Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość Również
Dorotella zastanawiam się czy po takim czasie już powinno się zżyć z rodziną swojego chłopaka. To, że on do tego doprowadził wskazuję na to, iż traktuje cię poważnie...albo jest skrajnie wygodnicki. Ja wcale nie uważam, że to facet powinien się starać nie wiadomo jak bardzo bo oto znalazł swoją jedyną, niepowtarzalną księżniczkę. 20l może ten twój czuje się skołowany, cały czas to ty pierwsza pisałaś a nagle po spotkaniu nic. I kobieta i mężczyzna to tacy sami ludzie z tym że faceci nie potrafią nazywać swoich uczuć i ich za bardzo okazywać, ale to przez taki a nie inny model kulturowy. Moim zdaniem te wszystkie głupie poradniki pseudo psychologiczne są dla ludzi, którzy są skrajnie niepewni a przy tym snobistyczni. Nie można manipulować i bawić się innymi ludźmi, to bez sensu. Takie budowanie napięcia i podchody są dobre żeby znaleźć seks i krótką, niepewną namiastkę związku bo jak potem zdjąć tę maskę i przyznać, że całe siły witalne skierowane są na zadanie : zatrzymać cię przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Również ja nie uważam ,że tylko facet ma się starać ,a kobieta może spocząć na laurach, manipulować nim i wykorzystywać go. Ale chodzi mi o to ,że jeśli dziewczyna się cały czas stara ,a on nie widzi w swoim zachowaniu błędów to może czas pokazać mu ,że albo się zmieni i zacznie się starać ,albo .... . Co do książki to może ją przeczytaj ,ja też na początku byłam sceptycznie nastawiona ,ale dzięki niej zrozumiałam ,że moje niektóre zachowania są odbierane nie tak jakbym chciała. Po za tym uświadomiłam sobie swoją wartość ,że żaden mężczyzna nie jest ważniejszy od moich podstawowych potrzeb i marzeń. Niby zawsze o tym wiedziałam ,ale moje postępowanie świadczyło zupełnie coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Kurcze ,ale cicho się tu zrobiło ,widzę wszyscy zajęci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20l, cud się stał i pracę dostałam i teraz nie myślę o niczym innym :D Jak tam z Twoim instruktorem? Ja przez kilka dni do mojego się nie odzywałam, bo niby nie mam czasu, bo niby coś tam i działa - teraz sam ciągle zabiega o spotkania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
No to gratuluję ;D. Oby ta praca sprawiała ci przyjemność i żebyś się z niej cieszyła również w późniejszym czasie ,a nie tylko na początku ;). To fajnie ,czyli mu zależy ;D. A u mnie na razie nic nie ruszyło bo wyjechał na szkolenie i jest zajęty całymi dniami ,ale jesteśmy niby wstępnie umówieni jak wróci. Zobaczymy czy na tym "wstępnie" się nie skończy. Ale jeszcze raz ci gratuluję nowej pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
20l myślę, że pseudopsychologicznego bełkotu nie muszę czytać. Poza tym zołzą jestem od urodzenia, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
No to zazdroszczę ,pewnie nie masz większych problemów z facetami hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20l, ja też mam nadzieję, że będę zadowolona. Na razie jeszcze nie wiem co i jak, bo umowę dopiero w przyszłym tyg podpisuję... Co do "pseudopsychologicznego bełkotu" jak to napisała Również... Owszem, nie należy tego brać całkowicie na poważnie, bo wiadomo, że jak ktoś od urodzenia jest, dajmy na to, fujarą, to może i po przeczytaniu będzie chciał się stać zołzą, ale nie będzie mu to wychodziło, bo będzie wiedział, że musi udawać kimś, kim nie jest. Ale z drugiej str takie czytanie jakby o sobie też dużo daje... Ja do tej pory byłam taka pół na pół, w zależności od mojego nastroju, ale teraz jestem bardziej zołza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Dorotella zgadzam się z tobą całkowicie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aby być zołzą, trzeba ten pierwiastek mieć w sobie, a książka tylko nam może uświadomić, że tak jest. Bo tak, jak napisałam powyżej, na siłę nic się nie zrobi. Bo najważniejsze, aby być sobą i nie udawać kogoś, kim się nie jest. Bo prędzej czy później facet i tak to rozszyfruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Hehehe... całe szczęście go mam od urodzenia tylko wszyscy wpajali mi ,że trzeba być grzeczną dziewczynką. Ale skoro faceci wolą zołzy to dla mnie lepiej bo nie muszę się zawsze pilnować i robić dobrą minę do złej gry. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Hmmmm.... ach te chłopy .... nic się nie ruszyło do przodu ,ale za to przyciągnęłam tych co nie chciałam ... . Ale może to dobrze ;)zauważy przynajmniej ,że mam powodzenie u innych. Może wtedy zacznie działać ;). a co tam u was dziewczyny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwusiaaa2
