czy faceci wolą być sami???

to nie chodzi ze nie spotkali, oni nic nie robia zeby ją spotkac i tkwiac w przeswiadczeniu ze to ta druga osoba ma o nich zabiegac nic nie robią zeby zmienic swoja sytuacje.

hmm powiedzmy ze z Polski centralnej

może robili i mają uraz ? kobiety są mądre w gębie bo tego nie doświadczają.... jak parę razy dziewczyna da ci kosza już na wstępie mza wygląd etc to nie masz ochoty dalej ......prosta prawda....i widzisz samotność widać jest mniej bolesna od poniżenia skoro większość woli nic nie robić niż próbować..

slusznie robia warto czekac na ta jedyna ktora sie odezwie

Sama pisałaś, że są nieśmiali to jest odpowiedź na wszystko ;)

ok, ale ty mowisz o swojej sytuacji. ja mowie o moich kumplach. oni nie doswiadczyli zadnego kosza. wiem, bo sami ostatnio mowili.poza tym znamy sie od lat

o pewnych rzeczach na bank nie wiesz..... tylko masochista chwali się porażkami...... i nie pisze o sobie :)...ale wkurza mnie roszczeniowa postawa kobiet.... Bóg tak samo dał wam język w gębie :D nie musicie tylko czekać.

wiesz, skoro facet dostał nawet pare razy kosza albo nie jest tak super atrakcyjny, to on naprawde nie jest w pozycji do tego, zeby to laski za nim biegały i pierwsze zagadywaly. rzeczywistosc jest taka a nie inna, pierwszy liczy sie wygląd. wiec tym bardziej taki facet powienien zagadywac zeby pokazac swoje zalety;)

ale skoro oni nigdy nie mieli dziewczyny to znaczy ze się nie podobają i że nie umieją postępować z kobietami. po co im wobec tego upokorzenia? sama masz porównanie. ten co biega za laskami efekty ma takie same a budzi znacznie większy niesmak. po co mi niesmak i upokorzenia. pewne rzeczy trzeba zaakceptować, np to że się nie podobam i zejdę z tego świata prawiczkiem.

"Bóg tak samo dał wam język w gębie nie musicie tylko czekać." no i kobiety świetnie korzystają z równouprawnienia. tyle że w stosunku do facetów do których korzystać warto a nie do każdego patałacha tylko dlatego że on "wolny".

nie, oni nie są beznadziejni z wyglądu. jest tyle wiele brzydszych facetow i maja laski. tak samo z dziewczynami. tu chodzi o to zeby byc otwartym, usmiechnietym i wychodzic do ludzi.

ofermo a ty tez szukasz dziewczyny?;)

ja też NIE szukam :D

hehe, a w tym sensie.... ale uwazasz sie za mało przystojnego?czy jestes po prostu niesmialy?

nie mają bo widocznie te które im się podobają są poza ich zasięgiem, oczywiście napiszesz, że mają obniżyć poprzeczkę...ale to lepiej się dorobić zmienić coś w sobie niż być z kimś kto nas nie pociąga...

a wszystko pewnie razem. mieszanka bardzo nie interesujaca w każdym razie.

Spróbuj się wczuć w taką sytuację. Widzisz fajnego faceta w klubie, podchodzisz, chcesz zacząć rozmowę a on patrzy na Ciebie jak na ufo, odwraca się plecami i odchodzi. Wraca do swojego stolika i wskazuje kumplom na Ciebie palcem, rzuca jakąś uwagę, zaczynają się głośno śmiać.... Za tydzień podobna sytuacja- zagadany facet zbywa Cię jakąś kąśliwą uwagą. Po jakimś czasie poznajesz przez znajomych fajnego gościa, ale gdy tylko zdaje on sobie sprawę, że jesteś nim zainteresowana z lekką złością oznajmia Ci, że nie życzy sobie żebyś się nim interesowała. itd. czwarta, piąta, szósta porażka... Przeciętnie facet dostaje kilkadziesiąt koszy w ciągu całego życia. Czy gdyby kilka osób, wyraźnie i dobitnie wytłumaczyłoby Ci, że jesteś okropnym, aseksualnym,brzydkim jak noc pasztetem który nie wzbudza w facetach żadnej reakcji poza litością. Czy w takim przypadku ochoczo startowałabyś do facetów z nadzieją, że docenią twój wspaniały charakter?

wiesz, ja naprawde mam wielu kolegów ale tych 2 osdstaje od normy, oni nigdy nie zwracaja uwagi na dziewczyny. nigdy nie obejrza sie za zadna, nie skomentuja wygladu, czy cos w tym stylu...

to moze startujesz to tych niewlaściwych?

eeeee, chyba raczej nie komentują w twoim towarzystwie. ja też nie komentuje, szczególnie w towarzystwie kobiet. ale to nie oznacza że mi się kobiety nie podobają.

"to moze startujesz to tych niewlaściwych?" no to akurat na pewno. pozostaje tylko pytanie które są te właściwe skoro wszystkie są nie właściwe.

"ja naprawde mam wielu kolegów ale tych 2 osdstaje od normy" no to akurat jest oczywiste że pewna część populacji nie mieści się w rozkładzie i "odstaje od normy". statystyka, losowy rozkład cechy. tylko że temat jest wobec tego bez sensu skoro próbujesz uogólnić na wszystkich facetów wniosek jaki wyciągnęłaś z zachowaniu dwóch i to odstających od normy.

wiesz, w łodzi jest wiele ładnych kobiet i nie wierze ze wszystkie są niewłaściwe;)

sprecyzujmy: wszystkie z którymi miałem wątpliwą przyjemność podjąć próby moich nieudolnych starań.

a jaki typ dziewczyny Ci się podoba?;)

żaden, wolę mieć spokój. a na dziewczyny sobie popatrze na ulicy i tyle musi wystarczyć.

spytałam się własnie narzeczonego - ci dwaj nigdy nie rozmawiaja o dziewczynach

widocznie na tym etapie zycia nie są im do niczego potrzebne, świat nie dla wszystkich musi kręcić się wokół kobiet

no i co z tego, ja też nie rozmawiam bo mi głupio. o czym mam niby rozmawiać skoro zadna mnie nigdy nie chciała? co ja mogę mieć do powiedzenia? ja nie wiem co chcesz udowodnić, że koledzy twojego narzeczonego to patałachy? to prawda, tylko co z tego? żyć jakoś muszą więc żyją. powodzenia nigdy mieli nie będą ale to nie powód żeby zająć się rozpaczaniem i robieniem z siebie durnia. tego już prawdopodobnie próbowali wcześniej :D

ale nie uwazam ich za patałachy. to są bardzo wartościowi ludzie. chcialam tylko poznac punkt widzenia innych facetów.