Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość czarnyłabędź
Również Mam do Was pytanie. Wiecie...ten mój facet mówi, że nie wie czy mnie kocha, że dla niego miłość = motyle w brzuchu a takowych przy mnie nie ma. No i co Wy na to? To są dość mocne słowa: "nie wiem czy Cię kocham" Albo się obdarza drugiego człowieka głębokim uczuciem albo nie. Może sam jeszcze do końca (w głębi duszy) nie wie jaką wartość niesie ze sobą Twoja osoba, ile zyskuje mając taką kobietę jak Ty. Myślę, że tutaj potrzebny jest czas oraz zdarzenia (takie życiowe), które albo Was do siebie zbliżą albo rozdzielą. Pozwolę sobie wrócić do swojego wątku. Nie uważam,że kawa może się przerodzić w sex. Zwłaszcza,że znam siebie i wiem do jakich granic mogę się posunąć, a jakich nie przekraczać. Ciężko jest mnie do czegoś przekonać,jeśli sama tego nie popieram. Również - Jak myślisz, zawracać sobie głowę taką znajomością czy odpuścić (tak na dobre)? Przyznam, że nie podoba mi się co parę miesięczny kontakt. To jest dziwne. W taki sposób nie da się stworzyć prawidłowej komunikacji,a tym bardziej znajomości (tak mi się wydaje :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Miałam tak jak ty, też chciałam go tylko bliżej poznać bo wydał mi się ciekawym człowiekiem, byłam zauroczona jego osobowością ale z jego strony słyszałam stanowcze "nie" nawet odnośnie spotkania towarzyskiego. Traktował mnie jak młodą dziewczynę, swoją kursantkę. Jest bardzo zasadniczy i moralność stoi u niego na pierwszym miejscu. W końcu zgodził się na kawę. Dobrze nam się rozmawiało no i jakoś po kilku kawach złamał się... Jeśli coś iskrzy to nie ważne jak bardzo znasz siebie, nie mówię tylko o seksie ale o intymności, z której będzie ci się trudno wyplątać jeśli chcesz być ze swoim ówczesnym facetem. Jeśli odpowiesz na te podchody to musisz się liczyć z każdą ewentualnością. Poza tym...jeśli to takie pojedyncze wiadomości co kilka miesięcy to być może on to robi po alkoholu albo kiedy czuje się niedoceniany albo samotny. Co do mojej sytuacji to się zastanawiam czy za coś takiego nie powinnam przerwać tej znajomości dlatego radzę się na forum. eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnyłabędź
Również No właśnie. Mam jakieś takie odczucie, że jak przypomni sobie o moim istnieniu to się odzywa. Nie wiem, może jest niedoceniany albo samotny, pomimo, że jest w małżeństwie. Dzisiaj jest dużo takich osób. W każdym razie, dziwnie się z tym wszystkim czuję. Niby bym coś chciała, niby nie. Jedno wiem na pewno - nie chciałabym być tą drugą. Droga Również - zrób to co uważasz za słuszne. Zrób to, co będzie dla Ciebie najlepsze. Jeśli boli Cię to, że on nie wie czy Cię kocha a czujesz, że w najbliższym czasie jednak nic się nie zmieni to może rzeczywiście czas pomyśleć o "sobie" i to zakończyć. Rozmowa to podobno najlepszy sposób porozumienia. Zawsze można sobie wszystko wyjaśnić i uświadomić drugiej osobie co nieco. Jednakże, jeśli on jest pewien tych słów, które już padły (i tym samym wzbudziły Twoje obawy) to może warto się wycofać(?). Zresztą, to dorosły facet! Jak może nie wiedzieć czego chce, co czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również-->laskę zaczęłam olewać, jeśli tylko skacze do mnie z pyskiem. Jeśli coś chce i mówi o tym w kulturalny, grzeczny sposób, to nawet jej jeszcze pomogę, jeśli chce, a jeśli skacze do mnie, to patrzę na nią z politowaniem i olewam i jak na razie skutkuje. Jeśli chodzi o motyle w brzuchu, to uważam, że tym tekstem facet pokazał, że wbrew temu, co wcześniej pokazywał, małe ma pojęcie o miłości. Owszem, tzw. motyle w brzuchu istnieją i jest to bardzo fajne uczucie, ale przecież gdyby miały w nas siedzieć wiecznie, nie dałoby się normalnie funkcjonować. Człowiek byłby cały czas przeszczęśliwy, a to by bardzo utrudniało mu normalne funkcjonowanie. Sama coś o tym wiem. Na początku związku te motyle były tak ogromne, że np brałam się za przygotowywanie