Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez różowych szkieł już

wkurzają mnie zdania typu to po co za niego wychodziłaś?

Polecane posty

Wytłumaczę: Gdy kobieta uzna faceta za właściwego dla siebie, to wszelkie jego zachowania tłumaczy jako pozytywne, choćby był najwiekszym skurwysynem na świecie... Zazwyczaj, tzn w jakichs 95% przypadków, po bardzo krótkiej lustracji człowieka, mozna stwierdzic jaki mniej wiecej jest... Dobrych aktorów jest mało, mało komu chce się az tak udawac... Zreszta nie ma takiej potrzby - facet nie musi udawac i kryć sie... Bo gdy tylko facet jej sie spodoba, to w tym momencie uaktywniaja się gładkie jak niemieckie autostrady miejsca w mógu kobiety, odpowiedzialne za instynkt samozachowawczy, oraz pofałdowane jak Pireneje ośrodki odpowiedzialne za wiarę, nadzieje, samookałmywanie, myślenie życzeniowe itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niejaki komiczne odnalazł wiadomość o tym , że kobieta ( w naszych domysłach mogłaś być to tylko ty) pobiła faceta kijem od szczotki w krakowie i to po jajkach och.. :) niejaki Komiczne zdaje się znalazł pretekst by dać upust swoim skrytym fantazjom seksualnym... szczerze powiem, zawsze go podejrzewałam o chęc bycia zdominowanym... za bardzo chojraczy tutaj.....:):) Tak więc dementuję komiczną pogłoske.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To leży w naturze kobiet. Często wystarczy zapewnić im huśtawkę odczuć, uczuć i emocji - od tych najbardziej pozytywnych po najbardziej negatywne - i wszystko inne schodzi na plan dalszy. Nieumiejętność dostrzegania symptomów zachowań, które mogą stanowić problem w przyszłości. No i ta największa siła w kobiecie - serce :P, które podsyca nadzieję na to, że \"po ślubie się zmieni\". Trudno wygrać kobiecie taką nieustanną bitwę z własnym sercem, które najczęściej w takich przypadkach mówi zupełnie coś innego niż rozum :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne ty zdaje się zapominasz że również osobiście kwalifikujesz się pod pytanie: "Więc po co za nią wychodziłeś..?" czyżbyś równiez posiadał jakoweś gładkie miejsca w mózgu...? Jakieś życzeniowe myślenie..? ach, tak. Kobieta była fałszywa i grała.... :):) sorry że tak od rana. Możesz nie opdowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Więc po co za nią wychodziłeś..?" poprawka: Po co się z nią żeniłes... oczywiście., gorszy dzień, sorry. to po tej burzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytałam kiedys na topiku zon alkoholików czy widziały jakieś przesłanki u przyszłych mężów tego co może się stać- i większość w tym ja- widziały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro - ja nie twierdziłem, że to Ty... Ty bys nikogo nie pobiła - predzej drażniałbys faceta tak dług az by Ci sam przywalił i wtedy tryumfalnie dostałabys kolejne potwierdzenie Twoich teorii :D Jak tam było w pociągu do Krakowa? Dużo obleśnych i smierdzących facetwó stało? Wszyscy chcieli Cie przelecieć, czy tylko ci, którzy nie chcieli Cie pobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Zreszta nie ma takiej potrzby - facet nie musi udawac i kryć sie... Bo gdy tylko facet jej sie spodoba, to w tym momencie uaktywniaja się gładkie jak niemieckie autostrady miejsca w mógu kobiety, odpowiedzialne za instynkt samozachowawczy, oraz pofałdowane jak Pireneje ośrodki odpowiedzialne za wiarę, nadzieje, samookałmywanie, myślenie życzeniowe itp..\" czyż nie jest to uwaga typu krótko, zwięźle i na temat plus trafnie oraz zabawnie? :-D (jeżeli ktoś chce to niech sobie myśli, że się podlizuję, z mojej strony 100% obojętności w tej kwestii :-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno wygrać kobiecie taką nieustanną bitwę z własnym sercem, które najczęściej w takich przypadkach mówi zupełnie coś innego niż rozum czy to coś złego..? to chyba raczej facet powinien się wstydzić że nie umie tego docenić i po skurwysyńsku wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciaaaaaaa
dlatego najlepszym wyjściem jest aby przed slubem choć rok pomieszkać razem....wtedy lepiej poznamy tą drugą osobę-chyba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne o ile pamiętam wyszła teza ode mnie- że retro nie jechała pociągiem a leciała na słynnej szczotce której potem użyła w stosunku do niewinnych jajek osobnika płci męskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ty zdaje się zapominasz że również osobiście kwalifikujesz się pod pytanie: "Więc po co za nią wychodziłeś..?"" nie odróżniach dwóch kwestii ja nikomu sie nie żaliłem, tylko zostawiłem ją i koniec... szybko, czysto i bez narzekan... a pytanie przytoczone w tym temacie dotyczy kobiet, ktore narzekają lecz... on sie dla mnie zmieni, jestem z nim z litosci, dla dobra dzieci, dlatego zeby sąsiedzi nie gadali itp :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno wygrać kobiecie taką nieustanną bitwę z własnym sercem, które najczęściej w takich przypadkach mówi zupełnie coś innego niż rozum retro- ja swojego byłego męża nigdy nie kochałam- to co zrobiłam zrobiłam z czystej desperacji chyba , głupoty, niedojrzałości i nie wiem jak jeszcze tak fatalny krok w moim życiu nazwac sama jestem sobie winna aaa i mieszkałam z nim pół koszmarnego roku przed ślubem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro- ja swojego byłego męża nigdy nie kochałam- to co zrobiłam zrobiłam z czystej desperacji chyba , głupoty, niedojrzałości i nie wiem jak jeszcze tak fatalny krok w moim życiu nazwac łatwo tak powiedzieć gdy patrzy się z perspektywy ilu...? kilku lat..? czasu, w każdym bądź razie. Nie wiem czy kochałaś ale jak na tamte warunki z pewnością kochałaś. i się teraz nie wymiguj. zresztą, to akurat nic złego kochać gnoja. byle by się trzymac od niego z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to chyba raczej facet powinien się wstydzić że nie umie tego docenić i po sk**wysyńsku wykorzystuje." trudno doecniać głupote... nie mozna nazwać wykorzystywaniem sytuacji, gdy ktoś sam prosi sie o tragedie... Gdy ktoś rzuca mi sie pod koła samochodu, nie mozna powiedziec, ze wykorzystuje te osobe, by oszczedzic odrobine opony, bo przez chwile nie będą miały kontaktu z twardym asfaltem a kobiety tak wlasnie robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak retro - naiwność to kwalifikowana forma głupoty gdyby nie ta kobieca nawinosc, 80 procent męzczyzn łaziłoby po ulicach w niedopranych gaciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro ty chyba nie rozumiesz - ja i wtedy wiedziałam , że go nie kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro ty chyba nie rozumiesz - ja i wtedy wiedziałam , że go nie kocham no to nie rozumiem, ale obstaję przy swoim: TEraz ci się wydaje że wtedy wiedziałaś że go nie kochasz. wtedy tego nie wiedziałaś. na sto procent, dam sobie rekę obciac. a jak nie mam racji, to tłumacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a proszę cię bardzo- moja mama miała 2 mężów- mój ojciec zostawił na jak się urodziłam , mój ojczym był alkoholikiem wierzyłabyś w miłość w takim przypadku?? ja do dziś tak do końca nie wierze;) wyszłam za mąz zeby nie wracać do rodzinnego domu a były mąz był pierwszym który się napatoczyl- co będę kłamać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierzyłabyś w miłość w takim przypadku?? no ale jednak w końcu ci się zdarzyla...? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po za tym pozazdrościłm ślubu siostrze i bałam się mieszka sama ze względu n nerwicę lękową co mnie tłumaczy??? mój wiek wtedy- tylko mój wiek no i jakieś tam teorie o dzieciach alkoholików