Poprostu podejdz i zagadaj :) Ja takze wole starszych facetow. Mam 19lat a lubie facetow kolo 30 :) Rowniesnicy wydaja mi sie dziecinni i nie dojrzali. Myślę że przy takim starszym mężczyźnie można czuć się bezpiecznie i wogóle jakoś tak lepiej. Przynajmniej moim zdaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Tylko ,ze ja z nim normalnie mogę rozmawiać (tz krótka wymiana zdań na treningach bo nie ma czasu ,ale piszemy raz na jakiś czas do siebie. Raz on napisze ,raz ja. Ale chcę by to on do mnie podszedł i zaproponował kolejne spotkanie ,a nie żebym to ja inicjowała ... . Ach denerwuje mnie bo tak mi się wydaje ,że traktuje mnie jak koleżankę ,a jak się długo nie odzywam to pisze do mnie ,a jak zaproponuję spotkanie to jest "za". Nie wiem co o tym myśleć. Po prostu mnie to denerwuje ,bo zazwyczaj nie miałam takiego problemu. Ale też mnie to podnieca ,że jest taki niedostępny. Bo nigdy nie narzekałam na brak powodzenia u płci przeciwnej i mogłam wybierać w chłopakach ,a on jest inny. W ogóle onieśmiela mnie ,a już dawno czegoś takiego nie czułam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Hej dziewczyny co tam u was bo cicho na forum już od pewnego czasu. Dorotella jak tam w nowej pracy ,zaaklimatyzowałaś się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20l, tak, powoli się aklimatyzuję, ale osoba, która była tam przede mną, burdel zostawiła i trzeba go posprzątać, więc dużo czasu to zajmuje, aby wszystko po swojemu uporządkować itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Dorotella ;) rozumiem ;) to życzę ci wytrwałości i dużo spokoju hehehe... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chloe_20
A ja mam właśnie podobny problem... Przypadkiem poznałam dużo starszego faceta, po 40stce, kiedy z kumpelą z nudów weszłyśmy na czat. Zaczęłam z nim rozmawiać, facet cholernie inteligentny, oczytany, taki pisemny gentleman. Wymieniliśmy się mailami, potem przeszliśmy na komunikator. I tak rozmawiamy od kilku tygodni, praktycznie codziennie. Wiem, że ma żonę, syna. Ale internet sprawił, że możemy się sobie zwierzać, szybko się do siebie zbliżyliśmy. Ostatnio przeszliśmy też do rozmów przez telefon. Nie jest super przystojny czy bogaty, ale więź intelektualna, która nas łączy sprawia, że czuję się teraz nieco zagubiona. Będzie w moim mieście za jakiś czas, zaprosił mnie na kolację. Cały czas się waham, czy iść. Czy któraś z Was mogłaby się podzielić ze mną doświadczeniem? Chętnie przerzuciłabym się na maila, żeby móc opisać szczegóły. Pozdrawiam, Chloe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
chloe_20 nie obraź się ,ale moim zdaniem nie wiąż z nim nadziei na coś więcej niż tylko koleżeńska rozmowa. Po pierwsze ma żonę więc sobie od razu odpuść bo skrzywdzisz nie tylko siebie ,ale i osoby trzecie. Szczerze gdybym była na twoim miejscu to poszłabym na tą kolację (oczywiście w miejscu publicznym ,bo nie znasz tego mężczyzny i mógłby ci zrobić krzywdę) ,ale jako dobra koleżanka do rozmów i nic więcej. I to jest właśnie nasza zguba (chodzi mi o młode kobiety) pociąga nas doświadczenie życiowe, mądrość i inteligencja ale wydaje mi się ,że najbardziej podoba nam się to poczucie bezpieczeństwa ,które często tylko pozornie otrzymujemy od partnera. Szczególnie ,ze starszy facet wie jak podejść młodą , "naiwną" kobietę. Teraz gdy podchodzę z większym dystansem do mojego instruktora ,który jest ode mnie starszy zaledwie 7lat czuję ,że zależy mu tylko na seksie. Ostatnio jak się spotkaliśmy to prawie cała nasza rozmowa była z podtekstami. W sumie czego się spodziewałam .... za bajkowo myślałam. Niestety romantyczne i szczęśliwe historie miłosne zdarzają się tylko w filmach ,a ja jestem jeszcze "głupiutka" mając nadzieję ,że popatrzy na mnie jak na młodą ,ładną i fajną kobietę ,a nie na obiekt pożądania ,jednorazową przygodę. Ale same wiecie ,ze 27letni facet nie będzie na mnie patrzeć tylko ... ,same wiecie .... . Dlatego od razu piszę ,ze będziesz cierpieć ,ale z drugiej strony życie jest zbyt krótkie by nie iść na całość ,ale gdyby nie miał żony ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