prezentacji do pracy, w międzyczasie przerywałam i myślałam, jak to mi z nim dobrze itp, na niczym nie mogłam się skupić. Teraz tych motyli nie ma, a i tak wiem, że go bardzo kocham. Skąd? Chociażby stąd, że smutno mi, gdy się nie widzimy dłużej, że wiem, że bym chyba nie zniosła tego, gdyby mu się coś stało itp. Jeśli motyle w brzuchu wg Twojego faceta to dowód na to, że Cię kocha, to jam u bardzo współczuję takiego myślenia. W każdym razie pogadaj z nim o tym, bo jakby nie patrzeć, to niepokojący znak... CzarnyŁabędź-->Na Twoim miejscu nie traktowałabym tego faceta poważnie. Moim zdaniem nudzi mu się i po prostu to wszystko traktuje jako taką odskocznię od życia codziennego. W końcu każdemu facetowi imponuje, gdy młoda dziewczyna się nim interesuje. Nawet jeśliby coś chciał od Ciebie, to raczej mało prawdopodobne, że zmieni dla Ciebie całe swoje życie, że zaryzykuje karierę na uczelni (nieważne, że Ciebie już nie uczy, plotki i tak by się pojawiły, a dla niego na pewno by to było niewygodne). Lepiej dać sobie spokój, szczególnie że masz kogoś. Może i wydaje Ci się, że Twój związek jest taki nijaki, że może chcesz coś innego, ale zastanów się milion razy, żebyś potem nie żałowała. Uwierz, wiem, co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaintersował mnie ten temat.
Jestem w związku ze starszym o 11 facetem. Poznaliśmy się, gdy ja miałam 22 a on 33 lata. Był...wykładowcą, ale nie ma moim wydziale, poznaliśmy się w sytuacji prywatnej, nie na uczelni. Byłam 2 lata w poważanym, jak wtedy sądziłam związku, on był wolny. I stało się, zakochałam się, rzuciłam temtego, związałam się z nim. Dwa lata mieszkaliśmy na odległość. A teraz 11 lat od poznania, a 5 lat od zawarcią związku małżeńskiego jesteśmy bardzo szczęśliwym małżeństwem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnyłabędź
No wreszcie temat odżył. Ktoś napisał! ;) Dorotella Słyszałam, że ignorancja to potężna broń. Dobrze czynisz. Czasami nie ma sensu reagować na zachowanie innych ludzi (myślę tutaj o Twojej współlokatorce). Warto jedynie trzasnąć sobie w myślach facepalm'a :D Odnosząc się do Twojej opinii dotyczącej Również. Masz w sumie rację. Motyle w brzuchu to nie wszystko, ale jeśli Również ma żyć w takiej niepewności to chyba nie warto dalej w tym tkwić. Tak mi się wydaje. W końcu jej mężczyzna powiedział wyraźnie, że nie wie czy ją kocha. Dorotella nie podważam Twoich doświadczeń. Dziękuję, że napisałaś co o tym sądzisz. Zapewne całe te podchody są dziwne, absurdalne, może nawet i dziecinne, ale ja nie potrafię o nim zapomnieć. Chcę, bardzo chcę, ale nie mogę. Za każdym razem gdy mówię "stop" i żyję swoim życiem to on się odzywa. Denerwuje mnie taki kontakt, wiem, że nic z tego nie będzie. Nie chcę nikomu niszczyć poukładanego życia, małżeństwa. Zapewne masz rację, że on nie traktuje mnie poważnie, ale cały czas coś nas do siebie przyciąga. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Jestem w związku, ale nie wiem czy osoba, która jest moim partnerem jest tą "jedyną". Jest mi z moim chłopakiem dobrze, miło (wiem-okropnie to brzmi-"miło", ale nie wyrażę tego inaczej), ale gdzieś w głębi duszy czuję, że nie jestem w stanie wyobrazić sobie naszego życia razem na długą, przyszłościową metę (żona-mąż, te sprawy). Dorotella poratuj! Nie wiem już sama, co mam czynić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sleet250
hej ! jestem zakochana w mężczyźnie który ma 30 lat. sama mam 18. wiem młoda glupia. znam już te teksty że to zauroczenie, jednakże na prawdę czuję coś do tego faceta. nie znam go za dobrze bo zawsze nasze spotkanie jest uwiecznione "cześć" . ale kiedy koło mnie przechodzi nie wiem co myśleć. czasami wieczorem chce mi się płakać że nie mogę go mieć. co mam zrobić żeby to zmienić co o tym myślcie. ps. jeżeli macie pisać że to zauroczenie pedofilstwo itp to nie piszcie wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18letnei dziecko super!
