Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość Paul69
rozumiem, zagladnalem tu pierwszy raz i nei orientuje sie jeszcze... wiem ze wiele osob ma juz doswiadczenia z tym zwiazane, ja tez... ale chetnie poznal bym jakas mila dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest portal randkowy, dziewczyny jakie się w tym temacie wypowiadają są zauroczone w KONKRETNYCH starszych mężczyznach (już istniejących w ich życiach), a inne dziewczęta z podobnymi problemami im doradzają, wymieniają się własnymi doświadczeniami itd. Jeśli jesteś samotny to poszukaj jakichś portali stricte randkowych czy erotycznych, jakich swoją drogą w polskiej sieci (mniej lub bardziej szczęśliwie) wcale nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paul69
dziekuje i powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
I co dziewczyny? Którejś się udało ruszyć coś naprzód? Cisza na forum, chyba wszystkie zajęte knuciem :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://moto.onet.pl/1667728,1,ostra-jazda-z-instruktorem,artykul.html?node=13#mask:96678466 Poczytajcie sobie coś na temat instruktorów. Jeśli to prawda, to cieszę się, iż w porę oprzytomniałam i sobie odpuściłam tego instruktora:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie_starszych
Ja mam trochę ponad dwadzieścia lat, wszyscy moi partnerzy (nie licząc jednego - chłopaka, z którym spotykałam się w liceum) byli sporo ode mnie starsi. 20 lat różnicy to taka moja norma, bywa więcej, rzadziej trochę mniej. No i serio, jak ktoś dobrze napisał na samym początku - w gruncie rzeczy nie trzeba mieć nic specjalnego, każdy facet po 40-tce poleci na dwudziestolatkę, o ile ona będzie chętna. Można naprawdę przebierać. Oczywiście odradzam żonatych/dzieciatych i uprzedzam przy okazji, że jest mała szansa, że facet który w takim wieku jest jeszcze wolny w ogóle będzie się chciał pakować w stały związek. Teoretycznie jest jakaś tam szansa, że się zakocha i będzie chciał zmienić dotychczasowy styl życia, ale szansa bardzo mała, więc nie ma co się oszukiwać. To na początek. Skąd takiego wziąć? Ja pierwszego mojego starszego faceta poznałam przez znajomych, spotkałam się z nim dwa razy na kawę, bardziej z ciekawości niż dlatego, że naprawdę mnie interesował (wtedy jeszcze nie planowałam spotykania się z kimś o tyle lat starszym), ale potem zrobił się z tego związek (jak się okazało, on to planował od samego początku), kulturalny, zadbany, towarzyski, bardzo inteligentny facet. Świetny w łóżku. Nie ma szans znaleźć takiego wśród dwudziestolatków. A potem... potem jakoś samo poszło. Mam wrażenie, że starsi faceci sami zaczęli wyczuwać, że jestem tym jednym przypadkiem, któremu nie przeszkadza spotykanie się z dużo starszymi i sami do mnie ciągną (jakby mieli radar ;). Ktoś mnie wypatrzy, znajdzie na facebooku, napisze, zaprosi na lunch i już w sumie mógłby być z tego związek. MÓGŁ, bo większość z nich jest zainteresowana raczej przelotnym romansem. Ale samo spotykanie się też jest fajne. Jest o czym pogadać, troszczą się o dziewczynę, starają znacznie bardziej niż rówieśnicy, nie są wychowani na tandetnych internetowych pornosach, więc rozumieją o co chodzi w seksie (i do tego mają doświadczenie). Potrafią się ubrać, używają wody kolońskiej, wiedzą gdzie zaprosić, żeby było fajnie (na koncert, do fajnego klubu, etc.). Co ważne, odradzam też takich z grubym portfelem, bo im się wydaje, że kasa wystarczy na przyciągnięcie dowolnej laski, są nudni, nie mają gustu, ani trochę się nie starają. No, jeśli są jakieś pytania to chętnie odpowiem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vghjyjumtyregr