chloe_20 nie obraź się ,ale moim zdaniem nie wiąż z nim nadziei na coś więcej niż tylko koleżeńska rozmowa. Po pierwsze ma żonę więc sobie od razu odpuść bo skrzywdzisz nie tylko siebie ,ale i osoby trzecie. Szczerze gdybym była na twoim miejscu to poszłabym na tą kolację (oczywiście w miejscu publicznym ,bo nie znasz tego mężczyzny i mógłby ci zrobić krzywdę) ,ale jako dobra koleżanka do rozmów i nic więcej. I to jest właśnie nasza zguba (chodzi mi o młode kobiety) pociąga nas doświadczenie życiowe, mądrość i inteligencja ale wydaje mi się ,że najbardziej podoba nam się to poczucie bezpieczeństwa ,które często tylko pozornie otrzymujemy od partnera. Szczególnie ,ze starszy facet wie jak podejść młodą , "naiwną" kobietę. Teraz gdy podchodzę z większym dystansem do mojego instruktora ,który jest ode mnie starszy zaledwie 7lat czuję ,że zależy mu tylko na seksie. Ostatnio jak się spotkaliśmy to prawie cała nasza rozmowa była z podtekstami. W sumie czego się spodziewałam .... za bajkowo myślałam. Niestety romantyczne i szczęśliwe historie miłosne zdarzają się tylko w filmach ,a ja jestem jeszcze "głupiutka" mając nadzieję ,że popatrzy na mnie jak na młodą ,ładną i fajną kobietę ,a nie na obiekt pożądania ,jednorazową przygodę. Ale same wiecie ,ze 27letni facet nie będzie na mnie patrzeć tylko ... ,same wiecie .... . Dlatego od razu piszę ,ze będziesz cierpieć ,ale z drugiej strony życie jest zbyt krótkie by nie iść na całość ,ale gdyby nie miał żony ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
chloe_20 nie obraź się ,ale moim zdaniem nie wiąż z nim nadziei na coś więcej niż tylko koleżeńska rozmowa. Po pierwsze ma żonę więc sobie od razu odpuść bo skrzywdzisz nie tylko siebie ,ale i osoby trzecie. Szczerze gdybym była na twoim miejscu to poszłabym na tą kolację (oczywiście w miejscu publicznym ,bo nie znasz tego mężczyzny i mógłby ci zrobić krzywdę) ,ale jako dobra koleżanka do rozmów i nic więcej. I to jest właśnie nasza zguba (chodzi mi o młode kobiety) pociąga nas doświadczenie życiowe, mądrość i inteligencja ale wydaje mi się ,że najbardziej podoba nam się to poczucie bezpieczeństwa ,które często tylko pozornie otrzymujemy od partnera. Szczególnie ,ze starszy facet wie jak podejść młodą , "naiwną" kobietę. Teraz gdy podchodzę z większym dystansem do mojego instruktora ,który jest ode mnie starszy zaledwie 7lat czuję ,że zależy mu tylko na seksie. Ostatnio jak się spotkaliśmy to prawie cała nasza rozmowa była z podtekstami. W sumie czego się spodziewałam .... za bajkowo myślałam. Niestety romantyczne i szczęśliwe historie miłosne zdarzają się tylko w filmach ,a ja jestem jeszcze "głupiutka" mając nadzieję ,że popatrzy na mnie jak na młodą ,ładną i fajną kobietę ,a nie na obiekt pożądania ,jednorazową przygodę. Ale same wiecie ,ze 27letni facet nie będzie na mnie patrzeć tylko ... ,same wiecie .... . Dlatego od razu piszę ,ze będziesz cierpieć ,ale z drugiej strony życie jest zbyt krótkie by nie iść na całość ,ale gdyby nie miał żony ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