18 letnie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie to ....
ale wlasnie na tym polega zauroczenie, ze sie cos do kogos czuje :) a dlaczego on nie moze byc twoj? zajety? czy po prostu sie nie znacie i nie sadzisz, ze poznacie (bardziej osobiscie)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczni4r5t6yuk
a tak faktycznie ,:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :)))))(IUGfd
tzn że jeszcze spaliście jeszcze zsobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :)))))(IUGfd
był sex , czy nie było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Czarnyłabędź jesteś dorosłą kobietą, zrobisz jak zechcesz. Jeśli nie zależy ci na związku, w którym jesteś to możesz zaryzykować i sięgnąć po faceta, o którym marzysz. Ja nadal uważam, że nic z tego nie będzie a on pisze do ciebie chyba faktycznie pod wpływem alkoholu. Ale.. ja z moim facetem też odzywaliśmy się do siebie raz na jakiś czas, ponadto on był nastawiony negatywnie do tej znajomości i w ogóle nie chciał słyszeć o żadnych spotkaniach, które mogłyby choć trochę przypominać randkę. Tak sobie teraz myślę, że jeśli dwoje ludzi ma się ku sobie i jeśli pasują do siebie, są sobie w jakiś sposób przeznaczeni to będą razem. Może te podtrzymywanie kontaktu jest jakimś znakiem? A może nie... Sleet250 aż się dziwię, że nie uraczyłaś nas historią o tym jaka to jesteś dojrzała i inna niż twoje rówieśniczki. Tak jak już ktoś wspomniał zauroczenie to właśnie te nieszczęsne "motyle w brzuchu" (po nocach mnie chyba będą prześladować, chyba podejmę próbę rozmowy na ten temat z moim) i czucie "czegoś". Jeśli jesteś przekonana, że chciałabyś poznać go bliżej to działaj! Zawsze powtarzam, żeby spróbować. Niczego złego nie ma w tym, by to kobieta pierwsza zrobiła krok. U mnie zadziałało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnyłabędź
sleet250 Jak długo trwa ten Twój stan upojenia tym mężczyznom? Może to nie ma zbyt dużego znaczenia, ale jeśli od bliskiego czasu czujesz sympatię do Pana 30stki to może rzeczywiście jest to tylko zauroczenie? Masz dopiero 18 lat. Za parę lat Twoja perspektywa "wzdychania" do mężczyzn się zmieni. Poza tym jeśli nie rozmawiasz z z tym swoim regularnie, nie rozwijasz tej znajomości i nic takiego o nim nie wiesz (nawet tych podstaw) to w jaki sposób Ty chcesz przyciągnąć go do siebie? Piszesz "czasami wieczorem chce mi się płakać że nie mogę go mieć", posłuchaj-facet to nie zabawka. Chcę go mieć i już. To, że mówi Ci "cześć" nic nie znaczy. Może jest po prostu miły, dobrze wychowany? Nie mnie osądzać do Ty do niego czujesz, bo nie wiem co czujesz :P Jednakże, jeśli zależy Ci na tej znajomości to może wykaż czasem trochę zainteresowania? Zacznij rozmowę, spytaj o coś. Od czegoś trzeba zacząć. Nie nastawiaj się tylko na to, że facet wykaże takie same zainteresowanie Twoją osobą jak Ty jego. Pisano już tutaj wcześniej na forum (zresztą nie raz), że starszym mężczyznom to imponuje, gdy znacznie młodsza kobieta się nimi zainteresuje. Spróbować możesz, ale jeśli będziesz