hm doświadczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodi są do kitu
tacy są najlepsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Dorotella ale żeś nieźle trafiła z tym artykułem teraz, masz wyczucie czasu, mój facet chce wrócić do jeżdżenia z kursantami a ty mi tu takie coś! Swoją drogą ciekawe czy ta historia ze zużyta prezerwatywą na tylnym siedzeniu jest prawdziwa;/ i w ogóle czy to prawda, że instruktorzy to tacy podrywacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Witam wszystkich ;). Poznałam ostatnio fajnego faceta na kursie samoobrony i jest to niestety mój instruktor. Ja mam 20 lat ,a on 27. Strasznie mi się podoba i nie wiem co zrobić by zwrócił na mnie uwagę. Pomóżcie proszę :( dodam ,że jestem dość nieśmiała i boję się ,że w jego oczach się ośmieszę zarywając do niego i głupio by mi było chodzić dalej na jego zajęcia ,a bardzo mi się podobają. Pozdrawiam i błagam pomóżcie bo strasznie mi na tym zależy ,a nie mam z kim o tym pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zirhan1
PO co mam odpowiadać skoro od razu kasujecie wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zirhan1
Tamten post znikną, choć było w nim sporo porad jak postępować ze starszym facetem ale przede wszystkim z otoczeniem. To otoczenie i katolickie tabu nałożone nam jak uzda dla konia, przeszkadza nam w tym wszystkim. Miłość jest jedna i niepowtarzalna! Nie ważne że wzmaga się wydzielanie testosteronu, andorfin itd. Moja dziewczyna jest młodsza o 33 lata. Jesteśmy ze sobą już 4 rok. Kochamy się do szaleństwa. Niestety nie możemy iść ulicą razem za rękę i nawet się pocałować. Ale z całym naddatkiem otrzymuję to w zwrocie gdy jesteśmy już tylko we dwoje! Nawet znów zacząłem malować, pisać wiersze i komponować muzykę. Ona obudziła we mnie nowego człowieka. Jest cudowna! Teraz przykład mojej grafomanii. Bo nie jest to chyba wiersz w ujęciu krytyka, ale jest mój ostatni i podoba mi się. Ostatni mój wiersz: Była sobie miłość Nadzieje i rozstania Lecz jak dotąd wychodziła Zawsze niepokonana. Były swary i kłótnie Miłość i nienawiść Wszystko się przemieszało Uczciwość i zawiść. Choć lato, w sercu Jesień albo zima, Nie wiem czy moje serce to przetrzyma. Nadszedł czas zapomnienia Tej miłości co była, Szukam, Ale jej już nie ma! Znów odjechała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zirhan1
Mieszkamy w miejscowościach odległych od siebie o ok. 300 km. Spotykamy się gdy tylko możemy. Jesteśmy jak włóczędzy. Ja już dawno bez zobowiązań, ona młoda, jeszcze przed nimi! Ale wszystkim wam życzyłbym tak pięknego związku. Bariera lat? Gdy jest prawdziwe uczucie, to ona nie istnieje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
20l czemu masz problem z tym żeby zacząć do niego "zarywać" ? Przecież oboje jesteście młodzi, to nie jest żaden problem. Postąp z nim tak jak ze swoimi rówieśnikami. Chyba, że nigdy nie miałaś faceta i się wstydzisz. Zirhan1 ty sprawiasz wrażenie człowieka lekko nawiedzonego ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Nom co prawda miałam tylko jeden poważny związek ,ale krótko trwał bo tylko 3miesiące. Po prostu jestem wymagającą kobietą ,ale też daję dużo od siebie.Nie chodzi mi tu o dobra materialne tylko o tworzenie związku partnerskiego dlatego z biegiem czasu zauważyłam ,że starsi faceci są