Jak poderwać dużo starszego faceta???

A now łaśnie, popełniłaś podstawowy błąd, wkręciłaś się. Teraz to albo się uda, albo będziesz cierpieć.

No właśnie i zawaliłam ,ale serce nie sługa. Całe życie potrafiłam nad sobą zapanować ,ale tym razem nie wyszło i będę cierpieć.

Zamknięta w sobie ma rację, najważniejsze, to by nie dać się zwariować i nie oszaleć:)

ale jak to zrobić ? Muszę się wyluzować ,ale już chyba za późno. W ogóle jak długo można czekać na ruch faceta ? Bo nie wiem kiedy mam sobie odpuścić ,chociaż będzie ciężko. Wydaje mi się ,że podświadomie będę cały czas czekać na jakiś znak z jego strony. ;(

Jak długo czekać na ruch faceta? Uhuhuhu, ja już zaczynam trzeci rok oczekiwań :D

O kurcze to żeś mnie pocieszyła... A można coś zrobić ,żeby przyspieszyć jego reakcję tylko żeby to było subtelne bo nie chcę wyjść na natrętną. Nie wiem już sama co mam robić skończyły mi się pomysły. Wiele kobiet przeciętnej urody i nie tylko , potrafi przyciągnąć do siebie faceta ,a ja wręcz przeciwnie. Cały czas się zastanawiam co robię źle. Chyba zostanę starą panną hehehe... Bo zaczepiają mnie tylko faceci po 50 ,albo jakieś żule :(. Jednym słowem MASAKRA !!!

Witaj w klubie :) W moim wypadku sytuacja wygląda tak, że po prostu nie mam dużego pola do popisu, dlatego wszystko idzie tak powoli. Choć nieraz podpatrzyłam, że się za mną ogląda, więc wydaje mi się,iż fizycznie chyba mu się podobam :P Jeśli mam być szczera, to szybko można odwalić pracę domową na zajęcia albo napisać esej, a nie poderwać starszego, ustabilizowanego, dojrzałego no i cóż.. Niezbyt dostępnego faceta. Stąd też nie wiem co Ci poradzić, bo ja sama idę wyraźnie wolnymi kroczkami.

No to lipa... Najgorsze jest to ,że nie mamy gwarancji czy pójdziemy do przodu:(. Kurcze mam nadzieję ,że mi jak najszybciej przejdzie (w co wątpię) albo ,że w końcu się ze mną normalnie umówi i pójdzie coś na przód. A tym czasem jadę się odstresować i zaszaleję na zakupach by choć chwilkę o nim nie myśleć i sprawić sobie małą przyjemność. ;)

No to lipa... Najgorsze jest to ,że nie mamy gwarancji czy pójdziemy do przodu:(. Kurcze mam nadzieję ,że mi jak najszybciej przejdzie (w co wątpię) albo ,że w końcu się ze mną normalnie umówi i pójdzie coś na przód. A tym czasem jadę się odstresować i zaszaleję na zakupach by choć chwilkę o nim nie myśleć i sprawić sobie małą przyjemność. ;)

Przepraszam za powielenie wiadomości ,ale się zacięło. ;)

20l, to może powiedz mu wprost co i jak, szkoda nerwów na to wszystko, by zastanawiać się, czy się odezwie, czy nie, czy zaprosi na kawę, czy nie.

Hmmm... też tak sobie pomyślałam ,ale boję się co mi odpowie i nie chcę wyjść na idiotkę. Zastanawiam się czy nie poczekać tydzień i wtedy spytać się na zajęciach co z tą kawą ? Ale sama już nie wiem. skoro się nie odezwie przez tydzień to chyba jest równoznaczne ,że nic z tego ? Co wy na to ? Co byście zrobiły na moim miejscu ?

Jeśli mam być szczera, to wedle mojego toku myślenia... Wiesz, nie chcę Cię zranić, ale... No zobacz, jesli Ci nie odpisuje, jesli zwleka z tą kawą, to bierze Cię na przeczekanie, tak jakby nie chciał Ci odmówić, bo może Cię lubi i nie chce Cię zranić odpowiedzią odmowną. Dlatego milczy, że może sama się zniechęcisz. Wiesz, jakby Ci wprost odmówił, to stosunki między Wami nieznacznie by się pogorszyły, a może On jest takim typem człowieka, który chce ze wszystkimi zyć dobrze.