widziała, że do niczego to nie prowadzi (facet traktuje Cię jak lekarstwo na nudę, na zapomnienie o nieprzyjemnych chwilach domowych/rodzinnych/małżeńskich albo jak przygodę) to sobie odpuść. Starsi mężczyźni mają to do siebie, że są bardziej pociągający (wiem co mówię :D ), ale to nie znaczy, że trzeba od razu rzucać im się na szyję i dawać to, czego oczekują. Sleet250 daj mi znać jak sprawy się potoczą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnyłabędź
Również Nie przesadzajmy. To, że wtedy sobie trochę wypił i napisał do mnie smsa nie znaczy, że tylko w ten sposób może dodać sobie odwagi (czy czegoś innego) by się do mnie odezwać. Pisał niejednokrotnie w godzinach swojej pracy (wiem, bo kiedyś byłam na bieżąco z tym jakie zajęcia, gdzie i kiedy prowadzi) albo jak prawdopodobnie był w domu, więc nie zakładaj z góry, że tylko jak sobie wypije to staje się taki chętny do kontaktu. Każdy czasem sobie coś wypije, coś zrobi pod wpływem impulsu, ale to nie oznacza, że jest to na porządku dziennym. No właśnie, piszesz, że Twój kontakt z ukochanym też był dość rzadki, nietypowy a jednak Wasze drogi się połączyły. Wierzę głęboko w Twoje słowa, iż "jeśli dwoje ludzi ma się ku sobie i jeśli pasują do siebie, są sobie w jakiś sposób przeznaczeni to będą razem. Może te podtrzymywanie kontaktu jest jakimś znakiem?" W końcu (podobno) nic nie dzieje się bez przyczyny. Nie bez powodu spotykamy takich i takich ludzi. Jedni mają być dla nas tylko dodatkowym doświadczeniem a inni mają pozostać w naszym życiu na zawsze :) Przyznam się bez bicia, że im częściej tutaj zaglądam, czytam te różne rady tym bardziej się "zachęcam" do tego, by się do niego odezwać, ale mam jakieś swoje zasady i ciężko mi się przemóc :P Również daj znać jak już będziesz po rozmowie ze swoim ukochanym. Mam nadzieję, że to będą dobre wiadomości, które rozwieją Twoje wątpliwości i dzięki którym poczujesz się radosna, szczęśliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
No nie wiem... może przesadziłam, ale skąd wiesz kiedy on pije :D:D On ma rodzinę? Bo jeśli tak to trochę się będę czuła niezręcznie, że cię namawiam do niecnych czynów. Mój facet jest...specyficzny... Ostatnio powiedział mi, że jest mu ze mną dobrze, że chce ze mną być i jest o tym przekonany. Ja mam bardzo trudny charakter, myślę że niejeden na jego miejscu dałby sobie już spokój. A on mnie wspiera, cierpliwie znosi moje "fochy" i zwraca mi na nie uwagę, bo często nie zdaję sobie sprawy z tego, że robię z igły widły i daję się ponieść emocjom. Boję się trochę rozmawiać z nim o tym, że "motyle w brzuchu" to nie objaw miłości, bo on pewnie odbierze to jako przymus do powiedzenia mi, że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dthyuiolsertyui
nie musze podrywac , muszę sie bronic przed nimi ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;)))))))))da czy nie da?
czy ten starszy pan da sie zaprosić na kawke i pogaduchy do fajnej knajpki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;)))))))))da czy nie da?