dojrzalsi i można na nich liczyć ,a młodym chodzi tylko o seks ,a gdy pojawia się problem to uciekają lub obarczają winą kobietę. Chciałabym w końcu mieć partnera na którego mogę liczyć ,ale jak tu się do tego zabrać by zawrócić mu w głowie. Boję się ,że uzna mnie za niedojrzałą dziewczynę i będzie się zastanawiać co może mu zaoferować 20latka. I mam jeszcze jedno pytanie ,bo mam kolegę który twierdzi bym podeszła do niego po zajęciach i zapytała się w prost czy umówi się ze mną na kawę. Jak uważacie ,czy mam zagadać w prost czy lepiej trochę go poobserwować i wyczuć czy mam szanse. Chociaż trudno będzie być obiektywną w przypadku gdy jest on moim obiektem westchnięć. A nie chcę sobie niczego wyolbrzymiać. Proszę dajcie mi jakieś wskazówki szczególnie proszę o rady od facetów gdyż wy wiecie najlepiej co lubicie. Zawsze wydawało mi się ,że to facet ma zdobywać kobietę ,a nie na odwrót ,ale czasy się zmieniają i obserwując dzisiejsze normy to kobiety "polują" na mężczyzn. Pozdrawiam wszystkich .;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Witam wszystkich ;D muszę się pochwalić wczoraj napisałam do instruktora i mi odpisał ,że musimy się umówić na kawę ;D. Jestem prze szczęśliwa i podekscytowana ale również odczuwam strach. Bo zawsze wydawało mi się ,że w tym wieku chce się założyć rodzinę itp. Może ktoś z was przeżywał to co ja dlatego proszę o jakąś radę i dobre słowo. Jak się rozwinęła w waszym przypadku znajomość itp ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Eeee tam, teraz wszyscy chcą korzystać z życia jak najdłużej. Zresztą mało osób poluje na żonę/męża. Jak się spotka TĘ osobę to wtedy dopiero myśli się o założeniu rodziny. Umów się z nim konkretnie, bo z doświadczenia wiem, że takie " musimy się umówić" jeszcze nie znaczy, że się spotkacie ;) Nie bój się, będzie dobrze ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeden powazny związek, który trwał trzy miesiące? Dziewczyno, to musiało być coś naprawdę dużego, w końcu 90 dni! Daj spokój, bo to tak śmieszne, że aż żałosne. Jeśli naprawdę jesteś tak dziecinnie naiwna, to na Twoim miejscu naprawdę zaczełabym się bać, czy nie zostaniesz wykorzystana i porzucona. Koleżanka powyżej ma rację. Jesteś nieopanowana, infantylna, nadmiernie ufna i masz zapewne przykrą skłonność do podniecania się byłe bzdurą. A dojrzali mężczyźni wyłapują te cechy u młodych kobiet i interpretując je: "to pewnie łatwo ją schwycić i upolować". Takie zachowanie, jakie przecież zdążyłaś nam zaprezentować jest dla starszych atrakcyjne. Pieprząc Ciebie czują się, jakby pieprzyli niedoświadczonego bachora. A to dla niektórych jest niemal jak fetysz, ponieważ kolekcjonują tego typu laleczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zirhan1
RÓWNIEŻ Dziwnie to odczytujesz. To co napisałem to prawda. A nie pasuje ci gdy zakochany facet czasem skrobnie jakieś wierszydło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również, z tym artykułem to nie było zamierzone, przypadkiem na niego trafiłam i postanowiłam się nim podzielić za Wami. No i mam nadzieję, że to nieprawda, co w nim piszą... Zirhan, ja osobiście nie znoszę, jak facet pisze wiersze, dla mnie to jakieś takie niemęskie jest, hehehe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Zamknięta w sobie nie bądź taka okrutna. Jesteś trochę niesprawiedliwa, dziewczyna wsparcia potrzebuje a nie zdołowania i epitetów. Chociaż generalnie faktycznie dziwię się czemu z tym problemem wylądowała w