował i dla mnie nie miał czasu. Dopiero wieczorem łaskawie zadzwonił, żebym przyjechała. A ja głupia, zakochana, wsiadałam na rower i zapierniczałam przez las (bo tak był najbliżej) w śniegu (bo akurat zima była), aby się z nim zobaczyć. Normalnie nie mogę pojąć jak mogłam taka głupia być. Ale dziś gdyby mi facet taki numer odstawił, od razu bym go w d... kopnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Hehehe... nom ja też czytając tą książkę przypominam sobie swoje błędy i się z nich śmieję nie dowierzając jaka byłam głupia ,ale muszę się teraz postarać by nie robić kolejnych. Kurcze tylko jak ktoś ci się strasznie podoba to ciężko myśleć ,że to jego strata i ,że nie wie co traci. Szczególnie jak widujesz tą osobę co tydzień i widzisz jak się do ciebie uśmiecha ,a oczy świecą się jak dwa kryształy. Hmmmm.... ,ale cóż nic na siłę tylko cholernie boli świadomość ,że nigdy się nie dowiem jakby to było być z nim w związku ,że nie będę mogła go nazwać "swoim" i przytulić się do niego gdy będzie mi źle. Teraz czuję ,że nie poznam drugiego takiego ,ale rozum mi mówi ,że to minie i poznam kolejnego który mi zawróci w głowie. Ale ja chcę instruktora ... i tak w kółko ... Masakra ,po prostu muszę to przeboleć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Kurcze i znowu przytyję ,bo jak jest mi smutno to się objadam słodyczami ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Z własnego doświadczenia wiem, że każdego faceta można poderwać. Potrzebne są tylko czas, cierpliwość i wnikliwa obserwacja. Co tutaj wchodzę to tylko widzę jak się użalasz nad sobą -.- A ja mam pytanie do forumowiczek w związku. Jak spędzacie wolny czas ze swoim facetem? Ja ze swoim non stop leniuchuję w łóżku. Zastanawiam się czy to normalne tak bez skrupułów marnować cenny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Z własnego doświadczenia wiem, że każdego faceta można poderwać. Potrzebne są tylko czas, cierpliwość i wnikliwa obserwacja. Co tutaj wchodzę to tylko widzę jak się użalasz nad sobą -.- A ja mam pytanie do forumowiczek w związku. Jak spędzacie wolny czas ze swoim facetem? Ja ze swoim non stop leniuchuję w łóżku. Zastanawiam się czy to normalne tak bez skrupułów marnować cenny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Z własnego doświadczenia wiem, że każdego faceta można poderwać. Potrzebne są tylko czas, cierpliwość i wnikliwa obserwacja. Co tutaj wchodzę to tylko widzę jak się użalasz nad sobą -.- A ja mam pytanie do forumowiczek w związku. Jak spędzacie wolny czas ze swoim facetem? Ja ze swoim non stop leniuchuję w łóżku. Zastanawiam się czy to normalne tak bez skrupułów marnować cenny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Z własnego doświadczenia wiem, że każdego faceta można poderwać. Potrzebne są tylko czas, cierpliwość i wnikliwa obserwacja. Co tutaj wchodzę to tylko widzę jak się użalasz nad sobą -.- A ja mam pytanie do forumowiczek w związku. Jak spędzacie wolny czas ze swoim facetem? Ja ze swoim non stop leniuchuję w łóżku. Zastanawiam się czy to normalne tak bez skrupułów marnować cenny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Spoko specjalnie by cię nie irytować swoim zachowaniem ,nie będę się użalać nad sobą ;p. Co do sposobu spędzania wolnego czasu to oczywiste ,że szkoda tak leniuchować. Od czasu do czasu to fajny sposób na spędzenie wolnego czasu ,ale na dłuższą metę to nie wróży nic dobrego. Bo zaczniecie się ze sobą nudzić ,wydaje mi się ,że najlepiej jest znaleźć wspólne hobby ,albo przynajmniej iść na spacer czy od czasu do czasu wybrać się gdzieś gdzie musicie pracować zespołowo np ścianka;). Jeden asekuruje ,drugi wchodzi (oczywiście jeśli lubicie tego rodzaju rozrywki). Jeżeli nie to na kręgle lub coś innego czego nie robiliście jeszcze lub rzadko robicie. Tak mi się przynajmniej wydaje ,bo naprawdę szkoda czasu na wieczne siedzenie ,leżenie w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Co prawda nie jestem w związku ,ale szkoda życia na leżenie w łóżku ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze swoim czas spędzam różnie (jeśli on już go znajdzie, bo cholernie zabiegany jest i to nie jest wymówka, by się nie spotykać). Czasem wyjdziemy do kina, czasem do teatru, na łyżwy, kręgle itp, czasem coś ugotujemy wspólnie. Ale często czas spędzamy z całą jego rodziną, a to mnie wkurza, bo oni mają durne poczucie humoru i nie rozumieją, że mnie nie musi ono bawić, a jego braciszek jest tak zarozumiałym bucem, że go nie trawię. A tak patrząc obiektywnie, to najczęściej właśnie z jego rodziną spędzam czas (aż się dziwię, że z nami na urlop nie pojechali). Co sądzicie o takiej sytuacji? To raczej normalne nie jest, że on taki przywiązany do rodziny. Ja rozumiem, że to ważne, by być zżytym ze sobą, ale u nich to zżycie przybiera "patologiczny" rozmiar. A już mu nieraz mówiłam, że chciałabym pobyć z nim więcej sam na sam, ale on wtedy wyjeżdża mi z gadką, że nie lubię jego rodziny itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Nom ,rzeczywiście nieciekawie. Tylko nie mów mu tego co nam napisałaś ,bo się poważnie pokłócicie jeśli dla niego rodzina jest rzeczywiście tak ważna. Mojej siostry narzeczony był strasznie za swoją rodzinką szczególnie za matką (jego cała familia jest naprawdę okropna ,a babcia się wiecznie wprasza -typowo śląska rodzinka) Ale siostra w końcu nie wytrzymała i mu wygarnęła wszystko (,ze ją obrażają , krytykują, wtrącają się do wszystkiego, sieją ploty itp) co prawda strasznie ,ale to strasznie się pokłócili ,aż siostra się spakowała i wróciła do domu. Ale jeszcze tego samego dnia po dziesiątkach głuchych telefonów od niego przyjechał po nią i błagał by wróciła obiecując ,ze się wszytko zmieni. No i się pogodzili i rzadziej widują się z jego rodzinką ,zaczął ją bronić przed głupimi docinkami rodziny ,ale też starają się nie poruszać tego tematu by nie kłócić się więcej bo wiadomo ,że kwestia rodziny jest jak religia - kontrowersyjna. Nie polecam ci wygarnięcia wszystkiego bo nie znam charakteru twojego chłopaka i nie jestem w stanie przewidzieć jego reakcji ,ale może spróbuj to jakoś załatwić sprytem. Nie wiem może jak powiesz ,że źle się czujesz na wyjście to zostaniecie w domu i sami spędzicie wieczór bez jego rodzinki. Ale na dłuższą metę to głupi sposób na odseparowanie się od całej familii. Może zacznij robić to co on spotykając się z twoją rodziną, to sam będzie chciał spędzić czas tylko z tobą. Może dziewczyny ,które miały ten sam problem coś ci poradzą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpada, bo moja rodzina jest daleko, więc częste spotkania odpadają. Wygarnięcie też nie wchodzi w grę, bo się śmiertelnie obrazi, bo do niego nie dociera, że jego rodzina może kogoś drażnić. A jeśli chodzi o ich zachowanie, to nie jest tak, że oni mnie nie lubią, że dokuczają, krytykują itp. Tam jest wprost odwrotnie. Jego mamusia zachowuje się tak, jakbym była jej córką. A to kupi mi jakiegoś ciucha (zazwyczaj mało gustownego), a to chciałaby wiedzieć, co mi ginekolog powiedział itp. Wiecie, z jednej str to dobre, bo moja matka nigdy taka dla mnie nie była i fajnie, że ktoś próbuje być dla mnie jak matka, ale z drugiej str nie lubię tego, bo jakby nie patrzeć, to obca baba jest. Inaczej mówiąc, jest przesłodka, a wiadomo, nadmiar cukru szkodzi. W ogóle co ostatnio odwaliła. Siedzę sobie w pokoju i czekam na faceta, bo gdzieś wyszedł w międzyczasie, a ona wchodzi, rozbiera się do naga i jakby nigdy nic zaczyna przy mnie mierzyć bieliznę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Aha ;) to nie wiem co ci poradzić. Z jednej strony fajnie ,ze cię tak lubią ,ale tak jak piszesz "nadmiar cukru szkodzi". Ale z tą przymiarką bielizny to "lekka" przesada. Skoro teraz się tak zachowuje to co będzie później .... ? Hmmm.... może dziewczyny coś ci poradzą z własnego doświadczenia ,bo ja nie mam pojęcia co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Po pierwsze: jak długo się z nim spotykasz? Po drugie : nie możecie spotykać się na mieście albo u ciebie? Naprawdę myślicie, że leniuchowanie nie wróży nic dobrego? Jak na razie zgrzytów większych nie ma, może to dopiero po kilku latach wyjdzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również, jasne, że spotykamy się u mnie lub na mieście, ale też muszę brać pod uwagę jego zdanie, żeby nie mówił, że próbuję go odciągnąć od rodziny:P A co do leniuchowania, to wszystko zależy... Skoro on jest tyle starszy, to pewnie nie ma siły na nic więcej, więc takie zwykłe lenistwo jest mu najbardziej na rękę. Ale jeśli Tobie mało, po prostu powiedz mu o tym, zaproponuj jakiś alternatywny sposób:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Dorotella pytałam też jak długo się z nim spotykasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A będzie coś około roku niedługo. Wiem, wiem, napiszesz zaraz, że czemu jesteśmy razem, skoro mi ta rodzina tak nie pasuje, więc od razu Ci odpowiadam: nie wiem:P Ale z każdym dniem się przekonuję, że jeśli poznam kogoś odpowiedniejszego, to nie będę miała skrupułów, aby odejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
To jest właśnie najgorsze ,bo będziesz tkwiła w tym związku z przyzwyczajenia i nie będziesz pewna czy to miłość ... Wiem bo dużo moich koleżanek tak ma. I mi się żalą ,ale nic z tym nie robią bo mówią ,że " oni traktują je jak księżniczki i nie wiedzą czy spotkają w swoim życiu kogoś lepszego ...."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20l, ja to ostatnio go zlewam zupełnie, bo kilka dni temu wkur... mnie na maksa, ale nie będę o tym tu pisać, bo duuużo miejsca by i czasu to zajęło. W każdym razie wiem, że kiedyś jeszcze robiłabym wszystko, aby znowu było ok między nami, a teraz, po "Zołzach", olewam go cały czas, dopóki on nie przemyśli swojego zachowania:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zerżnąć dziada!!!!
to marzenie mojej kolezanki, mamy w pracy takiego sexy dziadka tuz przed emeryturą, ale jest problem bo jego żona tez tam jest i pilnuje.lepiej weż na cel wolnych i hetero.no i oczywiście nie celebrytow bo ich przyszle tż dopiero w pieluchy siusiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam inny problem
uciekam przed 15 lat starszym co chce mnie poderwać,ciągle mnie gdzieś zaprasza a ja nie mam czasu (to ściema ze nie mam czasu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Dorotella ;) dobrze robisz niech się chłopina zastanowi nad sobą. W końcu to on powinien się postarać by taki skarb jak ty zwrócił na niego uwagę. Co do mojego instruktora to zaczynam mieć do niego dystans dzięki tej książce ,którą mi poleciłaś. Przez dłuższy czas się nie odzywałam do niego i mi napisał wiadomość ,na którą nie od razu odpisałam bo w końcu mam swoje "życie" ;). Ale gdy już mu odpisałam to się nie odzywa ,a widziałam ,że jest. Nie wiem może mnie sprawdza tak jak opisuje książka - zachowania facetów. Nie mam pojęcia ,ale wiem jedno ,ze jak nic z tego nie wyjdzie to trudno w końcu jak to się mówi "tego kwiatu jest pół światu" ;) ,a ja jestem za wartościową i fajną dziewczyną by latać za nim. Trochę mi czasu zajęło by to zrozumieć ,ale cóż prawa młodości ;). Co do koleżanki mającej problem z natrętnym starszym facetem. Jesteś po prostu za miła. Też mam ten problem ale zaczynam nad tym pracować. Jak się do ciebie doczepi ktoś kim nie jesteś zainteresowana to powiedz mu dosadnie "ani dziś ,ani jutro nie będziesz miał u mnie szans". ja zawsze myślałam ,ze nie chcę by cierpiał itp. ale szczerze na ciebie nikt tak nie popatrzy ,że cie zrani tylko po prostu cię będzie zbywać lub powie "spadaj - nie jestem zainteresowany" więc nie rań kogoś specjalnie ,ale też nie obchodź się jak z jajkiem bo się wykończysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20l, widzę, że dobrze zrobiłam polecając ci tę książkę do przeczytania. Duża zmiana w Tobie. Tak trzymaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×