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"gdyby nie ta kobieca nawinosc, 80 procent męzczyzn łaziłoby po ulicach w niedopranych gaciach.\" wg Twojej teorii juz chodzi :D Poza tym mylisz sie - sami by sobie prali.. Ale po co maja to robic, skoro baba ich wyręczy:D Ps retro - ja sobie sam potrafie wszystko zrobic, wiec nie do mnie z takimi uwagami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w przypadku kobiety również nic nie stoi na przeszkodzie, aby nie być zdesperowaną i odkochać się w odpowiednim momencie dowód pisząca te słowa więc skąd masowość tego zjawiska? czy chodzi o położenie geograficzne (kulturowo wpojono nam pewne postawy uwarunkowane tradycją i przekonaniami wynikającymi ze stereotypów) czy może chodzi o różnice osobnicze i lokalizacja nie ma tu nic do rzeczy? jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdy kobieta w jakiś nadludzki sposób na chwilę uciszy swoje SERCEM i przy podejmowaniu decyzji posłuży się ROZUMEM, tj. - nie wyjdzie za niego bo chodzi z kumplami na piwo częściej niż 5 razy w tygodniu i nie włącza mu się czerwona kontrolka po 8 piwie - to i tak czeka ją gehenna z własnymi (dobrymi, no nie złymi przecież) wspomnieniami i uciekaniem w świat wyidealizowanych marzeń). No i po jakimś czasie okazuje się, że "to właśnie była prawdziwa miłość" o której nie zapomni się do końca życia. Szkoda, że w między czasie napatoczy się jakiś "dobry, miły i z perspektywami" za którego już się zdążyło wyjść bo...30 lat na karku, mama krzywo patrzy, a w koło wszyscy pożenieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro - nie rozpatruję tego od strony miłości kiedyś kochałam mocno namiętnie ech........ zdarzył mi się dobry, ludzki, szczęsliwy związek - na dzień dzisiejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no ale jednak w końcu ci się zdarzyla...?" jestes naiwna retro - ike nie moze kochac faceta (bo jak w ogole mozna cos takiego kochac) ona w tej chwili jest w stanie psychicznego zniewolenia i nie zauwaza fazy upodelnia w ktorej sie znalazła... :P (fajnie co? :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po za tym pozazdrościłm ślubu siostrze i bałam się mieszka sama ze względu n nerwicę lękową ike powiem tak: nic cię nie tłumaczy:) faktycznie, trochę przesadziłaś:) ale co tam.. wiodcznie to wszystko było potrzebne by dzis było tak jak było.... w sumie po co się nad tym rozwodzić.... ( rozwodzić...:):):) musze lecieć. pozdr. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam dodać, że Lew Starowicz twierdzi, ze około 1/3 kobiet wychodzi za mąż z rozsądku a podejrzewam, że to i tak nie jest jeszcze ostateczna najwyższa wartość oddająca masowość zjawiska :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×