tym temacie. Siedem lat to żadna różnica, przecież faceci w wieku 27 lat to normalni, młodzi ludzie, szczerze wątpię czy różnią się czymś od 24letnich kolegów naszej zagubionej 20-latki, bo w końcu na pewno ma kolegów starszych i się z nimi dogaduje. Grunt to pewność siebie w tym wypadku, na początku może być na pokaz ^^ Zirhanie oczywiście, że lubię kiedy mężczyzna ma artystyczną duszę i pisze wiersze. Sama jestem taką domorosłą grafomanką i szalenie pociągają mnie osoby, które posiadają niespokojną, tajemniczą duszę. Ty natomiast masz aż groteskowo egzaltowany styl pisania, ciekawe jaki jesteś w życiu. Poza tym, no nie przesadzajmy, twoje wiersze, którymi nas tu raczysz , bez urazy, są takie przewidywalne. Dorotella przez ten artykuł, na razie na żarty, zabraniam mojemu jeździć L-ką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również, jak to się mówi, lepiej dmuchać na zimne lub, jak kto woli, lepiej zapobiegać, niż leczyć. Nigdy nie wiadomo, ile jest prawdy w tym, co było napisane w tym artykule, ale pewna jestem jednego, a mianowicie tego, że w związku powinno być zaufanie. Jeśli go nie ma, to na każdym kroku będziemy podejrzewać naszych partnerów o zdradę, niezależnie od tego, czy są instruktorami, lekarzami, nauczycielami itp. W końcu na każdym kroku może się zdarzyć pokusa. Najlepszym przykładem jest facet mojej najlepszej przyjaciółki, który jest wykładowcą akademickim. Jest młody i przystojny, a co za tym idzie, ma wiele wielbicielek wśród studentek. Raz nam opowiadał, że pewnego dnia przyszła do niego na konsultacje studentka, która na co dzień wygląda jak szara mysz. Tego dnia przyszła w ultrakrótkiej mini i z ogromnym dekoltem. Usiadła na krześle, założyła nogę na nogę i wymownie powiedziała, że "przyszła po zaliczenie". Kolega, który siedział przy biurku obok parsknął tylko śmiechem, a facet mojej przyjaciółki powiedział, że ocenę może dostać za wiedzę, a nie za wygląd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Dziękuję Również za trochę zrozumienia i dobrego słowa bo zamknięta_w_sobie_91 już mnie zaszufladkowała. Może i jestem dziecinna ciesząc i podniecając się byle czym ,ale przynajmniej się wyróżniam wśród tej szarej rzeczywistości i potrafię się cieszyć życiem dostrzegając drobne rzeczy ,które ty nie widzisz. Stając się taka jak wszyscy zatraciłabym entuzjazm i marzenia dzięki którym stajemy się tym kim jesteśmy . Masz rację co do tego iż przez to mogę być wykorzystana i to mnie właśnie przeraża ,ale właśnie dzięki tym cechom człowiek jest szczęśliwy i chce żyć. Mam dużo znajomych którzy są ode mnie starsi i są w wieku od 23-47 i bardzo dobrze się z nimi dogaduję ale nie wiem jakby to wyglądało w związku bo wiadomo ,że w życiu nie ma tylko pięknych chwil ,ale są też problemy życia codziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak, że Cię zaszufladkowałam, przez ostre słowa można dotrzeć do drugiego człowieka zdecydowanie lepiej, niźli przez delikatne muskanie jego wybujałego ego. Fajnie, że masz wysoką samoocenę, że czujesz się inna i wyjątkowa, myślisz, iż wyróżniasz isę na tle tej ponurej, szarej rzeczywistości. Takie myślenie jest potrzebne, każdy człowiek, każda dziewczyna na pewno myśli "Ja jestem inna niż wszystkie, ja jestem wyjątkowa". Coś takiego własnie sprawia, iż wszyscy ludzie są groteskowo identyczni. Ciesz się, nikt Ci tego nie broni, wręcz przeciwnie. Świat jest już wystarczająco zgorzkniały. Jednak apeluj do rozumu o iwęcej rozsądku, profilaktycznie