Też mi się tak wydaje. No cóż poczekam jeszcze i zobaczę co będzie. Najwyżej może z czasem się do mnie przekona i sam będzie chciał się spotkać;). Dziękuję wam bardzo od razu się lepiej poczułam. No cóż miłego weekendu wam życzę ;)

Hej dziewczyny ;D instruktor do mnie napisał ;D i jesteśmy umówieni jutro na kawę ;D. Jejku jaka jestem szczęśliwa ;D. Mam nadzieję ,że będzie fajnie i nie będę się przejęzyczać hehehe...

Ooo, to widzę, że coś się ruszyło:) Nie myśl o tym, czy się przejęzyczysz, po prostu bądź sobą:)

,a nom i mam nadzieję ,że się mu spodobam ;D. Trzymajcie kciuki ;)

20l, a na którą się umówiliście? Pamiętaj, aby potem napisać nam jak było:)

Na 19.00 ;) jasne napiszę ;D

hej dziewczyny:) Byłam z nim na kawie jakieś 3h i było super. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym ,dużo się śmialiśmy i tylko kilka razy się przejęzyczyłam ,ale chyba nawet tego nie zauważył bo starałam się dalej zagadywać by nie było mi głupio. Podziękowaliśmy sobie za miłe spotkanie no i zobaczymy co będzie dalej ;). Chyba dzisiaj nie zasnę bo do tej pory jestem podekscytowana ;D.

A przyniósł jakiegoś kwiatka albo co? :P Rozmawialiście w ogóle coś o tej sytuacji? Mówił coś o następnym spotkaniu?

Nie niestety nic nie przyniósł i nie rozmawialiśmy o następnym spotkaniu. jak się żegnaliśmy to powiedział tylko "Dziękuję za miło spędzony wieczór i do zobaczenia" tylko kurcze nie wiem co miał na myśli czy kolejne spotkanie czy trening. Był ciekawy dlaczego nie mam chłopaka i co jakiś czas subtelnie dawał mi do zrozumienia ,że jestem ładna. Ogólnie było bardzo przyjemnie bo całe spotkanie był uśmiechnięty i wolał słuchać o mnie niż mówić o sobie. Teraz muszę poczekać na jego ruch bo nie chcę wyjść na natrętną. Zresztą dałam mu buziaka w policzek na pożegnanie więc mam nadzieję ,że teraz on zadziała. Jeśli mu się spodobałam to na pewno napisze ,a jeśli nie to .... Na razie staram się myśleć pozytywnie :)

,a co do całej tej sytuacji też nie rozmawialiśmy. Wydaje mi się ,że to za wcześnie na takie rozmowy bo nic nas jeszcze nie łączy ,a jakbym zaczęła temat to by się jeszcze przestraszył i pomyślał ,ze jestem nienormalna.

Hej dziewczyny ;) co taka cisza ?;)

Hej dziewczyny ;) co taka cisza ?;)

Przepraszam za powielenie wiadomości ale znowu się zacięła strona

20l, ja ostatnio częściej niż tu, bywam na portalach z ogłoszeniami z pracą, bo gnoje mi umowy nie przedłużyli. Zapewne dlatego, że musieliby mi dać umowę na stałe, bo nie mieli powodu, aby mnie zwolnić:-/ No ale fajnie, że z tym instruktorem tak się sprawy mają, oby teraz było tylko do przodu:)

Aha to współczuję ;)wiem ,ze w dzisiejszych czasach bardzo trudno o pracę więc rozumiem twoje położenie. Co do instruktora to muszę przyznać ,ze ciężko jest bo od dłuższego czasu się nie odzywa ,ale poczekam jeszcze ,bo tak jak wcześniej pisałam nie chcę wyjść na natrętną zresztą niech nie obrośnie w piórka myśląc ,że za nim latam. Bo to on powinien biegać za mną ... ;). Tak przynajmniej sobie to tłumaczę by nie zwariować i znów pierwsza do niego nie napisać. A co u ciebie w sprawach sercowych?

20l, mówię Ci, przeczytaj tę książkę, o której pisałam wcześniej, myślę, że dużo rzeczy Ci się z niej przyda. Tam co prawda opisane są oczywiste rzeczy, ale zazwyczaj do nas takie coś nie dociera, dopóki ktoś nam o tym nie uświadomi:P

,a podaj tytuł proszę ;)