chloe_20 nie obraź się ,ale moim zdaniem nie wiąż z nim nadziei na coś więcej niż tylko koleżeńska rozmowa. Po pierwsze ma żonę więc sobie od razu odpuść bo skrzywdzisz nie tylko siebie ,ale i osoby trzecie. Szczerze gdybym była na twoim miejscu to poszłabym na tą kolację (oczywiście w miejscu publicznym ,bo nie znasz tego mężczyzny i mógłby ci zrobić krzywdę) ,ale jako dobra koleżanka do rozmów i nic więcej. I to jest właśnie nasza zguba (chodzi mi o młode kobiety) pociąga nas doświadczenie życiowe, mądrość i inteligencja ale wydaje mi się ,że najbardziej podoba nam się to poczucie bezpieczeństwa ,które często tylko pozornie otrzymujemy od partnera. Szczególnie ,ze starszy facet wie jak podejść młodą , "naiwną" kobietę. Teraz gdy podchodzę z większym dystansem do mojego instruktora ,który jest ode mnie starszy zaledwie 7lat czuję ,że zależy mu tylko na seksie. Ostatnio jak się spotkaliśmy to prawie cała nasza rozmowa była z podtekstami. W sumie czego się spodziewałam .... za bajkowo myślałam. Niestety romantyczne i szczęśliwe historie miłosne zdarzają się tylko w filmach ,a ja jestem jeszcze "głupiutka" mając nadzieję ,że popatrzy na mnie jak na młodą ,ładną i fajną kobietę ,a nie na obiekt pożądania ,jednorazową przygodę. Ale same wiecie ,ze 27letni facet nie będzie na mnie patrzeć tylko ... ,same wiecie .... . Dlatego od razu piszę ,ze będziesz cierpieć ,ale z drugiej strony życie jest zbyt krótkie by nie iść na całość ,ale gdyby nie miał żony ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20l
Sorki za powielenie wiadomości ,ale znów się zacięła stronka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20l, bez jaj. Po pierwsze, to na pewno nie chodzi o koleżeńską rozmowę, bo gdyby miał ochotę pogadać, to zadzwoniłby do kolegi z pracy. Po drugie, jeśli zaprasza Cię na kolację, to plus dla Ciebie, jeśli jesteś zainteresowana. Po trzecie, na czat wchodzi się głównie po to, by spotkać ise z kimś na seks, ewentualnie interesować go może dłuższy układ, w którym staniesz się jego kochanką. Po czwarte, jesli rozmawia o rodzinie głosem ciepłym i pełnym miłości, nie nastawiaj się na nic iwęcej niż na seks. Po piąte, możesz się z nim spotkać, to zawsze nowe, interesujące doświadczenie. Po szóste, 20l - w takich jak ten postach widać jak małe jest Twoje doświadczenie w kwestii mężczyzn. Starsi bardzo często uciekają do młodszych kochanek niezobowiązująco, traktując je jako coś, co pozoli im odreagować codzienne życie w sztywnym modelu rodziny. Po siódme - jeśli chcesz się w to bawić, to nie masz się o co martwić, będzie dobrze. Po ósme - uważaj, nie oddawaj mu się od razu, graj w grę, facet ma Cię szanować. Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chloe_20
Nie zamierzam od razu wskakiwać mu do łóżka ;) i oczywiscie nie oczekuję tego, że zostawi dla mnie żonę i stworzymy super związek. Wiem, że to może być tylko przygoda,na kilka miesięcy, może rok. Ale to jest jednocześnie fascynujące i przerażające.. Tematu seksu nie poruszaliśmy ani na czacie, ani w późniejszym rozmowach- mam wrażenie, że to taki pisemny gentleman. Tylko jeszcze mam wahania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chloe, Zamknięta w sobie ma rację. Który facet mający żonę i olej w głowie, wchodzi na czat, by poznać kogoś nowego? Może i jest miły i pociąga Cię w jakiś sposób, ale nie wierzę, że zaprosił Cię na kolację, by tylko pogadać. Moim zdaniem facet liczy na niezobowiązującą przygodę w obcym mieście. Tak mu wygodnie, bo pobzyka, wróci do siebie i nikt się nie dowie o jego wyskoku. Tak jak napisała Zamknięta, jeśli chcesz isć na spotkanie z nim to idz, ale jak tylko zobaczysz, że wchodzi na temat seksu lub są jakieś podteksty, ewakuuj się. Ja jeszcze niedawno sama myślałam, że starsi faceci to już myślą o stabilizacji i w ogóle są lepsi od rówieśników (stąd moja obecność na tym forum), ale teraz wiem, że często gęsto są to tylko pozory i wiek wcale nie jest wyznacznikiem dojrzałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chloe_20
Mam nadzieje, że jeśli zdecyduję się pójść, to nie będzie od razu mi wyskakiwał z seks- propozycjami. Jesli tak- dziękuję, do widzenia. Chociaż nie wydaje mi się takim typem, raczej takim, który będzie to rozwijał bardzo powoli, no ale oczywiście mogę się mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chloe_20
Zakmnięta w sobie- masz jakieś doświadczenie w tym temacie? Bo na to mi wskazuje Twoja wypowiedź, bardzo racjonalna i z innego punktu widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×