doszukuj się złych intecji, staraj się przewidywać wydarzenia, bądź realistką. Taka jest moja całkiem obiektywna rada, ponieważ już dwa lata bawię się w chowanego ze starszym mężczyzną, który naprawdę lubi niekończące się podchody. Nie mówię, że to dobrze, nie twierdzę, że to źle. Takie jest życie i ja się godzę. Nawet na namiastkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamknięta w sobie--> nie wiem, czy to dobrze, aby "zapobiegawczo" doszukiwać się złych intencji w zachowaniu faceta. Z czasem można popaść w paranoję i na każdym kroku będzie się widziało, że on tylko chce wykorzystać i porzucić. Fakt, dziś więcej jest takich facetów niż dawniej, ale nie możemy każdego wrzucać do jednej szufladki. W każdym razie dobrze jest nie rzucać się w wir romansu, gdy tylko facet powie kilka miłych snów. Niech się wykaże, zanim nas zdobędzie. Niech nie myśli, że wystarczy jedno spojrzenie, jeden komplement, a my będziemy jego. Swoją drogą niektórzy starsi faceci to nieźli desperaci. Jakiś rok temu, zanim poznałam swojego obecnego faceta, założyłam konto na portalu randkowym, bo tyle słyszałam na ten temat, więc postanowiłam spróbować. Kilka razy pogadałam z pewnym kolesiem, starszy chyba o jakieś 15 lat i ostatecznie zlikwidowałam tam konto. Ale wcześniej wymieniliśmy się numerami gadu (w sumie sama nie wiem dlaczego) i zupełnie o tym zapomniałam. A on od ponad roku ciągle mnie męczy jakimiś durnymi wierszami, opisami, jaki to on romantyczny jest, że chce się spotkać, że się zakochał itp. Nie jest nachalny, więc to nie typ, którego należy się bać, ale dziwi mnie, że facet, któremu powiedziałam wprost, że mnie nie interesuje, bo nie jest w moim typie, nie chce odpuścić i ciągle ma nadzieję, że coś z tego będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zirhan1
Zaklęty krąg przyjaciółek, które wciąż gadają sobie o sobie! Inne opinie się nie liczą. Bryndza! Nimfomanki szczególnego, internetowego rodzaju.... Nie chcę wam ubliżać, ale tak zacząłem was odbierać po kilku miesiącach czytania postów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Zirhan w takim razie jakie jest twoje stanowisko w tej sprawie ? Tylko szczerze bo wszyscy wiemy nie od dziś ,że faceci wykorzystują emocjonalność i naiwność kobiet by zaspokoić swoje zwierzęce żądze. A później je zostawiają gdy się im znudzą. Większość kobiet szuka miłości ,a jeśli jest przy tym dobry seks to dlaczego nie ? To nie czyni z nas nimfomanek. Chyba ,że wam mężczyzną to przeszkadza ,chociaż wątpię patrząc na liczbę zdrad jakim "ulegacie". Nie chcę żebyś mnie źle zrozumiał ,bo nie wszyscy mężczyźni zdradzają ,ale według badań mężczyzną jest łatwiej zdradzać bo nie potrzebują do tego powodu po prostu żądza. A kobieta jak już zdradza to nie tylko fizycznie ,ale ma to również podłoże psychiczne gdyż musi jej czegoś brakować w związku co oczywiście jej nie tłumaczy. Ale tu właśnie jest przykład różnicy między umysłem kobiety ,a mężczyzny. Wy myślicie prostolinijnie ,a my rozlegle. Dlatego nie zawsze się rozumiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zirhan, jeślli nie masz nic ciekawego do powiedzenia, to po co odwiedzasz to forum i ten temat? Z tego, co piszesz, wynika, że masz fascynujące życie, więc po co tracisz czas na czytanie wypocin "internetowych nimfomanek"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjgbfvd
oni juz nie potrzebuja brania , zresztą nie z takimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×