???????konkretnie, tak ,lub nie? bo kawa stygnie.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sleet, piszesz, że właściwie go nie znasz, nic o nim nie wiesz, mówicie sobie tylko "cześć" i nic poza tym... Wytłumacz mi proszę, jakim cudem możesz go kochać? Nie można kochać kogoś, kogo się nie zna! Zauroczenie, fascynacja, jak najbardziej, ale miłość - w żadnym wypadku!Co Cię w nim takiego fascynuje? Tylko błagam, nie pisz, że Twoi rówieśnicy to gówniarze, a on jest taki inny... CzarnyŁabędź, zrób w takim razie to, co uznasz za słuszne, tylko abyś tego nie żałowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam lekarza dfrgthyu
poderwać , moze nai,,ale chociaz porozmawiać przy lapmce mamrotka ;) kiedy...będę sama :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam lekarza dfrgthyu
sposobów i sytuuacji jest wiele ,...kobieta tylko podejmuje decyzje , tak lub nie :) a facet sie stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, znalazłam sie w pewnej sytuacji i potrzebuje kogos kto mi czegos doradzi. Mianowicie poznałam faceta 17 lat starszego, ma teraz 35 lat. Poznaliśmy się tak jakby w pracy już bardzo dawno, ale dopiero teraz zaczelam zwracac na niego uwagę. Poznalismy sie troche blizej. Prawie codziennie sie widzimy i rozmawiamy, a zazwyczaj wydaje mi się, że jest to jakis rodzaj flirtu. Nie jestem pewna czy ma dziewczyne, ale wiem ze na pewno nie ma żony ani dzieci. Nie jest typowo starym facetem. Intryguje mnie, ale nie mysle o stałym związku, bo to mnie za bardzo nie interesuje, jednak chciałabym jakies relacji. Po prostu jakiegos romansu, bo mnie najzwyczajniej w swiecie po prostu ten facet pociąga. Nie jest jakiś super bogaty, ale przystajny, dobrze wychowany i intrygujący, dlatego się nim zaisteresowałam. Powiedzcie mi czy jest sens mieszac mu w zyciu i probowac wdac się w tą relacje, tylko z zamiarami dobrej zabawy z mojej strony? like we used to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
A ile się już znacie? Jak dawno go poznałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widuje go już od jakiegoś ponad roku, ale tak znać się, że ze sobą rozmawiamy to od jakiegoś może miesiąca, wczesniej tylko cześć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widuje go już od jakiegoś roku, ale tak, że rozmawiamy ze sobą to od około miesiąca, może troche więcej. Wczesniej było tylko cześć cześć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
A nie uważasz, że jesteś za młoda na takie romanse? Ja wiem, że czasy się zmieniają, sama jestem młoda a chyba nie nadążam za tymi zmianami. A on od początku zwracał na ciebie uwagę? Próbował podrywać? Bo jeśli tak to ja odradzam. Osobiście uważam, że starsi mężczyźni flirtują z młodymi kobietami tylko w jednym celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam, że jestem za młoda, wręcz przeciwnie. To własnie jest czas na takie chwile. Nie jestem typem długodystansowca, bo po prostu mi się to nudzi po pewnym czasie. Zreszta zawsze interesowali mnie starsi faceci, moje historie tez się wlasnie z takimi wiążą. Jakos zawsze to samo się przygbłakiwało, że akurat cos tam ze starszym. Jesli chodzi o tego faceta, to nie jest tak, że jest jakiś nachalny podryw. To jest raczej zwykła relacja, ale z takim troszke napięciem kiedy na siebie patrzymy np. Kiedy przechodzimy obok siebie lub się po prostu droczymy. Zdecydowanie nie moge powiedziec, ze w perfidny sposob mnie podrywa. Jestem pewna na 100%, że nie jest facetem, który potrzebuje tylko jednego. Chociaż nie ukrywam, że dla mnie wlasnie chodzi o zabawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A chciałabyś, aby Ciebie ktoś potraktował jak zabawkę? Odpowiedz sobie na to pytanie, bo w końcu powinniśmy traktować innych tak, jak sami byśmy chcieli być traktowani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc wydaje mi się, że jest różnica pomiędzy związkiem bez zobowiązań, a traktowaniem kogoś jak zabawkę. Nie wiem, może się mylę, ale jeśli dwum stonom chodzi o to samo, to czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×